Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: makaro w 19.08.2016, 14:45
-
Oglądałem ten filmik, ale na nim nie było pokazane jak ryby biorą.
Z tego co widać to fajny pomysł na rzeki.
Czy ktoś może próbował?
-
Czy to przystawka? Bo ja łowiłem drobnicę na przystawkę.
-
To nie jest przystawka.
Spławik nie jest w wodzie.
-
Tak dawniej nazywano to przystawką, spławik nad wodą i ciężarek najczęściej przelotowy. Można było stosować ciężarek wyważający spławik albo z ostrym przeciążeniem - takie stosowało się na mocniejszym nurcie. Do dziś to bardzo popularna metoda, zwłaszcza u starszych wędkarzy nad Odrą.
-
Ale Stasiu to nie jest przystawka, ciężarek jest na stałe, długi przypon, a spławik nad wodą.
-
Nazwy są różne ,tą metodę znam jako przystawka ale o nazwę się nie spieram za moich czasów używało się pióra lub kolca zamocowanego na stałe :)
-
Batman pokazał paternoster ze spławikiem, można i tak. Kolejna modyfikacja.
-
Niektórzy nazywają to też szubieniczka z tego co się orientuję.
-
No dobrze, ale jak widać brania, ktoś tak łowił?
-
To coś w rodzaju pole feeder. Tylko tutaj zamiast koszyka mamy ciężarek. Jest to zatem zestaw gruntowy, zaś spławik służy jedynie jako marker, wskaźnik zawieszony na żyłce. Równie dobrze mógłby to być jakiś inny wskaźnik. Brania też zapewne będzie widać na szczytówce.
Tutaj też temat o podobnych technikach:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3717.0
-
Jest to świetny patent do łowienia (oczywiście amatorskiego ) tyczką w rzekach. Zestaw jest lekko zmodyfikowany tzn. obciążenie jest montowane przelotowo a przed przyponem montujemy maleńki stoperek. Ja stosuję taki łącznik jak przy waglerze co pozwala na szybką wymianę ciężarka i dobranie obciążenia do uciągu wody. Brania sygnalizowane są na cztery sposoby - ugięcie szczytówki, przemieszczenie wiszącego spławika,przy mocnych braniach wysunięcie amortyzatora oraz tak jak ja najbardziej lubię położenie ręki na dolniku tyczki. W tym ostatnim przypadku każde dotknięcie przynęty czuje się na tyczce. Polecam, spróbujcie - wg mnie jeden z lepszych sposobów zwłaszcza wiosną na dobranie się do dużych jazi i leszczy w szybkich wiosennych rzekach.