Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: fabikks w 03.02.2016, 22:27
-
Czy podbierak z żyłki nie rani przez przypadek ryb? Mogę się mylić, ale wolę nie kupować czegoś co "zabija pasję". Podbierak z siatki będzie lepszym rozwiązaniem?
-
Ja kupiłem ostatnio podbierak żyłkowy... I trochę żałuje. Niedosyć, że jest sztywny(może po kontakcie z wodą to się zmieni), to są duże oczka (ale to trochę na plus) i jest strasznie głeboki. Ostatnio też rozmyślałem nad tym, czy taki podbierak nie rani ryb, ale skoro takie produkują to chyba nie :D Ale i tak w połowie sezonu kupię nowy kosz.
-
Myślę, że nie ma co popadać w skrajności. Na pewno nie jest to podbierak super delikatny ale też nie powinien jakoś specjalnie ranić ryb. Takie podbieraki są bardzo dobre, ponieważ praktycznie w ogóle nie potrzebują czasu by wyschnąć bo nie chłoną wody ani też nie wydzielają nieprzyjemnych zapachów podczas składowania/ przewożenia. Są to też dość lekkie podbieraki. Jeśli w większości łowisz mniejsze i średnie ryby to spokojnie możesz sobie kupić taki podbierak, w tym wypadku siła z jaką te rybki dzialają na podbierak ewentualnie możliwości ich skaleczenia są znikome. W przypadku dużych ryb lepiej już zastosować coś delikatniejszego.
-
Kolega matchless mądrze prawi - nie popadajmy w przesadę.
Wędkarze raczej nie patrzą na materiał podbieraka pod tym względem, o którym wspomina założyciel wątku. Jedno, co jest pewne, to to, że podbieraki z siatką "żyłkową" wybierają (przeważnie) spinningiści, a szczególnie ci, którzy łowią na twarde przynęty z pokaźnym uzbrojeniem. Czasem bywa tak, że mały szczupak zacięty na jedną kotwicę woblera tak zaplącze siatkę, że trzeba ciąć materiał. Miałem oba typy podbieraków i nie zauważyłem różnic, które miałyby wpływać na mechaniczne uszkodzenia ryb. Aktualnie mam podbierak z delikatnej siatki, jakoś tak milej wygląda ;)
-
Jest jeszcze opcja pośrednia, mianowicie podbierak z siatką silikonową, która jest wręcz maksymalnie bezpieczna i delikatna dla ryb, chyba najbardziej ze wszystkich opcji. Ale tutaj cena to od 300 zł w górę xD
Pamiętajmy, że dla takiej drobnej rybki szczegolnie, podbierak z nici wbrew pozorom może wyrządzić więcej szkód, niż żyłkowy. Żyłkowy jest przede wszystkim rzadszy, żyłka oprócz węzełków jest jednak gładka, nie ściąga tak śluzu jak "szmata/nić". Podbierak - czyli te węzły zgodnie z prawami fizyki działają z taką samą siłą na rybę jak ryba na nie, a więc w przypadku 0,5 kg płoci nie jest to jakaś straszna siła, która by mogła ją skaleczyć. Materiał natomiast może istotnie "ściągać" śluz z ryby. No ale panowie, jakby nie było to podbierak jest również po to, by o tą rybkę dbać. Samym tym, że go stosujemy szanujemy rybki i sprawiamy, że ich uszkodzenia są stosunkowo minimalne. Nie podnosimy ich do góry na wędce, nie kładziemy na ziemi, nie robimy jakichś dziwnych wślizgów na brzeg (niestety jest to częste). Taka ochrona wystarczy. :)
-
Od lat używam wyłacznie żyłkowych i jestem zadowolony. Ważne by splot był drobny ( albo nawet 2 warstwowy ) bo gdy oczka są duże to bywa że traci się czas na wyplątanie z siatki haczyka który wypadł z pyska ryby. Mokry żyłkowy podbierak na pewno nie wyrządzi rybie krzywdy
Przez krótki moment używałem żyłkowego powlekanego gumą ale był bardzo niewygodny , po prostu ciężko się nim operowało
-
Za dużo przeczytałem na innych forach :D Od razy widać gdzie się lepiej znają :P
-
Faktem jest, że oczka z żyłki mogą być mniej przyjazne dla rybiego ciała. Zauważyłem to głównie podbierając liny. Czasem po podebraniu było widać na powierzchni ciała lina odbity wzór siatki. Dlatego staram się zawsze w miarę szybko wyciągnąć lina z siatki i nie dopuścić, żeby w niej mocno skakał.
Z pewnością dla wędkarza to znaczna wygoda. Kosz o wiele lżejszy, lepiej się nim operuje, żyłka nie chłonie zapachów.
Moim zdaniem to w pewnym sensie kompromis.
-
Właśnie miałem zapytać o taki podbierak. Przymierzam się do zakupu nowego.
Przeczytałem kilka wątków i także miałem dylemat co do żyłkowego. Chociaż kojarzę, że Luk używał takowego na którymś z filmów.
-
Zastanawiam się nad takim z Lorpio, wym. 60-tka, waga 187 g, duże oczka, ma ktoś taki?
-
Mam coś takiego tyle że 45x55cm. Powiem tak - jest b. głęboki, żyłka jest sztywna, ale nie wiem jak jest z wytrzymałością ramy, bo jeszcze go nie używałem :)
-
Ja przymierzam się do tej większej wersji, według producenta z przeznaczeniem na "duże" ryby, dlatego siatka pewnie głęboka, ciężko o jeden uniwersalny, lepiej posiadać przynajmniej dwa w zależności na co się nastawiamy i co w danej wodzie pływa!.
-
Ja się też zamierzam na ten podbierak, stary kosz już niestety się nie nadaje do cerowania.
-
Podbieraka żyłkowego z dużymi oczkami nie polecam (takiego jakiego pokazujecie) - ryby sa kaleczone a zwłaszcza ich płetwy w padają w te oczka i je rozrywają widziałem u gości jak nawet pokrywy skrzelowe są ranione.
Polecam kosze z siatką żyłkową o jak najmniejszych oczkach sam mam taki i rybkom się nic nie dzieje.
-
To który z Lorpio ma małe oczka?
-
Np. ten: http://allegro.pl/kosz-do-podbieraka-45x50-super-match-mono-lorpio-i5132325130.html
-
Z małymi oczkami pewnie lepszy i bardziej przyjazny dla ryb jak np. CRAZY NYLON Sensas tylko ta cena! (dwa różne w tej cenie z Lorpio.)