Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: HUNTI w 27.02.2016, 20:02
-
Witam Was.
Chciałem Wam koledzy przedstawić, ale raczej nie polecić łowisko, które znajduje się 15 min samochodem od centrum Warszawy.
Łowisko, wspomniane przeze mnie, to glinianki Cietrzewia, zwane tez glinianką Krańcową.
https://goo.gl/maps/1hxJ1XpcfD92
Woda jest ładna i była dosyć rybna, jak na wodę ogólnodostępną. Do zeszłego roku woda była pod zarządem dzielnicy Warszawa-Włochy.
Dziś jest pod zarządem Towarzystwa wędkarskiego, które chyba uważa się za dość elitarne.
http://stawycietrzewia.pl.tl/Aktualno%26%23347%3Bci.htm
Wysokość składek jest raczej zaporowa w stosunku do tego, co łowisko to oferuje. Jest tam sporo ryby, dość drobnej, a większe sztuki są rzadkością i bardzo trudne do upolowania....
Towarzystwo ma operat wodny udzielony od dzielnicy Warszawa - Włochy tylko na rok, tak krotki czas raczej nie rokuje szansami na dodatkowe zarobienia, poprawę stanu ilościowego i jakościowego ryb do łowienia....
Jeśli jednak ktoś chciałby spróbować tam swoich sił to niech skorzysta z linku powyżej w celu skontaktowania się z Towarzystwem...
-
Dzięki za opis.
Szkoda, że rybostan taki ubogi, bo naprawdę fajnie to wygląda.
-
Może coś się zmieni...
Byli tac, co chwalili te wodę, ale mnie nigdy tam nie udało się złowić coś większego, ani tez nie byłem świadkiem takiego połowu. Moim zdaniem jedyny plus tego łowiska, to położenie i dostępność....
-
Jeszcze w zeszłym roku ćwiczyłem tam wędkowanie z dzieciakami. Teraz trzeba będzie pokombinować.
Także nie trafiłem tam nic poza płotkami i krasnopiórami - takimi do 15 cm.
Zarybieniami wcześniej zajmowało się Koło nr 7 Wola. Ich prezes twierdzi, że wpuszczał tam dużo karpia, lina i szczupaka. Ale od zeszłego roku nie zarybia, bo wodę przejęła gmina.
Typowa "dziadkowa" woda. Siedzą tam całymi dniami i zabierają każdą rybkę. Widziałem nie raz.
Dookoła zbiorników są piękne chodniczki, więc o każdej porze dnia masa rodzin, mamusiek z wózkami, dokazujących pociech, itd. Plac zabaw obok. Zwykły miejski park. Jak chcesz odpocząć - musisz mieć słuch wybiórczy. :)
Plusy - elegancka toaleta, parking, łatwy dojazd. Ciche wieczory.
-
Czarek, dokładnie trafiłeś z opisem.
Dziękuję.
-
Radośnie informuję: na stawie tzw. "karpiówka" Stowarzyszenie Cietrzewia (obecny gospodarz wody) ustanowiło łowisko "no kill". Jest to pierwsze takie łowisko w dzielnicy i chyba pierwsze w Parku, a na pewno pierwsze całoroczne w granicach M. St. Warszawy.
Jest to mniejszy zbiornik. Drugi staw - bez zmian.
mapka: http://img.webme.com/pic/s/stawycietrzewia/mapa.jpg
-
Witam Szanowny kolego nie wiem dlaczego z takim pesymizmem odnosisz się do naszego stowarzyszenia, ale zacznę od początku.
Koło PZW nr 7 to jest Ochota a nie Wola, Pan prezes koła nr 7 tylko raz w swojej karierze zarybił stawy cietrzewia jak dostał fundusze z gminy i było to cztery lata temu zarybienie szczupakiem i na tym koniec, w rozmowie ze mną też opowiadał bajki jakoby stawy były zarybiane linem, karpiem i szczupakiem, tylko jest jeden szczegół nikt tego nie widział i nikt o tym nie słyszał. Co do rybostanu obecnego to wcale nie jest źle, ryby występujące w zbiorniku to: płoć,wzdręga,leszcz,lin,karaś,krąp ,karp ,amur,szczupak, sandacz, okoń, co do łowienia to stawy nie są łatwym łowiskiem i naprawdę bezpośrednio z marszu łowi się najczęściej małe płotki i wzdręgi,ale po kilkudniowym nęceniu wchodzą piękne liny, karpie karasie.Co do składki wcale nie jest wysoka poczytaj na stronach innych stowarzyszeń to dopiero stwierdzisz że one to są dla elit, a składka PZW w wysokości 200 zł to nie jest za wysoka, płaci się za puste wody i pełne rybackich sieci.Najlepiej po narzekać i nic nie robić ;). Mogę nadmienić że w tym roku stowarzyszenie wydało ponad 7 tyś. złotych na zarybienie karpiem i linem, dalsze zarybienia to węgorz, sandacz, karaś pospolity, szczupak i okoń.Więc zapraszam na spacer nad wodę i zobaczysz grupę zdyscyplinowanych wędkarzy dbających o swoją wodę i o to co w niej żyje.
Z wędkarskim pozdrowieniem Maziarz Arkadiusz.
Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
-
Serce rośnie. Kolejny no-kill i zadbana woda :bravo:
-
Witam.
Panie Arkadiuszu.
Nie zamierzałem swoim tekstem nikogo obrażać, przedstawiłem tylko swoje odczucia, które podziela wielu wędkarzy z mojego otoczenia, ludzi, którzy jeździli nad te wodę. Wszyscy uważali, ze składka jest zbyt wysoka.....ale składki to jedno. Druga sprawa to jest czas, na jaki Towarzystwo uzyskało pozwolenie na gospodarowanie tą wodą. Nie ma żadnej gwarancji, że to zostanie przedłużone, a to budzi obawy, czy to będzie trwałe, bo nie oszukujmy się, dobre gospodarowanie wodą to proces długotrwały, wieloletni. Następna sprawa to kontakt. Od niedawna dopiero funkcjonuje strona internetowa, gdzie zamieszczane są informacje nt. Towarzystwa, jego działalności, jednak nadal brak dobrego kontaktu...na zadane dwukrotnie przeze mnie pytanie przez kartę kontaktowa na odpowiedź czekam nadal..jakiś miesiąc...
Kontakt w sklepie to osobna sprawa, nie na forum publiczne....
Niemniej trzymam za Was kciuki. Będę się przyglądał tej i innym wodom, przy okazji pracy nad swoim nowym projektem.
Pozdrawiam. Piotr NO KILL
-
W zeszłym roku opłaciłem składkę i podzielę się wrażeniami. Na "karpiówce" po ustanowieniu strefy "no-kill" frekwencja mocno spadła ;) Kilka razy łowiłem samotnie, co przedtem się nie zdarzało. Dzięki temu woda rybna, ale... No właśnie, miałem może trochę dziwny problem i może tylko dla mnie jest to problem, a mianowicie karpie :) Generalnie nastawiałem się na lina i kilka ładnych wyciągnąłem. Karasia mimo starań - żadnego. Za to karpie brały jak wściekłe, na każdej wyprawie wieszało się kilka. Blisko brzegu i daleko, na białego, czerwonego, ziarnko kuku - chyba tylko na pęczak nie brały, ale na niego nic nie brało. W tym kilka "parowozów", których na dość przeciętnym zestawie nie dawało się powstrzymać przed wypruciem w chabazie. W tym roku przemyślałem sprawę i jednak uznałem, że to nie moje klimaty - karpiarzem nie jestem, a większy staw to raczej zabawa dla grunciarzy, z racji głębokości. No i spacerowicze.
Ale inicjatywa w porządku, ryba jest, klubowicze pilnują, niektórzy dość dociekliwie - z zaglądaniem do plecaków włącznie.
-
Też napiszę o karpiówce. To mniejszy zbiornik.
Od zeszłego roku wiele się zmieniło. Jest więcej ryb, sporo też skradziono. Linów jest dużo, ale są sprytne. Karpiki fajne, leszcze.
Bardzo miło tam posiedzieć po południu
:)
-
Czarek a osoby nie zrzeszone w stowarzyszeniu tez moga sobie tam powędkować ? Chodzi mi o łowisko no-kill oczywiście po opłaceniu jakiejś tam kwoty
-
Cyt: -"Zebrani w dniu 06.02.2016 r. w Warszawie na zebraniu podejmują uchwałę o wysokości składek członkowskich na 2016 rok stowarzyszenia ,,Stawy Cietrzewia” w wysokości:
Wpisowe 50 zł.
Składka członkowska 150 zł.
Składka za wędkowanie na wodach stowarzyszenia dla osób niezrzeszonych w stowarzyszeniu 200 zł.
Opłata dzienna za wędkowanie na wodach stowarzyszenia 1dzień -25zł
Na zebraniu obecnych było 23 osoby.
Uchwała została podjęta jednogłośnie."
-
Super w końcu coś się zaczyna dziać. Więcej takich inicjatyw ze strony wędkarzy a dalej to już stowarzyszenia. Na mapie tego nie widać ale jeszcze chciał bym wiedzieć jak duże są te zbiorniki. Większe niż 2ha czy mniejsze
-
Zbiorniki są dość małe. Na takim zadbanym terenie miejskim. Taki niby park. Trochę chodników, trochę ścieżki rowerowej, placyk dla dzieci. W lato pewnie marnie, bo ludzi wszędzie pełno, ale teraz może być fajnie.
Jak weźmiesz widok satelitarny na mapie google, to będziesz to widział. Wtedy przesuń sobie mapę na zbiornik, który znasz, i będziesz miał porównanie.
-
Ludzi jest sporo, podobnie jak na pobliskich stawach Koziorożca - dobry teren na jogging, wyjście z psem czy z dzieckiem. W dodatku w pobliżu kościół, więc tam po sumie :) lubią sobie rodziny pospacerować. Mniej więcej do ósmej jest względny spokój. Potem to już parkowa rzeczywistość.
-
Byłem kilka razy na tym łowisku w zeszłym roku. Trzeba przyznać, że rekultywacja zbiornika przynosi efekty także w wynikach.
Do stowarzyszenia zapisują się wędkarze a nie rybacy co bardzo cieszy. Oczywiście konieczna jest wzajemna kontrola, która uczciwego wędkarza nie dziwi a nawet z chęcią się jej poddaje.
Każdy może zabierać rybkę na kolację, jednak widać, że to stowarzyszenie nie jest przeznaczone dla "leśnych dziadków". Zachowania mięsno - rybackie są piętnowane i taki typek czuje się nie swojo przy kolegach wędkarzach.
Łowisko ma dużą przyszłość ale nigdy nie będzie to komercja bo nie o to chodzi. Także wanny z karpiem jak w markecie proszę się nie spodziewać. Eko system musi być zrównoważony, zdrowy i zadbany. Przed chwilą rozmawiałem w Leclercu z Prezesem, zarybienia w tym roku robią wrażenie. Liny, Sandacze, Szczupaki i duże Okonie to dobre zarybienia i przemyślane decyzje.
W 2018 roku planuję zapisać się ponownie bo czas mi już pozwala chodzić także na Cietrzewia.
-
To super. Ja też tam wędkuję. I kilku kumpli z fkm.
Do zobaczenia nad wodą.
-
Ktoś podpowie jaki są warunki przyłączenia się do stowarzyszenia i gdzie można to zrobić?
-
Proszę bardzo ---> https://stawycietrzewia.pl.tl/Sk%26%23322%3Badki.htm
-
Szkoda, że to woda za głęboka do metody bo chętnie bym zapisał się i połowil nie z komercji.
-
Szkoda, że to woda za głęboka do metody bo chętnie bym zapisał się i połowil nie z komercji.
Ależ można oczywiście. Jednak nie w każdym miejscu połowisz koszyczkami typu flat, można zastosować Banjo lub inne lepiej trzymające zanętę.
-
Zastanawiam się czy na przyszły sezon nie wykupić pozwolenia na ten zbiornik. Mam kilka pytań.
Czy jest jakaś mapka ze zbiornikami no kill, interesują mnie głównie głębokości, ukształtowanie etc.? na www są te nie złów i wypuść a wolę no kill bo ryby łowię tylko sportowo.
Czy w pobliżu tego no killa jest jakiś parking, bo mam sporo sprzętu i używam wózka? Czy wózkiem da się podjechać pod samo stanowisko (widziałem spore skarpy na niektórych zdjęciach)? czy aż tyle spacerowiczów tam jest i innych ludzi przeszkadzających czasem w połowie jak w Szczęśliwicach?
Kolejna kwestia co tam występuję oprócz karpia i drobnicy? interesuje mnie głównie szansa połowu lina, czy karasia złocistego bądź jesiotra na metodę (podajnik flat więc niezbyt głęboko). ile mniej więcej ryby tam oraz ile ha mają te 2 glinianki no kill?
Ponadto jakie przynęty i zanęty się sprawdzają? raczej kulki, dumble etc czy naturalne oraz miksy typu Sonu, Dynamite, Feeder Bait czy klasyczna spożywka?
Ponadto ciekaw jestem, czy taktyka z komercji siedzenia cały dzień czasem na sens czy ryba raczej jak na PZW czyli rano od 4 i pod wieczór tylko wykazuje aktywności?
Kto poleci jakieś fajne miejscówki nadające się na metodę i podajnik flat (czyli do tych ok. 2.5 metra )? A i czy dno jest bardzo zamulone i się zapada wszystko w nim?
Jeśli nikt nie chce publicznie odp, zapraszam na priv:)
-
Mapka jest u nich na stronie: https://stawycietrzewia.pl/lowisko/
Na no-kill (tzw. glinianka Krańcowa) głębokość do 4m. Od 3 lat tam nie łowię, ale z tego co pamiętam to parkingów tam nie ma. Na ul. Pana Tadeusza możesz spróbować zaparkować, pod domami. Albo na Dukatowej. Są skarpy, w zasadzie wszędzie, tylko na cypelek oddzielający tzw. "karpiówkę" prowadzi ścieżka na którą chyba byś wózkiem bez problemu wjechał. No, ale nie są to znowu skarpy nie do pokonania ;)
Ludzi tak po 9.00 jest już sporo, jakoś bardzo nie przeszkadzają, ale trzeba się liczyć z obserwatorami, zwłaszcza gdy jest blisko ławka. Oprócz cholernego karpia są (a przynajmniej były) tam piękne liny (moja życióweczka - 45 cm, właśnie stamtąd). Karasie też, choć było ich mniej. Jest też sporo wzdręg - tylko właśnie: łowiąc z toni na ziarnko kukurydzy nie wiedziałeś, czy uderzy wzdręga, czy karp :/
-
Zaciekawiliscie mnie tym łowiskiem. Chyba skocze w przyszły tydzień na rekonensans i wykupie zezwolenie na jeden dzień. Choć perspektywa gapiów jakoś mnie nie nastraja pozytywnie😀
-
Mapka jest u nich na stronie: https://stawycietrzewia.pl/lowisko/
Na no-kill (tzw. glinianka Krańcowa) głębokość do 4m. Od 3 lat tam nie łowię, ale z tego co pamiętam to parkingów tam nie ma. Na ul. Pana Tadeusza możesz spróbować zaparkować, pod domami. Albo na Dukatowej. Są skarpy, w zasadzie wszędzie, tylko na cypelek oddzielający tzw. "karpiówkę" prowadzi ścieżka na którą chyba byś wózkiem bez problemu wjechał. No, ale nie są to znowu skarpy nie do pokonania ;)
Ludzi tak po 9.00 jest już sporo, jakoś bardzo nie przeszkadzają, ale trzeba się liczyć z obserwatorami, zwłaszcza gdy jest blisko ławka. Oprócz cholernego karpia są (a przynajmniej były) tam piękne liny (moja życióweczka - 45 cm, właśnie stamtąd). Karasie też, choć było ich mniej. Jest też sporo wzdręg - tylko właśnie: łowiąc z toni na ziarnko kukurydzy nie wiedziałeś, czy uderzy wzdręga, czy karp :/
Na stronce jest mapa tych zbiorników poza no kill. Tamte ewentualnie na żywca mogłyby być a szukam czegoś blisko wawy typowo na metodę na proteiny. 4 m powinno dać radę na metodę
-
Na stronce jest mapa tych zbiorników poza no kill. Tamte ewentualnie na żywca mogłyby być a szukam czegoś blisko wawy typowo na metodę na proteiny. 4 m powinno dać radę na metodę
Tak, ale widziałem gdzieś także mapkę z no kill. Teraz nie mogę jej znaleźć, tylko taki słaby obrazek: https://divers24.pl/142-gepn-eksploracja-glinianki-cietrzewia/
ale z tego co pamiętam, to właśnie jakieś 4 - 4,5 metra było na no-kill. Sam łowiłem blisko brzegu - do 10-15m i grunt był na 1,5 - 2,0m max.
Natomiast na dużym stawie jest faktycznie głęboko i spadek jest bardzo szybki, w dodatku w cholerę zaczepów przy brzegu - ale to pewnie zależy od miejsca.
@tstg
Z widzami nie jest tak źle - jednak ta skarpa trochę izolacji daje. Ten kawałek od zachodniej strony jest spokojniejszy. No, ale wiadomo, to jednak park.
-
Dzięki za info. Mam kosz z podestem, to zbliżenie do wody i oddalenie się od widzów nie będzie problemem. Jadę w sobotę rano na rekonesans i później wykupie zezwolenie na niedziele.
-
Z parkowaniem nie ma problemu, możesz zostawić samochód na ul. Pana Tadeusza lub Zosi. Na tzw. Karpiówce głębokość wynosi około 3-4 m na Balijce nie wędkuję, gdyż jest bardzo zarośnięta grążelami. Co do rybostanu to łowisko było zarybiane na wiosnę, można złowić min. karpia, lina, karasia.
-
Z parkowaniem nie ma problemu, możesz zostawić samochód na ul. Pana Tadeusza lub Zosi. Na tzw. Karpiówce głębokość wynosi około 3-4 m na Balijce nie wędkuję, gdyż jest bardzo zarośnięta grążelami. Co do rybostanu to łowisko było zarybiane na wiosnę, można złowić min. karpia, lina, karasia.
Z jakimi grubościami przyponów startować? Jesienią zjeżdzam na klasyku do 0,10, ale tutaj to cienizna... 0,16-0,18? Czy warto jeden zestaw na karpiówkę zarzucić? Jest głeboko i można by było łyżką podnęcić.
-
Kilka starych zdjęć tego, co tam wyciągałem na wagglerka, żyłka 18, przypon 16. Ale było też sporo grubszych, które zrywały zestaw, odjeżdżały w zielsko. Trzeba się tam liczyć z cięższymi zawodnikami.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_27_55.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_28_11.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_28_26.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_28_39.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_28_54.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_29_07.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3042_11_11_19_7_29_20.jpeg)
-
Te rybki z no killa czy tego dużego stawu? Czy na Karpiówce są jesiotry i amury?
-
Z informacji uzyskanej od znajomego wiem, że na Karpiówce może być kilka sztuk jesiotra, a o amurze nic nie wiadomo. Co do zestawu na karpia, to zależy, gdzie się będzie łowiło. Ja generalnie latem używałem mocniejszego zestawu (przypon 0,20-0,24) ze względu na dużą ilość trzcin i grążeli, do których po zacięciu ciągną karpie. Ostatnio duża część trzcin została wycięta przez gminę (brzeg pomiędzy Karpiówką a Oceanem).
-
To było z no-kill. Na dużym głównie płotki wpadały, czasem leszczyk. No ale mogło się zmienić trochę od tamtego czasu, bo stowarzyszenie zarybia.
-
Rozumiem. Jest tam sens w sezonie siedzieć w ciągu dnia czy lepiej pod dam wieczór czy z samego rana?
-
Ja napiszę Ci na przykładzie innego parku, bo jeden sezon przełowiłem w parku na pruszkowskim Żbikowie. Tyle że tam też było kąpielisko.
Ogólnie jak dla mnie, a lubię na rybach siedzieć w ciszy i w ogóle nie być przez nikogo zaczepianym, to było fatalnie. Co prawda na Cietrzewiu nie masz kąpieliska, więc Ci cymbały (pomimo ograniczonego terenu do pływania i tablic w pozostałych częściach zbiornika, że pływać nie wolno) nie będą co chwila wpływać w zestaw... Ale gdy jest ciepło, ludzie kręcą się non stop. Na ławkach przesiadują bandy całe i drą ryje, ludzie chodzą z psami, które przylatują i wsadzają Ci we wszystko mordy albo obszczają Ci leżący obok pokrowiec. Co chwila tylko "Panie, biero?", "A to tutaj są jakieś ryby?". Nie, kurwa, tak tylko siedzę...
Dlatego najlepiej w parkach łowić z rańca lub późnym wieczorem. Plus taki, że w porównaniu do okolicznych wód PZW miałem tam co łowić.
-
Co do ciszy na łowisku, to bardziej niż spacerowicze przeszkadzają mi startujące samoloty z Okęcia (obecnie ze względu na remont pasa startowego jest na razie cicho) oraz Ukraińcy pijący rano na ławkach w parku i próbujący dyskutować na temat wędkowania.
-
Ja tam przyjeżdżałem jak najwcześniej - mam ze 20 minut drogi ;). Siedziałem max. do 10.30. Jest tam parę miejsc względnie spokojnych, gdzie jesteś trochę odizolowany od spacerowiczów, ale nie ma co się łudzić - to jest park, uczęszczany, mnóstwo ludzi z psami, matki z dziećmi, biegacze, no i niestety dziadki-podpowiadacze też się trafiają. Głos się niesie nieźle, a teren nie jest rozległy, więc na ciszę nie licz. Jak pisałem - najfajniej jest przed 8, albo przy gorszej pogodzie. U mnie mimo wyników, stawy przegrały z Wisłą i przystawką, ale nie zniechęcam - spróbuj, może akurat podpasuje. Jak na miejskie łowisko jest ok.