Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: DvD w 19.03.2016, 20:34
-
Panowie czy z konopiami gotowanymi po zamrożeniu cos się dzieje? Czy np stają się pływające czy coś w tym stylu?
Myślę o gotowych, ale puszki zaczynają się od 300g a do wagglera na sesję nie zużyję raczej więcej niż 1/3 tego.
Macie z tym jakieś doświadczenia? :)
-
Spokojnie możesz mrozić. Nic się z nimi nie dzieje. Sam mam jeszcze resztki z tamtego sezonu.
-
Spokojnie możesz mrozić. Nic się z nimi nie dzieje. Sam mam jeszcze resztki z tamtego sezonu.
Dzięki :)
:thumbup:
-
DvD, spróbuj konopie zagotować i pasteryzować w małych słoiczkach po przecierach pomidorowych.Ja tak robię i na krótki wypad na ryby są w sam raz.
-
Mówisz żeby gotować samemu od suchych ziaren?
Na tyle rzadko jeżdżę na ryby że chyba nie opłaca mi się mieszkania smrodzic..
Dlatego myślę o gotowcach.
Ale dzięki za radę :)
Wiem że niektórzy już gotują w słoikach i od razu są zakonserwowane, tylko nie można przesadzić z ilością ziaren bo bum :D
-
Nie, trochę skrótowo to napisałem, sorry. Chodziło mi po prostu o te małe słoiczki.
Najpierw gotuję, aż konopie kiełki puszczą i wtedy daję do słoiczków po przecierach ,po musztardzie lub po dżemie.
W zimie robię sobie takie małe zapasy. :)
A zapach w czasie gotowania konopi nie jest taki straszny.
-
Dokładnie tak zrozumiałem :)
Ale tak jak ja napisałem też ludzie robią i sobie chwalą :)
Pomyślę nad tym. Czyli kupne gotowe konopie też w teorii można zapasteryzować i będą na dłużej :)
-
Lub zamrozić. Ja tak robię i po rozmrożeniu są ok.
-
Gotujesz, wsadzasz do zwykłych torebek po dwie garści i do zamrażarki. Kilkanaście torebek i masz spokój na dłuuugo.
-
Ja też zamrażam. Po rozmrożeniu nie ma za bardzo różnicy. Zamrażam ziarna z odrobiną wody po ugotowaniu konopi. Resztę wody jaka mi zostaje wlewam do butelki 0.5 l i też zamrażam, aby mieć na później trochę aromatu z konopi :) nie wiem czy wlewanie wody po ugotowaniu ziaren zwiększa aromat zanęty, ale tak czy tak wlewam trochę tego do mixu :)
-
Dzięki chłopaki za cenne informacje :)
Z tą wodą do miksu też dobry pomysł!
A gotujecie w czystej wodzie czy coś dodajecie? Nie wiem.. Sól chociażby? :)
-
Tak panowie,ale ja mam zamrażarkę z dwiema szufladami , i są tak załadowane, że jak bym jeszcze chciał wsadzić tam parę kilo zagotowanych konopi, to chyba rozwód miałbym :D
-
Ja nie dodaję nic, czyste konopie.
Mrożę również te z puszki i jest jak najbardziej ok.
-
W czystej. Pamiętaj, aby było więcej wody niż ziaren. Ja stosuję proporcje 1:5. Czas gotowania to ok. godziny. Woda lubi wyparować, wiec musi być jej więcej. Pilnuję ziaren, aby nie rozgotować ich i czasem dolewam wody, jak jest za mało. Pierwszy raz, jak gotowałem, to nalałem za mało wody i po 30 minutach okazało się, że gotuję bez wody :D
Co do zapachu - gotuję wtedy, gdy nie ma nikogo w domu. Mi osobiście zapach nie przeszkadza, wręcz go lubię, ale moja polówka już nie.
Wpisz w Google, jest kilka dobrych poradników, jak gotować ziarna.
-
Dzięki :)
Z kuchnią jestem za pan brat, więc myślę, że dam radę :)
-
Dzięki chłopaki za cenne informacje :)
Z tą wodą do miksu też dobry pomysł!
A gotujecie w czystej wodzie czy coś dodajecie? Nie wiem.. Sól chociażby? :)
Ja dodaję sól.
-
Właśnie pomyślałem o soli, bo ryby ją lubią, dodaje się ją do zanęty, więc czemu nie solić konopi, ale pierwsza partia będzie natural, potem eksperymenty :)
-
Poeksperymentować nie zaszkodzi. A z tą solą masz rację.
-
Dzięki :)
Z kuchnią jestem za pan brat, więc myślę, że dam radę :)
Dasz radę. Ja lubię w zimie takie przygotowania do sezonu wędkarskiego. :D
-
Przygotowania są fajne, i sporo przyjemności dają :D
-
Ja jeszcze zastanawiam się, czy nie dodać papryki ostrej.
-
Ja przygotowuję konopie w termosie, wsypuje potrzebną ilość, zalewam wrzątkiem, zostawiam na noc, rano przelewam do słoika i na rybki. Dodaję też czasami do konopi koper włoski.
-
Ja jeszcze zastanawiam się czy nie dodać papryki ostrej.
Jest taka od Bait Techa, więc pewnie ma rację bytu. Z tym że raczej może panierować już gotowe, niż gotować z papryką, bo dużo zostanie w wodzie. Chyba że tyle wody dolać, żeby nie cedzić już. Ale z takim czymś trzeba uważać, bo podrapiesz się tą samą ręką gdzie nie trzeba i sesja kończy się niemiło...