Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: pio19681 w 04.03.2016, 18:54
-
A tak przy okazji to jakie macie wyniki na łubin?
Edycja administratora:
Wątek został wydzielony z innego tematu.
-
Ja jeszcze nie łowiłem ,ale chce spróbować w tym roku
-
Łubin to jedno z atrakcyjniejszych ziaren. Bardzo wolno sie psuje w stosunku do Grochu. A i pod względem zawartości jest bardziej atrakcyjne. Pewnie na wielu łowiskach trzeba rybki oswoić . Ale to wdzięczna zanęto-przynęta! Na Odrze to moje podstawowe ziarno!
-
Łubin to jedno z atrakcyjniejszych ziaren. Bardzo wolno sie psuje w stosunku do Grochu. A i pod względem zawartości jest bardziej atrakcyjne. Pewnie na wielu łowiskach trzeba rybki oswoić . Ale to wdzięczna zanęto-przynęta! Na Odrze to moje podstawowe ziarno!
Jakie ryby na to wchodzą i czy przygotowanie jest uciążliwe?
-
Wchodzi na to większość ryb spokojnego żeru. Płoć? jeśli już to ładna. Leszcze, Jazie, Klenie! Krapie! Prosta w przygotowaniu. Ja robię na półtwardo. 8-12 h moczenia. Do zagotowania na wolnym ogniu. 15 min. oczkuje i bez schładzania po odcedzeniu do woreczka. Łubinu nie da się rozgotować jak Grochu!
-
Dzięki. :thumbup:
-
Dodam tylko że łubin po wrzuceniu do jeszcze chłodnej wiosennej wody może miesiąc leżeć na dnie niezjedzony i nie zepsuje się - to jest bardzo ważne gdybyśmy przesadzili z ilością ziarna zanętowego, łubinem nie zniszczymy miejscówki
-
Ooo...Tego nie wiedziałem. Bardzo dobra właściwość.
-
Dzięki. :thumbup:
Nie ma za co Radku. Po to tu jestem. :-[
-
Dodam tylko że łubin po wrzuceniu do jeszcze chłodnej wiosennej wody może miesiąc leżeć na dnie niezjedzony i nie zepsuje się - to jest bardzo ważne gdybyśmy przesadzili z ilością ziarna zanętowego, łubinem nie zniszczymy miejscówki
Gienek wie co mówi! :thumbup:
-
Gienek dzięki :thumbup:
-
Łubin bez wątpienia ma wiele zalet i też lubiłem zawsze na niego łowić. Wygodnie się go przygotowuje, nie psuje się, dobrze trzyma haczyka. Ma taki w sam raz rozmiar. Potrafi fajnie selekcjonować większą płoć.
Wydaje mi się jednak, że z racji wyjątkowo grubej łupiny ma on znacznie słabszy aromat. Zastanawiałem się ostatnio czy właśnie bardziej miękki groch lub popękana słodka kukurydza nie będą lepiej wabić ryby.
-
Może więc miksować część ziaren i nęcić z całymi ziarnami?
-
Wydaje mi się jednak, że z racji wyjątkowo grubej łupiny ma on znacznie słabszy aromat. Zastanawiałem się ostatnio czy właśnie bardziej miękki groch lub popękana słodka kukurydza nie będą lepiej wabić ryby.
Z tego też względu gotuję łubin z aromatycznymi przyprawami . Wiosną kolendra, cynamon , kozieradka. Gdy cieplej - curry, tandoori, wanilia, róża. Daje to dobre efekty
-
W którym momencie gotowania dodajesz zapach?
-
Ziarno gotuję w szybkowarze więc dodaję zawsze przed gotowaniem. Dzięki gotowaniu pod ciśnieniem zapach lepiej wnika wgłab ziarna a poza tym gotując w szybkowarze używa sie znacznie mniej dodatków zapachowych gdyż nie ulatnia się tak mocno jak przy normalnym gotowaniu
Jedynie gdy aromatyzuję wanilią ( używam do tego albo syropu waniliowego z Biedronki albo wanilii w proszku MVDE) wtedy atraktor dodaję po odcedzeniu ziarna , mieszam i zamykam w pojemniku
-
No tak. Szybkowar znacznie ułatwia sprawę. Muszę nad nim pomyśleć. Ciągle brakuje czasu.. :)
-
Dodam jeszcze że łubin moczę na dzień przed gotowaniem a w szybkowarze gotuję 15 minut, potem wyłączam gaz i zostawiam zamknięty jeszcze na ok pół godzinki
Używam starych ruskich aluminiowych szybkowarów, mam 2 sześciolitrowe i to zupełnie wystarcza. Radzę obserwować Allegro i OLX bo tam często da się kupić takie używane za niedużą kasę (50-100 zł)
Mam też nowoczesny szybkowar z nierdzewki ale używam go tylko do celów kulinarnych - cena tych nowoczesnych jest jednak wysoka i niezbyt się opłaca je kupować tylko do gotowania ziaren ( 300-600 zł)
-
A jak jest z przechowywaniem po ugotowaniu? Ile i w jakich warunkach wytrzyma? :)
-
Wydaje mi się jednak, że z racji wyjątkowo grubej łupiny ma on znacznie słabszy aromat. Zastanawiałem się ostatnio czy właśnie bardziej miękki groch lub popękana słodka kukurydza nie będą lepiej wabić ryby.
Z tego też względu gotuję łubin z aromatycznymi przyprawami . Wiosną kolendra, cynamon , kozieradka. Gdy cieplej - curry, tandoori, wanilia, róża. Daje to dobre efekty
Gieniu, czy możesz potwierdzić że Łubin aromatyzowany bije naturalny? Bo ja własnie cenię sobie jego minimalistycznie naturalny aromat. Ciekaw jestem wniosków.
-
Odnośnie przechowywania . Gotowany łubin przechowuję w lodówce , nie zamrażam . Nie próbowalem ile można go przechowywać ale bywało że nie mialem czasu nęcić i po tygodniu nie wykazywał żadnych oznak zepsucia. Dodatki korzenne są bezpieczne - gorzej jest na pewno z syropami które ze względu na dużą zawartość cukru mogą po prostu fermentować - ale są też zwolennicy używania sfermentowanego ziarna
A co do aromatyzowania to robię to głównie dlatego żeby mój zapach sie wyróżniał, wydaje mi się że wtedy mam lepsze efekty gdyż łubin niearomatyzowany jest rybie trudniej znaleźć ( a może to tylko sugestia ? ) W każdym razie pewniej się czuję gdy używam aromatyzowany. Jak wiecie nęcę długotrwale swoje miejscówki, często całymi miesiącami i jeśli dany zapach przekłada się na wyniki wtedy nie eksperymentuję, używam tego samego. Jeśli jednak z niewiadomych powodów po jakimś czasie efekty są wyraźnie słabsze - wtedy stopniowo zmieniam zapach. Po prostu - jeden szybkowar aromatyzuję po staremu - a drugi zapachem odmiennym. Wtedy łowiąc na dwie wędki ( czego nie lubię ) jestem w stanie szybko się przekonać co jest grane , który zapach ryba zdecydowanie lepiej wyżera i wtedy następne porcje ziarna przygotowuję już z tym skuteczniejszym zapachem
-
Gienek? :thumbup: Ale ja w łubinie liczę na jego właściwości naturalne. To bardzo bogate ziarno. I choć Groch, który stosuję o wiele częściej ,bo to moja przynęta w sezonie nr. 1, i ma znacznie wyrazistszy zapach , to często większość brań jest właśnie na Łubin. Mam wrażenie że rybki potrafią wyczuć przynętę bogatszą w proteiny,pomimo słabszego aromatu. Ale to tylko moje spojrzenie w temacie.
-
Czy ugotowane ziarna można zalać zalewą w słoikach, zagotować tak jak przygotowuje się kompoty?
Sprawdzi się taki sposób na przechowywanie gotowych do nęcenia ziaren?
-
Nigdy tak nie robiłem ale powinno się dobrze przechowywać. Trzeba by sprawdzić w mniejszej porcji - ale skoro da się tak robić z grochem, cieciorką , kukurydzą więc z łubinem nie powinno być problemu
Tyle tylko że osobiście sobie tego nie wyobrażam - w sezonie zużywam 3 kilo ziarna codziennie przez kilka miesięcy, chyba bym pół dnia w kuchni spędzał :)
-
Czy ugotowane ziarna można zalać zalewą w słoikach, zagotować tak jak przygotowuje się kompoty?
Sprawdzi się taki sposób na przechowywanie gotowych do nęcenia ziaren?
Tak. Robiliśmy z kolegami tak często. Ja na żywca,koledzy dodawali aromat waniliowy do ciast. Przy dobrej pasteryzacji stoi wieki.
-
Dzięki ;)
Trzeba będzie nagotować trochę "kompotów" ;D
-
Pozwoliłem sobie wydzielić dyskusję na temat przygotowania łubinu z wątku dotyczącego ogłoszenia sprzedaży 5 ton łubinu :)
Ofertę sprzedaży kolegi Krzyśka przeniosłem do działu Giełda.
-
Giełda rolna? :D
-
Witam, mam pytanie do łowiących na łubin - czy kupując go zapisujecie sobie jaka to była odmiana ( na targu zawsze będzie to ta, która akurat jest wam potrzebna ..). Wiem, że łowi się na słodki ale jest go z 7 odmian. Dwa lata temu zakupiłem partię 25 kg - słodki , żółty i ciemny w ciapki poprostu rewelacja . Ryby stały w nim cały dzień . Natomiast w ubiegłym roku miałem odmane jasną, żóta , słodką i powiem , że nie był nawet w połowie dobry jak ten ciemny. Piszę tak bo miałem okazję je porównać na tym samym łowisku . Znalazłem zapomniany woreczek w zamrażarce i chociaż był on zamrożony ponad rok to w miejscu stosowania tego jasnego robił porządne spustoszenie w rybostanie. Moim zdaniem im mocniejszy kolor żółty w środku tym lepszy . Jeżeli chodzi o rybostam go łowiłem głównie płocie i wzdręgi i co ciekawe leszcze i liny łowiłem w tym samym miejscu tyle, że na inna przynętę .
-
Taka mała dygresja mi się nasunęła. Zauważyliście panowie, żeby ziarno mrożone było skuteczniejsze niż świeże?
Teoretycznie podczas zamrażania cząsteczki wody mogą uszkadzać skrobię, odrywać krótsze łańcuchy, które z reguły tworzą słodsze cukry. To samo dzieje się z białkami - są łatwiej uwalniane później w wodzie. Ponadto sama struktura jest jakby bardziej uszkodzona, przez co bardziej wyczuwalna dla ryb.
Może to głupie co napisałem, a może ma sens :P