Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: maszek95 w 06.08.2016, 12:37
-
Hej na wstępie chciałbym się przywitać. Ja też po obejrzeniu filmów mojego guru Luka zakupiłem sobie machtowke i bawię się wagglerem. I mam takie pytanie czy zawsze zbroicie sprzęt nad wodą? Bo trzeba przyznać że za każdym razem trochę czasu to zajmuje. No i zawsze trzeba coś odciąć, choćby krętlik co skraca nam żyłkę na kołowrotku. Co ile wtedy wymieniacie żyłkę na kołowrotku? Chyba że macie jakieś inne sposoby składania tego sprzętu? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.
-
Absolutnie nie trzeba montować wszystkiego nad wodą.
Zrób tak - na koniec, ściągnij spławik i sprowadź śruciny jak najniżej. Haczyk zaczepiasz o drugą przelotkę od dołu i napinasz żyłkę lekko aby nie było luzu ani wygiętej mocno szczytówki. Po złożeniu matchówki 3.90 metra, trzech składów, haczyk znajduje się na wysokości rękojeści. Wbijasz go w korek, i opaskami zapinasz dół i górę wędki.
Ta czynność zajmuje mi do dwóch minut. Nad wodą następnym razem rozłożenie to już kilkanaście sekund :)
Są osoby, co nie chcą wbijać haka w korek, aby nie 'uszkodzić' go. Ale korek ma tę właściwość, że się rozszerza, i takich śladów po wbiciu nie widać, znikają.
Zestaw spławikowy jednak trzeba po kilku sesjach 'odnowić' i przewiązać na nowo, zwłaszcza po złowieniu ładnych ryb. Żyłka w spławikówce jest cienka i łatwo się uszkadza.
-
Absolutnie nie trzeba montować wszystkiego nad wodą.
Zrób tak - na koniec, ściągnij spławik i sprowadź śruciny jak najniżej. Haczyk zaczepiasz o drugą przelotkę od dołu i napinasz żyłkę lekko aby nie było luzu ani wygiętej mocno szczytówki. Po złożeniu matchówki 3.90 metra, trzech składów, haczyk znajduje się na wysokości rękojeści. Wbijasz go w korek, i opaskami zapinasz dół i górę wędki.
Ta czynność zajmuje mi do dwóch minut. Nad wodą następnym razem rozłożenie to już kilkanaście sekund :)
Są osoby, co nie chcą wbijać haka w korek, aby nie 'uszkodzić' go. Ale korek ma tę właściwość, że się rozszerza, i takich śladów po wbiciu nie widać, znikają.
Zestaw spławikowy jednak trzeba po kilku sesjach 'odnowić' i przewiązać na nowo, zwłaszcza po złowieniu ładnych ryb. Żyłka w spławikówce jest cienka i łatwo się uszkadza.
Ja robię jak Luk, ale nie lubię wbijać w korek i zaczepiam o mocowanie kołowrotka.
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
-
Dla mnie przy zakupie wędki istotna jest obecność oczka do zaczepienia haczyka przed rękojeścią. Za nią zaczepiam haczyk i po problemie ;) co 2-3 sesje przewiazuję zestaw nawet jeśli nic nie wskazuje na to że coś jest nie tak.
-
Ja zaczepiam hak o ostatnią nóżkę przelotki części szczytowej, po paru splątaniach wg mnie to najlepsze miejsce, składam, spinam rzepami i do wora, przy kiju 3,9 daje radę nawet z długim przyponem.
Co kilka sesji lub po większych rybach przesuwam wszystko o kilka metrów w górę, kwestia przewiązania krętlika tylko, ale to minutkę zajmuje.
Żyłka zmieniana co sezon, mi wystarcza.
-
Jak będę emerytem to będę budował zestaw nad wodą od początku do końca , ale to za 30 lat :)
A tak na poważnie to robię tak jak Koledzy powyżej .
Ostatnio doszedłem do takiej wprawy ,że nawet spławik przelotowy zostaje na kiju .
Musisz Kolego troszkę potrenować , mi na początku złożenie i rozłożenie zajmowało kilka minut i nerwów .
Po kilku treningach to pikuś.
Powodzenia i połamania kija :beer: :narybki: :fish:
-
Dzięki za rady. Ja właśnie też próbuje składać zestaw tym bardziej że przeważnie łowię na tym samym zbiorniku, więc za wiele nie zmieniam. Ale chciałem poradzić się was bardziej doświadczonych. Bo ja dopiero zaczynam zabawę z matchowkami. jak oglądam filmy luka to wszystko okazuje się takie proste, a jak siadam nad wodą z wędka to już tak pięknie nie jest:-) dzięki za pomoc
-
Ha też to miałem. Na początku potrafiłam splątać 20 razy zestaw na krótkiej zasiadce.
A to tylko rzucić i łowić miało być ;)
-
Ja przy dolniku zakładam gumkę recepturkę i o nią zaczepiam haczyk. Dokładnie wymierzyłem, na odległościówce punkt, w którym ma znajdować się haczyk przed złożeniem wędki i namalowałem w tym miejscu znacznik markerem.
-
Ja z kolei używam drabinki do zwijania zestawu. Tylko takiej odpowiednio większej na wagglera. Nie martwię się o odległości jak składam, tylko łącze składy na dwie recepturki a później nawijam zestaw na drabinke i gumką zaczepiam o przelotkę całą drabinkę z zestawem.
-
Ja czasem wiąże nad wodą a czasem zostawiam wszystko tylko skladam wędkę.Zależy to od spławika ktorego używam nie lubię zdejmowac srucin Prestona stotz nigdy mi
to nie wychodzi. :-\
-
Stosuję drabinkę i zwijam cały zestaw na nią, nie przesuwa śrucin. Złożenie i rozłożenie zestawu to kwestia minuty. Później drabinkę za pomocą opaski z rzepem przypinam do wędki w rejonie rękojeści. NIC mi nie stuka o blank wędki, najbardziej bolało mnie jak śruciny podczas transportu stukały o wędkę.