Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Artur Kraśnicki w 05.02.2016, 23:19
-
Czy ktoś z was koledzy używa amortyzatora do feedera, jeśli tak to jakiego i jak go montuje, z góry dziękuję za podpowiedź.
-
Swego czasu... :)
Z 10 lat temu zacząłem kombinować z amortyzatorem do tyczki. Pomimo różnych kombinacji efekt ten sam - trudno zaciąć albo trudno o samozacięcie, holując rybę, traci się nad nią kontrolę (nie czuje się jej po prostu), no i plącze się przepięknie - guma jest mięciutka i każde podbicie koszyczka szczytówką powoduje, że guma lekko się naciąga, a potem kontruje.
Co innego feeder guma. Mam dwa rodzaje, z Drennana chyba. Ta cieńsza, zielona, jakoś bardziej mi pasuje.
Robiłem różne kombinacje. Najbardziej pasowała mi spletka (choć tu amortyzuje głównie odcinek nad koszykiem) i zwykły odcinek pomiędzy koszykiem a przyponem. Zero splątań. Mój kolega na komercji na metrowym odcinku feeder gumy montuje przelotowo koszyk i też działa.
Można też na feeder gumie zamocować przelotowo obciążenie przy bolonce. Tak samo - zero splątań, a wiesz, co w Odrze wyrabia nurt przy dnie. :)
Generalnie - nie przeszkadza, a czasem pomoże. Polecam.
-
A masz jakąś fotkę? dostałem nowy model z Browninga i będę testował.
-
Nie mam :( Ale te na zdjęciu stosował mój koleś na komercji, tylko nie wiem, czy dawał koraliki. W każdym razie działało. Te zestawy to klasyka, kilka lat temu, gdy szukałem wzorów, znalazłem takie na niemieckich stronach. Gdy montowałem koszyk na feeder gumie, to blokowałem go takimi większymi silikonowymi stoperami. Był problem z przepchnięciem, ale pięknie się to potem trzymało.