Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: ursusc355 w 05.02.2016, 09:02
-
Witam jestem nowy na tym forum. Mam następujące pytanie pogłębiłem ostatnio staw w kształcie nieregularnego trójkąta o wymiarach 100 m na 70 na 50 i chciałbym ten staw ostro zarybić i oczywiście jak rybka podrośnie chciałbym udostępnić ten staw jako łowisko . Czy jest szansa ze będą przychodzić do mnie wędkarze?
-
Pewnie okoliczni wędkarze sie szybko zainteresują :)
-
Trochę mały ten staw,przy takich wymiarach chyba nie jest zbyt szeroki.
-
Oczywiście że jest szansa. Usiądź z kartka i długopisem i zrób biznes plan. Koszty jakie poniesie na zarybienie, ich karmienie, oraz ochronę stawu. Zrób rozeznanie ile wędkarze w twojej okolicy są w stanie wydać na łowienie. Czy to będzie łowisko no kill, czy jednak chcesz sprzedać ryby. Ogranicz liczbę stanowisk, dobrze zaryb i pomyśl, czy nie opłaci ci się ograniczenie liczby osób z możliwością łowienia. Jeśli twojej okolicy jest dużo wód ogólnodostępnych, to jak jest z rybami w tych wodach.
-
Jeżeli będzie to wygodna do łowienia woda to powinni przychodzić. Zależy jakie ryby tam masz, jak głęboko. Powinno się zmieścić tam kilkanaście stanowisk, nawet więcej...
-
Witam jestem nowy na tym forum. Mam następujące pytanie pogłębiłem ostatnio staw w kształcie nieregularnego trójkąta o wymiarach 100 m na 70 na 50 i chciałbym ten staw ostro zarybić i oczywiście jak rybka podrośnie chciałbym udostępnić ten staw jako łowisko . Czy jest szansa ze będą przychodzić do mnie wędkarze?
Kolego a gdzie mieszkasz? Gdzie masz ten stawik?
-
Czy jest szansa ze beda przychodzic do mnie wedkarze?
Reklama dźwignią handlu.
Takie kiedyś hasło głosiła Baltona. Im się udało, Tobie pewnie też :)
-
Staw jest przy drodze 224 w woj. Pomorskim Rukosin k. Tczewa staw jest poglebiony od 1.5 m do 3.5 m dno bylo torfowe ale koparka większość wybrała do siwej gliny trochę zostawiłem torfu na środku stawu. Chce głownie zarybić go karpiem bo japonki i karasie juz sa troche karpi tez tam powinno pływać. Na początek chce wpuscic 500 szt.narybku karpia 8-12 cm i chociaż 50 takich po 0.5 kg W późniejszym terminie mam zamiar wymurować gril postawić altankę dla wędkarzy lub dla ich rodzin. Jak myślicie może sie udać?
-
Mała szansa aby ludzi skusił rybostan podobny do pzw musisz postarać się o zdecydowanie większe ryby
-
Ja przede wszystkim bym to ładnie obsadził różnoraką roślinnością i poszedł raczej w lina i karasia, niż karpia i japońca. Trochę leszcza, ale nie zarybiaj za dużo od razu bo to się pleni i żebyś nie miał plagi skarłowaciałych leszczyków.
-
I o drapieżnikach nie zapomnij, to bardzo ważne.
-
No na poczatek chcialem te karpie potem troche amura i lina i tolpyge. Jak za 2 lata ryba podrosnie to wtedy jakiegos szczupaka albo sandacza moze byc taka obsada ryb czy lipa?
-
Tołpygę odpuść.
-
No na poczatek chcialem te karpie potem troche amura i lina i tolpyge. Jak za 2 lata ryba podrosnie to wtedy jakiegos szczupaka albo sandacza moze byc taka obsada ryb czy lipa?
Po pierwsze z karpiem uważaj, żebyś nie zrobił wanny.
Amura odradzam, tołpygę stanowczo odradzam!
Amur w za dużej ilości (a łatwo przesadzić) wytnie całą roślinność do korzeni. Na sawie 2ha 50 sztuk zrobiło czystkę w ciągu roku. 2/3 stawu było zarośnięte kaczeńcami, następnego roku była już pustynia - nie rośnie nic oprócz trzcin NA brzegu. A kiedy nie będzie zarośli próżno wpuszczać Lina.
Odnośnie tołpygi poszukaj w necie co zrobiła z Wielkimi Jeziorami Ameryki Północnej, jak tłuką ją tonami i wyrzucają, bo nikt tego nie je. Ona żre wszystko i wypiera inne gatunki.
Ogólnie pomyśl tak:
Zarówno my jako SiG działamy w kierunku uświadamiania wędkarzy i promowania wędkarstwa sportowego, a nie dla mięcha, jak i cały świat dąży w tym kierunku.
Jeśli na wiosnę zaczniesz pracę i zarybisz, łowisko będzie się nadawało do łowienia w 2018 roku. Do tego czasu mniejszej ilości ludzi będzie zależało na mięsnym karpiu, więcej będzie chciało połowić piękne rybki jak właśnie lin czy karaś. Myśląc przyszłościowo robiąc łowisko chciałbym, aby nie była to wanna z karpiem ale urozmaicona woda, bynajmniej nie łatwa wędkarsko.
-
No roslinnosci po wykopaniu praktycznie jest zero co mam w taki wypadku zrobic? Przed poglebianiem staw byl w 80%zarosniety i zamulony teraz jest czysciutki ale zieleni brak. Co w takim wypadku zrobic?
-
Na przykład to:
http://szuwarek24.pl/
-
A co byś proponował za roślinkę?
-
Jeśli ja robiłbym swój staw, to widziałbym tam:
(absolutnie nie reklamuję tego sklepu po prostu jest dobrze indeksowany w google)
http://szuwarek24.pl/index.php/sklep/product/view/1/41
http://szuwarek24.pl/index.php/sklep/wodne/palka-delikatna
http://szuwarek24.pl/index.php/sklep/product/view/1/45
http://szuwarek24.pl/index.php/sklep/product/view/1/23
http://szuwarek24.pl/index.php/sklep/product/view/1/25
-
A wracając do obsady ryb jakie najlepiej i ile wpuścić tych ryb .Przy tych 500 szt. Karpia musze zostać bo mam zamówione na koniec lutego ? Czekam na wasze odpowiedzi.
-
Zależy ile jest już tych karasi i japońców o których pisałeś.
500 karpików na taki staw bez drapieżnika to nie mało.
Dodałbym jeszcze ze 200 linków i karasi złotych.
Dorzucił bym też płoć i wzdręgę.
Jednak nie jestem ichtiologiem, niech sie wypowiedzą koledzy mający pojęcie w temacie.
-
A jesiotr?
-
ja bym zarybił samym linem i karasiem złocistym i wzdręgą
-
No tak ale u mnie w okolicy jest duze parcie na karpia to juz sam nie wiem.
-
Jak już pisałem, albo robimy wannę z karpiem, tak żeby kto nie siądzie to nałapał mięsa, albo poważne łowisko komercyjne, które nie będzie łatwe dla wędkarza. To jest twój wybór - oczywiście sam karp bedzie szedł lepiej tylko co wpuścisz to zjedzą (jeśli będziesz sprzedawał) i okazy się nie będą pojawiać.
Jeśli chcesz ambitne łowisko i jako wędkarz osobiście chcesz mieć przyjemność z łowienia tam to zrób jak pisałem.
Przede wszystkim nie napisałeś czy sam wędkujesz, czy chcesz tylko zrobić biznes na wędkarzach.
-
Ja wędkuje sporadycznie. Tak wpadlismy na.pomysl z zona ze stawik mamy tylko zarosniety straszyl przejezdnych bo jest tuz przy drodze. Postanowilismy go poglebic poki zima i grunt pozwolil na wjazd hydraulicznej koparki. Mam male gospodarstwo i oczywoscie pracuje zona takze dlatego postanowilismy sprobowac z tym lowiskiem zeby troche grosza wpadlo dodatkowo. Wiadomo inwestycja dlugoterminowa bo ryba musi urosnac, ale od czegos trzeba zaczac.
-
A ja zawsze bylem przekonany ze wiekszosc wedkarzy woli wyciagnac z wody karpia ci sie ciska niz lina czy japonke. Dlatego teraz mam mentlik w glowie.
-
Nie znam się za bardzo ale napiszę tak. Chcesz zrobić interes to wanna z karpiami i sprzedaż ryb grill, wędzarnia, budka z piwem czy jakiś mały bar.. Tak wygląda komercja u mnie na śląsku.Chcesz mieć piękne naturalne łowisko pod siebie to posłuchaj kolegów wyżej. Osobiście bym wybrał naturalne łowisko gdzie nie łatwo o rybę.
-
Rozumiem twoje podejście..
musisz rozpatrzyć kilka rzeczy:
-czy w okolicy są jakieś łowiska komercyjne i czy są one uczęszczane przez wędkarzy "nieniedzielnych", tj takich, którzy nie łowią tam tylko po to żeby złowić rybę na obiad.
-jeśli tak, to zawsze możesz pochodzić po takim łowisku i popytać osobiście wędkarzy czy wolą łowić same karpie, czy chcieliby połowić rybki sportowo, potem je wypuszczając. To powinno dać ci obraz rynku. Jeśli wszyscy uganiają się za karpiem to nie ma sensu się wysilać, bo na tak małe łowisko nie przyjadą zapaleńcy z drugiego końca polski, nie oszukujmy się. Wtedy napuść karpia i daruj sobie roślinność.
- Jeśli natomiast znajdą się tacy, którzy łowią dla przyjemności łowienia, to warto się zastanowić nad łowiskiem takim jak pisałem wcześniej.
Takie łowisko, moim zdaniem ma kilka przewag nad wanną z karpiem:
- Jest ciekawe, nie wiadomo co złapiesz, jeśli zainteresują się nim zapaleni wędkarze to będą płacić nie zabierając ryb, co pozwoli im urosnąć i będziesz robił czysty pieniądz.
- Tacy wędkarze powinni wiedzieć, jak obchodzić się z rybą, żeby wracała do wody w dobrej kondycji.
Jeśli rozeznasz się w terenie, popytasz i dojdziesz do wniosku, że ma sens to o czym piszę, tj. łowisko z linem, karasiem itp. to śmiało pisz ponownie, na pewno coś doradzimy w kwestii organizacyjnej również. :-)
-
Ja chcialem zrobic to tak.
Wpuscic tego karpia, lina, ploc kilka amurow, i sandacza potem moze szczupaka. Postawic altane z murowanym grilem i mala wedzarnie. Jakies lawki stoliki jakies WC. Wstep ok.20zl i od kazdej zlowionej mozliwosc kupna od kg. Jakas suma jeszcze nie myslalem ile za kilogram. Tak to sobie wyobrazalem. Lowisk takiego typu w okolicy nie ma tylko jeziora. Byl kiedys staw nad ktorym non stop siedzieli wedkarze ale odkupil ten teren rolnik i wolal osuszyc ten teren wykopac row i obsiac zbozem. Az zal taki staw zmarnowac.
-
Tak jak mówię, musisz pogadać z wędkarzami najlepiej jak oni by to widzieli. Skoro mówisz, że nie ma wokół komercji to i na samym karpiu można ładnie zarobić. Później, jak ludzie zaczną cię odwiedzać i mówić, że połowiliby lina nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby takiego lina wpuścić. Tylko nie wariackie ilości tego karpia, żebyś to wykarmił :)
Co do karmienia to też musisz poczytać co i ile, nie o to chodzi, żeby raz na miesiąc wsypać pół tony pszenicy :P Ale to temat na później :)
-
Możecie się ze mną nie zgodzić, ale osobiście nie wpuścił bym wzdręgi, choć po linie to najpiękniejsza ryba i uwielbiał ja łapać, a dlatego ze wzdręga wcina ikrę lub narybek innych ryb, dam przykład ode mnie z oczka w ogrodzie, nie małe bo około 40 m2 tafli wody, pływają w nim karasie złociste, karpie koi i linek, od zawsze rok w rok wycierały mi się karasie, było tego po kilka set sztuk, aż pewnego lata wpuściłem kilka krasnopiórek, na następna wiosnę widzę karasie się tra, wiec będzie znowu narybek, na jesień zero, na drugi rok to samo, wiec przy czyszczeniu oczka złapałem wszystkie wzdręgi - 9 szt dużych(>25 cm) i ponad 120 szt małych(>3 cm do 12 cm) i wypuściłem do pobliskiego stawu. W roku następnym mogłem znowu cieszyć się narybkiem karasia, w stawie nic nie było zmieniane tylko wzdręgi dostały kopa, a w tamtym roku po raz pierwszy wytarły się karpie koi, zobaczymy na wiosnę czy coś z tego wyszło ;)
Pozdrawiam
-
A moze jeszcze jakies pomysly na rybostan? Prosze o wasze propozycje.
-
masters: piękne oczko :bravo:
ursusc355: moim zdaniem powinieneś zdecydować się do jakiego "typu" wędkarza chcesz dopasować łowisko, może jest ktoś na forum z Twojej okolicy i pomoże Ci rozeznać rynek i podjąć decyzję. Gdybyś zakładał łowisko w mojej okolicy to bym chyba wiedział jak Ci pomóc, ale każdy region jest inny.
-
No tak tylko jak mam znalezc kogos z moich stron na tym forum. Chetnie bym uslyszal opinie wedkarzy.z mojej okolicy.
-
Nie wiem kto z forum mieszka w Gdańsku czy też Tczewie lub okolicy.
Tam pewnie jest dużo dobrych miejsce do łowienia.
Może się ktoś odezwie albo też popytaj na innych forach - będziesz mial porównanie.
Nie wiem czy w Twoich okolicach wędkarze "lubią dobrze zjeść" czy powalczyć z dużą ryba, czy może znaleźli by się tacy np. z Gdańska co łowili by tylko dla sportu?
-
No nie wiem kiedys jeden facet mial takie ala rowy z woda takich pelno waskich stawikow polaczonych ze soba i tam prowadzil lowisko mial tam karpie okonie japonki amury i plocie i ludzi az sie roilo nie bylo gdzie wedki zarzucic.
-
Witam
Ja z moich obserwacji łowisk na których bywam, to mogę Ci powiedzieć, że decyzja o takim biznesie, to niełatwa sprawa. Oto kilka, już wcześniej podanych pytań, na które musisz sobie odpowiedzieć:
1. Do jakiego klienta kierujesz swoją wodę: -amator niedzielny, -amator sezonowy, - karpiarz amator, - zawodowiec, -wędkarz rodzinny, -spinningista itd... Tutaj możliwości są dziesiątki i nie ma uniwersalnego łowiska. Jest to niezbędne do określenia dalszych działań i wyglądu łowiska
2. Jak już określisz typ klienta, to warto zapewnić mu szerokie spektrum doznań, jeśli chodzi o pływające ryby. Znam przypadki, że ludzie jeżdżą tylko po olbrzymy, a i takich, co jadą ukleje połowić. Generalnie ten punkt determinuje pkt. 1.
3. Infrastruktura, czyli kibelek, miejsce parkingowe i inne takie - dla mnie to podstawa jeśli chodzi o komercję i bez tego ani rusz. Zdecydowane NIE mówię alkoholowi nad wodą, to zawsze kończy się źle
4. Miejsca na łowisku - zdecydowanie bardziej sobie cenię dzikie miejsca niż pomosty, niemniej tutaj rekomenduję pół na pół, bo każdy woli coś innego
Reasumując, jeśli chcesz zarabiać na rybie, a nie na wędkarzach, to dla mnie wanna plus 1,5 - 2kg karpie, plus kilka 5-6 kg i biznes się kręci. Tak samo amury. Ja osobiście omijam takie łowiska, choć czasami potrafią zaskoczyć i to bardzo sympatycznie. Koniecznie jakiś drapieżnik - szczupak, sum, zawsze oczyści wodę z najsłabszych sztuk. Drobnica sama się pojawi. Takim łowiskiem jest Dąbrowa koło Poznania.
Łowisko dla koneserów, to już inny temat i tam zarabia się na wędkarzach, a nie na rybach. I to jest sztuka mieć taką wodę, ale jak trafisz, to i cena 50-100 PLN na dobę nie odstrasza, szczególnie jak teren ogrodzony i można spokojnie nawet w weekend połowić. Przykład łowisko Dobro Klasztorne w Pobiedziskach
Ja osobiście marzę o agroturystyce wędkarskiej, czyli dla każdego coś miłego. Jedziesz z rodziną, żona z córką do SPA, a Ty z synem na ryby i później wieczorem wspólna kolacja... taki raj. Ale się rozmarzyłem...
-
Ja chce otworzyc lowisko w ktorym podatawowa ryba bedzie karp. Ale czy mozna na takiej rybie zarobic? Jesli jakis wedkarz zlowi karpika to czy bedzie chcial go kupic ? W wiekszosci przypadkow beda chcieli wypuscic rybke.
-
Ja chce otworzyc lowisko w ktorym podatawowa ryba bedzie karp. Ale czy mozna na takiej rybie zarobic? Jesli jakis wedkarz zlowi karpika to czy bedzie chcial go kupic ? W wiekszosci przypadkow beda chcieli wypuscic rybke.
Tutaj wszystko zależy od regulaminu łowiska. Jak będziesz zmuszał do kupna ryby, to mało kto przyjedzie na łowisko, bo nawet jak będzie chciał zabrać rybę, to przecież jak złowi 2 ryby w ciągu 20 minut, to nie zwinie się do domu. Tutaj najlepiej zrobić tak, że złowione ryby należy oddawać właścicielowi jak nie chce ktoś ich kupować. Wtedy można dać ogłoszenie, że prowadzisz sprzedaż ryb prosto z wody. Pamiętaj, że jak chcesz handlować rybami, to muszą być one zdrowe jak ryba :)
-
Przede wszystkim nie spodziewaj się dużych zysków z takiego stawu. Największy zysk zapewne dałaby hodowla np. przez dwa lata i sprzedaż wszystkiego, i od nowa, albo wpuszczenie do stawu sztuk tylko powyżej 15 kg, wtedy mógłbyś zrobić tylko kilka stanowisk i liczyć na karpiarzy którzy są w stanie płacić po 50 zł za stanowisko na dobę jeśli są pewni, że w wodzie są duże ryby. Prawda jest taka, że na wędkarzach jak na razie nie da się zarobić.
-
Ja chce otworzyc lowisko w ktorym podatawowa ryba bedzie karp. Ale czy mozna na takiej rybie zarobic? Jesli jakis wedkarz zlowi karpika to czy bedzie chcial go kupic ? W wiekszosci przypadkow beda chcieli wypuscic rybke.
W Poznaniu jest łowisko Różany Potok, bardzo mocno przypomina mi Twój staw... Nie mam pojęcia czy właściciel zarabia na tym, ale jak widać można prowadzić taki biznes.
-
Na zyski możesz liczyć za jakieś 2-4 lata. Na początku jest to wkładanie kasy w ryby i infrastrukturę. Prace ziemne nasadzenia, zarybienie, pomosty stanowiska, kabelki, koszenie dbanie. Zanim wyjdziesz na zero trochę czasu upłynie. Sam mam teren na którym aż się prosi o wykopanie małego stawu 35x70-100m. Przeszkodą jest tylko rodzaj gruntu - piachy. Do rzeczki mam 100m więc zrobienie stawu przepływowego jest problematyczne. Aby uszczelnić taką powierzchnię przy stawię bezdoplywowym muszę wydać 40 tyś na sam materiał. Kupa ziemi i piachu do upłynnienia, a sprzedać nie wolno bez koncesji.
Ale zbieram się powoli i za parę lat mam nadzieję łowić u siebie.
-
Ja chce otworzyc lowisko w ktorym podatawowa ryba bedzie karp. Ale czy mozna na takiej rybie zarobic? Jesli jakis wedkarz zlowi karpika to czy bedzie chcial go kupic ? W wiekszosci przypadkow beda chcieli wypuscic rybke.
Tutaj wszystko zależy od regulaminu łowiska. Jak będziesz zmuszał do kupna ryby, to mało kto przyjedzie na łowisko, bo nawet jak będzie chciał zabrać rybę, to przecież jak złowi 2 ryby w ciągu 20 minut, to nie zwinie się do domu. Tutaj najlepiej zrobić tak, że złowione ryby należy oddawać właścicielowi jak nie chce ktoś ich kupować. Wtedy można dać ogłoszenie, że prowadzisz sprzedaż ryb prosto z wody. Pamiętaj, że jak chcesz handlować rybami, to muszą być one zdrowe jak ryba :)
U mnie w okolicy właśnie takie łowisko funkcjonuje. Tylko tam mają kilka stawów i jeden jest dla wędkarzy.
10zł za dzień, złowione ryby oddajesz na płuczkę bardzo miłej właścicielce :P
Gdyby nie to, że są same karpie to taki system bardzo by mi odpowiadał..
-
No tak własnie chciałem zrobić wstęp 20 zl na dzień i np. 15 zl za 1 kg ryby oczywiscie bez przymusu. Mozna wypuscic z powrotem do wody tylko czy taka ryba nie będzie potem chorować? Polozenie stawu jest fajne bo praktycznie na moim podwórku a podwórko jest spore takze miejsca parkingowe juz praktycznie sa do tego altane chce postawic na starych fundamentach po zburzonym kurniku do tego wymuruje gril i zrobie laweczki wszystko obsieje trawka i od strony drogi chce postawić betonowe ogrodzenie no i od strony sasiada tak zeby wędkarze mieli troche spokoju. Ogólnie chciałbym zeby przyjeżdżali amatorscy wędkarze z rodzinami chociaż profesjonaliści tez by byli milo widziani.
Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
-
Jak wam sie podoba moja wizja? Moze jakies dodatkowe ulepszenia z waszego punktu widzenia.
-
Moim zdaniem jeśli chodzi o infrastrukturę, to co wymieniłeś jak na tak małe łowisko będzie wystarczające. Można ewentualnie pomyśleć o bogatszym rybostanie zamiast ładować pieniądze w zbędne wygody - "dżakuzi" czy "śpa" :D
-
Jeśli chcesz możemy opisać łowisko na naszej stronie -na pewno rozgłos Ci się przyda . . Jeżeli jesteś zainteresowany pisz .
Pozdrawiam :)
-
Oczywiście że jestem zainteresowany małą reklamą tylko że to potrwa jeszcze trochę. Zanim rybki urosną to trochę potrwa. Właśnie wczoraj wpuściłem 400 szt. karpia średnio 12 cm. Muszę jeszcze w marcu wpuścić chociaż 300 szt. Lina i trochę większego karpia. Myślę jeszcze o jesiotrze i kilkunastu sztukach amura.
-
Jesiotr spoko, ale amura raczej sobie odpuść, one niszczą zbiorniki.
-
A ile proponujecie wpuścić tego jesiotra?
-
A mam pytanie czy któryś z kolegów orientuje się czy jest jakieś dofinansowanie na zarybienie lub na ogólną kosmetykę łowiska? Jakiś kredyt czy coś?
-
Wczoraj wpuściłem 55 szt. Karpia takich po 200 g i 130 szt. Lina średnio po 50 g sztuka. Ile mogą one urosnąć w przeciągu roku?
-
Zależy ile pokarmu jest w zbiorniku, karp nawet dwukrotnie, lin z tego co wiem w początkowej fazie też rośnie szybko. Ale wiele zależy od ilości pokarmu, jak jest go mało, to i przyrosty będą słabe. Pomyśl o pellecie karpiowym Aller Aqua, idealna pasza, przygotowana pod karpie właśnie. Nie ma co sypać za dużo, latem jak jest roślinność, stworzenia, to ryba ma co jeść, ale na wiosnę można coś 'pomóc'.
-
Tam gdzie łowiłem to oprócz dużych karpi były i małe, na wiosnę ok 15 cm, późną jesienią 30 cm i więcej, dokarmiali głownie wędkarze.
-
Pokarmu nie ma chyba zbytnio wiele ponieważ staw jest wykopany 2 miesiące temu. Sypie rybom wiaderko 5 kg. Pszenicy raz w tygodniu. Także nie wiem czy to jest wystarczająca ilość pokarmu.
-
Wznawiam pytanie czy taka ilość pokarmu wystarczy?
-
Wszystko zależy od temperatury wody. Ja bym na Twoim miejscu zakupił na allegro Aller Aqua i tym karmił.
-
Kupilem granulat dla karpi schaumann i mieszam to z pszenicą.
-
Najlepiej jeżeli będziesz sypał rybom pokarm w miejscu gdzie widać dno, czyli w jakimś płytkim. Karp lubi żerować w takich miejscach, zwłaszcza teraz. Zobacz czy ryby zjadły wszystko czy tez nie. Jeżeli będziesz karmił intensywnie, ryby będą miały spory przyrost. Ważne aby nie za dużo, bo będzie to pogarszać jakość wody. Jeżeli znowu masz ryb zbyt dużo, to latem może być problem z przyduchą. Trzeba uważać.
-
A powiedzcie czy na takim stawach jak moich wolelibyście łowić na spławik czy na grunt?
-
?
-
w tamtym roku po raz pierwszy wytarły się karpie koi, zobaczymy na wiosnę czy coś z tego wyszło ;)
Pozdrawiam
Tak z ciekawości, euro koi czy koi japońskie?
-
Cześć, zalogowałam się na tym forum licząc na Waszą pomoc.
Wspólnie z ojcem planujemy otworzyć łowisko, ale nie mamy pojęcia od czego zacząć. Jest staw, ryby i jak dalej legalnie otworzyć łowisko, gdzie się zgłosić, do jakiego urzędu, czy wymagana jest działalność gospodarcza, czy trzeba posiadać gospodarstwo rolne/rybackie/specjalistyczne? Szukałam pomocy już po różnych instytucjach, na czele z ARiMR i nikt mi nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. Przecież to niemożliwe,żeby to było aż tak trudne :'(
-
Opisz staw, jakie ryby tam pływają chyba, że interesują ciebie tylko kwestie formalno-prawne.
-
Na początek interesują mnie wymogi prawne, bo jednak bez tego ani rusz ;(
A staw ma powierzchnię 1 ha, ryby to lin, szczupak, okoń, pstrąg, jesiotr, sandacz z przewaga karpia i amura. Hodowla ekologiczna, karmione zbożem. Region- powiat poznański.
p.s. Nie wiem ile wytrwam na tym forum, bo ledwo przechodzę przez pytania weryfikacyjne ::)
-
Dobrze ale co chcesz wiedzieć:
Chcesz wynajmować wędki, opłatę za wejście, parking, łowienie, chcesz regulamin?
-
Chce wiedzieć jak zakłada się łowisko, trzeba założyć działalność gospodarczą czy po prostu, nazwać sobie staw łowiskiem i gotowe?
Jeśli chodzi o opłatę to jeszcze się zastanawiamy, pewnie za dzień i za rybę, którą będzie ktoś chciał zabrać.
-
Cześć, zalogowałam się na tym forum licząc na Waszą pomoc.
Wspólnie z ojcem planujemy otworzyć łowisko, ale nie mamy pojęcia od czego zacząć. Jest staw, ryby i jak dalej legalnie otworzyć łowisko, gdzie się zgłosić, do jakiego urzędu, czy wymagana jest działalność gospodarcza, czy trzeba posiadać gospodarstwo rolne/rybackie/specjalistyczne? Szukałam pomocy już po różnych instytucjach, na czele z ARiMR i nikt mi nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. Przecież to niemożliwe,żeby to było aż tak trudne :'(
Na pytania dotyczące prawa nie pomogę bo nie wiem, ale jeśli chodzi o łowiska komercyjne to mogę powiedzieć, że istnieją dwa podstawowe modele no i oczywiście jakieś tam hybrydy.
1. To łowisko komercyjne gdzie najczęściej jest zatrzęsienie karpia, albo np. pstrąga tęczowego. Po ryby jedzie się tam jak do sklepu. Ryby głupie i atakują wszystko co wpadnie do wody. Łowisko utrzymuje się głównie ze sprzedaży ryby na kilogramy. Możliwa jest też okoliczna smażalnia.
2. Łowisko przypominające naturalne jezioro. Ryby łowi się i wypuszcza. Bilety mogą być stosunkowo drogie, ale ryby muszą być okazałe.
-
Do pełnej odpowiedzi co gdzie i jak trzeba trochę więcej informacji (o ile nie jesteś wylewny w internecie; nie pisz ich)
Tak jeżeli chcesz udostępniać łowisko na dni, godziny różnym osobom to trzeba działalności, chyba że zrobisz tak: dzierżawisz staw np. 1-100 osób a oni robią tam sobie swoje łowisko ze swoich składek.
Co, gdzie zacz to nie rozmowa na forum bo trzeba naprawdę trochę wiadomości nt. np Ciebie co robisz, czy jesteś rolnikiem czy już masz DG, wiek a może to być ważne bo np. dotacje, gdzie mieszkasz, czy jesteś bezrobotny ile masz gotówki czy innych dostępnych środków itd.
Jak zmniejszyć podatek dochodowy.
Choć wydaje mi się, że jesteś młodym człowiekiem który próbuje coś zrobić za co :bravo:
Dam Ci mój numer na prv to jak chcesz zadzwoń to Ci powiem dlaczego to może być ważne.
-
Powinno być "wylewna".
-
Tak swoją drogą to szukasz informacji nie tam gdzie trzeba. Widzę fora o biznesie z podobnymi tematami.
-
Jak dla mnie mieszanka ryb jest trochę przerażająca. Karp i amur mogą 'użyźnić' wodę i pstrąg padnie, tych ryb się nie powinno łączyć. Jeżeli ktoś go złowi, nie będzie innej opcji jak go zabrać, bo są małe szanse, że przeżyje. A to już oznacza, że trzeba będzie pilnować ludzi. Bo nie każdemu się widzi wracać z 'kompletem' pstrągów.
Takie łowisko raczej odstrasza poważniejszych wędkarzy, więc warto się skupić na tych, co zabierają ryby i łowią od czasu do czasu. Pomyślałbym o czymś, co zorganizuje czas dzieciom i żonom, takie rodziny lubią odwiedzać tego typu łowiska.
Od siebie dodam, że ryby karmione zbożem mają małe przyrosty, lepsze są pellety. Nie ma też mowy o hodowli 'ekologicznej' jeżeli łączy się pstrąga i karpia z amurem. Tak na marginesie pstrąg jest mięsożerny, więc raczej trzeba dać mu pelletów. Przemyślałbym w ogóle ilość ryb i gatunków, i skonsultował się z ichtiologiem. Ryba taka jak karp rośnie szybko, w hektarowym więc zbiorniku rybom po prostu może zabraknąć miejsca. Jeżeli się nie natleni wody, ryba może zacząć zdychać. Jeżeli będzie mało tlenu, to też ona nie żeruje, przechodząc w tryb jakby 'awaryjny'. To ma fatalny wpływ na sprzedaż wejściówek oczywiście. Ludzie chcą łowić i jak nie ma brań są sfrustrowani. Dlatego trzeba się dobrze przygotować.