Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: bohdan321 w 29.12.2014, 22:53
-
Może któryś z kolegów przybliżył by temat stosowania pellet feedera. Luk w swoich filmikach poświęcił mu niezbyt wiele czasu antenowego ;) :D
-
Może któryś z kolegów przybliżył by temat stosowania pellet feedera.Luk w swoich filmikach poświęcił mu niezbyt wiele czasu antenowego ;) :D
tak na szybkiego:
-
I ja cos od siebie dodam :)
bardzo fajny i pomocniczy filmik od ekipy drennan'a :) Pellet feeder jest dosc specyficzny i rzadziej uzywany niz metoda. Najlepiej sie spisuje chyba na komercjach lub innych specyficznych zbiornikach z racji tego ze przystosowany jest do pelletow a jak wiemy zwykła zanęta często lepiej sie spisuje szczególnie tam gdzie ryby nie znają pelletu...
-
Dzięki za filmiki ;)Dopiero teraz mogłem je obejrzeć. :D
Czy stosowaliście ją kiedyś na swoich wodach?Jeśli tak,to jakie mieliście efekty ;)
-
Ja probowalem tego patentu na wodzie stojacej i powiem tak lepiej mi sie sprawdza zwykly podajnik do metody w nim tez mozna uzyc przeciez peletu... Co prawda do pellet feedera mozna wlozyc konopie czy mielonke... Ale ja tego typu "zanet"nie stosuje za czesto i wole Method feeder zaneta czy pelet obsypuje sie dookola podajnika i ryba ma dostep z kazdej strony a pellet feeder ogranicza dostep z jednej strony a pozatym czesto mialem wrazenie ze czasami przyneta nie opuszczala podajnika i ryba nie miala do niej dostepu takie sa moje spostrzezenia na temat tej metody... Teraz prawie wogole nie uzywam tych podajnikow czasami dla urozmaicenia albo jak ryby nie biora i trzeba kombinowac ze wszystkim... :)
Sorki za ewentualne bledy ale pisalem z tel. na szybko....
-
A ja tam lubię pellet feedera, często na niego łowię i wyniki też czasem miewam całkiem niezłe. Kiedyś nawet zająłem drugie miejsce na zawodach łowiąc pellet feederm. Jak mam na łowienie jedynie 2-3 godz. czasu to nie kombinuję tylko jedna wędka z pellet feederm szklaneczka micro pelletu coś na włos i pełny relaks.
-
Sprawdza ci się lepiej na komercji czy wodach PZW? :)
Z tym podajnikiem to ViS masz chyba rację.Chyba lepiej zrobić tak jak pokazywał LUK,czyli zwykły koszyk do metody i pellet zmieszany z liquitem i do wody ;D
-
Podejrzewam że na komercji każda metoda sprawdzi się lepiej niż na wodach PZW. Ja na komercję nie jeżdżę ale jedno z łowisk na których łowie jest "no kill" gdzie rybek nie brakuje i tam pellet feeder sprawdza się bardzo dobrze. Ale i na wodach PZW też ta technika może nas mile zaskoczyć. Dlatego warto przynajmniej spróbować.
-
Na tym filmiku w 11min 37 sek, widać jak łatwo zrobić samemu podajnik pellet feeder z strzykawki .
-
Pellet feeder jest specyficznym typem podajnika,
O ile przegrywa z Metoda jezeli chodzi o uniwersalność, to ma tez wiele zalet...
Zimą na łowisku komercyjnym ryba potrzebuje małej ilości pokarmu. Mały podajnik do Metody ładuje się dwukrotnie większa ilością pelletów niz pellet feedera. Dlatego wielu wyczynowców używa ich zimą.
Łowiąc przy brzegu - gdzie jest dużo karpia i wyniki najlepsze (jak jest ciepło) pellet feeder wyrzuca zawartość i nie ma problemu z przewracaniem się podajnika. Czesto jest tak, że przy Metodzie sa wkazania a brań nie ma. Właśnie to często jest tego przyczyną - przewrócony podajnik. I tu znowu wyczynowcy czesto korzystaja z niego - przy łowieniu przy wyspie.
I jedna istotna zaleta - dociera na większe głębokości niz Metoda bez uwalniania swej zawartości.
Jeżeli ryba dobrze odpowiada na pellet - to wtedy ten podajnik jest tak samo skuteczny jak Metoda.
Ogólnie warto go na pewno mieć w swoim pudełku. ale nadaje się raczej tylko na komercje. Dla mnie jest to jedna z opcji - przy moich łowiskach Metoda jest lepsza - ale pellet feeder tez ma swoje 'pięć minut'.
-
Inne zastosowanie podajnika Drennana
-
Na tym filmiku w 11min 37 sek, widać jak łatwo zrobić samemu podajnik pellet feeder z strzykawki .
Uwielbiam właśnie takie wynalazki!
Jak będę miał chwilę wolnego od obecnego urwania głowy, to opiszę kilka swoich usprawnień do metody ;)
-
Nabyłem ten podajniczek,mam zamiar go przetestować na wolno płynącym kanale Odry,kiedyś było około 2m teraz jest około 4-5m myślę że da radę,expander i klejone pinki
-
Na tym filmiku w 11min 37 sek, widać jak łatwo zrobić samemu podajnik pellet feeder z strzykawki .
Uwielbiam właśnie takie wynalazki!
Jak będę miał chwilę wolnego od obecnego urwania głowy, to opiszę kilka swoich usprawnień do metody ;)
Czekamy.
-
Alan użył w tym filmie zestawu przelotowego a nie semi fixed? Tak wywnioskowałem z tego co pokazywał. Czy to jest metoda na pellet feeder czy odmiana sposobu?
Czy taki zestaw jest skuteczniejszy czy po prostu w ramach prób.
Ponadto mam pytanie czy konsystencja czyli nawilzenie tego pelletu powinno się znacznie różnić od przygotowania pelletu do metody?
Myslę że można by również na dno koszyczka wsypać troszkę suchego pelletu a zekleić mixem (pellet z zanętą) lub mokrym pelletem? Ten suchy po wpadnieciu do wody powinien spęcznieć i sam siebie i korek z mixu wysypać.
Jakie są wasze doświadczenia?
-
Dobrze kombinujesz, myślę, że mogłoby to dać więcej brań. Ogólnie nie wierzę, że pellet da więcej brań niż Metoda, poza specyficznymi sytuacjami. Angole pokazują go na wodach komercyjnych, gdzie często dziennie do wody leci kilkadziesiąt kilogramów pelletu. Ryba nauczona jest już go traktować jako pokarm główny, i dlatego tak dobrze reaguje. W polskich realiach póki co zanęta będzie lepsza, zaś sama Metoda to lepsza prezentacja przynęty.
Takie sypanie pelletów i miksu 50/50 ma sens! Myślę, że czas na jakieś doświadczenia z pellet feederem właśnie :D
-
Luk napisz jeszcze o tym zestawie tzn. Czy na fix czy przelotowy i dlaczego? W sumie łowiłem tym koszykiem na prywatnym stawie gdzie karpie nie nauczone były pelletu wcale. Najpierw przez 2 sesje łowiłem metodą czyli owalny podajnik drennan i Mix 50/50 pelet i zanęty swim stim match dynamite i efekty miałem bardzo dobre. Karpie natychmiast zareagowały zresztą liny i karasie też. Na włosie miałem kulki dynamite 8mm source też dynamite. Później dla ciekawości zadałem peletfeeder i również efekty były ale gorsze. Więc wróciłem do flat. Widać z tego że nawet ryba która nie widziała peletu reaguje na niego od razu. Mnie tylko nurtuje pytanie czy stosować do podajnika sam pelet czy Mix 50/50 peletu i zanęty np match sonubait. Ja robię to tak że namaczam i odcedzam pelet, i dopiero dosypuję proszku zanęty, mieszam i patrzę czy dość mokre. Jak za suche to lekko dowilżam.
-
W UK większość łowisk nie zezwala na montaż gruntowych zestawów na stałe. Nawet tzw. 'semi fixed rigs' (jak w Prestonie) są niedozwolone. Dlatego wyczynowcy używają je przelotowo. Oczywiście ryba podnosząc przynętę do góry zacina się, efekt jest praktycznie ten sam. Może nawet wyczynowcy tacy jak Rob Wooton nie używają już innych zestawów?
Co do Metody i pellet feedera. Mikro pellety łatwo się rozwalają, i często podajnik dociera pusty na dno, dając mniej brań. Dlatego pellet feeder usunął ten problem, aczkolwiek kosztem idealności prezentacji jaką ma Metoda. Dlatego brania będą, ale zazwyczaj mniej. Jednak w pewnych sytuacjach, jak na przykład łowienie przy wyspie, taki podajnik może sprawować się lepiej. Będzie tez dostarczał pellet na większą głębokość.
Hybrid z Guru to połączenie pellet feedera z Metodą. Możesz też tutaj dojść do pewnych postępów, uzywając różnych konsystencji - czy to pelletów, czy też miksów 50/50 plus pellety itd...
Dobrze przygotowujesz pellety - co do stosowania ich w pellet feederach - wg mnie zanęta ma dodatni wpływ na ryby. Ale są komercje w UK, gdzie stsouje się tylko pellet lub w większości wypadków. Dlatego nie da się odnieść tego co jest w UK, do polskich łowisk, zwłaszcza, że u nas stosuje się w przewadze pellet wysokotłuszczowy. Zawsze zanęta, chociażby jej odrobina, powinna podnieść atrakcyjność całości. Nie musi to być miks 50/50 wcale. Tutaj powinieneś samemu sprawdzać co i jak, zapisywałbym notatki. Powinieneś dojść do pewnych wniosków po kilku sesjach, myślę, że bardzo ciekawych! ;D
-
No super - dzieki za odpowiedź. Dzisiaj zamówiłem Sonubaitsa match metod jasny i bede dalej robił próby. Ten mix z dynamitebaits jakoś mi sie średnio podoba bo jak go dokładnie rozebrałem to bardzo dużo w nim kaszki kukurydzianej a to uwazam za łatwizne i pachnie mi taniością.
Tak dokłądniej powiedziawszy to tej proszkowej zanęty używam do -
- po pierwsze do regulowania wilgotności mixu
-po drugie do smużenia
- po trzecie do doklejenia
-----i taki moj autorski wymysł dobrze mi na razie służy bo efekty mam dobre.
W ciągu jednej sesji 3 godziny jak jest dzien dobrej aktywnści żerowej ryby łowie kilkanaście sztuk od 0,5 do 5\6 kg.
ale.... dalej eksperymentuję- bo ten rok to głównie matchówka która mi baaaardzo podpasowała i osiągam już świetne wyniki i obycię z wagglerami drennana oraz metoda na feeder. Tyczka w tym roku tylko na zawodach ale też nienajgorzej bo na dziś jestem mistrzem koła (159 członków). Jeszcze dwa zawody i jak czegos nie spiernicze to utrzymam podium.
Dzięki Luk za nawówienie do matchówki- ta Trabucco 420cm Insygnia sprawuje się doskonale.
-
Odświeżę trochę temat.. A mianowicie interesuje mnie głębokość na jakiej można spokojnie łowić tą metodą.. Ktoś orientuje się ile maksymalnie ona wynosi??
Moje ulubione łowisko na którym spędzam 90% czasu nad wodą jest bardzo głębokie.. Więc metoda na starcie odpada...
-
Odświeżę trochę temat.. A mianowicie interesuje mnie głębokość na jakiej można spokojnie łowić tą metodą.. Ktoś orientuje się ile maksymalnie ona wynosi??
Moje ulubione łowisko na którym spędzam 90% czasu nad wodą jest bardzo głębokie.. Więc metoda na starcie odpada...
Chętnie pomogę ale dopiero na wiosnę
Właśnie przymierzam się do testów na naszym zimowisku barek. Będę próbował z pelletem 2mm i klejonymi białymi/pinką.
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
-
A może taki eksperyment:
Wrzucamy nabity podajnik do jakiejś miski przez którą woda lekko przepływa. Ten przepływ ma symulować opadanie podajnika (woda go omywa tak samo, jak gdy opada na dno). No i sobie liczymy sekundy, ile wytrzyma. Każda sekunda to mniej więcej jeden metr. Myślę, że dobrze zrobiony miks, odpowiednie zarzucanie (żeby się wszystko nie rozwaliło jak w wodę pierdzielnie)... i nie ma problemu, żeby i na 5-6 metrach łowić.
-
Jeżeli faktycznie było by te 6m to było by fajnie. Ustawił bym się w płytszej części zbiornika i jakoś bym garną heh ;)
Taką przynajmniej mam nadzieję..
-
Powszechnie panuje opinia, że metoda jest na płytkie wody. Być może jest to prawda, ale musisz to sprawdzić eksperymentalnie. Ktoś niedawno pisał, że łowił tak z dobrymi wynikami na głębokiej wodzie na Słowacji. Podajnik opadał mu tam 8 sekund.
-
Metoda u mnie kompletnie się nie sprawdzała.. Jeżeli były brania to tylko przypadkowe. Nie odnotowałem powtarzających się brań. Dlatego musiałem zrezygnować z tego typu łowienia i przerzucić się na klasyczne koszyczki oklejone taśmą :/
-
Ja kupilem podajnik guru do tej metody. Sprawdzalem w poprzedni weekend na stawie pzw (nie jest to komercja - staw powapienny) i co prawda lowilem same krapie, jednak co rzut to praktycznie branie. Krapie rozmiarow 12cm i wzyw. Lowilem akurat na jeden kij, wiec jedynie po innych wedkarzach moge powiedziec, ze czesciej mialem cos na haczyku. Tylko teraz pytanie czy byla to zasluga samej metody, czy tylko przynety - 8mm pikantnej kielbaski.. Lowilem na glebokosci ok 2,3m-2,5m . Rzucalem bezposrednio pod trzcine, koszyk nie oproznial sie przy opadaniu, co bylo na plus :)
Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka
-
Niektórzy piszą, że na ich wodach mmm nie działa. Tak może być. U mnie z kolei nie działa pikantna k. Mogę mieć brania non stop od chwili, w której podajnik wpadnie do wody... Zakladam pikantną i nastaje cisza, czasem tylko stuknięcie w podajnik. Zakladam co innego i brania znowu są. Dlatego niezbadane są wyroki ryb...
-
Wszystko, co jest w wodach, w których wędkuję, zeżre "pikantną kiełbasę". Serio :)
Wspomniane wody to jeziora, które nie "widziały" tego typu przynęt.
-
Wszystko, co jest w wodach, w których wędkuję, zeżre "pikantną kiełbasę". Serio :)
Wspomniane wody to jeziora, które nie "widziały" tego typu przynęt.
Masz spesyficzne wody Jacku. To moja teoria. Odkąd poznałem Luka, próbuję z ta przynętą.
Prawdopodobnie nie potrafię jej stosować. Do tej pory może z 5 brań, i jeden niewielki Karpik.
-
Jest to chyba dowód na to, że faktycznie wszystko zależy od charakteru łowiska. Przecież potrafisz łowić, więc jak nie lubią tego specjału, to nie lubią. Nie ma co winić siebie.
-
Osobiście stosuję podajnik od Drennana z obciętą górą, bo miałem uszkodzony. Podajnik ma wysokie burty, a jednocześnie górna partia zanęty wraz z przynętą jest wyeksponowana. Pellet nawilżam normalnie, jak w metodzie.
-
Wątek ma już wnet 7 lat, a i ostatni wpis miał miejsce 4 lata temu. ??? Niewiele tu konkretów wiec warto odświeżyć temat... :thumbup:
Moze pora na małą aktualizację... Jak z powszechnym użyciem pellet feedera u was? Stosuje ktoś z was regularnie albo chociaż często ten typ podajnika? W jakich okolicznościach, na jakich wodach, w jaki sposób i z jakimi wynikami? :beer:
-
W zeszłym sezonie zamiennie do methody.
Czasem pellet feeder wygrywał z method, czasem lepsza była methoda(wędki zarzucone w to samo miejsce w tym samym czasie). Zdarzało się, że różnice były spore na korzyść któregoś podajnika.
Używałem ze względu na głębokość zbiornika 3 do 5m, bo niby MF tak głęboko nie działa ;)
Największym problemem była odpowiednia konsystencja pelletu. Nie mógł rozwalić się przy wymachu, a musiał "eksplodować" z podajnika. Na podajniku flat można było mocno ugnieść i zawsze się obsypał, ten sam towar w koszyczku do PF potrafił zalegać bez pracy. Trzeba też przykładać uwagę do techniki i siły nabijania.
Z tego co pamiętamietam to dobrze działał pellet al'dente, "puszyste poduszeczki" jakby nie mogły się "rozprężyć" i wysypać z podajnika PF ICS Prestona.
Pellet feeder dobrze mi się sprawdzał na dystansie do 40m. Przy mocniejszych rzutach przynętą potrafiła odkleić się od pelletu i wtedy to już nie było to samo. Z przynęt raczej mniejsze(6-8) waftersy. Większe częściej odpadały w locie.
Poszukaj filmiku na, którym Des Ship(chyba podczas pobytu w PL) omawia tę metodę połowu.
Myślę, że warto ćwiczyć, bo potrafi mocno zaskoczyć jak MF nie przynosi efektów.
-
Dzięki za wpis :thumbup: :beer:
Moje doświadczenia były bardzo skromne w pellet feederze... Choć miałem brania na niego to jednak popularność metody na ogół zwyciężała w wyborze tego podajnika. Faktycznie, przeskakując w trakcie łowienia na pellet feeder np łowiac wcześniej metodą, konsystencja pelletu stanowi duży problem. Też zauważyłem że pellet delikatnie zroszony do zwiększenia swojej kleistosci, ale nie za mokry, by proces zwiększania objętości i puchnięcia zachodził dopiero pod wodą, co wypcha zawartość z przynęta na zewnątrz.
Ogólnie fajna koncepcja z tym podajnikiem, choć troszkę utrudnione jest przygotowanie w porównaniu do stosunkowo łatwiejszej metody czy klasyka. Mam też wrażenie, że to jednak podajnik niszowy który raczej łowisk i rynku nie pamiętam podbil, co widać też u nas na forum, czy nad wodą... Coś kojarzę jak Marcin opowiadał właśnie o Dessie i pellet feederze w kontekście jego występu na zawodach w Polsce. Mistrz używa, i ponoć potrafi mu to otworzyć wodę gdy metoda nie daje wyników albo trochę się wypala w danym dniu nad wodą.
A jak u Ciebie z zapadaniem się w muł? Bo tu jednak ciężar inaczej jest rozłożony niż w metodzie, wagę ma te sama ale na mniejszej powierzchni jednak...
-
Ja byłem mocno sceptyczny, ale podczas pierwszego razu
PF rozwalił methode. Pewnie gdyby było inaczej to olałbym temat.
U mnie dno jest twarde, piaszczyste więc zapadanie nie stanowiło problemu.
-
Przy czystym dnie piaszczystym czy kamienistym metoda i pellet feeder sprawdzają się kapitalnie,inaczej już sprawa wygląda przy mulistym dnie albo mocno zarośniętym ,jeżeli chodzi o komercję to na pewno pellet feedera ;) warto używać ;)
-
inaczej już sprawa wygląda przy mulistym dnie
A ja w sezonie 2018/19 to głownie metoda i to na dnie gdzie mułu jest spokojnie ok. 1m. a może i więcej. Wyniki jak na PZW bardzo dobre wiec chyba coś nie tak
-
Bo ryby potrafią grzebać w mule bardzo dobrze. Miałem tak kilka razy, gdzie Metoda na mulistym dnie łowiła dobrze, i to przy podajnikach 56 gramów. Bo ryba musi coś jeść jak jest muł, nieprawdaż? Więc jest nauczona ryć w takim dnie. Problemem jest natomiast dno, gdzie zachodzą mocne procesy gnilne. Wzruszając takie miejsca robimy warunki beztlenowe, jest siarkowodór, więc wtedy możemy też rybę odstraszyć. Więc wiele zależy od łowiska.
-
Tylko na moje wyobrażenie i prezentacje zestawu słusznym posunięciem byłoby poszukanie twardego dna, podobnie jak przy helikopterze... Wydaje mi się że będzie wtedy prezentacja taka jaka być powinna...