Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Nasze filmy => Wątek zaczęty przez: Luk w 17.03.2016, 19:08
-
Mój najnowszy film z wyprawy na Milton z wagglerem i pickerem. Pomimo zimna ryby już dokazywały co nieco :)
-
Będzie co oglądać wieczorkiem :)
-
Dopiero przyszedłem z pracy. Zaraz siadam i oglądam :)
-
Dzięki,
Czas na projekcję :)
-
Dzisiejszy wieczór mam z głowy. Po 22 siadam i oglądam. Lucek będę głosował za tym byś był nominowany do Oscara z kategorii "filmy wędkarskie" :thumbup: :thumbup:
-
Jaki kij jest przy spławiku?
-
Film zaliczony. Jak ja tego Lucka "nie lubię", gdzie nie rzuci tam ciągnie rybę :) Tak na poważnie, to jestem cały w skowronkach, że w sobotę jadę na rybki i będę próbował tak łowić.
-
Lucjan, jak zwykle super filmiki.
W temacie antenki i tego inserta dwa słowa.
W którymś momencie bardzo fajnie zaprezentowaleś nam w małym oknie zbliżenie na spławik, Ty w tym czasie opowiadałeś, wielokrotnie byłeś tez zajęty zerkaniem na feeder, tymczasem tam spławik już tańczył i moim zdaniem było lekko podnoszone branie. 23 min 15 sek filmu :) Sam później też na filmie mówisz, że chyba zaczniesz zacinać te podnoszenia. I teraz... Insert z taką pełną anteną jest fajny, ale jeszcze lepiej sygnały miałbyś na takiej antence osadzonej na 2,3 cm włóknie węglowym lub szklanym. Przy obecnej pogodzie rybki delikatnie skubią, nieraz trzeba mieć właściwe - antenki góra 1 mm. Myślę, że więcej miałbyś zacięć z cieńszą anteną lub z taką, jak tu poniżej. Trochę autoreklamy, ale co będę szukał po sieci na siłę, to jest dobre rozwiązanie.
-
Skończyłem ogladać...
Film mega :bravo:
Karasie przepiękne :)
Muszę tam kiedyś pojechać :D
-
Lucek, mówisz że dumbells Ci spada z zszywki. Widzę, że jest prosta, tylko ucięta i z oczkiem, spróbuj skręcić ją podwójne - jak Robert to robi, i wkręcić ją w przynętę. Trzyma o niebo lepiej :)
-
Świetna sesja i jak zwykle świetny film... no comment :)
-
Świetny filmik pogratulować Luk :bravo:
-
Lucjan, jak zwykle super filmiki.
W temacie antenki i tego inserta dwa słowa.
W którymś momencie bardzo fajnie zaprezentowaleś nam w małym oknie zbliżenie na spławik, Ty w tym czasie opowiadałeś, wielokrotnie byłeś tez zajęty zerkaniem na feeder, tymczasem tam spławik już tańczył i moim zdaniem było lekko podnoszone branie. 23 min 15 sek filmu :) Sam później też na filmie mówisz, że chyba zaczniesz zacinać te podnoszenia. I teraz... Insert z taką pełną anteną jest fajny, ale jeszcze lepiej sygnały miałbyś na takiej antence osadzonej na 2,3 cm włóknie węglowym lub szklanym. Przy obecnej pogodzie rybki delikatnie skubią, nieraz trzeba mieć właściwe - antenki góra 1 mm. Myślę, że więcej miałbyś zacięć z cieńszą anteną lub z taką, jak tu poniżej. Trochę autoreklamy, ale co będę szukał po sieci na siłę, to jest dobre rozwiązanie.
Masz rację... Z tym zacinaniem jest tak, że w zależności jaka ryba 'skubie' - to inaczej się ją zacina. Karaś i płoć - podnoszą dość mocno, okoń podnosi lekko. I włąśnie - jak tam się pojawia okoń, to wiele brań jest pustych. To ciekawa rzecz, bo wielu wędkarzy uważa, że okoń połyka głęboko. Ale przy wagglerze i dobrze ustawionym zestawie on wlaśnie 'ściemnia' najwięcej. Karaś tez jest ciekawy, bo potrafi poskubać i wypluć. To jest własnie najsprytniejsza z ryb, bo nie połyka, tylko bada przynętę w pysku. Wiele brań będzie tylko podnoszonych, przy innych gatunkach dużo brań podnoszonych przechodzi w zatapiane. Dlatego na tej wodzie, wędkarze z zestawami nieczułymi lub ze spławikami źle wyważonymi, na których takich brań nie widać, łowią kilka razy mniej. Bo zacinają tylko brania zatapiane, nie wiedząc, że karaś wielokrotnie wypluł przynętę.
On daje brania podnoszone które się dobrze zacina. No i są małe płotki, które często są sprawcami dobrze widocznych brań ale nie zawsze się je zatnie. Na filmie ich nie pokazywałem, i tak nagrałem znowu 40 GB materiału znowu, co będzie latem nie chcę myśleć (nowa kamera nagrywa w lepszej rozdzielczości).
Łowiąc za miesiąc, w kwietniu, wyniki będą już bardzo dobre, ryby zaś będa żerować ciut inaczej. Będzie sporo karasia i na pewno łatwiej jest załapać rytm. W maju juz jest on podstawową rybą, rzadko dopuszcza małe płotki czy okonie, jak juz to silniejszy lin lub karp wejdą w nęcone miejsce, ewentualnie duża płoć.
Mateo twierdzi, że zacinam bardzo szybko :)
Podczas tej sesji miałem tylko raz lub dwa wyssanego robaka jakby co. Myślę, że to dobrze pokazuje jak dobra jest ta technika, jak czuły jest zestaw (oraz, że w wodzie nie ma samej drobnicy). Taka antenka może jeszcze wszystko usprawnić.
Dlatego muszę właśnie u Ciebie Jakub zamówić spławiki pod siebie, z takimi antenkami :) Już dawno miałem to zrobić :D
-
Witam mam pytanie do Luka jak nęcić robakami jak na łowisku znajduje się bardzo dużo uklejki? jak też łowić z opadu próbowałem ciągle uklejka się wieszała
-
Nie jestem Luk ale może pomogę :D
Można np robaki skleić
i taką kulkę rzucić pod spławik.
Obciążenie na zestawie montujesz nisko, żeby haczyk szybko zszedł do dna.
Powinno to ograniczyć brania uklei.
A jeśli i do gruntu zejdzie to chyba trzeba zmienić przynętę i zanętę na coś grubszego, bo już jej nie wypędzisz :P
ew. jakaś zanęta uklejowa i sypać kilka metrów z boku od miejsca łowienia, żeby odciągnąć ukleję od łowiska.
-
kurna czasami to nawet z gruntu na koszyk biorą ciężko się jej pozbyć a biały robak działa na nią jak płachta na byka dociążam dodatkowo przypon żeby dojść do dna jak najszybciej o opadzie niema mowy
-
Jak wejdzie ukleja to z opadu nie połowisz na płytkim łowisku to już w ogóle masakra.
Mozna się trochę ratować sypiąc rozdrobnioną zanętę gdzieś 5 metrów obok zrobić im chmurę żeby odciągnać od miejscówki - poprostu je tam karmić :) uklejka stadem tam sobie właśnie pójdzie i można spokojnie zarzucić zestaw w naszą miejscówkę.
Zanęta sypka żeby nie doszła do dna i nie znęciła innych ryb, porcja na tyle małe żeby uklejki to wyjadły.
Też mam takie łowisko i jak ukleja się pojawi to tylko taka taktyka pomaga. Z czasem jak sie pogrupują to przypływa boleń i je przegania w drugi koniec łowiska i na chwilę mam spokój.
Jak zmienię przynętę na kukurydzę to tez po kilku minutach odchodzą.
-
Kiedyś sandacz robił robotę :) ale to było kiedyś czasami to nie ma wyboru albo kukurydza na hak lub pellet bo nie połowi się
-
Panowie - można użyć siatek PVA na przykład, ale z oplotem gęstszym, bo z tych rzadkich robaki wyłażą.
Przy nęceniu białymi trzeba przekarmić drobnicę, ważne aby coś docierało na dno - bo tam operują większe ryby. Można więc użyć siatki PVA z kamykiem, aby szybko dotarła na dno, mozna nęcić, sklejając białe klejem w kule, mozna też kulę zanęty przygotować, i wydłubać otwór palcem, dać tam białe i wrzucić do wody.
Przy głębokości 2 metry ukleja raczej nie podejdzie do dna. Sam zestaw należy tak montować, aby wszystkie śruciny grupować nad przyponem, tak aby zestaw szedł szybko na dno i ryby nie mogły przechwycić przynęty.
Jeżeli jest ukleja a chcemy łowić z opadu - to białe odpadają. Wtedy najlepiej jest użyć pelletów - 4 lub 6 mm lub kukurydzy. Ukleja nie jest w stanie ich połknąć, tylko większe ryby mogą to zrobić/
Na Milton jest karaś i lin głównie więc jako, że to są ryby denne, powolny opad nie jest potrzebny. Liczy się ostatnie 50-60 cm opadania. Jeżeli jednak mamy płoć, wzdręgę to wtedy dobrze jest przy budowie zestawu użyć samych Stotzów nr 8. Można wtedy zrobić ładny sznurek równo rozstawionych śrucin, przez co przynęta opada powoli, w miarę równomiernie.
-
kurna czasami to nawet z gruntu na koszyk biorą ciężko się jej pozbyć a biały robak działa na nią jak płachta na byka dociążam dodatkowo przypon żeby dojść do dna jak najszybciej o opadzie niema mowy
Tak jak kolega napisał, zgodzę się z nim, że najlepiej byłoby zmienić przynętę, jeżeli nam ukleja wejdzie w łowisko, ale z tym łowieniem uklei z samego dna, to nie jest tak do końca. Widzicie to po moich 2 wyjazdach, łowiąc ukleje, zauważyłem, że najwięcej brań miałem z samego dna, przy gruncie 2.5 m, a nie z opadu. To po prostu jak uklejka jest w łowisku, to szybko się jej nie pozbędziemy, a żeby jej nie łowić - wystarczy po prostu zmienić przynętę :) Ale jak ryby nie ma w łowisku, to na bezrybiu to i rak to ryba :D
Pozdrawiam
-
Sylwek, jeżeli chcesz łowić na białe i nęcić białymi, to trzeba ich trochę mieć. Ogólnie ukleja nie wyzbiera wszystkiego z dna, jeżeli jest jej ze 100 sztuk, to trzeba ją przekarmić. Podstawowym problemem jest blokada jaką mamy. O ile zanęty często się wali zbyt wiele, to na białych się oszczędza. Niestety - jak masz ukleję, to nie licz na to, że kilo miksu wystarczy - robaków więc też trzeba mieć więcej. Jeżeli się rzuca po 50 sztuk w krótkim odstępie czasu, ukleja nie wylapie wszystkiego, w pewnym momencie tez się nasyci i odsunie, wejdzie inna ryba.
Jeżeli ktoś będzie rzucał po 10-20 robaków mając ukleję, to nie ma co mysleć o skutecznym łowieniu. Ale to nie jest tak, że białe się nie sprawdzają. To my niezbyt umiejętnie nimi nęcimy. To subtelna różnica.
-
jeżeli jest jej ze 100 sztuk, to trzeba ją przekarmić.
Ja Cię rozumiem Luk, ale na moich wodach, 100 ryb to ja już mam w siatce jak to się mówi. A ryb w wodzie tzn uklej jest 100 kg. To weź to przekarm... To tak czy siak się jej nie pozbędziesz a inne gatunki w danym dniu nie chcą współpracować jak na tę porę roku... Lub na dzień w którym łowimy, to tylko zmiana przynęty spowoduje przestanie brania uklei na nasz zestaw :)
Pozdrawiam
-
Mam tak dużo uklei, że nawet powyżej 2 metrów potrafi zassać robaka. Dlatego najlepiej łowić nocą, około 20 ukleja się odsuwa.
-
Tyle że ukleja nie wali tylko w białe, ale i np. kukurydzę, więc czasem naprawdę jest ciężko i trochę czasu upłynie...
Ogólnie ja wolę być bez brania, niż mam mieć ukleję i je "łowić".
A jak jeszcze widzę - zawody ustawione typowo pod nią to :-X
-
A kto z Was próbował przekarmić ukleje białymi? Jak widzę, to wielu łowi na pinkę, później mówi, że białe się nie sprawdzają, bo białe to ukleja... Mało kto idzie nad wodę z solidną porcją buałych, pytałem właścicielkę sklepu wędkarskiego w Opolu, jak często ludzie kupują białe w większych ilościach. Odpowiedziała, że praktycznie nigdy :D Jak zamawiałem litr to zaniemówiła :)
Spróbujcie walnąć litr białych do wody w krótkim okresie czasu (godzina). Jak wejdzie większa ryba, to ukleja się odsunie autoamatycznie. Oczywiście nie zawsze to działa, ale warto spróbować. Można też nęcić smużącą zanętą gdzieś z boku, a białe walić w innym miejscu. Sposobów jest sporo.
Oczywiście - łowienie wagglerem na białe gdzie jest masa uklei, z nadzieją na łwoienie dużych płoci, karasi i linów, to trochę 'gruby' plan. Dlatego trzeba liczyć siły na zamiary. Ponadto nikt nie mówi, że waggler będzie łowił tylko ryby duże. Łowisz małe, małe, małe i bach jest coś większego, za jakiś czas trafi się bonus. To jest łowienie wagglerem właśnie. Niestety, jak zabiera się ryby większe, to wiadomo, że zostają te mniejsze w wodzie. Powinniśmy się spodziewać więc odpowiednich wyników.
Ogólnie jednak jak jest skupisko uklei, po jakimś czasie pojawiają się większe ryby, potem jeszcze większe. Może wejść spory okoń, jak jest dużo białych na dnie to i lin, karp. Ważne, abyśmy tak nęcili, aby białe docierały do dna :)
Zobaczcie też - na karpiowych filmach nie ma wcale uklei obrabiających kulki, rzadko ona się tam pojawia w ogóle. Jest mały okoń, płoć, leszcz i krąp...
-
Luk,
a tak z ciekawości próbowałeś łowić w UK na pęczak? ;D
-
Ostatnio obszedłem wszystkie sklepy wędkarskie u siebie z pytaniem o białe robaki na litry. Po spacerku uznałem... jestem jakiś dziwny, że o to pytałem...
-
Luk ma rację, u nas robaki białe to tylko w pudełkach >:O Inaczej muszę zamówić do czwartku - to mam w piątek
-
Luk
A tak z ciekawości próbowałeś łowić w UK na pęczak ? ;D
Próbowałem. Słabo, tak jak na kukurydzę. Może jednak trzeba powtórzyć próby? :)
Ostatnio obszedłem wszystkie sklepy wędkarskie u siebie z pytaniem o białe robaki na litry. Po spacerku uznałem... jestem jakiś dziwny że o to pytałem...
Ja też wzbudziłem zainteresowanie, nie powiem :) Jakby nie było, większość sklepów ma kontakt z dostawcami, i od nich spokojnie zamawia się każdą praktycznie ilość (w sezonie). Litr białych wychodził cenowo całkiem ciekawie, trzeba tylko zamówić na dany dzien tygodnia, to jest minus. Większe sklepy,jak Krokodyl we Wrocku maja taki towar cały czas na zbyciu.
-
Na wodzie stojącej może gorzej, ale na rzece warto - ja mam go zawsze ze sobą.
Np. w połączeniu z robaczkiem trafi się leszcz, jaź, kleń, gruby krąp...
Do tego idealnie się barwi np. na żółto.
U mnie jest to na pewno selektywna przynęta, zawsze mi "powiększa" biorące ryby :)
-
W Poznaniu białe na litry w zeszłym roku kupiłem w Leszczu. Były w świetnej kondycji, a cena przystępna.
Niestety mam tam dość daleko, a w sklepach w mojej okolicy widziałem tylko w pudełkach z tymi śmierdzącymi trocinami.
Jak chciałem zamówić u siebie w sklepie, to owszem można, ale tylko w większych pudełkach.
-
Luk, ten kołowrotek na Garbolino to jest Daiwa Ninja? Jak tak, to jakiej wielkości używasz?
-
Tak, to Ninja Match 4000. Idealny do feedera, ale do pickera spokojnie wystarczy 3000. Fajnie nawija, pracuje, jedyny minus to słabej jakości klip uszkadzający lekko żyłkę, dobrze jest zrobić podkładkę z amortyzatora lub czegoś.
-
Kończę właśnie 2 część filmu i widzę, że tak go zachwalasz, że wrzucę go na moją listę sprzętu, jaki bym chciał :)
-
Ten kręcioł ma prawie wszystko (oprócz klipa) co trzeba do feedera, ale to była dopiero pierwsza sesja. Jeszcze musi popracować pod karpiami :)
-
W takim razie liczę na film, gdzie będzie mógł wykazać się pod większą ilością "przeciwników" :)
-
Lucek, a może oprócz białych robaczków trzeba było wypróbować czerwonego gnojaczka. Liny je uwielbiają. Film jak zwykle :bravo:pzdr.
-
Dawniej zawsze miałem ze sobą dendrobenę, ale wyniki zawsze były gorsze niż przy białych. Doszło do tego, że coraz trudniej kupić tam dendrobenę czy rosówki, wędkarze nie chcą kupować, właściciel więc nie zamawia.
-
Luk, przyznaj się, wykradłeś jajko w ramach zemsty za to gęganie ;D
-
Tak, to Ninja Match 4000. Idealny do feedera, ale do pickera spokojnie wystarczy 3000. Fajnie nawija, pracuje, jedyny minus to słabej jakości klip uszkadzający lekko żyłkę, dobrze jest zrobić podkładkę z amortyzatora lub czegoś.
Właśnie miałem o to pytać. Podobał się już mi opis tego kręcioła w reklamie na 2016. Coś czuję, że... będzie zakup.
-
Widzę, że i oglądając film można mieć dość tych ptaków :D
Jajko sobie pływało, nie mam pojęcia co się stało. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Gęsi kanadyjskie mają zazwyczaj jedno lub dwa młode, jaj zas pilnują jak oka w głowie. Musiał się wydarzyć jakiś dramat, ale ja jestem niewinny :)
-
Lucek :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:.
Zastanawiam się nad tym, dlaczego po gruncie nie było brań. Woda może jeszcze za zimna, nie ta pora jeszcze, słabe żerowanie na kulki lub dumbelsy i diabli wiedzą co jeszcze. Tak sobie tylko myślę, czy nie przesadziłeś trochę z zapachem. Zbyt mocne zapachy mogą odstraszyć ryby. Tak mi to teraz przyszło do głowy.
-
Lucjan z gruntu zakładałeś chyba przeważnie słodkie przynęty.. Może śmierdziuchy lepiej by działały. Taka pikantna kiełbasa czy ochotka np. Na zimnej wodzie chyba smrodki lepiej działają wg mnie. Ale nie mnie mentora pouczać :D