Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: adrian_krc w 12.08.2016, 15:26

Tytuł: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 12.08.2016, 15:26
Witam,

Za tydz. będę brał udział w zawodach gruntowych. Nie znam za bardzo tego łowiska. Jest to wyrobisko o pow. wody ok 13 ha.

Niezbyt się orientuję jakie tam głębokości występują. Raz tam lowilem w tamtym roku (też na zawodach) i je wygrałem lowiac amura 9kg na metodę. W podajniku miałem wtedy pelletyLorpio method Basic i Green betaine a na włosie zwykła kukurydza konserwowa. Oprócz amura to jakieś pojedyncze małe leszcze. Jakby nie amur, to byłbym gdzieś w połowie stawki...

W tym roku chciałbym się bardziej przygotować. Wiem że w łowisku można polowic małe/średnie karpie, ale tak w maju i na początku czerwca. W lipcu i sierpniu jest dużo wędkarzy i ciężko o te ryby, bo większość "wędkarzy" co zlowi to zabiera...

Ogólnie jest łowisko takich bardziej amatorów, splawikowcow, co używają standardowo kukurydzy, białych i czerwonych robaków lowiac drobnice i dużo sumikow karlowatych.

Nie mniej jednak w tym roku chciałbym znowu spróbować tam polowic na metodę.
Mam pytanie co Wam się sprawdza na takich lowiskach gdzie zakładamy że ryby nie są przyzwyczajone do różnego rodzaju kulek proteinowych?
Pytam o zanete do podajnika jak również o przynętę na włos.

Póki co jeśli chodzi o zanety do podajnika posiadam:
- Dynamite Baits Swim Stim method-mix
- Troszkę Dynamite Baits Groundbait Swim Stim RED kill
- Dynamite Baits XL Carp pellet 2mm
- Troszkę Dynamite Baits Marine Halibut pellets 3mm

Na włosa mam:
- Dynamite Baits Robin Red Carp Pellets 12mm
I kulki z Nano Baits krab/brzoskwinia, morwa/łosoś, papryka, orzech tygrysi...

Polecacie coś zmajstrowac z tego co mam? Ewentualnie co innego "uniwersalnego" na takie łowisko by się mogło sprawdzić? Mam jeszcze tydzień, to mógłbym zamówić akurat

Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: Mat_e92 w 12.08.2016, 19:48
U mnie każdy sypie tylko kuku lub niewielkie ilości zwykłej, taniej zanęty spożywczej. Największe wyniki mam na jedno ziarnko pływającej kuku ESP. W porównaniu z proteiną kuku wygrywa jakieś 4:1.
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 12.08.2016, 20:21
"Wynalazki" może zadziałają, a może nie. A jednak tego amura złowiłeś na zwykłą, pospolitą kuku... ;)
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 12.08.2016, 20:39
Skoro rybki gustują w standardowych smakach, to może taki pellet o smaku kukurydzy?
http://winnerfishing.com/blog/tak-sie-wygrywa-master-mix-methodfeeder-pellet/

Ktoś stosował i poleca może?
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: Mat_e92 w 12.08.2016, 20:55
Musiałbyś sprawdzić na własnej skórze, czy to rybom podchodzi. Ja stosowałem kulki kuku i wyniki sporo słabsze niż na zwykłe czy sztuczne kuku.
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.08.2016, 08:14
Łowiąc Metodą musisz mieć gamę przynęt do dyspozycji. Kulki bym sobie odpuścił. Kolor - a więc żółty, czerwony i pomarańczowy - tutaj dumbelsy Drennana 8i10 mm ananas, tutti frutti i waftersy Ringersa czekoladowo-pomarańczowe. Zapach - pellety - Sonubaits pikantna kiełbasa 8 i 12 mm. Masz RObin Reda dodatkowo. Powinieneś jeszcze mieć białe robaki, i zakładać je na zwykły hak z krótkim przyponem, wtedy gdy ryba marudzi. Robaki rolujesz aby zakładać nie ruszające się.

Musisz sprawdzić co działa a co nie na łowisku, tak aby znaleść najlepszą z przynęt. Jeżeli jest woda czysta, zaczynaj od dumbellsów, jeżeli brudna, od pelletów. Gdy masz sporo ugięć bez konkretnych brań, robaki powinny robić robotę. Tutaj polecam użyc haka z mikrozadziorem, który się zgniata, aby zostawić jego kawałek. Jak łowi się mało, to możesz zadzior zostawić.

Zanęty już masz przynęty omówione - zostaje najważniejsze - taktyka.

Nie wiem jak łowią tam ludzie - ale często na zawodach ryba się odsuwa od brzegu, z racji hałasu. Dlatego trzeba łowić a dobrym dystansie. Zazwyczaj jeżeli łowisz dalej niż sąsiedzi, to wtedy masz większe 'pole rażenia' i więcej ryb. Dlatego dobrze jest być gotowym i łowić dość daleko. Jeżeli możesz, to przygotuj sobie kilka wędek, tak aby zanęcić dwie odległości, i łowić na zmianę w dwóch miejscach (trochę więcej roboty - ale to zawody, może się to opłacić).

Na początku nęcenia nie spiesz się. Zobacz gdzie i na jakim dystansie łowią sąsiedzi. Czy walą kule do wody czy też nęcą koszykiem lub spombem. Postarałbym się łowić dalej od nich, to może dać już sporą przewagę. Jak już widzę gdzie - wtedy zarzucam, znajduję miejsce, klipuję żyłkę, i wprowadzam 4-6 koszyków miksu, z dodatkami. Konopie, trochę kukurydzy, pelletów, martwych białych. Wkładasz to do koszyka i zamykasz z dwóch stron miksem. Koszyk odcinasz i zakładasz podajnik do Metody.

W trakcie zawodów, jeżeli nie masz brań, drugą wędką możesz zanęcić inny punkt w ten sam sposób. Ważne jest to, że ryba rzadko kiedy trzyma się jednego miejsca. O ile nie są to hordy głodnych podleszczaków, to możesz mieć sytuację, gdzie ryba się odsuwa. Zanęcenie więc nowej miejscówki może pomóc, podczas gdy miejsce pierwsze odpoczywa.

Obserwuj sąsiadów, jak łowią i na co łowią, gdzie zarzucają, jak nęcą. To są informacje kluczowe, na podstawie których możesz zorientować się co i jak podchodzi rybom, jak się ona zachowuje (jest bliżej brzegu lub dalej,na  jaki gatunek warto się nastawić).

Jeżeli nic nie będzie brało, ryba będzie w toni a nie przy dnie, rozważ opcję nęcenia z procy białymi jakiegos miejsca, i łowienie koszykiem z długim przyponem. Lekki koszyk i przypon metrowy na przykład, z hakiem nr 16 z zadziorem, może dać ryby z opadu - płocie, leszcze, uklejki. Tak tez można zbudować wcale niezłą wagę :)

Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 13.08.2016, 08:46
Luk, bardzo dziękuję za tak wyczerpującą i merytoryczną odpowiedź. Na pewno zastosuje się do Twoich rad. Zamówię sobie te przynęty, o których pisałeś, bo u mnie stacjonarnym nic z tych rzeczy nie znajdę. Dzisiaj może uda mi się tam podskoczyć, to przetestuję zwykłą kuku na włosie i białe, o których pisałeś.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: katmay w 13.08.2016, 11:22
A jak ma się metoda do regulaminu  zawodów?
W tych grubszych zawodach opartych o przepisy międzynarodowe na pewno nie można łowić na podajniki do metody. W lokalnych zawodach pewnie nie ma problemu.
A te okręgowe?
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 14.08.2016, 10:27
Na moich zawodach jest zupełna dowolność, można łowić na metodę.

Wczoraj byłem parę godzin. Na jednej wędce na włosie Dynamite Baits Robin Red 12 mm i na to złowiłem 6 leszczy, takich 30 - 35 cm.

Na drugiej wędce trzy martwe białe i zero ryb. Później jeszcze dambels kałamarnica/pomarańcza i pellet kokosowa słodycz i też zero ryb.

Woda była bardzo zielona, masakra jakaś, nie wiem, co tam się stało...

Byłem z kumplem i on łowił na klasyczne koszyczki z rurką antysplątaniową, i zwykłą zanętę uniwersalną, i wyniki podobne. Łowił na żywe białe i ochotkę. Na żywe białe 4 leszcze, takiej wielkości jak moje, a na ochotkę 2 sumiki karłowate...

Dzisiaj jadę tam znowu, będę próbował zwykłą kuku konserwową na włosie...
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.08.2016, 17:21
Adrian, jeżeli woda kwitnie i jest mętna, powinien lepiej działać zapach. Przydałby się pellet pikantna kiełbasa 8 i 12 mm, można spróbować jak działa mielonka. Przy takiej brudnej wodzie na śmierdziuchy powinno się lepiej łowić. Zobacz jak zadziała zalanie dumbelsów Żołądkową lub jakąś nalewką. Może to dać efekt dodatkowy, rybie łatwiej będzie namierzyć przynętę.

Zapomniałem dodać, że jak łowisz z martwymi białymi na haku, to dobrze jest o tej porze wprowadzić też wstępnie białe robaki...
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 16.08.2016, 18:57
Luk, dzisiaj rano zakupiłem polecane przez Ciebie przynęty, kurier jest już w drodze, także jutro je powinienem mieć.

A co polecacie wsypać do spomba, żeby sobie wstępnie zanęcić przed samym łowieniem na metodę?
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 16.08.2016, 19:30
Do spomba proponuję mieszankę kukurydzy i gotowanych konopi (konopie nie mogą pływać po ugotowaniu), no i oczywiście trochę pelletu - ryba + jakiś owoc 6 - 8 mm.
Na Twoim miejscu zanętę używałbym tylko w podajniku i to z dodatkiem pelletów 2 - 4 mm, również ryba przełamana jakimś owocem.
Mnie zazwyczaj sprawdza się pellet morwa ze Stalomaxu.
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 17.08.2016, 21:20
Ile najlepiej sypnąć na takie wstępne nęcenie? I o jakiej porze najlepiej? Zawody zaczynają się o 15 i kończą o 10 rano następnego dnia.

Będę łowił na dwie wędki, jedną planuje daleko, a drugą blisko brzegu. Po 1 kg (konopie z kuku) na każdą wędkę wyrzucić spombem, czy taka ilość byłaby odpowiednia? Na ten 1 kg myślę że zrobiłbym ok. 400 g konopi i 600 g kukurydzy.

Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: adrian_krc w 19.08.2016, 20:16
Nikt nie podpowie, ile wstępnie sypnąć mniej więcej na takich zawodach? Dzisiaj od 9 rana moczę już konopie, jutro je chwilę pogotuje. Do zmieszania z konopiami przygotowane mam już różnego rodzaju pellety i kuku z puszki. Tylko pytanie: ile tego spombem mniej więcej wrzucić na początku na jedną wędkę?
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: jean72 w 19.08.2016, 21:09
Ja bym to wszystko skleił zanętą, dorzucił robactwo (martwe) i strzelał kulami o różnym stopniu sklejenia (klej lub bentonit).
Jak zanęcisz samą kuku i konopiami, a jak są większe karpie i amury, to wejdą i w kilka minut będzie po wszystkim, a Ty możesz nic nie złapać (to są zawody, trzeba punktować).
Nęcenie 3 razy: na początku, przed zachodem i przed wschodem słońca.
Tytuł: Odp: Metoda na zawodach gruntowych
Wiadomość wysłana przez: Piker w 19.08.2016, 21:32
Pozwolę sobie zacytować z innego wątku. Inne warunki, ale może coś wykorzystasz:

Witam koleżanki i kolegów :)

Pozwolę sobie opisać moje wędkowanie w dniu 14.08.2016r. zawody feederowe mojego koła  (piszę dopiero teraz bo właśnie wróciłem z wakacji
Wspomniane zawody chodziły mi po głowie od kiedy pojawiły się w oficjalnym wykazie zawodów mojego koła, odbyły się na rzece Warta na tzw. ścianie, uciąg piekielny, i dla mnie kompletnie nieznany odcinek. Do zawodów tydzień a ja nie miałem wizji co zrobić żeby je jakoś przebrnąć byle nie ostatni w stawce. Zestawy jakie przegotowałem na te zawody to prostota i jeszcze raz prostota :
linka główna 0,26 koszyki 125 gr. - jaxon river (takie z 4 kolcami w obciążeniu) - to jest mój hit nad hitami !!!!!  przed nim quick Change beads i przypon fluorocarbonu 0,20, haki drennana 14 i 12 chyba feeder carbon, i tak uzbroiłem dwie wędki.
kolejnym krokiem było stworzenie optymalnej mieszanki zanętowej, padło na MVDE River ace i Gold Pro 1 do 1 ,  1 litr pinki topionej, 100 gr pieczywa fluo, 200 gr gotowanej konopi i zapach MVDE carmel.
Wylosowałem pole nr 15 kolega który łowił na takie same zestawy, i na moją zanętę nr 16 :)
Taktyka była prosta szybko 5 koszyków w miejsce, jest ryba to jedziemy, natomiast drugą wędką szukała kolejnych miejsc z rybkami.  finalnie okazało się to kluczem do zwycięstwa, ponieważ w połowie czasu zaczęła płynąć rzęsa i śmieci co sprowadziło sie do przerwania łowienia przez wszystkich startujących ale nie mnie, ze skraju swojego sektora metr od brzegu znalazłem rybą, nikt nie łowił tylko ja, dodam, że 18 na 20 wędkarzy zaczęło zawody od posłania 10 kul z zanętą, oki tylko kiedy ja z płytkiej wody wybierałem rybki ich rybki były przykryte kołderką z rzęsy i zajadły w spokoju :)

Finalnie WYGRAŁEM te zawody z wynikiem 6,80 kg ryby,  kolega miał 3 miejsce