Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Piotr T w 08.05.2016, 09:46
-
Witam chciał bym opisać wczorajsze zawody rybackie które są organizowane u naszych Czeskich sąsiadów. Od 2012r uczestniczę dwa razy w roku w zawodach rybackich na dosyć równym łowisku o głębokości do 1,5m . W zawodach uczestniczy 75 osób a technika łowienia jest Dowolna. W zbiorniku znajdują się wszystkie ryby. Postawiłem na metodę.
Ale do rzeczy :) Ze względu na dużą ilość uczestników łowimy dosyć blisko siebie a więc postanowiliśmy trochę potestować :) Obok mnie z jednej strony łowił kolega z Polski, a z drugiej mój ojciec, we trzech na metodę. Obraliśmy jeden punk i rzucaliśmy dosłownie metr od siebie. Każdy z nas łowił na gotowe zanęty SONUBAITS SUPERCRUSH tylko że każdy sobie dobierał inny rodzaj według własnej woli a mieliśmy wszystkie rodzaje, wszyscy łowiliśmy na jedną kukurydzę z puszki (dumbellsy,pikantna kięłbasa,pelety, kuleczki zero wskazań). Ale to nie przynęta była kluczowa (chociaż wszystkie ryby złowiliśmy na zwykłą słodką kukurydzę z lidla ) :). Tylko Ja miałem zanętę Sonubaits Supercrush - Bloodworm Groundbait, która okazała się kilerem! Dała 12 brań czyli 8 karpi i trzy leszcze (w tym tylko jedno pudło metoda pokazała skuteczność!!) Kolega miał 3 brania 3 karpie, a ojciec dwa i dwa karpie.
A więc jedyną rzeczą która dała mi zdecydowanie więcej brań był inny rodzaj zanęty. Naprawdę to był dobry test, bo łowiliśmy zaledwie metr od siebie na tą samą przynętę!
Udało mi się po raz drugi zająć 1 miejsce :) :) :)
-
Gratuluję wyniku!
To co piszesz takie proste jednak nie jest. Akurat po prostu trafiłeś na zanętę która w tym dniu wabiła ryby lepiej niż inne - ale za kilka dni skuteczne będzie co innego.
Miewałem nieraz takie weekendy że w sobotę ryba brała tylko na kukurydzę a w niedzielę tylko na białe robaki - w tym samym miejscu i przy takiej samej pogodzie. To samo wiele razy doświadczałem z zanętami.
-
Wniosek dla mnie taki że trzeba szukać najbardziej hm neutralnej albo najbardziej uniwersalnej zanęty. Bo o ile przynęty możemy zmieniać dowolnie i szybko to już z zanętami tak nie jest. Nie wyobrażam sobie na każdy wypad rozrabiać 3 lub 4 typu zanęt...
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Edit:
Ewentualnie działać na uniwersalna zanętę różnymi boosterami. Chociaż jak czytam sąsiedni wątek o zalewajkach to chyba trzeba by dipować podajnik z zanętą tak jak dipuje się kulki hehe
-
Witam chciał bym opisać wczorajsze zawody rybackie które są organizowane u naszych Czeskich sąsiadów. Od 2012r uczestniczę dwa razy w roku w zawodach rybackich na dosyć równym łowisku o głębokości do 1,5m . W zawodach uczestniczy 75 osób a technika łowienia jest Dowolna. W zbiorniku znajdują się wszystkie ryby. Postawiłem na metodę.
Ale do rzeczy :) Ze względu na dużą ilość uczestników łowimy dosyć blisko siebie a więc postanowiliśmy trochę potestować :) Obok mnie z jednej strony łowił kolega z Polski, a z drugiej mój ojciec, we trzech na metodę. Obraliśmy jeden punk i rzucaliśmy dosłownie metr od siebie. Każdy z nas łowił na gotowe zanęty SONUBAITS SUPERCRUSH tylko że każdy sobie dobierał inny rodzaj według własnej woli a mieliśmy wszystkie rodzaje, wszyscy łowiliśmy na jedną kukurydzę z puszki (dumbellsy,pikantna kięłbasa,pelety, kuleczki zero wskazań). Ale to nie przynęta była kluczowa (chociaż wszystkie ryby złowiliśmy na zwykłą słodką kukurydzę z lidla ) :). Tylko Ja miałem zanętę Sonubaits Supercrush - Bloodworm Groundbait, która okazała się kilerem! Dała 12 brań czyli 8 karpi i trzy leszcze (w tym tylko jedno pudło metoda pokazała skuteczność!!) Kolega miał 3 brania 3 karpie, a ojciec dwa i dwa karpie.
A więc jedyną rzeczą która dała mi zdecydowanie więcej brań był inny rodzaj zanęty. Naprawdę to był dobry test, bo łowiliśmy zaledwie metr od siebie na tą samą przynętę!
Udało mi się po raz drugi zająć 1 miejsce :) :) :)
:D :bravo: :bravo:
-
Dobre testy! :thumbup:
Ja po raz kolejny napiszę - że kolor ma wielkie znaczenie, to wcale nie musi być sama zanęta. Zanęta supercrush to mielone ekspandery, robiące chmurę, bloodworm zaś to cięższa zanęta na bazie mączek i ekstraktu ochotkowego, ale o mocnym , czerwonym kolorze. W zależności jak mętna jest woda, ryby będą reagować inaczej. W przypadku karpi właśnie zmiana koloru może dać bardzo dobre efekty. Dlatego na przykład Steve Ringer startując w zawodach barwi pellety na biało, czerwono i często też żółto. Nabijając nimi podajnik, może sprawdzić, czy kolor nie daje większych efektów.
Zanęty z Sonubaitsa sa jak przynęty. Sprawdzają się raz lepiej raz gorzej. MMM jest uniwersalny, często jednak ustępuje pola bardziej dopracowanym mieszankom pod specyficzne gatunki (bream feeder - duży leszcz), supercrush (mniejszy leszcz), margin carp (karp przy brzegu i nie tylko), spicy meat (czerwona, mocno pachnąca i pikantna zanęta pod karpia, brzeny, klenie w specyficznych warunkach, zwłaszcza przy mętnej wodzie), bloodworm (ochotkowo -rybna mieszanka, w mocnym, czerwonym kolorze)... Jest wiele innych też. Do wyboru i do koloru.
Zanęta nie łowi - to też warto pamiętać. Najlepsze mieszanki nie będą pomagać, jeżeli ktoś łowi zarzucając rzadko koszyk przed siebie, bez planu, zbadania dna, na 'chybił-trafił'. Dlatego lepszy wynik da Traper czy Gutmix ale przy regularnych, celnych i zaplanowanych zarzutach, niż najlepsza z zanęt Sonu czy Dynamite'a używana byle jak :D
-
Dobre testy! :thumbup:
Ja po raz kolejny napiszę - że kolor ma wielkie znaczenie, to wcale nie musi być sama zanęta. Zanęta supercrush to mielone ekspandery, robiące chmurę, bloodworm zaś to cięższa zanęta na bazie mączek i ekstraktu ochotkowego, ale o mocnym , czerwonym kolorze. W zależności jak mętna jest woda, ryby będą reagować inaczej. W przypadku karpi właśnie zmiana koloru może dać bardzo dobre efekty. Dlatego na przykład Steve Ringer startując w zawodach barwi pellety na biało, czerwono i często też żółto. Nabijając nimi podajnik, może sprawdzić, czy kolor nie daje większych efektów.
Zanęty z Sonubaitsa sa jak przynęty. Sprawdzają się raz lepiej raz gorzej. MMM jest uniwersalny, często jednak ustępuje pola bardziej dopracowanym mieszankom pod specyficzne gatunki (bream feeder - duży leszcz), supercrush (mniejszy leszcz), margin carp (karp przy brzegu i nie tylko), spicy meat (czerwona, mocno pachnąca i pikantna zanęta pod karpia, brzeny, klenie w specyficznych warunkach, zwłaszcza przy mętnej wodzie), bloodworm (ochotkowo -rybna mieszanka, w mocnym, czerwonym kolorze)... Jest wiele innych też. Do wyboru i do koloru.
Zanęta nie łowi - to też warto pamiętać. Najlepsze mieszanki nie będą pomagać, jeżeli ktoś łowi zarzucając rzadko koszyk przed siebie, bez planu, zbadania dna, na 'chybił-trafił'. Dlatego lepszy wynik da Traper czy Gutmix ale przy regularnych, celnych i zaplanowanych zarzutach, niż najlepsza z zanęt Sonu czy Dynamite'a używana byle jak :D
Lucek leci :thumbup:
Bardzo dobry post !
Gra kolorami ma duze znaczenie w wodzie zmanerowanej , przelowionej czeste kombinacje daja super efekty.
-
Fajny temat. :bravo:
Druid - niestety masz rację :(
Kshell66: Wniosek dla mnie taki że trzeba szukać najbardziej hm neutralnej albo najbardziej uniwersalnej zanęty. Bo o ile przynęty możemy zmieniać dowolnie i szybko to już z zanętami tak nie jest. Nie wyobrażam sobie na każdy wypad rozrabiać 3 lub 4 typu zanęt...
- też tak kiedyś myślałem, ale na szczęście granice wyobraźni można przesuwać ...
-
Wniosek dla mnie taki że trzeba szukać najbardziej hm neutralnej albo najbardziej uniwersalnej zanęty. Bo o ile przynęty możemy zmieniać dowolnie i szybko to już z zanętami tak nie jest. Nie wyobrażam sobie na każdy wypad rozrabiać 3 lub 4 typu zanęt...
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Edit:
Ewentualnie działać na uniwersalna zanętę różnymi boosterami. Chociaż jak czytam sąsiedni wątek o zalewajkach to chyba trzeba by dipować podajnik z zanętą tak jak dipuje się kulki hehe
Ja mam inne podejscie zaneta to podstawa odpowiedznie jej ukieronkiewanie to droga do sukcesu.
Znajomosc wody na jakiej sie lowi ryb, pora roku , pogoda to czynniki ktorymi sie kieruje przy odpowiednim komponowaniu zanety. W lowiskach o duzej presjii trzeba mocno kombinowac wlasnie poto by przebic sie ze swoja mieszanka do ryb w danej wodzie.
Czesto detale w kompozycji decyduja o przewadze jaka wypracujemy nad innymi....
Nie zapomnijmy o populacji ryb w danym lowisku to rowniez wazna sprawa....
-
A jak nie znasz łowiska?
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
-
Wniosek dla mnie taki że trzeba szukać najbardziej hm neutralnej albo najbardziej uniwersalnej zanęty. Bo o ile przynęty możemy zmieniać dowolnie i szybko to już z zanętami tak nie jest. Nie wyobrażam sobie na każdy wypad rozrabiać 3 lub 4 typu zanęt...
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Edit:
Ewentualnie działać na uniwersalna zanętę różnymi boosterami. Chociaż jak czytam sąsiedni wątek o zalewajkach to chyba trzeba by dipować podajnik z zanętą tak jak dipuje się kulki hehe
Ja mam inne podejscie zaneta to podstawa odpowiedznie jej ukieronkiewanie to droga do sukcesu.
Znajomosc wody na jakiej sie lowi ryb, pora roku , pogoda to czynniki ktorymi sie kieruje przy odpowiednim komponowaniu zanety. W lowiskach o duzej presjii trzeba mocno kombinowac wlasnie poto by przebic sie ze swoja mieszanka do ryb w danej wodzie.
Czesto detale w kompozycji decyduja o przewadze jaka wypracujemy nad innymi....
Nie zapomnijmy o populacji ryb w danym lowisku to rowniez wazna sprawa....
:thumbup:
-
Dobre testy! :thumbup:
Zanęta nie łowi - to też warto pamiętać. Najlepsze mieszanki nie będą pomagać, jeżeli ktoś łowi zarzucając rzadko koszyk przed siebie, bez planu, zbadania dna, na 'chybił-trafił'. Dlatego lepszy wynik da Traper czy Gutmix ale przy regularnych, celnych i zaplanowanych zarzutach, niż najlepsza z zanęt Sonu czy Dynamite'a używana byle jak :D
Wiadomo że zanęta nie łowi ale tak jak pisałem kiedyś jest podstawą wędkarza. Nie ma reguł, która zanęta na której wodzie będzie lepsza.
O przerzucaniu, zmiany techniki nie będziemy pisać
Ale Podajesz przykład zanęt tanich ze wzmożoną aktywnością wędkarza. A stosując zanętę MMM Gdy wędkarz śpi na rybach. Więc to porównanie jest nie obiektywne- nie ma żadnego porównania
Sam często powtarzasz- Piszesz że MMM to uniwersalny kiler.
Dla mnie zanęta to podstawa, czy wędkarz śpi z dobrą zanętą czy śpi z najtańszą wyniki będą mierne lub zerowe i na odwrót
Dla mnie jednoznaczny test, najbardziej adekwatny jest Test Michała.
Nie łapali każdy na innym brzegu . Tylko koło siebie co najlepiej odzwierciedla wynik testu
-
Już kiedyś pisałem, ale się powtórzę.
Moje początki z MMM: łowiłem na "zwykłe" zanęty, nie miałem brań. Wrzucałem w to samo miejsce podajnik z MMM, zaraz branie. Zmiana na zanętę zwykłą, cisza. Zmiana na MMM branie.
Ryby mogą być w łowisku, ale wcale nie muszą brać. To dobra zanęta pobudzi je do żerowania. Natomiast na odwrót jest dupa zbita. Jeśli ryb nie ma w łowisku, to żadna super zanęta nie pomoże.
-
Już kiedyś pisałem, ale się powtórzę.
Moje początki z MMM: łowiłem na "zwykłe" zanęty, nie miałem brań. Wrzucałem w to samo miejsce podajnik z MMM, zaraz branie. Zmiana na zanętę zwykłą, cisza. Zmiana na MMM branie.
Ryby mogą być w łowisku, ale wcale nie muszą brać. To dobra zanęta pobudzi je do żerowania. Natomiast na odwrót jest dupa zbita. Jeśli ryb nie ma w łowisku, to żadna super zanęta nie pomoże.
I nawet Huragan- jak kiedyś napisałem
ja już pomijam wszelkie anomalia pogodowe, żer ryb itp.
To wiadoma sprawa
Zanęta to Podstawa oczywiście dobra zanęta- tak jak pisał Arek czasem trzeba coś zmienić inaczej skomponować aby zadziałała nawet MMM
edit:
Przepraszam Maciek pisał Arek cytował :D
-
Gratuluję wyniku !
To co piszesz takie proste jednak nie jest. Akurat po prostu trafiłeś na zanętę która w tym dniu wabiła ryby lepiej niż inne - ale za kilka dni skuteczne będzie co innego.
Miewałem nieraz takie weekendy że w sobotę ryba brała tylko na kukurydzę a w niedzielę tylko na białe robaki - w tym samym miejscu i przy takiej samej pogodzie. To samo wiele razy doświadczałem z zanętami
To prawda, co piszesz.
Ostatnio też mi się bardzo dobrze sprawdza zanęta Spicy Meaty która ma tak ostry zapach że ją czuć na całym łowisku :) Ale mimo czerwonego koloru tak jak Bloodworm nie dała mi brania na zawodach. A więc trzeba się dopasować tak jak piszecie każde łowisko jest inne, po wczorajszym dniu tak myślę że zanęta może nawet łowić przy metodzie, gdyż ryba podpływając do podajnika zasysa zanętę z haczykiem, bo nie wieże że przy odległości 1m nie zbierały kukurydzy od kolegi czy ojca. Ale też dziwi mnie to że na inne przynęty nie było brań. Trzeba przyznać że nie ma pewniaków w przynętach jak i zanętach. Bo by nie było Ryb. Ale już się setki razy przekonałem że najpewniejsza jest jedna kukurydza na włosie , mi na każdym łowisku sprawdza się najlepiej. I kosztuje 2zł puszka :) A na wynalazki przynętowe wydałem już setki a nie połowiły tak jak kuku :)
-
Jeżeli zrobię miks do Metody z Gutmixa, z dodatkiem konopi i atraktorów, dodam do niego pelletów, to wyniki będą, bez pelletów trochę słabsze :D Co do testów to bardziej chodzi mi o wpływ koloru na przykład. Bo co sprawiło, że ryby brały tam lepiej? Kolor czerwony a nie szarobrązowy, czy też zapach ochotki? A może brak pracy to, że zanęta nie robiła chmury? A może to te wszystkie rzeczy razem? :) Trudno znaleźć odpowiedź, wyniki trzeba by powtórzyć zresztą, aby mieć 100% pewność. Co ważne karpie wpływają w łowisko i buszują. Nie zatrzymują się przy jednym punkcie, pływają zataczając koła wokół danego miejsca, zwłaszcza jak jest ich więcej. Sa to żarłoczne ryby i wcinają wszystko. Więc ułożone rzeczy metr od siebie mogą dać fałszywe wyniki też, lepiej byłoby sprawdzać to w różnych miejscach. Samo nabicie podajnika może mieć znaczenie - bo można odkryć przynętę, można ją zakryć mocniej lub słabiej.
Czy więc na pewno zanęta ma znaczenie? W przypadku tego ciekawego testu nie do końca, jest kilka innych rzeczy które mogły mieć wpływ. Wyobraźmy sobie, że używamy tego samego miksu i tych samych zestawów, zarzucamy je o 2 metry od siebie. Czy każdy z wędkarzy złowi 5 karpi w ciągu dwóch godzin na przykład? Czy ilość brań będzie zawsze taka sama na każdym zestawie? Zapewniam, że nie, bo tutaj tez jest coś takiego jak prawdopodobieństwo...
Jeżeli łowimy już dobrze, to wtedy zanęta odgrywa dużą rolę, oczywiście. Ale tutaj bardziej bym polegał na tym, że coś działa w tych warunkach właśnie, o tej porze roku. Nie zadziała to na wszystkich wodach oczywiście.
Podobna sprawa jest z dumbellsem i pelletem. Ktoś szukać może odpowiedzi, co jest lepsze. Ale nie ma jednoznacznej, bo wszystko zależy od warunków. Raz jedna rzecz raz druga będzie działać lepiej. Na przykład u mnie waftersy Ringersa nie dały mi żadnego brania, na chyba 6 wypadach :o Ale nie uważam wcale, ze to wina tej przynęty...
-
Jeżeli zrobię miks do Metody z Gutmixa, z dodatkiem konopi i atraktorów, dodam do niego pelletów, to wyniki będą, bez pelletów trochę słabsze :D Co do testów to bardziej chodzi mi o wpływ koloru na przykład. Bo co sprawiło, że ryby brały tam lepiej? Kolor czerwony a nie szarobrązowy, czy też zapach ochotki? A może brak pracy to, że zanęta nie robiła chmury? A może to te wszystkie rzeczy razem? :) Trudno znaleźć odpowiedź, wyniki trzeba by powtórzyć zresztą, aby mieć 100% pewność. Co ważne karpie wpływają w łowisko i buszują. Nie zatrzymują się przy jednym punkcie, pływają zataczając koła wokół danego miejsca, zwłaszcza jak jest ich więcej. Sa to żarłoczne ryby i wcinają wszystko. Więc ułożone rzeczy metr od siebie mogą dać fałszywe wyniki też, lepiej byłoby sprawdzać to w różnych miejscach. Samo nabicie podajnika może mieć znaczenie - bo można odkryć przynętę, można ją zakryć mocniej lub słabiej.
Czy więc na pewno zanęta ma znaczenie? W przypadku tego ciekawego testu nie do końca, jest kilka innych rzeczy które mogły mieć wpływ. Wyobraźmy sobie, że używamy tego samego miksu i tych samych zestawów, zarzucamy je o 2 metry od siebie. Czy każdy z wędkarzy złowi 5 karpi w ciągu dwóch godzin na przykład? Czy ilość brań będzie zawsze taka sama na każdym zestawie? Zapewniam, że nie, bo tutaj tez jest coś takiego jak prawdopodobieństwo...
Jeżeli łowimy już dobrze, to wtedy zanęta odgrywa dużą rolę, oczywiście. Ale tutaj bardziej bym polegał na tym, że coś działa w tych warunkach właśnie, o tej porze roku. Nie zadziała to na wszystkich wodach oczywiście.
Podobna sprawa jest z dumbellsem i pelletem. Ktoś szukać może odpowiedzi, co jest lepsze. Ale nie ma jednoznacznej, bo wszystko zależy od warunków. Raz jedna rzecz raz druga będzie działać lepiej. Na przykład u mnie waftersy Ringersa nie dały mi żadnego brania, na chyba 6 wypadach :o Ale nie uważam wcale, ze to wina tej przynęty...
:thumbup: :thumbup: :thumbup:
-
Ja mam opanowane jako-tako około pięć rodzajów zanęt, które przyniosły mi w przeszłości dobre efekty. Zaczynam lowienie od dwóch (najczęściej) z nich i patrzę na rezultaty. Nie ma efektów - rozrabiam kolejną. Itd. Na razie doszedłem do czterech. Ale po ostatniej porażce "przesunąłem granice swojej wyobraźni". ;).
Jak łowię z Fishem007 lub MjMaćkiem - Oni mają ZAWSZE lepsze zanęty, wniosek dla mnie: trzeba się dalej rozwijać, szczególnie z "detalami w kompozycji" ;) czyli dipy i dodatki.
Na moich ulubionych łowiskach w weekendy (a wtedy najczęściej mam w jeden dzień czas) jest b. duża presja wędkarska, warunkiem koniecznym (aby połowic jest utrafienie z zanętą (niekoniecznie wystarczającym).