Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Mosteque w 10.08.2016, 08:58

Tytuł: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 08:58
"Jedzcie dorsze, gówno gorsze". Takie hasło pamiętam z dzieciństwa.

Oto, co moja żona kupiła wczoraj w Lidlu.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/469/5818119_20160809_200516.jpg)

Na tacce były dwa takie giganty. Ciekawe, ile milionów sztuk narybku wybito.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 10.08.2016, 09:04
Nawet i na morze już weszło kłusownictwo. Pies to je**ł. W tym kraju naprawdę wszystko chyba jest popi****lone.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.08.2016, 09:34
Z godnie z zasadą ma łeb i ogon to coś upichcolą .....

taka dewiza przyświeca u mnie u dziadków - też wszystko czapuja - bo jutro już mogą nie brać ......
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 10.08.2016, 09:44
Kolega łowił systematycznie dorsze na wędkę.
Na początku wędkarskiego "boomu" dorszowego na Bałtyku systematycznie trafiali sztuki powyżej 5kg. Co kilka wyjazdów pojawiała się nawet 10-tka. To było około 15 lat temu.
Wiem że obecnie bardzo ciężko jest trafić większego dorsza na krajowych łowiskach. Owszem nadal trochę łowią, ale głównie drobiazg.
Czy większe dorsze przełowili rybacy, czy wędkarze tego nie wiem. Zupełnie nie znam realiów. Ale od kilku sezonów bardzo ciężko o dużą rybę.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 10.08.2016, 09:53
Trochę bałtyckich retrospekcji.
Około 30 lat temu pojechałem ze szkolną wycieczką do trójmiasta. Pamiętam jak pięknie wędkarze łowili tam flądry. Na sopockim molo każdy ciągnął fląderki aż miło. Gdzieś z jakiś betonowych brzegów (gdzie dokładnie to było nie pamiętam) chłopcy wyciągali fląderki nawet bez kija. Mieli tylko grubą żyłkę nawiniętą na drabinkę. Ołów, hak i to wszystko.
Nie wiem. Być może nadal w Bałtyku z powodzeniem można łowić flądry. Wieki już tam nie byłem.
Ale wspomnienia mam piękne.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 10:01
Ja pamiętam z dzieciństwa, że kiedyś flądra nie mieściła się na patelni...
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 10.08.2016, 11:06
W tym roku max jakiego wyciągnąłem to 2,5 kg . Cała reszta to pistolety 0,5 - 1 kg . 10 lat temu głównie 2-3 kg , trafiały się 5,8 kg . Z dorszem jest bieda >:O
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.08.2016, 11:21
Podobno dorsze w Bałtyku nie maja co jeść i dlatego są takie kiepskie.....
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 11:26
Tak. Dlatego o milę dalej od brzegu przesunęli granicę połowów paszowych. Takie działania pozorne jak w PZW.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: koras w 10.08.2016, 11:32
Trzeba jeszcze więcej odłowów, bo karłowacieją ;)
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.08.2016, 11:36
Co widać na załączonym obrazku :D
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 17.08.2016, 22:11
A "kochana unia " zniosła zakaz połowu dorsza w trakcie tarła- dla dobra wszystkich >:(
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 10.10.2016, 09:05
"Przykre wieści płyną prosto z Morza Bałtyckiego. Zachodnia populacja dorsza jest bliska załamania.... "

https://www.facebook.com/WWFpl/photos/a.352188255077.351065.142614625077/10157600699935078/?type=3&theater
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.10.2016, 09:16
Za chwilę podobny los czeka makrele, które już w marketach są wielkości płotek. Rybołówstwo morskie i oceaniczne prowadzi się mniej więcej tak, jak PZW i IRŚ poczyna sobie na Mazurach. Tylko morza i oceany są o wiele większe i osiągnięcie podobnego sukcesu, jakim mogą się poszczycić polscy specjaliści, trochę dłużej potrwa.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.10.2016, 09:29
Potwierdzają się moje obawy. Presja jest zbyt duża, nie chroni się ryb w wystarczającym stopniu. Ktoś kto miał ekologię, powinien pamiętać pewną zależność. Jeżeli populacja danego gatunku zejdzie  poniżej pewnego niskiego poziomu, to nagle przestanie się rozmnażać w wystarczającym stopniu, przez co następuje drastyczny spadek ilości jej osobników. To taka wartość graniczna, której nie można przekraczać. W przypadku ryb oznacza to, że do pewnego momentu będą się one  odbudowywać same tarłem, rok w rok, jeżeli jednak odłowi się ich zbyt dużo, to tarło juz nie wystarcza, i ilość osobników drastycznie maleje. Odbudowa do tej wartości granicznej zajmuje długie lata i wymaga jest ochrona gatunkowa.

Niestety, to się dzieje u nas też na wodach śródlądowych. Do pewnego momentu tarłem naturalnym można zapełnić luki powstałe po odłowach, jednak przekraczając tę granicę, nagle jest to już niemożliwe. Dlatego według mnie na wielu wodach nie ma lina. Odłowiono go zbyt dużo i nie odradza się on na tyle szybko, aby zapełnić powstałe luki. Jego miejsce natomiast zajmuje taki japoniec, dochodzi do zaburzenia równowagi. W ilu wodach mamy z tym do czynienia?

To co mnie martwi, to brak takiego działania w stosunku do ryb słodkowodnych. WWF nie patrzy na nasze rodzime ryby słodkowodne niestety. Zaufano rybackim naukowcom z IRŚ, którzy patrzą na to, aby wyżywić naród i związać biomasę. Czym - to juz mniej istotne. Od wielu lat wciska się nam wędkarzom ciemnotę, mydli oczy. ZG PZW razem z IRŚ doprowadzili do fatalnego stanu polskich wód.

Czy można się dziwić, ze na Bałtyku jest inaczej? Raczej nie. Też chodzi o kasę i o mięso. Ja najbardziej jestem przerażony tym, jak Nigel Farage, buraczany przywódca UKIP, gada bzdury o tym, że UE blokuje UK - i jako przykład podaje rybaków. Według niego może powstać kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy na Wyspach, jeżeli przestanie się przestrzegać limitów połowowych. Wyobrażacie sobie co się wydarzy, jak armia chciwych rybaków rzuci się na takiego dorsza? Wybija go w przeciągu kilku lat. Inna ryba - bass, juz jest na podobnym poziomie granicznym. I mamy tu takiego populistę, co wciska ludziom ciemnotę. A co będzie za 10 lat? Za 15? Co będziemy łowić i co będziemy jeść? Ryby z hodowli tylko? To wcale nie jest rozwiązanie - ostatnie badania (żródłem jest BBC 4) wskazały, że łosoś z hodowli ma niską zawartość tak cenionych kwasów tłuszczowych omega 3. O wiele niższą niż ten wolny - atlantycki. To daje do myślenia!

Niestety - kasa rządzi. Taki prezes Bedyński sieciuje wody PZW i ma w nosie wędkarzy i środowisko, wędkarze często sami biorą bez umiaru, bo 'towaru' jest coraz mniej. Na codzień mamy do czynienia z chciwością i prywatnym zyskiem, czy to jest w dużej, czy małej skali. Mało kto patrzy na to co się dzieje z rybami, z utrzymaniem pewnych poziomów ilości gatunków. Ginie karaś pospolity, coraz mniej jest lina, o takich rybach jak różanka mało kto już słyszał. Trzeba się opamiętać!
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 10.10.2016, 09:43


Niestety - kasa rządzi. Taki prezes Bedyński sieciuje wody PZW i ma w nosie wędkarzy i środowisko, wędkarze często sami biorą bez umiaru, bo 'towaru' jest coraz mniej. Na codzień mamy do czynienia z chciwością i prywatnym zyskiem, czy to jest w dużej, czy małej skali. Mało kto patrzy na to co się dzieje z rybami, z utrzymaniem pewnych poziomów ilości gatunków. Ginie karaś pospolity, coraz mniej jest lina, o takich rybach jak różanka mało kto już słyszał. Trzeba się opamiętać!

Panowie Idą wybory nie zapomnijcie o tym, rozmawiajcie z kolegami niech wybiorą się na zebrania sprawozdawczo-wyborcze w swoich kołach. Innej drogi nie ma,póki co i raczej nie będzie.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 10.10.2016, 10:52
Problem z dorszem nie polega na tym, że go nie ma tylko, że jest mały. Prawdopodobną przyczyną są odłowy paszowe. Inni wskazują na małe zasolenie wody. Dopiero bodajże w 2014 roku był duży wlew słonej wody do Bałtyku. Pierwszy od 10 lat. Inni na zatrucie wody. Sam widziałem jak kolega złowił takie małe zdeformowane dziwactwo. Pewnie prawda leży gdzieś pośrodku i dopóki nie poprawi się stan nad Bałtyk pewnie nie pojadę, bo szkoda czasu i kasy.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.10.2016, 11:37
Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem 'mały'. Bo dawniej mały dorsz to duży dorsz dzisiaj :)  Jasne, że takie czynniki jak zatrucia czy pogoda mają wpływ na tarło. Ale nie ma się co oszukiwać, dorsz jest mały bo jest odławiany, dodatkowo jego pokarm nie występuje w dużej ilości. Wątpię aby miało tu miejsce jakieś karłowacenie. Tak jak z rybami słodkowodnymi. U takiego Krysitiana w Holandii czy u mnie w UK lin ponad 40 cm to taka normalność, w Polsce to rzadkość. Łowi się za to częściej sztuki ponad 20-25 cm. Z prostej przyczyny - odławia się ten gatunek zbyt intensywnie.

Moi znajomi w UK, aby połowić dorsza też ostatnio wypuszczają się daleko - czasem aż w pobliże Norwegii. Ten w UK też się robi rzadszy i mniejszy, chociaż to nie jest to co się dzieje w Polsce. Z drugiej strony czym się żywi dorsz? W Polsce jak śledzie się trą, to panuje amok. Wędkarze jeden przy drugim łowią na 'choinki' i tłuką ile się da, wielu za sobą ma beczkę, zmienianą w ciągu dnia. Do tego dochodzą odłowy i same paszowce. Nie ma dziwne więc, ze dorsza jest mniej i nie osiąga już takich rozmiarów, trzyma się miejsc trudnodostepnych lub z dala od lądu. Nadmierne odłowy są istotą problemu.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 12.10.2016, 07:48
Niemcy też coś piszą, o problemach dorsza.
https://www.tagesschau.de/ausland/dorsch-fangquote-101.html
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: júlio w 12.10.2016, 08:38
Mam kilku znajomych 'wędkarzy" którzy jeżdżą na wyprawy na dorsza. I śmieszy mnie to po co tam jeżdżą, przywożą jakieś dorszyki i chwalą się nimi a 90% tych ryb nie ma wymiaru. Zastanawiam się, jaka jest przyjemność w odławiania takich ryb. Jaki jest dreszczyk emocji w odławianiu ryb 0,5 kg na zestawy do "holowania samochodów"???
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.10.2016, 08:40
Nie wiem, ale jak byłem nad morzem, widziałem te zawzięte ryje przy kutrach. Pakowali sprzęt do aut i skrobali 20-30-centymetrowe okazy. Jeden, dwa, trzy na łebka po całym dniu na kutrze.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: júlio w 12.10.2016, 09:14
Podobne mam odczucia :(
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 12.10.2016, 09:39
W TV na planecie leci serial Ludzie Morza - łezka się kręci jak pokazują jakie dorszyki z płotów rybacy wyjmują ........ zresztą to w sklepie widać jak człowiek chce kupić wędzonego dorsza...
Polityka rybacka sama do tego doprowadza kilka absurdów :
Po odłowieniu limitu, kuter nie może prowadzić odłowu gatunku, na który mu się skończył limit i z tą polując włokiem na śledzia ( bo wcześniej mu się limit szprotowy skończył ) jak złowi w siatkę szprota to musi wypieprzyć cały połów szprota za burte - a za kutrem biały pas brzuszków się ciągnie po ich wyrzuceniu ....
To samo z udupem dorsza.... nie ma wymiaru za burtę .... ponad limit za butę.

Jedyne ładne rybki jakie ciągną to łosoś bałtycki...
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 13.10.2016, 15:51
http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/sukces-polski-unia-ograniczy-polow-dorszy-na-morzu-baltyckim
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.10.2019, 10:33
Odświeżę temat, bo właśnie weszła w życie dyrektywa unijna zakazująca połowów dorsza na Bałtyku dla państw członkowskich. Są tam drobne wyjątki, ale generalnie przez 2-3 lata z kutrów sobie wędkarze nie połowią.

Szkoda, że w przypadku ryb wyciąganych ze sporych głębokości No Kill nie ma większej racji bytu. Współczucie dla wszystkich amatorów tego "odłamu" wędkarstwa, jednak cieszę się z wprowadzenia tego zakazu. Mam nadzieję, że podpadają pod to również paszowce... Ale pewnie nie, wszak one dorszy nie łowią...

Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: pioterniak w 23.10.2019, 11:07
Witam

Trochę o zakazie w wiadomościach wędkarskich
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 25.11.2019, 13:03
Odnośnie dorsza: https://www.tvn24.pl/blokada-portow-na-wybrzezu-protest-wlascicieli-morskich-jednostek-wedkarskich,988051,s.html Zaczęło się.


Temat przeniesiony do odpowiedniego wątku.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: yapa w 25.11.2019, 16:03
Obecne protesty właścicieli kutrów są żenujące. Do aktualnej sytuacji dołożyli też swoją rękę. Ostatni raz "na dorszu" byłem jakieś 3 lata temu. Już wtedy wprowadzono limity połowowe dla wędkarzy (7 szt), jak również uregulowano sposób łowienia ( dopuszczono  pilker + 1 przywieszka, lub ciężarek bez haków + 2 przywieszki).   "Mięsiaże" łowili często na pilkery uzbrojone w podwójne haki i 3, a nawet 4 przywieszki i wrzucali wszystko co wyciągnęli z wody do kast. Żaden z szyprów nie zwracał na to uwagi. W internecie potem pojawiły się "zaszyfrowane" informacje o ilościach złowionych ryb typu: : "śniadanie" czy "dwie kolacje".  Własnie z tych powodów zrezygnowałem z wędkarstwa na kutrach.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.11.2019, 16:57
To jest ta sama gówniana polska mentalność co na zbiornikach śródlądowych. Dopiero po latach uświadomiłem sobie, że nie ma takiego zbiornika w Polsce, którego polscy wędkarze nie wyczyściliby z ryb. Mamy 2019 r. a w łbach mentalność jak w czasach głębokiej komuny.

Rybacy i przetwórcy chcą odszkodowań z UE, przewodnicy wędkarscy też. Jeżeli nie zwiększy się kwota "odszkodowań" przyznana w ramach obecnego funduszu, to cała flota dorszowa w Polsce trafi na złom. Co śmieszniejsze wielu w Polsce przewidywało taką sytuację już kilka lat temu, jednak Polaczki cwaniaczki woleli brać z Unii dotacje, aniżeli nawet łowić ryby, bo wielu było takich, którzy nie tylko ciągnęli z wody wszystko jak leci, ale i handlowali na lewo przyznanymi im kwotami połowowymi. A byli też tacy magicy, którzy łowili dorsza latem w okresie ochronnym, no bo przecież uznali, że skoro nie wykorzystali limitu połowowego, to mogą sobie je łowić również w okresie ochronnym, czyli w momencie największego popytu na dorsza nad polskim Bałtykiem. Oczywiście wszyscy pozostali wówczas łowili śledzie, a nie dorsze :facepalm: Kiedyś widziałem jakiś filmik naukowców ze Skandynawii na którym wypowiadają się, że Polacy to najwięksi oszuści nad Bałtykiem jeżeli chodzi o dokumentowanie połowów. Na obronę Polaków mogę powiedzieć, że inni też oszukują, więc połowy nieraportowane albo po prostu nazwijmy je wprost złodziejskimi (np. pod płaszczykiem połowów nielimitowanych łowi się wszystko jak leci, w tym gatunki ryb podlegające limitom) są przekleństwem Bałtyku.

Już kiedyś pisałem troszkę o tym w temacie dotyczącym Bałtyku:

Wszędzie jest to samo gówno. W tym kraju kantowało się i kantuje na każdym kroku :facepalm: Tak jest chociażby z połowami łososi wpisywanych do dzienników połowowych jako połowy nielimitowanej troci. Rybak, który np. miał przydzielony połów kilku sztuk łososia na rok, prowadził ciągłe połowy łososia. Po prostu w dziennikach połowowych wpisywał, że zamiast łososia odławiana jest troć wędrowna, której połowy są nielimitowane.

Żeby było jeszcze śmieszniej lokalne grupy rybackie (znane nam chociażby z udziału w nich PZW) za unijną kasę z Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze, organizowały szkolenia, dla swoich kolegów rybaków z tej samej grupy, jak odróżnić troć od łososia ;D  W lokalnych grupach rybackich non stop się szkolą ...ze wszystkiego...za unijną kasę.

Wracając do dorsza. W pierwszej połowie lat 80 XX wieku nie było kwot połowowych na dorsze, więc Polacy ciągnęli ile wlezie, podobnie było na zachodzie Europy. W następnych latach wcale nie było lepiej. MIR oszacował np., że jedynie w latach 2000-2007 połowy nieraportowane w połowach na wschodnim stadzie dorsza wyniosły ok. 40% ;D :facepalm:

Rybacy, aby oszukać system zaczęli też wprowadzać różnego rodzaju niedozwolone manipulacje z sieciami, tak aby zwiększyć efektywność połowów. Powodowało to, że łowili coraz więcej dorszy niewymiarowych. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, ryby złowione poniżej minimalnego wymiaru ochronnego, muszą być przywiezione do portu a potem np. sprzedane na paszę lub po prostu zutylizowane. Nie unika się więc niechcianych przyłowów, a całość złowionych ryb gatunków regulowanych przez prawo musi być przywożona do portu i rozliczana w ramach dostępnych kwot połowowych. Jak zwykle idea jest dobra (wiedza o wielkości śmiertelności połowowej,a tym samym dokładne raporty o połowach rybaków), gorzej z wykonaniem ( wiele ryb niewymiarowych trafia po prostu na rynek w postaci chociażby paszy,a i tak zdecydowana większość padłych ryb niewymiarowych, jest po prostu wyrzucana za burtę).

Do tego dochodziło do handlu kwotami połowowymi (określona w zezwoleniu połowowym kwota połowowa lub liczba dni połowowych dla konkretnego rybaka była przekazywana innemu rybakowi). Dochodziło więc do tego, że rybak zaczął czerpać zyski ze sprzedaży przyznanych mu kwot połowowych, zamiast w ogóle prowadzić połowy. W dodatku czerpał unijną kasę jeszcze z innych źródeł :)


Niedługo będzie problem z dorszem na całym świecie. Rosjanie eksploatują na maxa Morze Barentsa. Amerykanie na Alasce pomimo ostrej kontroli tamtejszych rybaków mają obecnie problem...bo klimat w tym rejonie się zmienił i dorsza wcięło z miejsc w których kiedyś jeszcze on przebywał. Niedługo Anglicy będą musieli zapomnieć o "fish & chips", no chyba że Polacy namówią ich na wsuwanie leszczy i krąpi w occie :P Skoro frytki mogą być tam z vinegree to i taki krąp albo leszcz w occie może stać się popularny. I mamy rynek zbytu dla naszych rybaków śródlądowych :P


Przyznam się, że wcześniej nie zauważyłem tego wpisu. Mamy prawie 2020 i z tą samą nadzieją wchodzimy w nowy rok :P




Niestety - kasa rządzi. Taki prezes Bedyński sieciuje wody PZW i ma w nosie wędkarzy i środowisko, wędkarze często sami biorą bez umiaru, bo 'towaru' jest coraz mniej. Na codzień mamy do czynienia z chciwością i prywatnym zyskiem, czy to jest w dużej, czy małej skali. Mało kto patrzy na to co się dzieje z rybami, z utrzymaniem pewnych poziomów ilości gatunków. Ginie karaś pospolity, coraz mniej jest lina, o takich rybach jak różanka mało kto już słyszał. Trzeba się opamiętać!

Panowie Idą wybory nie zapomnijcie o tym, rozmawiajcie z kolegami niech wybiorą się na zebrania sprawozdawczo-wyborcze w swoich kołach. Innej drogi nie ma,póki co i raczej nie będzie.
Tytuł: Odp: Dorsz
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 02.12.2019, 10:41