Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: mjmaciek w 02.01.2015, 10:27

Tytuł: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.01.2015, 10:27
Panowie może wymienimy się doświadczenia związane z przygotowaniem sie do łowienia
Sprzęt opisany został do perfekcji sposób przygotowania zanęt , przynęt , oraz praktycznie wszystko co, potrzebne przy połowie
Ja zachecam do podzielenia sie wiedzą być moze dla niektórych wedkarzy nie znaną tzn
wpływ pogody na żerowanie ryb
Jakie miejsce wybrać o danej porze roku
jaką taktyke wybrać podczs łowienia
księżyc a żerowanie ryb
temperatura na zewnątrz oraz wody a żerowanie
pora dnia a żerowanie
kiedy chodzicie na ryby pora dnia dzień noc rano wieczór
Krótko mówiąc wszystko co jest związane z połowem ryb
zachecam do dzielenia się wiedzą
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.01.2015, 21:06
Zapodałeś ciekawy temat! Ale prawdę powiedziawszy nigdy aż tak naukowo nie podchodziłem do tematu. Przeważnie idę na żywioł! Albo tak mi się wydaje bo z czasem do wielu rzeczy przywykłem!! Z racji połowów na rzekach nigdy nie mierzyłem temperatury wody bo tu to raczej kwestia umowna ! Prosto podchodzę do tematu że czym chłodniej tym głębiej i spokojniej A gorączka to rynny z wartkim nurtem lub łowienie nocne. W gorących dniach część ziaren do nęcenia i połowu staram się zamrażać a część na świeżo! w ten sposób to nawet piwo w odpowiedniej temperaturze dociera na łowisko ;) ;) ;)!Nie stosuję np robaków w zanęcie ! Drobnica by mnie zamęczyła! Z zasady łowię na groch ale do zanęty wolę dodawać gotowaną kukurydzę a to z racji tego że uważam(wydaje mi się!) że jej nieregularny kształt i spękane ziarna mają większą szansę czepić się dna i nie zostać tak prędko zniesione przez prąd! Pogoda!! No właśnie :-X Tu już miałem tyle sprzeczności że właściwie staram się innych nie pouczać ! Np wiatr zachodni o większej sile oznacza u mnie kiepski połów. O dziwo przy wietrze wschodnim wiele razy wracałem z tarczą i bananem na gębie ;) Co do księzyca to raczej porównywalne doświadczenia z resztą wędkarzy! to tak na szybko co mi do głowy przyszło .Może dyskusja się rozwinie to i pamięć i więcej szczegółów wróci!!
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.01.2015, 21:11
Arunio no właśnie może sie koledzy do łaczą i może być naprawde ciekawie
masz ciekawe spostrzeżenia
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.01.2015, 21:12
Oby nie chronili swoich sekretów! ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.01.2015, 21:13
Hm no właśnie ale myśle że różnych wodach łowimy i to becie ciekawe co sie urodzi
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 02.01.2015, 21:14
Zapodałeś ciekawy temat! Ale prawdę powiedziawszy nigdy aż tak naukowo nie podchodziłem do tematu. Przeważnie idę na żywioł! Albo tak mi się wydaje bo z czasem do wielu rzeczy przywykłem!! Z racji połowów na rzekach nigdy nie mierzyłem temperatury wody bo tu to raczej kwestia umowna ! Prosto podchodzę do tematu że czym chłodniej tym głębiej i spokojniej A gorączka to rynny z wartkim nurtem lub łowienie nocne. W gorących dniach część ziaren do nęcenia i połowu staram się zamrażać a część na świeżo! w ten sposób to nawet piwo w odpowiedniej temperaturze dociera na łowisko ;) ;) ;)!
No z tą mrożoną kukurydzą też tak mam,tylko ja ją wzbogacam konopią i pęczakiem  ;) wtedy jeszcze lepiej trzyma temperaturę  :)
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 02.01.2015, 21:15
Co do księżyca to zawsze miałem tak gdy pełnia w nocy to dzień na rybach do kitu był, na ryby zawsze wybieram sie jeszcze w nocy np latem wyjeżdzam godzine przed tym jak zrobi sie widno docieram nad wode i po pół godziny np juz jest widno, sprzet juz jest rozwiniety, za ciemnego juz pierwsze rzuty oddaje, popijając kawke na otwarcie oczu :D
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.01.2015, 21:29
W ciepłych miesiącach na Odrze używam duzych prostokątnych koszyków Wirek otwartych!Przy niższych stanach wody gdy nurt jest leniwy , a wędkuję w dobrze sobie znanych miejscach to donęcam procą i grochem( leci dalej i w większym skupieniu)! Następnie kukurydza do koszyka i zapchana zanętą ! Przez pierwsze pół godziny zarzuty min co 5 min. PÓźniej co ok 15ście!Jesienią zmieniam podajniki na mniejsze! W tym roku stosowałem Lorpio z ciekawości! (Ani gorsze ani lepsze od innych może ciut celniejsze) Co nie do końca mi w nich odpowiada ?wielkość koszyka jest powiązana z jego ciężarem!
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: maniek w 02.01.2015, 21:37
Ja nie wiem czy nie bede nudny,bo znowu bede gadal o brzanie i kleniu,ale co zrobie jak ja kocham te gatunki ryb. a wiec moja taktyka opiera sie w duzej mierze na tym jak duzo koloru jest w wodzie,jesli pada dwa dni,wiem ze bedzie dobrze,ryba wtedy jest bardziej pobudzona i szuka porzywienia,w tedy nie wymyslam tylko lowie standardowo na feedera z pelletami i konopia,to w zupelnosci wystarczy.pora dnia tez ma znaczenie z rana nie jest tak dobrze jak puzne popoludnie,nawet zapisywalem sobie w kalendazyku czestotliwosc bran o danej porze i godzinie.kiedy jest niski poziom wody,w tedy kombinuje zwlaszcza z dlugoscia przeponu nawet 1,20cm daje niezle efekty.z zaneta wyglada to tak staram sie zeby byla nie za duza,mix zanetowy i konopia,dopiero jak widze ze cos wiekrzego podchodzi wprowadzam grubsza zanete, przynete,ale mysle ze bardzo wazne jest czestotliwosc donecania,ja nawet jak nic sie nie dzieje to co 25min cos laduje w wodzie.narazie to tyle co pamietam na dzis,bo duzo wychodzi podczas lowienia :D auzywam tez woreczkow PVA z mieszanka pelletow i zakladam prawie na kazdy zut
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.01.2015, 21:43
Nikt tu nie będzie nudny!! :D Każde doświadczenie może coś innym przynieść!!A nuż z podobną sytuacją się miało sprawę a zabrakło wyobraźni że by na to zwrócić uwagę! Ja na przykład wiem że jak jest przybór ! najlepiej wolny i regularny to można liczyć na fajną sesję A jak woda opada, to z efektów raczej nici!!
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: maniek w 02.01.2015, 21:51
No wlasnie przy opadaniu wody,tez mam bardzo dobre sesje,nie wiem moze to zalezy od gatunku ryby.kazda rzeka jest inna na tej co lowie potrafi w ciagu dwuch dni 1 metr przybrac a za nastepne 8 godzin ten metr opasc i wez badz tu mundry ??? ;D
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 02.01.2015, 22:01
A ja w tym temacie się nie wypowiem, bo dla mnie za obszerny temat.
Ale obiecuję, że będę zakładał nowe ciekawe tematy związane z taktyką :)

A może jednak coś napiszę :)

Ale tylko jedną sprawę poruszę.

Był czas, kiedy starałem się dowieść, że ryby nie tylko wczesnym rankiem można łowić. Wybierałem się na ryby popołudniami po pracy, a nawet, kiedy miałem czas i mógłbym jechać rano, wybierałem się koło 10:00.
Podobnie postępowałem podczas grzybobrań.
Okazało się jednak, że niestety, ale pewnych dogmatów się nie da obalić. Jednak najwięcej ryb łowi się wczesnym rankiem, ew. o zmierzchu lub w nocy. Oczywiście bywa inaczej, ale generalnie nie ma co liczyć na ilościowe sukcesy, łowiąc tylko i wyłącznie popołudniami.
Z grzybami zapewne byłoby inaczej, gdyby nie było innych grzybiarzy. Ale większość startuje o świcie i kiedy zajedzie się do lasu o 10:00, to można się zdziwić.
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 02.01.2015, 22:06
Znam takich co o 10 rano to juz potrafią wracać z grzybów :) pozatym o 10 nie ma co jechać bo juz większośc miejscówek przetrzepana, chyba że masz swoje magiczne zagajniki :)
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 02.01.2015, 22:13
Ja w tym sezonie miałem ciut odwrotne doświadczenia niż Mateo! Ze względu na totalną okupację Odry w sezonie wakacyjnym na wode jechałem 9-10godz. Miałem duże szanse że moje miejscówki będą już opuszczone przez zniechęconych amatorów nocki! I proszę mi wierzyć do jesieni tylko raz się rozczarowałem, przy niskim stanie Odry i upale grubo ponad 30stopni! Ale jak to mówią wyjątek potwierdza regułę!! Więc wtym sezonie może wszysto wróci do normy i znów wyruszę na ulubiony świt! Muszę dodać że z nocek większość raczej schodziła o kiju!!
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 02.01.2015, 23:56
Panowie z ciekawością czytam wasze wpisy może coś dodam od siebie:
co do pogody na ryby hm każda dobra tylko trzeba szukać ryb w danym czasie i danym miejscu z wiekiem przychodzi samo jak duża rzeka to starorzecze jak kalna to może jakiś dopływ a najlepiej zrzut wody z oczyszczalni lub kanał
jak na jeziorze buja to zatoka i długo my można było
ciekawostkę wam powiem lata z doświadczanie załamka na polu z 30 stopni patelni na polu zrobiło się 15 pada i myśle nic po rybach a tu lat temu kilkanaście z kumplem  w maluchu wybraliśmy się w miejsce gdzie nigdy nie złowiliśmy nic na super pogodzie woda 5 m pojechaliśmy tam bo jest fajny zjazd kije na podpóry my do maluch i się zaczęło karpiole grały a nas ręce bolały i cóż z tego że dolało nam ale ryby i wspomnienia do dziś i czemu to pisze bo od tego czasu do dziś jak się pogoda zerwie to nasza najlepsza miejscówka i tak można było mnożyć przykłady najważniejsze kombinowanie i cały czas myślenie plus info z rynku i gotowa taktyka
ciśnienie dla mnie 1010  i drapieżca gryzie i białoryb dobrze bierze jak jest załamanie to dla mnie najlepszy okres na ryby
pora zależy od łowiska mam takie miejsce oczywiście pora roku odpowiednia pogoda ustabilizowana gdzie karpie z dokładnością do pół godziny wchodzą na kije a że to jest około 1 w nocy tra do dwóch godzin to dlatego jeszcze nie są prosiaki wybite
uwielbiam wiatr południowy ciepły to znak dla mnie że będzie dobrze
temperatura wody jak woda ma 8 stopni karpie u mnie na płyciznach po zimie zaczynają łykać co do leszcza różnie ale około 12-14 stopni po rybach jak ma 24 stopnie w tedy tylko nocka
co do księżyca nie wiem wam powiedzieć bo co wędkarz to inna teoria
ja mam nocki gdzie łysy świeci że nie trzeba latarki i karpie walą jak głupie inna kwadra znowu pełni cisza tak samo z sandaczem nieraz jak łysy świeci sandały walą że rybki wyskakują a każdy wędkarz ci powie no prawie każdy że na pełni nie biorą
trudno to wszystko skleić jedno jest pewne z mojej strony na ryby trzeba chodzić i próbować bo inaczej się jej nie złowi.
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.01.2015, 02:13
Temat jest baaaardzo obszerny... ;)

U mnie pora dnia wiąże się z braniami - ale sa pewne wskazania... Przede wszystkim świt jest dobry - ale tylko gdy jest cieplej. Od listopada do marca o świcie jest najzimniej i nie ma co liczyć na wielkie poruszenie u ryb. Wieczór to wiadomo - pewniak.  Cały rok. Wiele ryb wraz z ze zmniejszającym sie światłem zaczyna intensywnie żerować. Karp i lin zaczynaja juz jak słońce chowa się za drzewami - leszcz raczej jak się ściemnia konkretnie. Na rzekach brania układaja się w podobny sposób, z tym wyjatkiem, że większośc leszczy bierze około godziny 23-1 w nocy. Myślę, że jest to związane z wędrującymi stadami, szukajacymi pokarmu. Znajomi donęcający miejsca mieli brania wcześniej. W moim przypadku w ubiegłym sezonie 80% leszczy przypada na północ i godzinę dwie później.

Na komercjach da sie zauważyć pewny mocny trend. Ryba może brac dobrze cały dzień przy odpowiednim nęceniu - ale około godziny 15-16 wiosna i jesienią,  i 17-18 latem zaczyna sie ostry atak. Bardzo widoczne jest tutaj doświadczenie ryb, że o wiele bezpieczniej jest ruszać na wyżerkę o tej porze - bo większośc wędkarzy idzie do domu, i miejsca w których łowili sa pewne pokarmu. Na Gold Valley Lakes, gdzie często sa zawody - ryba wręcz umie rozpoznawać godzine 15, tzn. czas ukończenia zawodów. Wtedy własnie żeruje bardzo dobrze...

Jeżeli woda jest mętnawa - o wiele łatwiej jest podejść ryby, żeruja też  one lepiej w dzień. Na moim kanale kolejny raz z rzędu na letniej sesji łowiłem ryby cały dzień. Lin brał nie do końca o świcie - tylko od 10-11 do 21 - wmiarę równych odstępach. W ogóle co do tego gatunku, często łowiłem go rano jak też w ciągu dnia i lekkim wieczorem. Nie było tak jak z leszczem czy brzaną - że aktywizował sie o zmroku. Obserwcje zdjęć tez dają mi jasno do zrozumienia, że mimo przekonań wielu wędkarzy - lin nie jest wcale taką ryba nocną - zdecydowanie więcej łowi się ich w dzień, podobnie jak karasi.

Brzana - u mnie pora łowienia tej ryby to zmrok i noc. Jeżeli trafi sie na dobry dzień i specyficzne warunki to można złowić ją za dnia. Chyba, że się wie jaką mieć taktykę. Bo za dnia kastery i konopie w dużych ilościach, lub białe w litrach - potrafią pobudzić tę rybę do żerowania w amoku. Dla mnie w pamięci tkwi skromny wpis w gazecie o młodym wędkarzu, który łowiąc miksem kastery-konopie, złowił w ciągu doby 54 brzany bodajże, w tym smoki po 6-7 kilogramów. Trafił na idealne warunki i potrafił tak sprytnie nęcić, że dorwał kilka stad - a te ryby wędruja bardzo daleko...
Noc to czas pelletów u mnie, ja lubie też zanętę, bo mi nie przeszkadza wchodzący w łowisko leszcz.

Co do leszcza - to ten na rzece potrafi być wybredny bardzo - innym razem nieostrożny i głupi. Pamiętam jak brania miałem na denrobenę z dwoma białymi. Kukurydza nie, kulki proteinowe nie, pellety nie, pasta nie pomagała. Gdybym znał tę tendencję (Tamiza - na Trencie pellet i kulka halibut daje radę świetnie) - łowił bym znacznie więcej. Inna sprawa to rozmiar haka i przynęta. Jestem pewien, że włos odpowiedniej długości i dendrobena na nim da lepsze brania, o wiele pewniejsze i bardziej pozytywne niz przy zwykłym haku. Leszcz potrafi wypluwać podejrzane przynęty- i umiejetność odczytu brań i pora zacięcia (szybko) gra tu wielką rolę. Ja nastawiam sie na brzany często - stąd nie chcę łowic na dendrobenę tylko (brzanie nie odpowiada ta przynęta zbytnio) - ale w tym sezonie na pewno pójde na nocne 'leszczowanie' tylko... Na Tamizie przy dobrym nęceniu i o dobrej porze można naprawdę połowić leszczy. Dwa lata temu jeden wyczynowieć na zwykłej sesji w ciagu dnia - zaliczył około 200 kiliogramów leszcza w ciagu - 4 godzin! Świetnie sie wpasował i utrzymał stado w łowisku (kolorowa woda była). Łowił wielkie łopaty - średnio 18-20 w ciagu godziny, mając brania non stop. W moim przypadku ani razu nie udało mi się zatrzymac stada na dłużej (mowa o rzece). Dlatego teraz muszę to zrobić - tak łowic właśnie aby skutecznie przytrzymać grupę większego leszcza. Już wiem co robiłem źle! ;)  Co ciekawe na Tamizie i Trencie - nocą mała ryba idzie spać,  kończą się brania okoni, leszczy poniżej 20 cm, uklei, jelców i mniejszej płoci. Jak już coś szarpie za szczytówkę to coś większego, no chyba , że mały węgorzyk.

Jestem pewien, że ogólnie wiele łowisk ma swoja specyfikę. W UK nie ma wielu z czysta krystalicznie wodą - w Polsce nie trudno o takie. Na pewno ryby będą tam ostrożniejsze, i nauczone kiedy jest najbezpieczniej żerować...  Świt-zmrok-noc na pewno lepiej będą się sprawdzać.
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 03.01.2015, 09:15
fajny artykuł czyta sie go jak książke :)
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Hassan w 03.01.2015, 10:02
Odkąd łowie w UK musiałem totalnie zmienić podejście do łowienia. łowienie od bladego świtu nie ma najmniejszego sensu, wędkarze schodzą się nad wodę około 9 rano ( 90% ), łowią cały dzień i schodzą około 18-20 wieczorem. dużo łowisk klubowych jak i komercyjnych jest zamknięta dla wędkarzy po zmroku i zostaje wykupienie dodatkowej opcji " noc " . początki bardzo mnie zniechęcały, gdyż do 8-9 rano nie miałem brań wcale lub sporadyczne. zmieniło się to gdy kilka dni z rzędu intensywnie nęciłem miejscówkę od 4 rano, ryba się przyzwyczaiła i było jak w bajce. wystarczało wtedy wrzucić garść zanęty i pukało non stop, do 9 miałem kilka fotek z pięknym linem. osobiście nie bardzo lubię łowić za dnia z uwagi na trochę dziwne zachowanie anglików nad wodą, spory procent wędkarzy robi dużo hałasu, wbijają podpórki młotkami :), strasznie głośno rozmawiają przez telefon lub ze znajomym wędkarzem, psy wskakujące do wody, dzieci karmiące kaczki akurat obok miejscówki, czasem to dramat. te czynniki skłoniły mnie do wędkowania nocą, co przynosiło bardzo dobre efekty ( spokój, cisza, brak lub mała konkurencja ). taktyka polega na jak najlepszym wyborze miejsca ( zdarza mi się, że nim zacznę rozkładać sprzęt, godzinę potrafię siedzieć i potrzeć w wodę ), określenia metodą prób i błędów lub miejscowych wędkarzy, co ryba lubi najbardziej, jak najcichsze podanie przynęty ( kiedyś kupię sobie łódkę zanętową ). wiatr, deszcz, kwarty czy temperatura  jak dla mnie nie mają większego znaczenia, z jednym wyjątkiem, jak pada ryba słabiej bierze.
inną sprawą jest to, że nawet najlepsza zanęta i taktyka nie zagwarantuje nam ryb, nieraz już o tym się przekonałem :). wydawało mi się, że mam wszystko, pogoda jest idealna, miejscówka zanęcona, a potem był szok i rwanie włosów z głowy :). moją największą rybę złapałem gdy przyjechałem na ryby po pracy ( 16.30 ) z puszką mielonki i kukurydzy, a ryba weszła na hak około 20 i to w chwili jak powiedziałem sobie, ok spale fajkę i zmiatam na kolacje :)
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 03.01.2015, 15:49
Czytając kolegów opisy tu przedewszyskim dla Macieja należy się plusik za pomysł z tym wątkiem! Wiadomo że nad wieloma sprawami człek się nie zastanawia,ale wystarczy bodziec że by zaczeła się analiza! I tak teraz jak wracam myślą do lat wczeeeesnych 90tych! Jak na Odrę się jechało To obowiązkowe meldowanie na posterunku S.G! Jak strażnik Ok, wpóścił przed świtem i wtedy sukces raczej murowany! Leszcza było opór i przy spływie z zerowisk brał jak zwariowany! NAstało Schengen ! No i zaczeło się! Nocki , namioty,biwaki!! Ale jeszcze przez długi czas równowaga dobowa jako taka się zachowała!Ale już teraz to praktycznie loteria! Nocne wyniki zależne od miejsca i kaprysu! Praktycznie trudno znaleźć prawidłowość!! Masa wiary nad rzeką, jeszcze kilka lat temu odizolowaną w moim regionie właściwie(granica) I tak jak juz bodajże wczoraj pisałem ! W tym sezonie łowiłem jedynie w dzień ! Nawet w upały ! I właściwie wyniki moje były bardziej niż zadowalające! I sam teraz myślę że początki tego sezonu to będzie poszukiwanie kompromisu między spokojem nad wodą a efektami!! No i jeszcze kilka ciepłych słów dla ludzi którym Bobry się marzyły! teraz nad moją rzeką zaczyna robić się pustynia Miejscówek zacienionych ubywa w zastraszającym tempie!!JAk bym znał pseudo ekologa który blokuje odstrzały selekcyjne To mu obiecuję moje pierwsze złamane wędzisko w odpowiednim miejscu!! Sorki za przynudzanie!!
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.01.2015, 17:41

Panowie temat sie rozwija bardzo ciekawe wpisy hm człowiek sie całe życie uczy czytajac co piszecie
W moim przypadku ani razu nie udało mi się zatrzymac stada na dłużej (mowa o rzece). Dlatego teraz muszę to zrobić - tak łowic właśnie aby skutecznie przytrzymać grupę większego leszcza. Już wiem co robiłem źle! - Luk Jeśli możesz zdrac tajemnice jesli to nie top sekret no wiadomo każdy wedkarz mamswoje tajemnice
hm u mnie to troszke trwało zanim możnampowiedz coś na dłuższa chwile zostaje w łowisku
a wiec tak stosuje kasze jeczmienna tak ugotowana zeby ziarna byly osobno dopalam ja jakims olejem rybnym konopnym lub smrodkiem bb zostawiam to na na 12 godz potem do tego daje zanete o drobnej frakcji daje do tego kuku rozgotowane i od kilku lat pellet halibutowy aqua 3mm
robie tego z 10 litrow zaznaczmy ze to w sezonie gdy woda ma 18 stopni powyzej
na start polowe dawki robie dywan wiadomo jak wejdzie drob to kopie razza razem ale jak wejda lechony od razu drob znika i po pierwszy lechonach mowie takich powyżej 1,5 kilo trzeba non stop dosypywac ja stosuje pecak z peletem aquq podaje to procy i co jakiś czas mala kuleke tego co zasypalem na start dodam ze mieso czyli pinke dodaje do zanety startowej
nieraz lowiac na lodzi widze jak robi sie kolo zmulonej wody oj wtedy wiem ze jest dobrze
Lowiac leszcza w takich warunkach potrafi mu leciec z przodu i z tylu to co sypie i to jest najlepsze potwierdzenie ze wszystko dobrze robie
i ta wiedza nawed przed sekcja to dopiero jest radocha

Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 03.01.2015, 17:51
Maciek, dla mnie zasada jest tylko jedna jeśli chodzi o zatrzymanie stada sporego Leszcza w łowisku! Jeśli jesteś pewny, że siedzisz na trasie żerowej rzecznego stada, i znasz wodę! tzn. co się dzieje z twoją zanętą, to żeby zatrzymać to stado musisz zapomnieć o nęceniu jedynie koszykiem! Jeśli stado jest spore, to wiadro ziarna może nie starczyć na nocną sesję! I większość musi być zapodana, zanim ryba się tam znajdzie!! Na spokojnym nurcie i w zatokach! donęcanie procą po każdym holu to kanon! To są nie nażarte odkurzacze, które trzeba karmić! Dlatego wg mnie najwięcej leszczy łowi się na najbardziej obleganych miejscówkach! Bo tam papu nie brakuje!!!
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 03.01.2015, 18:05
Arunio, własnie to opisałem, w amoku żerowania żarcie musi byc dużo, zeby stanął, nieraz mialem po 3-4 nawroty i cięły kilka godzin w delikatnych odstepach. W tym roku 18 szt od 1,5 do 3,5 kg, łacznie 37 kg za 5 godzin, same lopaty,
najpiękniejsze dla mnie właśnie nie jest na kupie, tylko wypracować swoje lowisko, znaleźć, gdzie imo ktorej chodzą i wtedy je spróbować przechytrzyć.
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.01.2015, 07:26
Co do koszyka - to da się tak łowić aby ryby zatrzymać, bo tak lowią najlepsi. Jak juz pisałem jeden Angol trzasnął 200 kg leszcza w kilka godzin...

A więc oni uzywaja mocnych mieszanek, treściwych, często z siekana dendrobena i kasterami, pelletami 2 mm - i zarzucają często. Złowione ryby wrzucają do siatki i natychmiast koszyl leci z powrotem. Czasem wrzuca też kule zanęty aby doprawić łowisko jak stado się odsuwa.

Ja w nowym sezonie mam zamiar bardziej polegac na pelletach niz miksach z ziarnami. Pellety 2 mm zarówno halibutowe jak też karpiowe, 4 mm, 6 mm - mozna donęcic nimi łowisko stosując siatki PVA lub woreczki - które doczepia sie do zestawu z koszykiem. Można w ten sposób szybko 'wzmocnić' łowisko. Dodatkowo siekana dendrobena lub rosówki - to działa na leszcza jak magnes. Ważne aby było tego sporo i świezo pocięte. Moim błędem było mało właśnie dendrobeny...

Moje miejscówki na Tamizie były rzadko odwiedzanymi przez wędkarzy, zawsze świeżo nęcone - stąd i słabsze wyniki. Jak pisał Arunio - tam gdzie wielu wędkarzy łowi tam jest ryba. Właśnie leszcze odwiedzają nocą pewne miejsca, które są ich 'pewniakami'. Na rzece o silniejszym uciagu ryba powinna znaleźć nęcone miejsce szybciej, Tamiza latem prawie 'stała' - i rybie zajmowało dłużej znalezienie 'mojego' miejsca.
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 22.03.2016, 20:24
To jest piękny temat. Dobrze, że powrócił. W tym roku postanowiłem zwracać szczególna uwagę na taktykę i robić dokładne (a nie z grubsza) notatki.
Zobaczymy, jaki będzie efekt. ;)
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 22.03.2016, 23:18
To jest piękny temat. Dobrze, że powrócił. W tym roku postanowiłem zwracać szczególna uwagę na taktykę i robić dokładne (a nie z grubsza) notatki.
Zobaczymy, jaki będzie efekt. ;)
Moim zdaniem bardzo ważna rzecz.
Wiele rzeczy nam umyka i nie zwracamy na nie uwagi lub po prostu o nich zapominamy. Łowimy ciągle tak samo, nie pracując nad udoskonalaniem technik. Stąd warto robić takie zapiski.
Tytuł: Odp: Taktyka
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 22.03.2016, 23:43
Cytuj
Wiele rzeczy nam umyka i nie zwracamy na nie uwagi lub po prostu o nich zapominamy. Łowimy ciągle tak samo, nie pracując nad udoskonalaniem technik. Stąd warto robić takie zapiski.

Chyba że tak, jak gość, którego znam, na rybach jest trzy razy dziennie, sypie grochem w trzy miejsca i na każdym, jak nie jest zajęte, siedzi po godzinie. Jak nie ma brań, wraca do domu, by ok. 14 być nad wodą. W ten sposób zawsze coś tam umęczy ten emeryt.