Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: glizdziarz w 20.02.2016, 19:08
-
Koledzy proszę nie bić a tłumaczyć. Zamiaruję pierwszy raz od wielu lat połowić na na spławik na rzece. Rzeka moja to Widawka. Uciąg średni. Co do połowów gruntowych i spławikowych na rzekach w okresie późnowiosennym i letnim to problemu nie mam. Do tej pory praktycznie od września do marca na rzekach to u mnie królował spinning, zwłaszcza od 1 stycznia aż do marca puki lód nie zszedł ze zbiorników.
Zakupiłem bata 6 m i zamiaruję do połowy marca połowić na odcinku rzeki, który potem jest zamknięty do 15 maja jako tarlisko.
Proszę o przepis na prostą i budżetową zanętę pod spławik na rzekę. Z góry dziękuję.
-
Cześć, kolego napisz jaki rybostan występuję to coś poradzimy
-
Rybostan to głównie płoć i jaź. W mniejszych ilościach kleń i leszcz.
-
Zapomniałem zapytać na jakiej głębokości chcesz łowić oraz jaki kolor dna
-
Dno generalnie ciemne a miejscami piaskowe a głębokość to od 0,7m do 1,5m
-
Jak wiadomo zanęta na tą porę roku powinna być bardzo drobna i do tego uboga. Ja proponował bym na ( 4 godziny łowienia ) 0,5 kg zanęty plus 1,5 kg ziemi czarnej bełchatowskiej oraz 1.5 kg ziemi jasnej smużącej oraz 50 gr konopi prażonej. Żeby rybek nie nakarmić to do tego troszkę pinki ( 2 garści ) lub kastera albo białego. A co do samej zanęty to najlepiej sprawdza mi się MVDE Turbo ciemne a ostatnio Harison Gold Płoć ( nowa firma mają ciekawe zanęty )
Jeśli masz duży uciąg to trzeba to dokleić.
-
Brzmi to rozsądnie. Zastanawiam się czy zamiast prażonych konopi nie dać konopi parzonych i zmiksowanych w blenderze razem z wodą z parzenia lub prażone i miksowane parzone 50/50?
-
250 gr sensasa GG + przetarty chleb tostowy i trzy razy tyle gliny argile z garścią minerału płoć. Oczywiście podaj w tym także pinke. Wg mnie powinno się sprawdzic, ją tak nęce na Widawce w mojej okolicy.
-
Z mojego doświadczenia wynika że konopia gotowana to raczej cieplejsza woda
-
Michał a gdzie łowisz? Powyżej kanałów zrzutowych z kopalni czy poniżej?
Twoja zanęta też ciekawa. Ile objętościowo dajesz chleba tostowego?
OK zrobię z prażonymi konopiami. Niemniej zrobię małą porcję z parzonymi i miksowanymi i też potestuję.
-
Ja łowie na odcinku gdzie Widawka wpływa do Warty, tylko wczesną wiosną siadam na tej rzece, jednak rewelacji nie ma :P
-
Ooo to duuużo niżej niż ja. Ja łowię na środkowum odcinku między ujściem Krasówki do Widawki a dopływem Widawki do Słoku.
-
Widzisz, Gliździarz, tak budżetowo to się do końca nie da. Ale spróbujmy...
Na pewno podstawą jest mięcho. Niestety, polskie ryby lubią polskie patenty i moim zdaniem walenie białasów czy konopii z procy nie zda egzaminu. Poszedłbym klasyką - 1/4 litra jokersa (ok. 8 -12 zł - ostatnio nie kupowałem, więc ceny mogą być różne), pół kilo czarnej płociówki Lorpio z serii extra (4 zł), małe pudełko czerowonych pinek (2 zł), małe pudełko białasów (góra 2 zł) i ochotka hakowa (3-4 zł) Do tego ziemia. Najlepiej zwykła z kretowiska, czarna, kopana w pobliżu wody (ok. 3 litrów). Ważne, żeby nie miała w swoim składzie zbyt wiele cząstek organicznych, kiełków itp... Najlepiej ją powąchać.
Jokersa należy "rozbić". Można zrobić to specjalną glinką, można samą, przesianą ziemią, można mąką kartoflaną. Ale najważniejsze jest, żeby jokersa po "rozbiciu" wymieszać z dwoma litrami ziemi. Fajnie się przez noc "napije" i będzie wyglądał jak małe kobry :)
A potem z górki. Zanętę po nawilżeniu wymieszać z litrem ziemi i ponownie przetrzeć, nęcić zanętą z ziemią i szczyptą robali oraz ziemią z jokiem.
Najistotniejsze w tym wszystkim jest stopień sklejenia ziemi. Myślę, że zrobienie dywanu w Twoim przypadku to będzie to.
-
Miało być prosto dlatego nie pisałem o Jokersie ale Kalesiak ma rację i jeśli masz możliwość to Jokers i haczykowa mile widziana w takim wczesnym łowieniu
-
Miało być prosto dlatego nie pisałem o Jokersie ale Kalesiak ma rację i jeśli masz możliwość to Jokers i haczykowa mile widziana w takim wczesnym łowieniu
Na pewno jok nie zaszkodzi. Ale z drugiej strony sam pamiętam historie, kiedy koledze wystarczała ćwiara pinek, żeby obić towarzystwo. Jednak to wyjątki, dlatego stawiam na joka, choć czasem należy łowić na parzoną pszenicę :D Tutaj nie ma zerojedynkowych odpowiedzi, dlatego sądzę, że najważniejsze jest miejsce, odpowiednie podanie towaru i dopasowanie się zestawem do warunków.
-
A co do samej zanęty to najlepiej sprawdza mi się MVDE Turbo ciemne
:thumbup:
Miało być budżetowo, więc o tym nie pisałem :), ale masz rację - Black Turbo to killer, szczególnie zmieszany z Secretem. Ale do tej nęty nie wolno dodawać joka, bo ma dużo soli (zanęta, nie jok). Chwila i z joka zrobi się folia :)
-
Do żadnej zanęty nie dodaje Joka, bardzo bardzo rzadko na zawodach czasami robię jedną kulkę na początku zawodów joka+ zanęta + ziemia
Turbo można kupić za 18,50 zł a to 2 kg więc jest ok
-
Panowie dzięki za odpowiedź. Pisząc o budżetowej zanęcie nie miałem na myśli totalnej taniochy takiej że 1kg gotowego miksu wyjdzie mi za np 2zł. Jeśli na wypad 4-5godz. zmieszczę się w 25-35zł to jest OK.
No właśnie ochotka. Chodzi za mną od jakiegoś czasu i chyba się skuszę.
A o co chodzi z tym wąchaniem ziemi? Czy po dodaniu ochotki do ziemi dzień wcześniej tą ziemię muszę nawilżyć?
-
Dodanie ochotki do ziemi dzień wcześniej to zły pomysł
-
Porady kolegów są jak najbardziej słuszne niestety niespójne i słowo "spójne" odgrywa najważniejszą role w opracowaniu mieszanki
na rzeka najważniejszymi dla nas parametrami jest głębokość i uciąg to pod te parametry dobieramy spoistość mieszanki
np proponowany tu jokers jest jak najbardziej słuszną koncepcją ale wymieszanie go z ziemią z kretowiska już niekoniecznie
i pomijam tu aspekt że nie wiemy czy w danej wodzie nie znajdują się jakieś nawozy ale jeżeli do takiej ziemi dodamy jokersa a nasz uciąg będzie wynosił powyżej 6 gram a głębokość 2m to jak uda się nam dzięki mocnemu nawilżeniu dostarcz kule w całości na dno to po 25 minutach nasz towar znajdzie się 200 metrów od nas. Dobór odpowiedniej mieszanki glin to podstawa to właśnie w tym tkwi cały sekret skutecznej mieszanki. Dlatego ja bym do warunków uciąg 6 gram 2 m głębokości użył 2 paczki competition z natury i 1 paczkę rzecznej. A co do zanęty to ja bym użył Sensas super black potrzeba jej zaledwie 0,5 kg na 4-6 kg gliny wiec poco szukać kompromisów Niedęcie opisywał charakteru poszczególnych blin bo zrobili to już lepsi ode mnie ale zachęcam do ich przestudiowania przed tworzeniem mieszanek na rzekę miłej lektury http://gorek-gliny.pl/glina-dobor-i-przygotowanie-praktyczne-wskazowki/
http://www.glinywedkarskie.pl/artykul_161.ad
Dodam tylko że jak dla mnie gliny firmy Naturą są lepsze od glin Górka bo ja preferuje gliny gotowe do użycia bez konieczności sporego dowilżania
-
Dzięki Krzysztofie. Masz rację glina glinie nie równa. Do tej pory gliny używałem sporadycznie więc z chęcią poczytam podrzucony materiał.
Co do ziemi z kretowiska to mam dostęp do miejsc, gdzie ostatni raz jakikolwiek nawóz był sypany przynajmniej 15 lat temu. Ziemia ta to tzw humus a nie torf.
Muszę pokombinować i poczytać jeszcze na innych portalach. Z tego co wyjdzie zdam relację.
-
Krzysztof, z gliną, jej rodzajami, sposobem użycia masz absolutnie rację, tylko że nie chciałem Grześkowi mieszać w głowie, skoro podał głębokość łowiska (0,7 - 1,5 m) i wspomniał o opcji budżetowej, a dwie paczki dobrej gliny (nie Sensasa :)) to kolejne 15 zł. Ta Widawka przypomina mi naszą lokalną Obrzycę, na której sprawdza się dywan z jokersem. Zresztą, ziemię zawsze można dokleić bentonitem, żeby zbyt szybko nie puszczała.
Bardzo praktyczne i - nie ukrywam - bliskie mi podejście do tematu glin ma Pan Dariusz Ciechański, który opisuje te zagadnienia na swoim blogu. Warto poczytać, jeżeli ktoś nie czytał.
Grzesiu - wąchanie ziemi... Dotyczy to też glin. Mają pachnieć po prostu jak ziemia, jałowo. Jakiekolwiek kiełki, szczątki organiczne itp. wykluczają używanie takiej ziemi, a już na pewno dłuższe jej magazynowanie. Glina czy ziemia mają być albo nośnikiem robactwa, albo dociążać zanętę. I oczywiście sklejać towar w oczekiwany sposób :)
Stasiu, mógłbyś napisać dlaczego złym pomysłem jest rozrobienie joka z ziemią czy tam gliną noc przed? Robiłem to wiele, wiele razy i rankiem ten jokers jest wizualnie większy i bardziej aktywny, a do tego nabiera ślicznego, rubinowego koloru. Rybom też się taki podoba :D
-
Dobra Panowie powoli zaczyna mi się wykluwać przepis na wczesnowiosenną zanętę na rzekę.
Opcja I:
0,25 kg zanęty płociowej dobrej marki (Sensas GG, Marcel Van Den Eynde Super Crack - Roach Black lub coś w podobie)
0,25kg prażonej drobno mielonej bułki
0,25 ziemi z kretowiska
0,5 - 1 kg gliny wiążącej
0,15 - 0,20 kg prażonych mielonych konopi
100-150 ml pinki róż fluo (zeszłoroczny hit na Widawce)
Opcja II
Wszystko jak wyżej
100-150g ochotki zanętowej
Opcja III
Wszystko jak wyżej
Jako mięsko pinka z ochotką tak około 100g każdego
Na hak ochotka lub pinka.
Co wy na to? Aaa ilość gliny uzależniona od uciągu. Na połów w nurcie więcej gliny a na zastoiskach i przy wstecznym prądzie mniej. Tka ilość ziemi i gliny sprawdzała mi się w okresach letnich.
-
Podwoiłbym ilość gleby. Zanętę zrobiłbym z glebą 1:2, a resztę ziemi i gliny rozrobił z jokiem. Ze 150 ml pinki 100 ml bym utopił i taką dodawał do zanęty.
Jeżeli w łowisku nie małego okonia to można też zmielić pół szklanki czerwonego pieczywa fluo :-X
Pozdro :beer:
-
Niestety jest mały okoń i czasem jazgarz.
Co do ilości ziemi to faktycznie można zwiększyć jej ilość żeby nie zrobić zbyt sycącej zanęty. Co do porcji ochotki w ziemi i glinie to myślę żeby przygotować tak na gotowo około 1kggotowego miksu. Pinkę zamiaruję zamrozić żeby nie rozbijała kul.
-
Jak wiadomo zanęta na tą porę roku powinna być bardzo drobna i do tego uboga. Ja proponował bym na ( 4 godziny łowienia ) 0,5 kg zanęty plus 1,5 kg ziemi czarnej bełchatowskiej oraz 1.5 kg ziemi jasnej smużącej oraz 50 gr konopi prażonej. Żeby rybek nie nakarmić to do tego troszkę pinki ( 2 garści ) lub kastera albo białego. A co do samej zanęty to najlepiej sprawdza mi się MVDE Turbo ciemne a ostatnio Harison Gold Płoć ( nowa firma mają ciekawe zanęty )
Jeśli masz duży uciąg to trzeba to dokleić.
Wszystko fajnie podałeś ale ziemia belchatowska i ziemia smuzaca spowoduje że kulki się szybko rozjada i kiszka będzie, kolega napisał że średni uciag więc koniecznie trzeba dać gline wiążąca ciemna najlepiej czarna lub rzeczna reszta świetnie spasowana
-
Krzysztof, z gliną, jej rodzajami, sposobem użycia masz absolutnie rację, tylko że nie chciałem Grześkowi mieszać w głowie, skoro podał głębokość łowiska (0,7 - 1,5 m) i wspomniał o opcji budżetowej, a dwie paczki dobrej gliny (nie Sensasa :)) to kolejne 15 zł. Ta Widawka przypomina mi naszą lokalną Obrzycę, na której sprawdza się dywan z jokersem. Zresztą, ziemię zawsze można dokleić bentonitem, żeby zbyt szybko nie puszczała.
Bardzo praktyczne i - nie ukrywam - bliskie mi podejście do tematu glin ma Pan Dariusz Ciechański, który opisuje te zagadnienia na swoim blogu. Warto poczytać, jeżeli ktoś nie czytał.
Grzesiu - wąchanie ziemi... Dotyczy to też glin. Mają pachnieć po prostu jak ziemia, jałowo. Jakiekolwiek kiełki, szczątki organiczne itp. wykluczają używanie takiej ziemi, a już na pewno dłuższe jej magazynowanie. Glina czy ziemia mają być albo nośnikiem robactwa, albo dociążać zanętę. I oczywiście sklejać towar w oczekiwany sposób :)
Stasiu, mógłbyś napisać dlaczego złym pomysłem jest rozrobienie joka z ziemią czy tam gliną noc przed? Robiłem to wiele, wiele razy i rankiem ten jokers jest wizualnie większy i bardziej aktywny, a do tego nabiera ślicznego, rubinowego koloru. Rybom też się taki podoba :Jokers to dodatek na b,trudne łowiska ,takie jak się się stosuje przy tyczce ,przy feederku tym
bardziej bardziej go
podać ,na joku można się przejechać trzeba wiedzięć gdzie i jak do podać.Ja osobiście w sezomiewiosenny podaje znikomą ilość
-
Pany,jok to nie jest panacueum na wszystko i moż go zj==bać musiecie sobie wbić do mózgownic
-
Pany,jok to nie jest panacueum na wszystko i moż go zj==bać musiecie sobie wbić do mózgownic
Dobrze powiedziane w niektórych łowiskach o wczesnej porze roku jokers może popsuć temat
-
To lepiej zamiast ochotki dać pinkę? Nie wiem jak u mnie z połowami i nęceniem ochotką bo nie widziałem żeby ktoś to miał w zanęcie. Czasem mają na haku. Co innego na zawodach na zbiorniku poniżej miejsca gdzie chcę łowić.
-
Pany,jok to nie jest panacueum na wszystko i moż go zj==bać musiecie sobie wbić do mózgownic
Dobrze powiedziane w niektórych łowiskach o wczesnej porze roku jokers może popsuć temat
Może popsuć temat, jak najbardziej. Są takie sytuacje, że lepiej w ogóle nie nęcić. Gdybym miał jednak porównać te opcje, to jok w większości przypadków o tej porze roku zdawał egzamin. Więc chyba oczywiste, że przedstawiam taką propozycję, a nie skupiam się na skrajnościach. Zresztą, wystarczy wrzucić parę kulek, a jak nie wejdzie rybka, zmienić łowisko i próbować bez nęcenia, ewentualnie samą zanętą z gliną. To nie zawody, że siądziesz i siedzisz w jednym miejscu.
Bardzo lubię taką zimowo-wiosenną przepływankę i nie wyobrażam sobie sezonu bez paru wyjazdów na Pliszkę, czy Obrzycę. I wcale nie jest tak, że jak bierze to bierze wszystkim i na wszystko. Dobry i dobrze podany towar ma znaczenie. Ale żeby nie przekłamać - zdarzyło się, że na "ucho" też schodziłem, szczególnie z Pliszki, gdy się za wcześnie pojechało, a ryba jeszcze nie zeszła z jeziora. Na szczęście nie byłem jedynym uszatkiem :)
-
Zrobię dwie wersje. Jedną z pinka a drugą mniejszą z ochotką. Mam wytypowane 4 miejscówki więc w razie niepowodzenia z zanętą zawsze mogę się przenieść.
-
Jak wiadomo zanęta na tą porę roku powinna być bardzo drobna i do tego uboga. Ja proponował bym na ( 4 godziny łowienia ) 0,5 kg zanęty plus 1,5 kg ziemi czarnej bełchatowskiej oraz 1.5 kg ziemi jasnej smużącej oraz 50 gr konopi prażonej. Żeby rybek nie nakarmić to do tego troszkę pinki ( 2 garści ) lub kastera albo białego. A co do samej zanęty to najlepiej sprawdza mi się MVDE Turbo ciemne a ostatnio Harison Gold Płoć ( nowa firma mają ciekawe zanęty )
Jeśli masz duży uciąg to trzeba to dokleić.
Wszystko fajnie podałeś ale ziemia belchatowska i ziemia smuzaca spowoduje że kulki się szybko rozjada i kiszka będzie, kolega napisał że średni uciag więc koniecznie trzeba dać gline wiążąca ciemna najlepiej czarna lub rzeczna reszta świetnie spasowana
Gdy pisałem nic nie było o średnim uciągu i nadal nic nie ma chyba że coś przeoczyłem, dodatkowo napisałem żeby dokleić gdy jest uciąg
Zrób kilka kul zanęty z ziemią i kilka kul ziemia ochotka, później ewentualnie troszkę pinki.
-
Dzięki za wszelkie rady. Bez doklejania u mnie zanęta rozjedzie się po całej rzece. Teraz po ostatnich deszczach poziom się podniósł i nurt szybszy to bez doklejania można zapomnieć o łowieniu.
-
Koledzy pomóżcie, mała rzeka, mały-średni uciąg, co polecacie?
-
Zerknij na drugą stronę w tym temacie.