Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: ŁukaszR w 29.03.2016, 13:06
-
Chciałem podzielić się z Wami moją pierwszą tegoroczną zasiadką na ukochanej wodzie Dzierżno Duże :D
Jak już pewnie wiecie( może nie wszyscy) , od tego roku to największy zbiornik PZW No kill w Polsce.
Czterodniową zasiadkę rozpocząłem wraz z Heńkiem w dniu 16 marca po południu. Warunki nie napawały optymizmem na jakiekolwiek połowy, poprostu chcieliśmy posiedzieć nad wodą i rozpocząć nowy sezon. Temperatura powietrza spadała w nocy do -6 , a temperatura wody oscylowała w okolicach 6-7 w miejscu połowu. Pierwsza doba upłynęła bez brania, tym bardziej że w czwartek rano musiałem pojechać do pracy.
Tak naprawdę łowienie rozpocząłem od czwartku od godz.15.
Swoje zestawy wywiozłem jakieś 150 i 200 metrów od brzegu. Jedno wędzisko uzbroiłem w kulkę pływającą 12mm, a drugie na tonącą 20mm.
Jak bardzo byłem mile zaskoczony, kiedy pierwsze branie nastąpiło juz o godzinie 17.
Udało się wyholować pięknego pełnołuskiego karpika 7kg.
Nowa kuleczka 20mm i zestaw ląduje w tym samym miejscu, a my z Heńkiem w fantastycznych nastrojach szykujemy sobie kolacyjkę. Zbliżała się godzina 22 temperatura powietrza spada -2 ,więc po wypiciu herbaty z prądem :D uciekamy do namiotu w śpiwory. Sen przyszedł tak szybko, że nawet nie powiedzieliśmy sobie dobranoc. Godzina 23:40 usłyszałem pik mojego foxa - ubrałem spokojnie buty i podszedłem do stojaka. Delikatne branie - (opadający swinger) nie wróżył nic konkretnego na haczyku. Po chwili postanowiłem zaciąć i wtedy rozpoczęła się wspaniał przygoda. Z tego tytułu, że łowiliśmy w ogromnej ilości zaczepów musieliśmy oczywiście wypłynąć pontonem.Podczas holu żyłka była owinięta w kilku miejscach po drodze. Jednak udało się wszystko odplątać i płynęliśmy dalej do ryby. Wtedy jeszcze nie myślałem, że ryba jest aż tak duża. Gdy wreszcie uwolniła się z zaczepów pokazała swoją moc. Jednak była już zmęczona i szybko udało się ją podebrać. Jak zobaczyłem ją w podbieraku mówie do Heńka - to moze być 20kg :D.Stojak, waga szybkie tarowanie, worek do ważenia i wieszamy tą pełnołuską piekność. Jakie było moje ogromne zaskoczenia jak zważyliśmy rybę i waga wskazał ponad 25,1kg.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1336_29_03_16_11_58_36.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1336_29_03_16_11_57_49.jpeg)
Cóż mogę powiedzieć tej nocy już nie pospaliśmy ( :beer: :beer: :beer: :beer:).
Kolejne dni przyniosły kolejne brania i ryby w przedziale 6-12kg, skuteczna okazała się tonąca kulka 20mm halibut-krill
Cóz mogę powiedzieć " To było najwspanialsze rozpoczęcie sezonu w moim życiu"
-
Gratuluję życiówki :thumbup: i tak to jest, że rybki rekompensują długie zasiadki w ekstremalnych warunkach ;)
-
Gratuluje pięknej ryby :thumbup: !!!
-
:thumbup: :beer:
-
Jaki i piękny i wielki :o :bravo: :bravo: :bravo:
-
Ale potwór. Piekna przygoda gratulacje.
Patrząc na fotkę to Heniek zazdrościł :)
-
super, gratuluję i zazdroszczę :)
-
Tak wielkie Gratulacje jak wielka RYBA ;)
Pozdrowienia z Łabęd/Haga
-
Piękna promocja tak zacnego łowiska. Oby członków koło miała jak największą liczbę. Gratuluję połowu.
-
Przepiękna ryba,aż się oczy same śmieją.Gratuluję :bravo:
-
Super rybka gratulacje :) :thumbup:
-
Piękna duża rybka, gratulacje. W stosunku do tego pięknego dużego karpika, to drobne chłopy jesteście :).
-
gratuluję
-
Piękna ryba :thumbup: To tylko dowód na to , iż łowisko NK działa jak należy . Nic tylko gratulować ryb i głowy na karku twórcom pomysłu .
-
Gratuluję :bravo:
-
Przepiękna sztuka ! :narybki: Mojego feederka taki potwór to by złamał w 3 miejscach podejrzewam :D
-
Gratulacje!
Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka
-
Piękna ryba! A te kolory! Poezja :)
Gratulacje ;) :beer:
-
Heńka mina bezcenna :) GRATULACJE i udanego sezonu :)
-
wspaniała ryba . Gratulacje !! 8)
-
Gratuluję piękna ryba :fish: :narybki:
-
Super ryba gratuluje i aby więcej takich :bravo: :thumbup: :beer:
-
Dziękuję,
cieszę się jak dziecko z tej zdobyczy :D, tutaj możecie zobaczyć jak odpływa :fish: do swojego podwodnego królestwa!!!
-
Wielkie gratulacje. :) :bravo: :thumbup: :beer:
Zacząłeś sezon tak znakomitym wynikiem, że wielu zwija się zapewne z zazdrości.
Filmik ten i zdjęcia winni publikować we wszystkich polskich magazynach i portalach wędkarskich z napisem drukowanym grubą czcionką - I TY CHCESZ PRZEŻYĆ TAK WSPANIAŁĄ PRZYGODĘ - NIE ZABIJAJ, DAJ RYBIE SZANSĘ NA TAKĄ WIELKOŚĆ - WTEDY SAM BĘDZIESZ WIELKI.
Całe dorosłe życie łowię karpie, nie rozumiem jak można inaczej postrzegać wędkarstwo karpiowe niż Ty czy ja i wielu innych na tym forum.
Życzę szybkiego pobicia wyśrubowanego rekordu.
-
Gratulacje Łukasz - piękna ryba i piękna historia :thumbup: Mam nadzieję, ze to początek powrotu do świetności tego łowiska!
-
Gratuluję wyniku i postawy. :thumbup:
Niektórzy pewnie przeliczyli by go na kotlety. :thumbdown:
-
ŁukaszR
Fajna przygoda ;D życzę następnych ! I pozdrowienia dla Kolegi Henia !
-
Piękna ryba :bravo:
-
Mam nadzieję, ze to początek powrotu do świetności tego łowiska!
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.
-
Coś pięknego, taki mi się marzy gratuluje!
-
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.
Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.
Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?
Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!
Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?
Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D
-
Porównanie do tego całego Rainbow odnosi się tylko do ilości i rozmiarów ryb jakie mogą pływać w Dzierżnie a nie do robienia jakiejkolwiek komercji.
Tak jak napisał Luk, większość łowisk w Polsce była, jest i będzie... ale bezrybna.
No Kill przypilnowane przez Straż gwarantuje za kilka lat okazy wielu gatunków ryb.
-
Gratulacje dla łowcy, ogarnia mnie zazdrość i podziw jak widzę takie okazy. Ryba wróciła do wody więc jest szansa dla następnych łowców - i to jest piękne w C&R.
-
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.
Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.
Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?
Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!
Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?
Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D
Obawy Jeana dotyczą najpewniej problemów z dostępnością do tego łowiska w przyszłości dla większości Kowalskich.
Mamy już Dobro Klasztorne, mamy Gosławice...tylko kto może tam wędkować. Cena 100-200 zł za dzień - tylko nieliczni mogą łowić tam systematycznie.
Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje. Oby jednak ceny nie były zaporowe dla ogółu wędkujących.
Trochę rozwinę temat: Idea tworzenia łowisk no kill, zdecydowanie mi odpowiada. Jak najbardziej. Pisałem już o tym kilkakrotnie. Jednak tworzenie ekskluzywnych łowisk na byłych wodach PZW już mniej. Nie znam zbyt dobrze historii zbiornika Dobro Klasztorne, ale zakładam że wcześniej była to woda PZW. Podobnie jak Gosławice (jeżeli się mylę to przepraszam)
Z tego więc powodu, te wielkie okazowe karpie, które są obecnie źródłem dochodu dla kogoś, pochodziły z zarybień PZW. Pewnie jeszcze w latach 80 i 90 tych, a może i 70 tych.
Rozumiecie co mam na myśli...
Zdecydowanie nie mam nic przeciwko tworzeniu łowisk nawet za cenę 1000zł/ dzień. Ale niech to będą wody zbudowane przez właściciela od podstaw. W każdej okolicy najpewniej są kilku, kilkunastohektarowe przetrzebione wody. Do takiego zbiornika niech właściciel wpuści okazowe ryby. Lub poczeka kilkanaście lat aż urosną. Wtedy będzie ok.
Karp Łukasza jest przepiękny. Gratulacje! :bravo: :thumbup: :beer:
-
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.
Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.
Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?
Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!
Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?
Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D
(...)
Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje.
(...)
Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.
Edycja administratora:
Prosimy o uszanowanie zasad dyskusji panujących na forum i zapoznanie się z tym wątkiem http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
-
A ten Karp to niby od tego roku w łowisku :o Panowie przestańcie od kilkunastu lat wraz ze znajomymi karpiarzami jeździliśmy i łowiliśmy mniejsze i troszkę większe okazy, łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Dla mnie osobiście to najgorsze w tym wszystkim jest założenie zrobienia z tego pięknego dzikiego łowiska "Polskiego Rainbow" i oby się nigdy nie spełniło.
Jean - jeżeli będzie więcej karpi jak dawniej, linów i leszczy - to wiadomo jak się to skończy w polskich warunkach. Ryby będą odławiane na sprzedaż (karpie), liny i leszcze, jak i inne gatunki zjadane.Ja tam wolę, aby to było dobre łowisko, z dużą ilością ładnej ryby, do złowienia, a nie tylko dla tych co wywożą zestawy na 200 metrów. Właśnie 'no kill' sprawi, że to będzie woda dla wszystkich (i tak będzie trudna) - póki co widać w jakiej kondycji jest obecnie. Jeżeli jest 'no kill' - to nie powinno być problemu z wycieraniem się ryby, w przeciągu kilku lat powinno się wszystko ładnie 'wyprostować'. Teraz chyba tylko karpiarze coś tam łowią.
Zobacz - używasz powiedzenia - łowisko było jest i będzie istniało jeśli sami wędkarze będą tego chcieli. Nie wątpię - na tej zasadzie istnieje większość łowisk w Polsce. Co to znaczy, że 'wędkarze będą chcieli'? Bo jest konflikt interesów raczej - jedni chcą zabierać na przykład - i ci co wypuszczają na tym zazwyczaj tracą. Nie wiem o co chodzi z tym Rainbow. Uważasz, że braknie miejsca na tym łowisku? Że zawody będą robione jedne po następnych? Czy dlatego lepiej aby woda była beznadziejna, taka jak obecnie? Gdzie połowi ktoś kto wywiezie na 200 metrów?
Ja tego tak nie widzę, uważam, że na 'no kill' bardziej zyskają właśnie zwykli wędkarze niż sami karpiarze. Bo przecież można zrobić wymiar górny 60 cm na karpia, nieprawdaż? To dla mnie byłoby o wiele gorsze - bo byłoby w interesie jednej grupy wędkarzy. A jak się ryb nie zabiera w ogóle, to jest to ukłon w stronę i spinningistów, i grunciarzy, i spławikowców, spod lodu tez będzie można pokosić. Póki co spora grupa ludzi robi coś za darmo, poświęca swój czas i pieniądze, aby to łowisko funkcjonowało wg nowych zasad. Chwała im za to!
Jeżeli mieszkasz na Śląsku to zawsze możesz przyłączyć się do koła nr 29 i mieć jako taki wpływ na podejmowane tam decyzje. Póki co - wyczuwam, że nie podajesz prawdziwych powodów swojego zdystansowania się do 'no kill' na Dzierżnie. Staram się zrozumieć Twoje obawy ale nie widzę jakiegoś zagrożenia, może nie znam łowiska, ale jeżeli tam jest z 10 kilometrów linii brzegowej, to jak się ma to do Rainbow, kilkukrotnie mniejszego?
Nie czepiam się absolutnie - chciałbym jednak zrozumieć bardziej na czym polegają Twoje obawy i zastrzeżenia. Nie znam polskiej sceny karpiowej, może dlatego są rzeczy których nie ogarniam :D
(...)
Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje.
(...)
Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.
Edycja administratora:
Prosimy o uszanowanie zasad dyskusji panujących na forum i zapoznanie się z tym wątkiem http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Osobiście tylko dmucham na zimne. Mam już swoje lata ;) i wiem że Polska bywa czasem krajem cudów, w którym nie brakuje baardzo przedsiębiorczych ludzi :)
-
Ok ale jak na razie to grupa ludzi wywalczyła w pzw status No Kill, utworzyła nowe kolo, wzięła pod opiekę zbiornik, utworzyła straż rybacka, która skutecznie walczy z kłusownictwem... Wiec więcej optymizmu i wiary w ludzi proponuje :) Będzie dobrze.
-
Popieram obawy Grześka - niestety w Polsce już tak jest, że jak w grę wchodzą duże pieniądze to nagle zapomina się o wcześniejszych ambitnych i nierzadko altruistyczno-wędkarskich pomysłach. Co wcale nie znaczy, że obawy te nie mogą okazać się płonnymi.
-
Bardzo mnie to cieszy. Idee łowisk no kill zdecydowanie popieram. Wiem również, że uzyskanie statusu "no kill" wymagało od Was wielkiego zaangażowania. Przez około godzinę w temacie tego łowiska rozmawiałem z jednym z Waszych kolegów...Zdecydowanie doceniam Wasz wysiłek.
Pomyślę również o wstąpieniu do Waszego koła. Na chwilę obecną wygląda to obiecująco...
Nie chcę tylko aby Dzierżno Duże w przyszłości stało się drugim Rainbow, czy Dobro Klasztorne :) Uważam że byłoby to nie w porządku. To wszystko.
-
Widzę, że znów pojawiła się jakaś niepotrzebna dyskusja na temat Dzierźna Dużego :(.
Jestem wędkarzem takim jak każdy z Was i dlatego bardzo mocno zaangażowałem się w ten projekt.
Nikt z chłopaków nie ma zamiaru tworzyć jakiegokolwiek łowiska komercyjnego. To ma być ogólnodostępny zbiornik PZW No kill. Woda nad którą będzie można odpocząć, relaksować się po ciężkim tygodniu pracy, a przede wszystkim łowić piękne ryby. Osobiście opłacam składki od 25 lat i co z tego mam - nic bo ryb nie zabieram od 15 roku życia, a moczenie kija w basenie bez ryb jest średnią przyjemnością :thumbdown:
Chcę łowić w jeziorze, w którym wiem że pływają piękne okazy, bez wnoszenia jakichkolwiek dodatkowych opłat!!!
Skoro macie obawy to wstąpcie do tego koła i będziecie mięli wtedy prawo głosu i decydowania o wszystkim.
Dzisiaj oficjalnie do koła dołączył Luk!!! :D :D :D
W imieniu chłopaków z koła 29- dziękujemy!!!
-
Łukasz :bravo: :thumbup:
-
Myślę, ze nie ma się czego obawiać póki co... Dzierżno jest wielkie, wątpię aby ktoś dostał dzierżawę poza PZW Katowice. To łowisko nie powinno być nigdy żadnymi Gosławicami, choć jestem pewien, że okręg katowicki mógłby chcieć poprzerzucać trochę karpi z Dzierżna za jakiś czas. Ale po to właśnie jest koło nr 29 aby się zbiornikiem opiekować i chuchać na niego i dmuchać. To najlepsze ze wszystkich rozwiązań, nie widzę żadnego innego. Będzie dobrze :)
-
-"Obawy Jeana dotyczą najpewniej problemów z dostępnością do tego łowiska w przyszłości dla większości Kowalskich.
Mamy już Dobro Klasztorne, mamy Gosławice...tylko kto może tam wędkować. Cena 100-200 zł za dzień - tylko nieliczni mogą łowić tam systematycznie.
Najpewniej i Dzierżno Duże się skomercjalizuje. Oby jednak ceny nie były zaporowe dla ogółu wędkujących.
Trochę rozwinę temat: Idea tworzenia łowisk no kill, zdecydowanie mi odpowiada. Jak najbardziej. Pisałem już o tym kilkakrotnie. Jednak tworzenie ekskluzywnych łowisk na byłych wodach PZW już mniej. Nie znam zbyt dobrze historii zbiornika Dobro Klasztorne, ale zakładam że wcześniej była to woda PZW. Podobnie jak Gosławice (jeżeli się mylę to przepraszam)
Z tego więc powodu, te wielkie okazowe karpie, które są obecnie źródłem dochodu dla kogoś, pochodziły z zarybień PZW. Pewnie jeszcze w latach 80 i 90 tych, a może i 70 tych.
Rozumiecie co mam na myśli...
Zdecydowanie nie mam nic przeciwko tworzeniu łowisk nawet za cenę 1000zł/ dzień. Ale niech to będą wody zbudowane przez właściciela od podstaw. W każdej okolicy najpewniej są kilku, kilkunastohektarowe przetrzebione wody. Do takiego zbiornika niech właściciel wpuści okazowe ryby. Lub poczeka kilkanaście lat aż urosną. Wtedy będzie ok. "
Dokładnie o to mi chodziło :D
-" Nikt z chłopaków nie ma zamiaru tworzyć jakiegokolwiek łowiska komercyjnego." - Bardzo ciekawe ale nie zgodne z założeniami złożonego projektu w ZO Katowice ???
" To ma być ogólnodostępny zbiornik PZW No kill. Woda nad którą będzie można odpocząć, relaksować się po ciężkim tygodniu pracy, a przede wszystkim łowić piękne ryby "- Super tylko kiedy będziemy właśnie jechać odpocząć to zbiornik zamknięty tydzień przed zawodami, potem kilka dni zawodów a po zawodach to faktycznie można tylko jechać odpocząć bo nie po to by połowić ładne okazy >:(
Wiem może przesadzam ale niestety wraz z kolegami jesteśmy sceptycznie nastawieni do takiego projektu, który w kilku pkt. zawierał nieprawdziwe informacje ( niby dla dobra sprawy ) bo może za kilka lat ktoś jednak uzna że trzeba wprowadzić to w życie >:O
-
Uważasz, że na zawody będzie się zamykać cały zbiornik? Wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Aczkolwiek, w projekcie tworzenia łowisk 'no kill', argumentem 'za' dla PZW jest posiadanie dobrej wody na zawody. To oznacza, że takowe będą. Ale czy zamknie się całe Dzierżno na zawody? Wątpię
Trudno pogodzić tu wszystko, jakby nie było. Aby było łowisko 'no kill' z czegoś trzeba zrezygnować....
-
Lucjan nie ma co wątpić, dobre zawody karpiowe a takowe na pewno na DD będą się odbywały to zamknięty zbiornik tydzień przed zawodami a na 100% cały zbiornik wyłączony z łowienia w trakcie zawodów. Ok , zobaczymy jak będzie póki co zawody na 60 par.
-
Ciekawe, czy się to da jakoś rozwiązać, aby nie było takiego wyłączenia. Tydzień plus same zawody to faktycznie długo. Według mnie brzegi najlepsze pod feedera czy spławik można by w jakiś sposób wyłączyć. Nie wiem ile ma linia brzegowa dokładnie - ale 50 par karpiarskich, rozstawionych co 50 metrów to już 2.5 kilometra. Jednak według moich przybliżonych wyliczeń linia brzegowa powinna mieć około 10 kilometrów długości. A to oznacza, że można 50 par rozstawić co 150 metrów, i zostaną z dwa kilometry dla 'innych'. Według mnie jest to do zrobienia...
-
Z tego co mi wiadomo będzie tylko jedna edycja zawodów karpiowych organizowanych przez firmę Nash w 2016, w okresie 14-20sierpień.
Rzeczywiście mapka zawodów pokazuję ,że będą cztery sektory rozmieszczone na całym jeziorze i zbiornik pewnie będzie zamknięty.
Zastanawiam się tylko dlaczego miałby być zamknięty tydzień przed- skąd taka informacja?
Myślę, że jeden tydzień w ciągu roku to nie jest jakaś tragedia.
Pamietajcie,że woda ma ogromne potrzeby, chociażby usuniecie tony śmieci, które co roku nanosi kłodnica. Wszystko robimy własnymi rękami ale za wywóz śmieci przecież trzeba zapłacić grube pieniądze. Przy ilości członków ponad setkę to wiele PZW nam nie sfinansuje.
Pogodzę się z tym ,że przez tydzień nie będę mógł usiąść na moim ukochanym łowisku, poprostu zaplanuję zasiadkę nad inna wodą i tyle.
-
Powiedzcie mi jak dołączyć do koła przebywając za granicą a już macie kolejnego członka
Ps. PZW nie opłacane od 2007 roku.
-
Jeżeli prześlesz papiery i kasę to wszystko mogę załatwić, niestety innego sposobu póki co nie ma.
-
PW poszło.
-
Wszystkich chętnych zapraszamy jutro na kolejną edycję sprzątania Dzierżna Dużego.
Zbiórka 9:00 obok Remedium w Taciszowie.
-
Graty.