Spławik i Grunt - Forum
INNE => Humor => Wątek zaczęty przez: Nedia w 21.05.2016, 20:41
-
Sobota wieczór postanowiłem zapodać zasłyszaną bardzo dawno temu zagadkę, na której wielu połamało sobie zęby. Dotychczas zadając tą jakże banalną zagadkę uzyskałem odpowiedź jedynie od osób, które ją wcześniej słyszały. Btw zajefajna zajadka dla nielubianego profesora (hehehe raczej not nam nie podniesie jak nie będzie znał odpowiedzi). Bardzo proszę tych, którzy słyszeli już tą zagadkę, w tej lub innej wersji aby nie spamowali odpowiedzi.
Żył sobie pewien poszukiwacz prawdy, człowiek, który przemierzył świat wszerz i wzdłuż aby zgłębić jej tajniki. Dowiedział się, że w Amazonii, na granicy Boliwii z Brazylią znajduje się wioska, której mieszkańcy mówią tylko i wyłącznie prawdę. Dowiedział się też, że w bezpośrednim sąsiedztwie mieści się druga wioska, w której ludzie prawdę mają za nic i całe swe życie żyją w kłamstwie.
Wyruszył zatem celem odnalezienia wioski prawdy. Idąc wąską ścieżką wśród gęstych zarośli doszedł na rozdroże, z którego dwie drogi prowadziły do wymienionych wiosek prawdy i kłamstwa.
Na rozdrożu stał człowiek, mieszkaniec jednej z wiosek. Badacz mógł mu zadać tylko jedno pytanie. Odpowiedź na postawione pytanie miała wskazać mu drogę do wioski prawdy, dokąd zmierzał.
Jakie to pytanie?
-
Gdy kłamca kłamie, to mówi prawdę czy kłamie? :)
-
No z wioski prawdy tylko prawda i analogicznie z drugiej wioski - same kłamstwa.
-
Miałem podobną na studiach na logice :)
Cała zabawa polega na odpowiednim pytaniu :)
-
Dobra zagadka, pierwszy raz ją słyszę i trzeba było chwilę pomyśleć :D
-
To co jakieś odpowiedzi? Czy mam ją udzielić.
Pamiętam, jak na wykładach zadano nam tą zagadkę. Głowiliśmy się, nikt jednak nic sensownego nie wymyślił. Wszystko było błędne. Było to w piątek a następne zajęcia w poniedziałek. Prof powiedział pomyślcie przez weekend, kto w poniedziałek odpowie ten ma 5. W sobotę imprezka, w niedzielę poprawiliśmy więc w poniedziałek przed zajęciami siedzę pod drzwiami i czekam na wykład. Notabene prof zawsze się spóźniał. W tym skacowanym, wymęczonym umyśle nagle przypomniała mi się zagadka i olśniło mnie. Odpowiedź była jakże banalnie prosta. Na zajęciach prof pyta czy zadawał nam już tą zagadkę. My, że tak. On i co ktoś znał odpowiedź. Wszyscy chórem, że nie. Wtedy ja wstałem i ją podałem. Prof no ładnie - obiecałem 5. Ja na to, że nie. Po wykładzie wszyscy do mnie ale Ty głupi dlaczego nie chciałeś 5. Ja pomyślałem, że jak powiem, że obiecywał to będzie, że może cały weekend myślałem nad odpowiedzią a przecież spłynęła na mnie ot tak więc wolałem sobie odpuścić. Potem i tak miałem u tego wykładowcy wielkiego plusa więc wyszedłem na swoje.
Potem jeszcze dyskutowaliśmy nad tą zagadką na zajęciach i profesor stwierdził, że ludzie nie mogą wymyślić odpowiedzi bo za bardzo kombinują nie wiedząc jak proste jest rozwiązanie. Im ktoś prościej podejdzie do tematu tym mu łatwiej przyjdzie jego rozwiązanie.
HAHA coś w tym było, skacowany umysł raczej traci IQ co najmniej połowę.
Jak ktoś chce odpowiedź aby wykorzystać na znajomych podam na priv.
-
Gdybym miał zegarek, zapytałbym go o godzinę. Wtedy wiedziałbym, czy kłamie czy prawdę mówi. Ale do wioski i tak bym nie trafił. Hm...
Edit: albo jeszcze prościej - wystarczy o dzień tygodnia zapytać. Nawet zegarek niepotrzebny.
-
Ale takie pytanie tylko da Ci odpowiedź czy to kłamca czy nie ale nadal nie wiesz, która jest wioską prawdy.
-
No wiem, wiem...
-
Pytanie: Gdzie mieszkasz?
-
:thumbup: Jak dodasz do tego słowo "pokaż" to będzie bingo. :thumbup:
Każdy wskaże wioskę prawdy.
-
Ha! :)
-
Pytanie: pokaż ktory znak klamie :)
-
Jedne pytanie znam - jednak znalem to ze studiów. O ile pamiętam to na studiach dobrnęliśmy do ok 10 pytań, które dały rozwiązanie.
-
:thumbup: Jak dodasz do tego słowo "pokaż" to będzie bingo. :thumbup:
Każdy wskaże wioskę prawdy.
O ile pamiętam to nie spełnia warunków zagadki - to nie jest pytanie.
-
Pokaż gdzie mieszkasz? - zakończone pytajnikiem czyli stanowi pytanie nieprawdaż? :)
Pytanie – może być rozumiane jako lingwistyczne wyrażenie będące prośbą uzyskania informacji lub jako sama ta prośba - to z Wikipedii, sam bym takich mądrości nie wymyślił :'(
-
Pokaż gdzie mieszkasz? - zakończone pytajnikiem czyli stanowi pytanie nieprawdaż? :)
Niestety nie - jest to tryb rozkazujący. Sami to proponowaliśmy na zajęciach. Jednak w treści zagadki dokonano by zmiany - tzn. masz jedno zdanie, zamiast pytanie to wszystko byłoby ok.
Pytaniem byłoby Czy mógłbyś pokazać, gdzie mieszkasz? - jednak na to może odpowiedzieć tak lub nie co nam nic nie daje.
-
Czy mieszkasz w wiosce po prawej stronie? Odpowiedź tak wskazuje wioskę prawdy :)
-
Ale nie czepiajmy się drobiazgów, chodzi o to, że Mosteque skumał o co chodzi w zagadce :)
-
Niby tak, a co Ci to da jak kłamca odpowie nie?
Jednak nie sprzeczając się stosując Pokaż gdzie mieszkasz dojdziesz do celu :D
A z tym co napisałem na pw się zgodzisz?
-
Dokładnie - pisałem to równo z Tobą - stosując to zdanie dojdzie do celu :D
-
Oczywiście, że tak Margoth - co do pw. Tu występuje prosta zasada plus + plus = plus i minus + minus = plus
"Czy mieszkasz w wiosce po prawej stronie?"
Takie pytanie skierowane do prawdomównego daje plus i do kłamcy plus lub odwrotnie. "Tak" wskazuje wioskę prawdy, "nie" wioskę kłamstwa.
-
Możesz im napisać to pytanie później jak nikt nie odpowie. Uciekam do kuzyna bo komp mu strajkuje.
-
"Co powiedziałby człowiek z drugiej wioski gdybym zapytał go o drogę?"
?
-
??
-
"Co powiedziałby człowiek z drugiej wioski gdybym zapytał go o drogę?"
?
.............gdybym zapytał go o drogę do wioski prawdy? Zawsze rozmówca wskazałby wioskę kłamstwa czyli dobry tok rozumowania w zadaniu pytania.