Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Mosteque w 08.05.2016, 08:54
-
Witajcie.
Rozpocząłem, trochę przez przypadek, testy zalewajek, które otrzymałem od kolegi Morgotha. Trochę tego jest, więc zajmie mi to cały sezon i pewnie jeszcze kawałek kolejnego. Każdy liquid będzie ze mną nad wodą kilka razy, żeby nie napisać, że nie działa, jak ryba po prostu nie żeruje albo nie ma jej tam, gdzie łowię.
Do rzeczy.
Najpierw przetestowałem Drennan Yum Yum Shellfish Extract.
Na pierwszym wypadzie zero brań z Yum Yumem i bez niego. Na drugim rybka brała, a dodatek liquida nie wpływał raczej na częstotliwość brań.
Stosowałem go tak, że nasypywałem trochę zanęty do foremki, potem kapka Yuma na to, przynęta i uzupełnienie foremki zanętą.
Wczoraj natomiast wyglądało to tak. Przez 2 godziny miałem sporadyczne brania. Może ze 4. Postanowiłem dodać Yuma. Tym razem zamiast kropelki trochę mi się ulało i podajnik gotowy aż uciekał Yumem. Po zarzuceniu zestawu zacząłem tak samo bawić się z drugą wędką, gdy nagle usłyszałem hamulec i musiałem łapać wędkę. Rzuciłem wszystko, co miałem w rękach i ledwo ją złapałem. Karpik 40 cm w podbieraku.
Biorę pojemnik z zanętą, a tam całą fiolka Yuma mi się przewróciła i wylała do zanęty. "Pech". No trudno. Zamieszałem porządnie. Zanęta strasznie się lepiła, ale dało radę łowić. I od tego momentu częstotliwość brań zwiększyła się przynajmniej dwukrotnie! Niestety, byłem umówiony i musiałem się zbierać, więc test trwał tylko godzinę.
Ocena:
Yum Yum w odpowiedniej ilości dodany do zanęty zwiększa jej atrakcyjność. Ryby na to reagują.
-
Ciekawa obserwacja! :thumbup:
Myślę, że wielu z nas oszczędza atraktorów, a czasami wypada dowalić tego dość sporo... Chyba sam spróbuję jakiegoś dawki maksymalnej :D
-
Sporo razy "coś" testowałem ale do żadnych mądrych wniosków nie doszedłem. I wielkiej różnicy w braniach nie miałem. Może za mało dawałem?
-
Michale, czekamy na kompleksowe testy. Mam nadzieję, że znajdziesz taką kombinację, w wyniku czego będą do Ciebie przyjeżdżać Japończycy ze swoimi małymi aparatami, a ochom i achom nie będzie końca.
Tylko żebyś domu nie wysadził tymi miksturami...
-
Ocena:
Yum Yum w odpowiedniej ilości dodany do zanęty zwiększa jej atrakcyjność. Ryby na to reagują.
Potwierdzam :)
A zanim używałem yum yum podobnie miałem z bosterem DB black halibut foremkę miałem w zanęcie i chciałem dać odrobinę ale przychyliłem bardziej i zalałem wszystko prawie połowa buteleczki 150 ml i zaczęły się brania tak że jak normalnie nic się nie dzieje to dolewam od serca bostera czy liquida i zazwyczaj to pomaga :)
Tak że nie oszczędzajmy :P
Lepiej wylać więcej na raz i coś złapać niż na każdej sesji trochę i zero efektów :P a boster i tak się zużyje :P
-
Robi się trochę kosztowna impreza. Ale może się okazać, że wystarczy tani nośnik dla drogiego boostera ;)
-
zgadza się :)
Tak było u mnie, tania zanęta i dużo bostera.
Przy droższych zanętach raczej nie trzeba dużo lać, ale czasami jak nic się nie dzieje można zrobić wersję premium :P
-
Ciekawe spostrzeżenie. :thumbup:
Jako że sam coś tam mieszam to i cenowo nie jest to wcale tak drogo i mógłbym dodać większą ilość. Tylko są dwa problemy, nie jestem przekonany czy ogóle działa i drugi to barwnik, który strasznie brudzi ręce. Ale nie ukrywam, że jak już ryba ruszy na słodkie to spróbuję tylko z samymi zapachami do zanęty tak jak opisał to Michał. ( Jakieś tam efekty były w zeszłym roku na Brzoskwinię).
-
Przetestowałem jeszcze Hemp and Halibut z Sonu- zero efektu
Czerwny robak i ochotka (dla mnie to jakaś landrynka) - zero efektu
Scopex z Sonu (zapach wprost cudowny) - zero efektu :(
-
Właśnie znalazłem wątek.
Shellfish jest póki co moim nr 1 z wszystkich zalewajek, łącznie z lava i goo. I wale go sporo na wierzch podajnika. Dorzucę testy krylowego paskudztwa od Rapid baits jak będę miał konkretne wyniki. Ale zapowiada się dobrze
-
Przetestowałem jeszcze Hemp and Halibut z Sonu- zero efektu
Czerwny robak i ochotka (dla mnie to jakaś landrynka) - zero efektu
Scopex z Sonu (zapach wprost cudowny) - zero efektu :(
Scopex można dodawać do aromatyzowania ciast (tych nie wędkarskich) :)
Ja testowałem Goo czosnkowe, TF i ananas - bez efektu.
-
Przetestowałem jeszcze Hemp and Halibut z Sonu- zero efektu
Czerwny robak i ochotka (dla mnie to jakaś landrynka) - zero efektu
Scopex z Sonu (zapach wprost cudowny) - zero efektu :(
Scopex można dodawać do aromatyzowania ciast (tych nie wędkarskich) :)
Ja testowałem Goo czosnkowe, TF i ananas - bez efektu.
To nie jest głupi pomysł. Ale żebyś nie miał wesoło, to Ci do paczki flaszeczkę dorzucę i masz sobie takie ciasto zrobić, zjeść i opisać efekty :D
-
Również polewam przynętę Shellfishem, i na wyniki nie narzekam. Miks rozrabiam natomiast wodą z dodatkiem melasy, Yum Yums do miksu za drogo by wychodził :P
-
Ja wam powiem jedno. Ten Yum Yum jak i miękkie pellety shelfish śmierdzą kocim żarciem. Muszę zlokalizować karmę o takim właśnie zapachu i można będzie zrobić jakiś wywar na glicerynie!
-
Wykorzystałeś jakoś glicerynę, melasę i oleje?
-
Z olejem rybnym dopiero zaczynam kombinować. Trochę się boję tego smrodu:D
Z melasy korzystam. Z gliceryny zamierzam. Tylko ten sojowy nie wiem do czego... Chyba do naleśników :P
-
Bogdan Barton używa do ziaren :D
-
Co do rybnego to masz rację - jak nalewałem Tobie to troszkę się wylało na wersalkę i wciąż śmierdzi mimo kilkukrotnego prania :)
-
Wszystko się wypróbuje. Z chłopakami się podzielę też.
-
Tu coś masz http://www.barton.fora.pl/dyskusja,1/olej-do-zanety,1186.html (http://www.barton.fora.pl/dyskusja,1/olej-do-zanety,1186.html) na jakiś filmach też o tym mowa.
-
No to szykuj paczkę dla mnie. Skoro coppens już jest to nie ma popuść 8)
-
Co do rybnego to masz rację - jak nalewałem Tobie to troszkę się wylało na wersalkę i wciąż śmierdzi mimo kilkukrotnego prania :)
nie przesadzaj że tak kopie ( nie wiem w czym pierzesz ubrania ale przesadzasz z mocą tego dipku........) - ot lekutko czuć po spłukaniu wodą już prawie nie czuć ( polecam liqudy z mojej linii - to jest czad w gały razi jak otworzysz)
-
Co do rybnego to masz rację - jak nalewałem Tobie to troszkę się wylało na wersalkę i wciąż śmierdzi mimo kilkukrotnego prania :)
nie przesadzaj że tak kopie ( nie wiem w czym pierzesz ubrania ale przesadzasz z mocą tego dipku........) - ot lekutko czuć po spłukaniu wodą już prawie nie czuć ( polecam liqudy z mojej linii - to jest czad w gały razi jak otworzysz)
Czyli które?
Jak sobie rybnym zalałem trociny (taki mój patent), to je..ało tak, że mało się nie porzygałem.
-
Co do rybnego to masz rację - jak nalewałem Tobie to troszkę się wylało na wersalkę i wciąż śmierdzi mimo kilkukrotnego prania :)
nie przesadzaj że tak kopie ( nie wiem w czym pierzesz ubrania ale przesadzasz z mocą tego dipku........) - ot lekutko czuć po spłukaniu wodą już prawie nie czuć ( polecam liqudy z mojej linii - to jest czad w gały razi jak otworzysz)
Wiesz tak to jest jak się nie zakręciło 5 litrowego pojemnika z olejem rybnym i z ćwierć litra zostało wchłonięte przez łóżko :) To można czyścić tylko z zewnątrz ☺
-
Co do rybnego to masz rację - jak nalewałem Tobie to troszkę się wylało na wersalkę i wciąż śmierdzi mimo kilkukrotnego prania :)
nie przesadzaj że tak kopie ( nie wiem w czym pierzesz ubrania ale przesadzasz z mocą tego dipku........) - ot lekutko czuć po spłukaniu wodą już prawie nie czuć ( polecam liqudy z mojej linii - to jest czad w gały razi jak otworzysz)
Wiesz tak to jest jak się nie zakręciło 5 litrowego pojemnika z olejem rybnym i z ćwierć litra zostało wchłonięte przez łóżko :) To można czyścić tylko z zewnątrz ☺
Bez konkretnego odkurzacza piorącego,nic stary z tym nie zrobisz. A i to może nie pomóc. Olej pod każdą postacią to paskudna ciecz do usunięcia.
-
Tak czytam ten temat (i inne podobne) i chyba kupię sobie na testy Yum Yuma Crab & Krill :)
Dumbellsy o tym zapachy świetnie się sprawdziły, może ten Yum Yum też coś "da" :D
-
Michał - jak testy? :)
-
Nijak. Stosowałem jeszcze goo garlic glaze i liquid worm od DB i nie zauważyłem nic szczególnego. Ostatnie 2 miechy sezonu nie stosowałem żadnych zalewajek...
-
Ja na Yum Yum C&K nie narzekam. Zawsze, gdy polewałem podajnik, branie następowało szybciej, lub gdy brania zanikały, dodatek Yum Yum je dawał. Jestem zadwowolony.
Yum Yum sweet fishmeal (czy jakoś tak :P) również działał podobnie.
-
Z olejem rybnym dopiero zaczynam kombinować. Trochę się boję tego smrodu:D
Z melasy korzystam. Z gliceryny zamierzam. Tylko ten sojowy nie wiem do czego... Chyba do naleśników :P
Zaczynaj! Ja zacząłem w tym sezonie i powiem tak: dodawałem go niewiele do stick mixu własnej roboty (tania zanęta, różne rodzaje drobnych pelletów, mielone w kruszarce kulki i konopie, mączka tuńczykowa). Oprócz boostera (halibut, krab/banan lub truskawka w zależności) dolewałem także odrobinę oleju rybnego. Po co ? A no po to, aby m.in. poprawić pracę mixu. Olej rybny świetnie roznosi zapach i nie tężeje w ciepłej wodzie. Kulka wrzucona przy brzegu świetnie pracowała a na powierzchni pojawiały się tłuste oczka, jak w rosole. Taki mix ładowałem w kiełbaski i do wody. Efekt: całkiem ładne karpie i nawet spory amur na pop-upa. Polecam spróbować :thumbup:
P.S. czasem dodaję także odrobinkę do miksu do metody 8)
-
Z olejem rybnym dopiero zaczynam kombinować. Trochę się boję tego smrodu:D
Z melasy korzystam. Z gliceryny zamierzam. Tylko ten sojowy nie wiem do czego... Chyba do naleśników :P
Ja w tym roku używałem zalewajki własnej produkcji do ziaren jak i zanęty. Gliceryne, olej rybny, puszka tuńczyka w oleju plus trochę mączki kuku żeby było gęste. Efekty fajne lecz nie na każdą wodę bardziej pod necenie karpia dawało efekty.