Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: kubik63466 w 16.05.2016, 14:47
-
Poszukuje sita do przecierania zanęty do koszyka do metody.
Będę używał zanęt nie do końca przeznaczonych do metody z różnymi frakcjami. Moje pytanie jest takie jakiej wielkości oczka powinny być w sicie do zanęty do metody 2 może 3 mm ?
-
Uniwersalnym sitem jest oczko 3mm.
-
Poszukuje sita do przecierania zanęty do koszyka do metody.
Będę używał zanęt nie do końca przeznaczonych do metody z różnymi frakcjami. Moje pytanie jest takie jakiej wielkości oczka powinny być w sicie do zanęty do metody 2 może 3 mm ?
Bierz 3mm :)
-
Dzięki :)
-
3mmx4mm uniwersalne, na rzeki 5 mm, na płotkę 2 mm. Zarówno tyczy sie to zanęt jak i glin :)
-
3mmx4mm uniwersalne, na rzeki 5 mm, na płotkę 2 mm. Zarówno tyczy sie to zanęt jak i glin :)
Na karpiki :)
-
Woda stojąca.
-
3-4 mm chyba, że bardzo gruba frakcja to 5 mm :)
-
3-4 mm chyba, że bardzo gruba frakcja to 5 mm :)
Na grubej frakcji w zanęcie mi właśnie nie zależy bo £owie na metode więc chyba kupie 3 mm. :)
-
3mmx4mm uniwersalne, na rzeki 5 mm, na płotkę 2 mm. Zarówno tyczy sie to zanęt jak i glin :)
Sita stosuje się do wody na jakiej się łowi a nie na ryby tao jak napisałeś 2 mm na plotke
Gęste stosuje się na wody stojące rzadkie na rzeki po to żeby za bardzo nie napowietrzyc zanety
Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
-
Oczko 3 mm jest ok mam i polecam.
-
O sitach i filozofii przecierania słów kilka
Przecieranie zanęty spożywczej oraz składników obojętnych, takich jak glina czy ziemia, jest dość złożonym problemem. Po pierwsze – nie należy zakładać, że w każdej sytuacji przecieranie jest bezwzględnie konieczne, uwaga ta dotyczy zwłaszcza zanęt spożywczych. Gliny i ziemie powinniśmy przesiewać/ przecierać w każdym przypadku, gdyż czynność ta pozwala pozbyć się niepotrzebnych cząstek, takich jak kamienie czy fragmenty korzeni, a jednocześnie nie zmienia w diametralny sposób właściwości glin czy ziem. Poza sytuacjami wyjątkowymi w tym przypadku stosuje się sita o średnicy 2 – 3 mm.
W jakim celu owo przecieranie wykonujemy?
Po pierwsze – eliminujemy ewentualne grudy zanęty, które powstają w wyniku nadmiernego sklejenia się (o kamieniach i innych niepożądanych cząsteczkach w ziemi lub glinie już wspomnieliśmy).
Po drugie – przecieranie pozwala na ujednoliczenie frakcji (cząsteczek) zanęt, łącząc te mniej zmoczone z tymi, które są już namoczone odpowiednio;
Po trzecie – przecieranie napowietrza zanętę, inaczej mówiąc, spulchnia ją, dzięki czemu przetarcie tak naprawdę nadaje zanęcie nowe właściwości, w wielu przypadkach dalekie od tego, jakie miałaby zanęta nieprzetarta.
Z tego względu musimy zrozumieć, że cel przecierania może być różny, dlatego można też do tego tematu podchodzić bardzo różnie. Nie zawsze bowiem naszym celem jest uzyskanie zanęty maksymalnie spulchnionej, czy też nie zawsze chodzi o to, by uzyskać maksymalnie ujednolicone frakcje.
W związku z tym, w konkretnej sytaucji wędkarskiej wędkarz musi sobie odpowiedzieć na pytanie – czy potrzebuje takiej właśnie, spulchnionej zanęty? Generalnie przecieranie skutkuje lepszą, bardziej „eksplodującą” pracą zanęty, na co oczywiście wpływ ma także jej skład (chodzi głównie o ziarna roślin oleistych), ale napowietrzona zanęta pozwala na szybsze uwalnianie się składników. Jeśli więc takiej zanęty oczekujemy – to oczywiście, przecieranie jest konieczne. Zdarza się jednak, że potrzebujemy zanęty pracującej mniej intensywnie, np. w rzecznych łowiskach leszczowych, gdy zanęta ma za zadanie uwalniać wolno cząsteczki, które nie powinny się raczej windować do góry, gdyz przywabiały niepożądane w łowisku gatunki ryb. Wtedy musimy zastosować inne podejście – w zależności od składu albo nie stosujemy wogóle przecierania, tylko w czasie kolejnych faz dowilżania staram się bardzo dokładnie mieszać, albo przecieramy zanętę w pierwszej fazie dowilżania, stosując sito o dużych oczkach, np. 5 mm.
Podobne zastrzeżenia obowiązują w przypadku stosowania zanęt o dużych frakcjach (przykładem są np. zanęty karpiowe, ale obecnie w handlu dostępne są zanęty na inne karpiowate, zawierające grube składniki). Nie zawsze chodzi o to, aby je rozdrobnić, bo takie właśnie grube cząsteczki zanęty (ziarna, kawałki wysokoproteinowych ciast, połamane kulki proteinowe, pellet) mają za zadanie zwabić większe okazy białej ryby. Trudno taką zanętę przetrzeć w sposób klasyczny; można ją próbować bardzo starannie wymieszać bez przecierania, albo przetrzeć na sicie o największych dostępnych oczkach, a następnie pozostałe grube frakcje z powrotem wrzucić do zanęty. Na marginesie – wielokrotnie obserwuję, jak wędkarze po przetarciu zanęty, nawet tych z górnej półki, Sensasa lub Macela van den Eynde, pozostałe na sicie cząsteczki odrzucają. To błąd – gdyby były niepotrzebne w zanęcie, to producent nie dodawałby ich do zanęty. Powinno się średnicę oczek sita dopasować do granulacji zanęty, a jeśli z obserwacji wynika, że potrzebna jest zanęta o bardzo drobnej granulacji, trzeba sięgnąć po tę samą zanętę, ale w drobniejszej granulacji (wielu producentów ma w swojej ofercie taki wybór), w ostateczności można spróbować zmielić samemu do pożądanej granulacji (wędkarze stosują do tego celu np. ręczne lub elektryczne młynki do mielenia kawy).
Tak więc widać, że tak jak nie ma jednej, uniwersalnej porady, tak nie ma jednej, uniwersalnej średnicy oczek sita. Zaawansowany wędkarz spławikowy powinien posiadać co najmniej dwa: pierwsze o średnicy 2 – 3 mm, które można zastosować do zanęt o drobnej granulacji oraz do przesiewania/ przecierania glin i ziemi, drugie o średnicy 5 lub więcej mm, do przecierania ciężkich zanęt gruntowych oraz tych, które zawierają grube frakcje. Jeśli miałoby być to jedno sito, to polecam to o większych oczkach, gdyż w praktyce takie sito ma bardziej uniwersalne zastosowanie; zanetę zawsze można przetrzeć dwa razy. Sita powinna być dopasowane zewnętrzną średnicą do posiadanych wiader (najlepiej stosować znormalizowane wiadra, o pojemności 17 lub 40 litrów). I jeszcze jedno – przecieranie to ciężka praca, dbajmy o dłonie, odpowiednim rozwiązaniem będzie zastosowanie roboczych rękawic.
http://www.ww.media.pl/?page=PUserQuestion&nid=4430
-
3mmx4mm uniwersalne, na rzeki 5 mm, na płotkę 2 mm. Zarówno tyczy sie to zanęt jak i glin :)
Sita stosuje się do wody na jakiej się łowi a nie na ryby tao jak napisałeś 2 mm na plotke
Gęste stosuje się na wody stojące rzadkie na rzeki po to żeby za bardzo nie napowietrzyc zanety
Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Zamysł był właśnie taki, ale nie zgodzę się z Tobą do końca, ponieważ ustawiając się na leszcza lub karpia na wodzie stojącej i używając sita 2 mm to bezsens. Natomiast na płotkę to co innego (jak napisałeś napowietrzanie).
-
Więc życzę powodzenia z przecieraniem grubej karpiowej zanęty, oczywiście na wodzie stojącej na 2 mm sicie ;D
-
Jędrula :thumbup: za wstawkę.
-
O sitach i filozofii przecierania słów kilka
Przecieranie zanęty spożywczej oraz składników obojętnych, takich jak glina czy ziemia, jest dość złożonym problemem. Po pierwsze – nie należy zakładać, że w każdej sytuacji przecieranie jest bezwzględnie konieczne, uwaga ta dotyczy zwłaszcza zanęt spożywczych. Gliny i ziemie powinniśmy przesiewać/ przecierać w każdym przypadku, gdyż czynność ta pozwala pozbyć się niepotrzebnych cząstek, takich jak kamienie czy fragmenty korzeni, a jednocześnie nie zmienia w diametralny sposób właściwości glin czy ziem. Poza sytuacjami wyjątkowymi w tym przypadku stosuje się sita o średnicy 2 – 3 mm.
W jakim celu owo przecieranie wykonujemy?
Po pierwsze – eliminujemy ewentualne grudy zanęty, które powstają w wyniku nadmiernego sklejenia się (o kamieniach i innych niepożądanych cząsteczkach w ziemi lub glinie już wspomnieliśmy).
Po drugie – przecieranie pozwala na ujednoliczenie frakcji (cząsteczek) zanęt, łącząc te mniej zmoczone z tymi, które są już namoczone odpowiednio;
Po trzecie – przecieranie napowietrza zanętę, inaczej mówiąc, spulchnia ją, dzięki czemu przetarcie tak naprawdę nadaje zanęcie nowe właściwości, w wielu przypadkach dalekie od tego, jakie miałaby zanęta nieprzetarta.
Z tego względu musimy zrozumieć, że cel przecierania może być różny, dlatego można też do tego tematu podchodzić bardzo różnie. Nie zawsze bowiem naszym celem jest uzyskanie zanęty maksymalnie spulchnionej, czy też nie zawsze chodzi o to, by uzyskać maksymalnie ujednolicone frakcje.
W związku z tym, w konkretnej sytaucji wędkarskiej wędkarz musi sobie odpowiedzieć na pytanie – czy potrzebuje takiej właśnie, spulchnionej zanęty? Generalnie przecieranie skutkuje lepszą, bardziej „eksplodującą” pracą zanęty, na co oczywiście wpływ ma także jej skład (chodzi głównie o ziarna roślin oleistych), ale napowietrzona zanęta pozwala na szybsze uwalnianie się składników. Jeśli więc takiej zanęty oczekujemy – to oczywiście, przecieranie jest konieczne. Zdarza się jednak, że potrzebujemy zanęty pracującej mniej intensywnie, np. w rzecznych łowiskach leszczowych, gdy zanęta ma za zadanie uwalniać wolno cząsteczki, które nie powinny się raczej windować do góry, gdyz przywabiały niepożądane w łowisku gatunki ryb. Wtedy musimy zastosować inne podejście – w zależności od składu albo nie stosujemy wogóle przecierania, tylko w czasie kolejnych faz dowilżania staram się bardzo dokładnie mieszać, albo przecieramy zanętę w pierwszej fazie dowilżania, stosując sito o dużych oczkach, np. 5 mm.
Podobne zastrzeżenia obowiązują w przypadku stosowania zanęt o dużych frakcjach (przykładem są np. zanęty karpiowe, ale obecnie w handlu dostępne są zanęty na inne karpiowate, zawierające grube składniki). Nie zawsze chodzi o to, aby je rozdrobnić, bo takie właśnie grube cząsteczki zanęty (ziarna, kawałki wysokoproteinowych ciast, połamane kulki proteinowe, pellet) mają za zadanie zwabić większe okazy białej ryby. Trudno taką zanętę przetrzeć w sposób klasyczny; można ją próbować bardzo starannie wymieszać bez przecierania, albo przetrzeć na sicie o największych dostępnych oczkach, a następnie pozostałe grube frakcje z powrotem wrzucić do zanęty. Na marginesie – wielokrotnie obserwuję, jak wędkarze po przetarciu zanęty, nawet tych z górnej półki, Sensasa lub Macela van den Eynde, pozostałe na sicie cząsteczki odrzucają. To błąd – gdyby były niepotrzebne w zanęcie, to producent nie dodawałby ich do zanęty. Powinno się średnicę oczek sita dopasować do granulacji zanęty, a jeśli z obserwacji wynika, że potrzebna jest zanęta o bardzo drobnej granulacji, trzeba sięgnąć po tę samą zanętę, ale w drobniejszej granulacji (wielu producentów ma w swojej ofercie taki wybór), w ostateczności można spróbować zmielić samemu do pożądanej granulacji (wędkarze stosują do tego celu np. ręczne lub elektryczne młynki do mielenia kawy).
Tak więc widać, że tak jak nie ma jednej, uniwersalnej porady, tak nie ma jednej, uniwersalnej średnicy oczek sita. Zaawansowany wędkarz spławikowy powinien posiadać co najmniej dwa: pierwsze o średnicy 2 – 3 mm, które można zastosować do zanęt o drobnej granulacji oraz do przesiewania/ przecierania glin i ziemi, drugie o średnicy 5 lub więcej mm, do przecierania ciężkich zanęt gruntowych oraz tych, które zawierają grube frakcje. Jeśli miałoby być to jedno sito, to polecam to o większych oczkach, gdyż w praktyce takie sito ma bardziej uniwersalne zastosowanie; zanetę zawsze można przetrzeć dwa razy. Sita powinna być dopasowane zewnętrzną średnicą do posiadanych wiader (najlepiej stosować znormalizowane wiadra, o pojemności 17 lub 40 litrów). I jeszcze jedno – przecieranie to ciężka praca, dbajmy o dłonie, odpowiednim rozwiązaniem będzie zastosowanie roboczych rękawic.
http://www.ww.media.pl/?page=PUserQuestion&nid=4430
Jędrula dzięki za wykład :). :thumbup:
-
Ja posiadam sito z dynamite, 4mm prawdopodobnie, bardzo dobre sito. Jako zaneta do metody, na spokojnie starcza

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Sito proponuję kupić cięte-ciągnione,jest dużo lepsze od plecionego.
-
Ja używam sita 2mm, łowię tylko na metodę jak dla mnie idealne.
-
ja się przyznam, że naprzecierałem się w życiu tyle, że mi zbrzydło i teraz przy metodach niespławikowych nie przecieram wcale :)
przy ilości do 1kg suchej zanęty, odrobinie wprawy przy dowilżaniu i odpowiednio szerokim pojemniku nie widzę potrzeby.
ale żeby ot nie było - może ktoś wie gdzie można dostać mniejsze sita okrągłe (mniejsze niż na wiadro 17 litrów) ?
poza prestonem który ma tragiczne sito w eva method bowl set(druciak) nic nie znalazłem
-
Może takie będzie ok http://roach-shop.pl/sita/14-sito-okragle-male-33-cm-lorpio.html
-
https://zakupywedkarskie.pl/pl/p/Sito-male-15,5-x-15,5-cm-2mm/1212
-
@Dyzma - jeśli faktycznie ma 33cm średnicy to może mi się nada - dziękuję
@cumbajszpil - szukam okrągłego :) to do mycia robali i płukania ochotki styka
-
Wg. Mnie to 33cm to jest typowo na wiadro 17l.
-
Arunio chyba masz rację... mam sita na kotły i przy nich każde jest małe :)
dla mnie idealne by było takie jakie jest w secie prestona https://www.prestoninnovations.com/Products/Luggage/EVA/EVA10-Method-Bowl-Set
- tyle, że to jest fatalne bo plecione i się rozłazi...
ono z uszami ma chyba 35cm wiec samo sito na oko ok 30cm
-
Myślę że będzie kłopot. :(
-
Ja to bym chciał takie sito na kubełek po kapuście kwaszonej 3kg, ew na kubełek z castoramy
-
hehe - to chyba jednak ja mam łatwiej do wymiarami idealne dla mnie już wyprodukowali - kiepskie ale już wyprodukowali (pomijam, że cena tego setu PI to rozbój w biały dzień)