Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: gadotius w 17.01.2016, 21:29
-
Czy używał ktoś z Was może kiedyś może echosondy Deeper do badania dna zbiorników wodnych. Zamierzam trochę pojeździć po różnych zbiornikach wodnych i poznać je trochę lepiej. Może to urządzenie mi w tym pomoże.
http://www.skynet.pl/deeper-smart-fishfinder-echosonda-do-lowienia-ryb-wysylka-gratis.html
Bardzo proszę o Wasze opinie w tej sprawie.
:fish:
-
Tu trochę oraz zajrzyj na kanał Lucia na youtube on też używał tego na filmach i opisywał co i jak
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=20.0
-
Dziękuję za info
:fish:
-
Mam te sondę, nadaje się bardzied do łódki niż do wędki, z racji słąbego zasięgu, który często nie przekracza 40-50 metrów. Komórkę, która jest odbiornikiem sygnału z sondy i ekranem, trzeba wyciągnąć z opakowania (etui) najlepiej.
Sonda jeżeli działa, pięknie pokazuje ukształtowanie dna, jego rodzaj, temperaturę wody. Można wyszukiwać nią uskoki, twardsze kawałki dna, gdyby ten zasięg tylko był normalny...
Jak najbardziej nada się na łódkę, lub na 'karpiowe' badanie dna z łodzi.
Jeżeli chodzi o mnie - jestem nią mocno rozczarowany. Miała pomagać w odnajdywaniu dobrych miejsc na 40-60 metrach, ale nie robi tego, utrata sygnału to duży problem. Może być jako narzędzie pomocnicze, polegać jednak trzeba bardziej jednak na markerze z ciężarkiem, który żadnego sygnału nie traci... ;)
-
Ja myślałem nad tym w kontekście używania z tyczką xD Wyjechać po wodzie z topem do kubka i zobaczyć co dzieje się pod szczytówką. Czasem człowieka zżera ciekawość co tam na dnie się dzieje. Chyba lepszym rozwiązaniem jest kamerka podwodna, ale taka sonda na pewno dała by też jakiś obraz w którym miejscu są ryby, gdzie się grupują, czy są w łowisku czy ich tam nie ma.
-
Za droga żeby tylko pod tyczkę służyła moim zdaniem
-
Jak najbardziej zda to egzamin, ale tyczka i tak dokładniej obadasz dno :)
Ja Wam powiem zaś o innej rzeczy w której przeszkadza ta sonda. Otóż, pokazuje ona tez ryby, w mniej lub bardziej dokładny sposób. Ale jak już badamy dno, to korci nas aby zobaczyć, gdzie tez ta ryba siedzi, nieprawdaż? No i jedziemy... A tu cisza! Później siedzimy nad wodą, nie mamy brań, i jesteśmy niezadowoleni. Bo odkryliśmy lub też nie rąbek tajemnicy...
Po jednej krótkiej sesji w nocy na Tamizie bez ryb, postanowiłem raczej nie używać sondy do takich celów. Ryby i tak się przemieszczają, lepiej więc siedzieć i mieć nadzieję, niż być mocno rozczarowanym. W mojej taktyce wiele się zmienia jeżeli nie ma brań, jakbym używał sondy, to mógłbym w ogóle mieć apatyczne podejście d sprawy i się nie starać.
Podobnie było na Czarnym, na pierwszym zlocie SiGa. Była bardzo czysta woda i za wszelką cenę chciałem zobaczyć jak ryba podchodziła. A ta nie podchodziła ;) Jak się dopiero wyluzowałem i zacząłem łowić tak jakbym łowił normalnie, wszedł i lin i ładny karaś i piękne płocie. Teraz wolę więc sonda tylko czytać dno i nie wiedzieć nic więcej. Bo sonda wcale całej 'prawdy' nie powie...
-
Za droga żeby tylko pod tyczkę służyła moim zdaniem
Sonda pokazuje temperaturę wody, więc już tylko po to warto jej użyć, chociażby na chwilę, przy tyczce i regularnych pomiarach możemy założyć jak zachowają się ryby. Czujnik pokaże oczywiście powierzchniową temperaturę, ale w wielu miejscach...
-
Rozumiem Lucjan ale czy warto wydawać te 800pln i nie być do konca zadowolonym z zakupu bo słaby zasięg bo to bo tamto. Drugi raz byś nie kupił tego produktu jak juz wiesz jak działa, nie do konca sprawnie
-
Cholera - ja dałem 99 funtów, w Polsce aż 800 PLN? >:(
Powiem Ci, że i taki nie... Warto ją mieć, bo na wielu mniejszych miejscówkach pomoże sprawdzić dno, u mnie chodzi zwłaszcza o rzeki. Dzięki niej się dowiedziałem, że Trent ma 3 a nie 4 metry, zobaczyłem jakie dno maja miejscówki na Tamizie, znalazłem już na początku rów przy brzegu, dzięki czemu później chociażby złowiłem jedna brzanę (bo wyobrażałem sobie dlaczego nie mogę jej wyholować dzięki tej wiedzy), ta u kop3k'a była niestety zbyt duża już...
Ale do łowienia feederem czy spławikiem, potrzebna już mi nie jest. W żaden sposób nie zwiększa mojej wiedzy o łowisku, chyba, że na nowych miejscówkach. Wg mnie o wiele bardziej przydatny patent na rzeki niż na wody stojące, chyba, ze na kanały, lub na takie omiecenie łowiska tyczką czy bolonka na dzień dobry - sprawdzenie jaka jest temperatura, czy są jakieś twarde lub miękkie kawałki dna itp.
Plusem jest solidne wykonanie, mam wrażenie, że produkt jest na lata, nie jest to żadna tanizna. No ale to wyjdzie w praniu.
-
Ta echosonda ma kiepski zasięg (do 50m) bo do łączności wykorzystuje technologie bluetooth a nie łączność radiową.
Urządzenia wizualizujące pomiary (komórka, tablet) tez za długo nie pochodzą.
-
Cholera - ja dałem 99 funtów, w Polsce aż 800 PLN? >:(
Powiem Ci, że i taki nie... Warto ją mieć, bo na wielu mniejszych miejscówkach pomoże sprawdzić dno, u mnie chodzi zwłaszcza o rzeki. Dzięki niej się dowiedziałem, że Trent ma 3 a nie 4 metry, zobaczyłem jakie dno maja miejscówki na Tamizie, znalazłem już na początku rów przy brzegu, dzięki czemu później chociażby złowiłem jedna brzanę (bo wyobrażałem sobie dlaczego nie mogę jej wyholować dzięki tej wiedzy), ta u kop3k'a była niestety zbyt duża już...
Ale do łowienia feederem czy spławikiem, potrzebna już mi nie jest. W żaden sposób nie zwiększa mojej wiedzy o łowisku, chyba, że na nowych miejscówkach. Wg mnie o wiele bardziej przydatny patent na rzeki niż na wody stojące, chyba, ze na kanały, lub na takie omiecenie łowiska tyczką czy bolonka na dzień dobry - sprawdzenie jaka jest temperatura, czy są jakieś twarde lub miękkie kawałki dna itp.
Plusem jest solidne wykonanie, mam wrażenie, że produkt jest na lata, nie jest to żadna tanizna. No ale to wyjdzie w praniu.
Teraz nie wiem ile kosztuje ten deeper. Ale wiadomo ze w Polsce wszystko droższe jest niż gdziekolwiek ;)
-
Ta echosonda ma kiepski zasięg (do 50m) bo do łączności wykorzystuje technologie bluetooth a nie łączność radiową.
Urządzenia wizualizujące pomiary (komórka, tablet) tez za długo nie pochodzą.
Ja korzystam z 'banku' energii - ładuję komórę czy kamerę nad wodą. Masz rację, że pobór mocy jest duży. Bez banku jest ciężko...
-
Taka bateria z telefonu czy tableta momentalnie się czerpie przy użyciu bloototha . Bank Energi ? Możesz jakos jaśniej wytłumaczyć to Lucek ? ;)
-
Tzw. powerbank ;)
np.
http://allegro.pl/oryginalny-xiaomi-powerbank-10000-mah-ladowarka-i5906309369.html?bi_s=ads&bi_m=p2,1&bi_c=86286
-
Ja korzystam z 'banku' energii - ładuję komórę czy kamerę nad wodą. Masz rację, że pobór mocy jest duży. Bez banku jest ciężko...
No właśnie, jak używam w terenie GPS-a z komórki (a są juz naprawde dobre) to nosze zapasową baterię ;)
powerbank, tez dobra rzecz (raczej do uzytku stacjonarnego - bez przemieszczania sie).
fajne są powerbanki na wymiennego paluszka 18650. Mozna dokupic pozniej kilka i zabierac tyle na ile szacuje sie zapotrzebowanie energii.
-
Ja mam taki o pojemności 14 000 mAh, i starcza na 6 ładowań pełnych Iphone'a, na 3 ładowania dwugodzinnej baterii do kamery. Nie jest duży. A małe powerbanki to już w ogóle małe rozmiary i waga...
-
Jeśli cena jest przeszkodą, to może warto rozważyć tanią chińską Lucky Fish Finder. Kupiłem za ok. 300 zł. Z kolegami robiłem porównanie Lucky vs Deeper, pod kątem wskazań głębokości. Większych różnic nie stwierdziliśmy. Oczywiście Deeper znacznie bardziej cieszy oko, zarówno urządzenie jak i aplikacja. Lucky ma dedykowane urządzenie wyświetlające o niedużej rozdzielczości.
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
-
Jeśli cena jest przeszkodą, to może warto rozważyć tanią chińską Lucky Fish Finder. Kupiłem za ok. 300zl. Z kolegami robiłem porównanie Lucky vs deeper, pod kątem wskazań głębokości. Większych różnic nie stwierdziliśmy. Oczywiście deeper znacznie bardziej cieszy oko, zarówno urządzenie jak i aplikacja. Lucky ma dedykowane urządzenie wyświetlające o niedużej rozdzielczości.
Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka
Na Aliexpres po 20 euro są.
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka