Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: meteo76 w 25.08.2016, 21:27
-
Pytanie jak w temacie.
-
Był już ten temat poruszany. Generalnie z jednego i drugiego będziesz zadowolony o ile nie będziesz przeciążał...
-
tak się zastanawiam żeby zakupić do feedera shimano beastmaster 366/90 do łowienia na Bugu i Wieprzu generalnie max obciążenie to koszyki 70 g+ towar, mam nadzieje że dobry wybór no chyba że polecacie coś innego w podobnej cenie, i nadal nie wiem czym one się różnią?
-
Luk ma chyba DL :)
-
FB
http://fish.shimano-eu.com/content/eu/en/Home/products0/reels/free-spool/baitrunner-dl-fb.html (http://fish.shimano-eu.com/content/eu/en/Home/products0/reels/free-spool/baitrunner-dl-fb.html)
FA nie mogę znaleźć danych technicznych- ale z tego co pamiętam to stary model różnice były nieznaczne (ale nie chcę wymyślać żeby nie wprowadzać w błąd)
-
FB bodajże ma arc spool a FA nie ma ale generalnie jeden wuj (jeśli dostaniesz wersję FA to bierz śmiało i nie przepłacaj). Mam 2x DL 4000 FA i nie narzekam ale jakbym miał kupować na Bug to bym brał raczej coś mocniejszego np penn spinfisher ewentualnie Shimano BBLC (na przyłów sumowy jak znalazł - aby tylko reszta zestawu dała radę) :p
p.s. Tego BBLC to nie bierz na poważnie bo feederem do 90g z sumem nie powalczysz :p Co najwyżej z sumikiem jak będą okoliczności sprzyjające ;) A swoją drogą to na Bug brałbym raczej mocniejszy kij (chociaż ze 120g).
-
FB bodajże ma arc spool a FA nie ma ale generalnie jeden wuj (jeśli dostaniesz wersję FA to bierz śmiało i nie przepłacaj). Mam 2x DL 4000 FA i nie narzekam ale jakbym miał kupować na Bug to bym brał raczej coś mocniejszego np penn spinfisher ewentualnie Shimano BBLC (na przyłów sumowy jak znalazł - aby tylko reszta zestawu dała radę) :p
p.s. Tego BBLC to nie bierz na poważnie bo feederem do 90g z sumem nie powalczysz :p Co najwyżej z sumikiem jak będą okoliczności sprzyjające ;) A swoją drogą to na Bug brałbym raczej mocniejszy kij (chociaż ze 120g).
przy takim stanie wody jaki jest przez ostatnie 3 lata to ta 90 wydaje się "za bogato" obecnie koszyki 20 gr dają radę, a co do suma to jak tylko coś takiego się zdarzy to przyrząd do cięcia żyłki w gotowości jest zawsze ;)
-
Może i tak - dawno nie łowiłem na Bugu :) Znam gozdka to modelem Shimano 4000 FA przez poltorej godziny holował na Bugu suma 1,7m ale jak dla mnie to one na rzekę jakieś chyba ciut za słabe :p Ale to tylko moje odczucia ;)
-
Bug od 3 lat nie wyszedł z koryta na wiosnę :'(, ryba nie ma się gdzie trzeć do tego Ukraińcy walą prądem, jest coraz gorzej aczkolwiek mój ostatni wyjazd to 25 leszczy, 8 krąpi i jaź w mojej okolicy poza kilkoma dołkami przejdziesz rzekę nie mocząc jajek ;)
-
No to lipa :/
-
Różnice.
Kolorki - co widać na pierwszy rzut oka.
Szpula ma faktycznie ciut inny kształt i design.Czy w jakiś sposób wpływa na rzuty,ich odległość,na żyłkę - nie wiem.Jeśli tak, to zapewne w marginalny sposób.
Łożyska też są inne,tzn wymiarowo to samo,ale o nieco innej konstrukcji.
Waga FB o 5gr wyższa,zapewne ze względu na inaczej wytoczoną szpulę.
Można by więc rzec,że prócz koloru różnic nie ma :P
Ja również przychylam się do opinii,żeby na rzekę wybrać młynek o "większej mocy przerobowej". DL jest trochę "delikatny" i może szybko złapać luzy,które zaś prowadzą do kolejnych niedogodności.
Jeśli nie chcesz by był to kołowrotek zbyt duży,a z mocną konstrukcją i wolnym biegiem,to wybór ogranicza się do kilku modeli praktycznie...
-
Bug od 3 lat nie wyszedł z koryta na wiosnę :'(, ryba nie ma się gdzie trzeć do tego Ukraińcy walą prądem, jest coraz gorzej aczkolwiek mój ostatni wyjazd to 25 leszczy, 8 krąpi i jaź w mojej okolicy poza kilkoma dołkami przejdziesz rzekę nie mocząc jajek ;)
Spędziłem "wczasy" u rodziny w lipcu,właśnie na Bugu(okolica Włodawy), to chyba granica z Białorusią dla odmiany.
Tak czy inaczej stan rzeki bardzo niski,nurt też nie porywa. W kilku znalezionych dołkach faktycznie można trafić przyzwoitszą rybkę,niestety w moim wypadku w ilości 1-2 szt :-\
Poza tym krąpiki, małe leszczyki,jakaś przygodna sapa (chyba! ;) ) i stada sumków o długości max 50cm...
-
Różnice.
Kolorki - co widać na pierwszy rzut oka.
Szpula ma faktycznie ciut inny kształt i design.Czy w jakiś sposób wpływa na rzuty,ich odległość,na żyłkę - nie wiem.Jeśli tak, to zapewne w marginalny sposób.
Łożyska też są inne,tzn wymiarowo to samo,ale o nieco innej konstrukcji.
Waga FB o 5gr wyższa,zapewne ze względu na inaczej wytoczoną szpulę.
Można by więc rzec,że prócz koloru różnic nie ma :P
Ja również przychylam się do opinii,żeby na rzekę wybrać młynek o "większej mocy przerobowej". DL jest trochę "delikatny" i może szybko złapać luzy,które zaś prowadzą do kolejnych niedogodności.
Jeśli nie chcesz by był to kołowrotek zbyt duży,a z mocną konstrukcją i wolnym biegiem,to wybór ogranicza się do kilku modeli praktycznie...
To jakie konkretnie kołowrotki polecasz?
-
Różnice.
Kolorki - co widać na pierwszy rzut oka.
Szpula ma faktycznie ciut inny kształt i design.Czy w jakiś sposób wpływa na rzuty,ich odległość,na żyłkę - nie wiem.Jeśli tak, to zapewne w marginalny sposób.
Łożyska też są inne,tzn wymiarowo to samo,ale o nieco innej konstrukcji.
Waga FB o 5gr wyższa,zapewne ze względu na inaczej wytoczoną szpulę.
Można by więc rzec,że prócz koloru różnic nie ma :P
Ja również przychylam się do opinii,żeby na rzekę wybrać młynek o "większej mocy przerobowej". DL jest trochę "delikatny" i może szybko złapać luzy,które zaś prowadzą do kolejnych niedogodności.
Jeśli nie chcesz by był to kołowrotek zbyt duży,a z mocną konstrukcją i wolnym biegiem,to wybór ogranicza się do kilku modeli praktycznie...
To jakie konkretnie kołowrotki polecasz?
Calyber. ;)
-
jakoś nie mam przekonania do DAM, sentyment jest ale nie jestem pewien czy to takiej samej klasy sprzęt co w latach 90-tych, już z sentymentu naciąłem się na wędzisko Cormoran o czym pisałem w wątku o feederze z dużymi przelotkami
-
jakoś nie mam przekonania do DAM, sentyment jest ale nie jestem pewien czy to takiej samej klasy sprzęt co w latach 90-tych, już z sentymentu naciąłem się na wędzisko Cormoran o czym pisałem w wątku o feederze z dużymi przelotkami
Kije Cormoran. Owszem , jeszcze można pałać sentymentem. Ale kołowrotki? Zawsze były wątpliwej jakości. To subiektywna opinia.
-
jakoś nie mam przekonania do DAM, sentyment jest ale nie jestem pewien czy to takiej samej klasy sprzęt co w latach 90-tych, już z sentymentu naciąłem się na wędzisko Cormoran o czym pisałem w wątku o feederze z dużymi przelotkami
Kije Cormoran. Owszem , jeszcze można pałać sentymentem. Ale kołowrotki? Zawsze były wątpliwej jakości. To subiektywna opinia.
nie naciąłem się na kołowrotek Cormorana tylko na kij i właśnie obawiam się że kołowrotki DAM to już nie to samo i nie chcę się naciąć jak w przypadku wędziska
poproszę o konkretne propozycje tylko poparte własnym doświadczeniem nie że ktoś słyszał itp. łowienie głownie rzeka Bug, Wieprz koszyki max ok 60 gr, co do ceny to kwestia drugorzędna, nie mam też parcia na markę
-
Kołowrotka Dam, nie umiem osobiście polecić.Mam jedynie doświadczenia z początku lat 90tych. Ale co do wersji Calyber? Jest tu niezły opis naszych forumowych Ekspertów w temacie!
Cześka i Kamila. Jeśli to dla kolegi będzie mało? To już nie zrozumiem obiekcji.
-
Panowie, nie wiem o jakich luzach mowa, ale moje DL-ki mają na koncie po kilkadziesiąt dużych leszczy, brzan i kleni, zwijają zestawy ciężkie, często z nurtu. Żaden DAM im nie dorówna raczej. Są właśnie solidne, mają super hamulec, dobrze regulowany wolny bieg, są głośne przy wybieraniu żyłki. Póki co są idealne, pomimo ciężkich warunków służby u mnie.
Zapewniam, że delikatne to one nie są. To na razie w swojej klasie numer jeden, nie widzę lepszych, noże jakieś modele dwa razy droższe. Zakup DLa to naprawdę świetna lokata pieniędzy!
-
jakoś nie mam przekonania do DAM, sentyment jest ale nie jestem pewien czy to takiej samej klasy sprzęt co w latach 90-tych, już z sentymentu naciąłem się na wędzisko Cormoran o czym pisałem w wątku o feederze z dużymi przelotkami
Ja też do DAMa nie mam przekonania,po dziś dzień,więc raczej nie ma nic niezwykłego w tym co piszesz ;)
Co do przeszłości ,firma trzymała lepszy poziom,i kilka modeli było naprawdę godnych uwagi,ale kilka....
Firmy nie zamierzam bronić,ale Calyberka tak.
Calyber trafił w moje ręce nieco przypadkowo,ale jak się mu przyjrzałem i rozebrałem,to zakupiłem też dla siebie.
To kawał mocnego młynka.Baitrunner z metalu,co się rzadko zdarza.Na dodatek nie jest specjalnie wielki (ok 450g) ani też drogi - 300-350zł regularna cena. Hamulec jest bardzo mocny i się nie zakleszcza,wolny bieg ma sporą regulację,mocy nie brakuje,dobrze układa żyłkę.Ma też swoje wady,ale tego nie da się uniknąć.W razie jakby co ,to odsyłam do recenzji.
Tak czy inaczej jest to swoisty rodzynek wśród badziewia DAM - ok sorki jak kogoś obrażam,ale niewiele dobrych produktów Dam aktualnie ma na rynku :/
Jeśli chodzi o Calybry to rzekomo Okuma maczała w tym palce,i wiele wskazuje na to,że tak było.
Co jeszcze spośród niezbyt wielkich baitrunnerów?
Ja widzę jeszcze Okumę Trio SRS Baitfeeder stosownej wielkości ,40?, 50?
Trochę nieprzyjemnie pracuje "na sucho",ale nie sugeruj się tym do końca,to mocny młynek,bardzo sztywny mimo dziwnej budowy,ma bdb hamulec,ogólnie dopracowana maszyna. Wytrzyma niejeden forsowny hol ,nurt i inne przeciążenia.
Pozostaje jeszcze Penn.
Slammer LL
Spinfisher LL
Dość nowy Fierce LL ,którego można nabyć w wielkości nawet 2500 ;)
Wszystko to metalowe mocne maszyny,stworzone do orki i katowania.Wiadomo,że to już nie ta jakość co niegdyś,ale tak można by rzec o niemal każdej firmie.
Jeśli lubisz Shimano to najlepszym kandydatem jest Baitrunner D (lub B) ,którego można dostać również w wielkości 4000,więc nie będzie potężną krową.
Baitrunner DL to w porządku młynek,ale jest taki bardziej "finezyjny". Stąd częste ,ciężkie łowienie,niekoniecznie mu służy ;)
Oczywiście nie musisz mnie słuchać,to tylko sugestie;) Każdy ma swoje "widzimisię".
Ja na rzekę brałbym coś co wytrzyma wiele i nie spowoduje frustracji nad wodą,albo żalu,że po roku są luzy,kłopoty z mocą,niepokojące sygnały..
-
Panowie, nie wiem o jakich luzach mowa, ale moje DL-ki mają na koncie po kilkadziesiąt dużych leszczy, brzan i kleni, zwijają zestawy ciężkie, często z nurtu. Żaden DAM im nie dorówna raczej. Są właśnie solidne, mają super hamulec, dobrze regulowany wolny bieg, są głośne przy wybieraniu żyłki. Póki co są idealne, pomimo ciężkich warunków służby u mnie.
Zapewniam, że delikatne to one nie są. To na razie w swojej klasie numer jeden, nie widzę lepszych, noże jakieś modele dwa razy droższe. Zakup DLa to naprawdę świetna lokata pieniędzy!
Na DL wiele złego nie powiem.Wiem jednakże,że już nieraz kasowałem w nich luzy i wymieniałem roklekotane łożyska.
Jest jeszcze bardzo istotna kwestia,która może wiele tłumaczyć. Zakup na polskim rynku i zakup na angielskim....
-
Panowie, nie wiem o jakich luzach mowa, ale moje DL-ki mają na koncie po kilkadziesiąt dużych leszczy, brzan i kleni, zwijają zestawy ciężkie, często z nurtu. Żaden DAM im nie dorówna raczej.
Zapewniam, że delikatne to one nie są. To na razie w swojej klasie numer jeden, nie widzę lepszych, noże jakieś modele dwa razy droższe. Zakup DLa to naprawdę świetna lokata pieniędzy!
Subiektywna i pochopna opinia Luk. Co do Dama? Niech Kamil da tobie pokręcić, ja go nie znam. Ale co do DL? (mam)
Myślę że Emcast(miałem) na rzekę, spokojnie bije go mocą przekładni na łeb.
Odsprzedałem, żałuję!
-
a Daiwa Ninja da rade? bo znalazłem, za 179 PLN model 4000, shimano exage 4000? za 299\pln
-
Panowie, nie wiem o jakich luzach mowa, ale moje DL-ki mają na koncie po kilkadziesiąt dużych leszczy, brzan i kleni, zwijają zestawy ciężkie, często z nurtu. Żaden DAM im nie dorówna raczej.
Zapewniam, że delikatne to one nie są. To na razie w swojej klasie numer jeden, nie widzę lepszych, noże jakieś modele dwa razy droższe. Zakup DLa to naprawdę świetna lokata pieniędzy!
Subiektywna i pochopna opinia Luk. Co do Dama? Niech Kamil da tobie pokręcić, ja go nie znam. Ale co do DL? (mam)
Myślę że Emcast(miałem) na rzekę, spokojnie bije go mocą przekładni na łeb.
Odsprzedałem, żałuję!
Arek, nie jest pochopna. Kilka lat szukałem takich kręciołów. Skręcanie żyłki, kultura pracy, wygoda, moc, praca pod dużymi obciążeniami (rybami), trwałość, zasięg, rozmiary, wygląd - póki co w tym przedziale cenowym i klasie (kręcioł z wolnym biegiem 4000) nie znalazłem lepszego młynka, a miałem ich już sporo. Nie wiem czego można chcieć więcej.
A Kamil dał mi do rąk tego Dama, pokręciłem nim. Wrażenie? Kołowrotek z poprzedniej epoki.
Jeżeli policzę sesje z zeszłego roku, to te DLki miały na koncie po około 30 brzan i kleni każdy, plus po kilkadziesiąt leszczy, do 4 kilogramów. Tak więc jeżeli prezentują się tak jak teraz, i nie ma w nich żadnych słabych punktów, to uważam je za super.
I jeszcze jedno. Niewiele kołowrotków ma tak dobry hamulec przedni , bardzo czuły. Jestem na to wyczulony, zwłaszcza przy brzanach, które wymagają długiego i uważnego holu. Taki Sonik na przykład ma 'normalnie' czuły hamulec, i muszę kontrolować rybę co chwila kręcąc i dopasowując jego ustawienie. Przy DLach jest to minimalne, hol jest pewny, i kij uzupełnia się idealnie z kołowrotkiem.
Niestety, ta konstrukcja jest tylko przy kręciołach 2500 i 4000. Z jakiegoś powodu większe modele mają już hamulec z tyłu, co mi totalnie nie odpowiada.
A Ninja? Meteo, radę da, ale nie ma wolnego biegu, i ma gorszy klip. Ale na wody stojące będzie OK. Ale na nocki bym go nie chciał...
-
Oby jak najlepiej, i jak najdłużej służyły tobie Lucek.Inaczej odbieramy widocznie , przynajmniej moc. I to Baardzo inaczej.
Kołowrotek to indywidualny wybór. Dla mnie ? DL, to fajna maszynka, ale nie , pod duże obciążenie i nurt.
-
A dla mnie? Idealny - ale dostępny tylko w rozmiarze 4000, a na rzeki często trzeba 6000. Ten większy rozmiar jest lepszy do orki takimi 120 gramowymi koszykami, lepiej doważa mocniejsze kije, zwłaszcza karpiówki.
-
A dla mnie? Idealny - ale dostępny tylko w rozmiarze 4000, a na rzeki często trzeba 6000. Ten większy rozmiar jest lepszy do orki takimi 120 gramowymi koszykami, lepiej doważa mocniejsze kije, zwłaszcza karpiówki.
Czemu nie podwiesisz Emcasta?
-
Mam Black Widow - nie pasuje mi całkowicie, to podobna chyba konstrukcja.
Teraz już mam ustalona raczej stajnię - para DL 4000, para Soników 6000 i dwa big pity 65 Wychwooda. Na wszystkie okazje. Nie chce mi się już szukać i sprawdzać...
-
I niech służą! Widow/Emcast. To, to samo, co ST, do DL. Trochę tylko jestem w rozterce. Pisałeś że DAM to archaizm.
Pozwól, że choć nie miałem go w ręku, bardziej zaufam w temacie, Cześkowi i Kamilowi.
Na mój rozum? Nie bez przyczyny podrożał od niedawna o 100%
-
Arek, co do konstrukcji się nie wypowiadam, bo może jest i trwała. Ale ten DAM co ma Kamil to naprawdę model sprzed kilkunastu lat. Już na pierwszy rzut oka widać, że to tańszy model. Zresztą Kamil miał z nim jakieś drobne problemy o ile pamiętam. Z moich znajomych każdy kto kupił DL-ki jest z nich bardzo zadowolony. Sam mam i dlatego z czystym sercem polecam innym. Kilka lat szukałem takiej maszynki.
-
Arek, co do konstrukcji się nie wypowiadam, bo może jest i trwała. Ale ten DAM co ma Kamil to naprawdę model sprzed kilkunastu lat. Już na pierwszy rzut oka widać, że to tańszy model. Zresztą Kamil miał z nim jakieś drobne problemy o ile pamiętam. Z moich znajomych każdy kto kupił DL-ki jest z nich bardzo zadowolony. Sam mam i dlatego z czystym sercem polecam innym. Kilka lat szukałem takiej maszynki.
Ty Lucjanie, chyba na prawdę nie do końca czytasz posty.(a mi to niby zarzucano) Ja też mam. I nie twierdzę że to złe nawijaki.
Ale co do rzeki? Nie jest to żaden ideał. Jak dla mnie? Zbyt duże opory w nurcie. No sory stary, dla mnie tak to wygląda. To maszynka w wersii bynajmniej 4000 zbyt słaba, i to pomimo przełożenia 4,8 ??? na nurt. Co do hamulców? 100% zgoda.
-
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/872_31_08_16_9_20_53.jpeg)
Problemów z calybrem nie miałem i zareczam że mieć nie będę;) wskazałem jedynie na problem materiału z jakiego jest wykonane pokrętło hamulca wolnego biegu ;) ale jak często go używamy? :)
Dla mnie numerem jeden będzie shimano baitruner D i B
B w wersji 4500 to cudo i do przyszłego sezonu będę miał takie 3 ;)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/872_31_08_16_9_19_43.jpeg)
-
Ja Wam mówię. Kraj zakupu ;)
Historia była ta sama z Zauberami zza granicy, z RedArcami ,tak jak i z proszkiem czy autem.
Ciężko porównać Calybera i Dl'a. To 2 różne światy.
Dla mnie Calyber to mega betoniarka,która kręci zawsze i wszędzie.Co więcej ,pod obciążeniem lepiej pracuje niż na luzaka.
Oś napędowa ma 9mm ,w Dl'u 7mm,oś główna podobnie ,liczb ale nie podam,bo nie pamiętam wszystkiego ;)
Finezji specjalnie nie ma w nim,a wyglądu to już w ogóle. Chociaż na rynku jest sporo konstrukcji zbliżonych optycznie.
Ja tam sobie chwalę. Tak jak Luk Dl'a.
Są to jednak inne sprzęty.
Calyber na rzekę,na większą rybę,na trudne warunki.
Dl albo Daiwa Regal na jeziorko,na staw,może na zalew.
Tak ja to widzę ;)
-
Dla mnie numerem jeden będzie shimano baitruner D i B
B w wersji 4500 to cudo i do przyszłego sezonu będę miał takie 3 ;)
O chłopie :D
Ale cudeńka dorwałeś :P
-
Po prostu jak rzucisz zwir na tryby calybra to będziesz mieć miał ;) a tryby będą jak nowe.
Jeszcze nie dorwałem transakcja jeszcze niesfinalizowana...
-
Cenię waszą wiedzę (Czesiek i Kamil) Ale perfidni z was politycy! ;) :beer: :beer: :beer:
-
Eksperci w każdej dziedzinie nawet w dyplomacji ;)
-
Nie ma się o co spierać. A już na pewno nie o kołowrotek :P
Jeden lubi Audi a drugi VW ,a to i tak jeden chu.... ;D ;D
-
To tak jak z samochodem w Felicie za kółko nie wejdę ale Fabią sobie pojeździć idzie...
Shimano też ma buble.
Początek serii hyperloop japan to była dość dobrej klasy seria
Natomiast hyperloop na Europę to gniot...
-
Nie ma się o co spierać. A już na pewno nie o kołowrotek :P
Jeden lubi Audi a drugi VW ,a to i tak jeden chu.... ;D ;D
No ja akurat sobię cenię Koreańczyki. Służy mi bezawaryjnie, i to fabrycznie bez FAP, od niemal 8 lat.Był ze mną , Lukiem, i jego Mazdą, na Lubniewicach. I jest nadal. ( No sprzedaj coś co ma 93k. przebiegu i to w Dieslu)
Ale odrobina buntu politycznie niepoprawnego, była by ok. ;)
-
Jedna ważna różnica została pominięta w tym wątku odnośnie różnych kolowrotków.
Shimano słyną z najlepszych hamulców i nie tylko z tych najbardziej precyzyjnych bo tu konkurencja nie śpi ale w czym wszystkie firmy (może poza daiwa) są daleko w tyle to oddawanie żyłki na początkowych metrach...
A dokładnie moment w którym hamulec zaczyna oddawać żyłkę w shimano ten moment jest płynny delikatny aż chce się powiedzieć maślany w innych młynkach tak pieknie nie jest ;)
-
Przytaknę Kamilowi,a nawet rozwinę temat ;)
Budżetowych Shimano bym jednak tak nie gloryfikował,ale to chyba bez względu na markę.
W nieco starszych modelach Daiwy (powiedzmy 3-5letnich) szpula niespecjalnie płynnie zaczynała się kręcić.
Aktualnie jest lepiej,ale jeszcze bez szaleństw. Najpewniejsze w tym względzie modele Daiwy to te wyposażone w hamulec UTD lub ATD,za które trzeba jednak nieco zapłacić.
Ten moment płynnego oddawania żyłki zależy od 2 czynników. Po pierwsze od budowy hamulca,tzn rodzaju i ilości podkładek,po drugie (może najważniejsze) od pokrętła! Czy to na szpuli czy z tyłu obudowy Shimano w specyficzny sposób je buduje. O ile na podkładki można wpłynąć,i nieraz przynosi to bardzo dobre rezultaty,to na pokrętło już niespecjalnie,przez to w niektórych maszynach pierwszy obrót szpuli wymaga mocniejszego szarpnięcia.Niekoniecznie jest to ważne,czy ktoś to zauważa,ale tak to wygląda.
W dość popularnych modelach Zauber czy RedArc też hamulec się "zakleszcza",pokrętło jest w porządku,ma dobrą budowę,problem tkwi w braku jednej podkładki,którą można dołożyć ;)
W droższym GoldArc problemu już nie ma,bo trochę inna jest budowa hamulca.Dlatego szpule GoldArc i RedArc pasują zamiennie,ale po zamontowaniu "coś jest nie tak".
Ok,starczy tych głupot :P
-
Z tym kołowrotkiem jest jeden problem tylko-jest za mały do łowienia brzan!!! Kupiłem teraz Daiwe 4500 i jest 2x większa.Nie odczuwam czy kręce na pusto czy z koszykiem 150g w nurcie i tak to powinno wygladać . Tym shimano z koszyczkiem 150g w nurcie już się ciężko kręci i zwija bardzo mało żyłki .Na pewno zostawie go sobie na lżejsze łowienie :)
-
Czyli na łowienie koszyczkami do 60 gr spokojnie da rade łowić tymi kołowrotkami?
-
Z tym kołowrotkiem jest jeden problem tylko-jest za mały do łowienia brzan!!! Kupiłem teraz Daiwe 4500 i jest 2x większa.Nie odczuwam czy kręce na pusto czy z koszykiem 150g w nurcie i tak to powinno wygladać . Tym shimano z koszyczkiem 150g w nurcie już się ciężko kręci i zwija bardzo mało żyłki .Na pewno zostawie go sobie na lżejsze łowienie :)
Mam jedną Daiwę 4500 i jest to o wiele większa maszynka. Pytanie do czego ma być DL. Jak łowimy z koszykami 150 gram to może być rzeczywiście ciężko. Ale na pewno pod brzaną pracuje lepiej niż moja Daiwa Black Widow. To topór straszny, dobry do karpi. DL to precyzja, komfort... Ja. Z Daiwy rezygnuję, kiepski model, przeciętny. Ja piszę o Tamizie, Wye, Kennecie. Na Trent i mocny uciąg, dalekie zarzuty - rozmiar 6000 jest lepszy. Ta Daiwa 4500 to romiar 6000 innych kręciołów. Ja też wolę na Trent rozmiar 6000.
-
Do łowienia koszyczkami 60g spokojnie daje radę. Ja na Wye łowiłem koszyczkami 100g i dawał spokojnie radę.Dla mnie męczące było to na Trencie że trzeba dość dłogo zwijać z dalszych odległosci zestaw.Na Wye łowi mi się nim komfortowo.... Wyciągałem po 10brzan i kilka kleni i dawał radę .Szkoda że nie ma rozmiaru 5 lub 6000 .....
-
Do łowienia koszyczkami 60g spokojnie daje radę. Ja na Wye łowiłem koszyczkami 100g i dawał spokojnie radę.Dla mnie męczące było to na Trencie że trzeba dość dłogo zwijać z dalszych odległosci zestaw.Na Wye łowi mi się nim komfortowo.... Wyciągałem po 10brzan i kilka kleni i dawał radę .Szkoda że nie ma rozmiaru 5 lub 6000 .....
http://osc.aquas.com.pl/shimano-baitrunner-6000-2016-p-1599.html
-
Bardzo możliwe, że po ostatnich wymianach zdań, warto brać pod uwagę, gdzie kupujemy nawijak.
Ja kupiłem w Askari. I dla mnie? kosz 60g.+ Zanęta , jest ? Dość wyraźnie wyczuwalny, jak na kołowrotek z WB.
-
Bardzo możliwe, że po ostatnich wymianach zdań, warto brać pod uwagę, gdzie kupujemy nawijak.
Ja kupiłem w Askari. I dla mnie? kosz 60g.+ Zanęta , jest ? Dość wyraźnie wyczuwalny, jak na kołowrotek z WB.
Mam podobnie, z tym że kosz 45g. Lepsze wrażenie sprawia Daiwa Ninja 4000. Całkiem możliwe , że w DL trzeba odnowić smarowanie bo zaczęły się szumy.
-
Bardzo możliwe, że po ostatnich wymianach zdań, warto brać pod uwagę, gdzie kupujemy nawijak.
Ja kupiłem w Askari. I dla mnie? kosz 60g.+ Zanęta , jest ? Dość wyraźnie wyczuwalny, jak na kołowrotek z WB.
Mam podobnie, z tym że kosz 45g. Lepsze wrażenie sprawia Daiwa Ninja 4000. Całkiem możliwe , że w DL trzeba odnowić smarowanie bo zaczęły się szumy.
To nie wykluczone. Ale na nawijak dostałem 36m. Gwarancji. Czemu mam w niego ingerować?
Nie jest to dla mnie żadnym problemem. Ale chodzi o zasadę.
-
Do łowienia koszyczkami 60g spokojnie daje radę. Ja na Wye łowiłem koszyczkami 100g i dawał spokojnie radę.Dla mnie męczące było to na Trencie że trzeba dość dłogo zwijać z dalszych odległosci zestaw.Na Wye łowi mi się nim komfortowo.... Wyciągałem po 10brzan i kilka kleni i dawał radę .Szkoda że nie ma rozmiaru 5 lub 6000 .....
http://osc.aquas.com.pl/shimano-baitrunner-6000-2016-p-1599.html
Tylni hamulec :)
-
Bardzo możliwe, że po ostatnich wymianach zdań, warto brać pod uwagę, gdzie kupujemy nawijak.
Ja kupiłem w Askari. I dla mnie? kosz 60g.+ Zanęta , jest ? Dość wyraźnie wyczuwalny, jak na kołowrotek z WB.
Mam podobnie, z tym że kosz 45g. Lepsze wrażenie sprawia Daiwa Ninja 4000. Całkiem możliwe , że w DL trzeba odnowić smarowanie bo zaczęły się szumy.
To nie wykluczone. Ale na nawijak dostałem 36m. Gwarancji. Czemu mam w niego ingerować?
Nie jest to dla mnie żadnym problemem. Ale chodzi o zasadę.
Zgadza się, tak teraz po czasie można by przypuszczać skąd atrakcyjna cena w Askari( ja kupowałem jakoś listopad/grudzień 2015) - ale z drugie strony aż tak wielka ta zniżka to nie była ( wtedy kosztował 310 PLN o ile dobrze pamiętam)
-
Niekoniecznie już konkretny sklep może mieć wpływ, co cała dystrybucja na polski rynek.
Brzmi jak chora teoria spiskowa,ale nieraz były dowody na to jak nasz rynek jest traktowany, nie tylko w temacie wędkarskim.
Parę lat temu, gdy Zaubery i RedArki zdobywały popularność, głównie w spinningu,miałem w rękach i na warsztacie egzemplarze zarówno "polskie" jak i kupione za granicą (głównie Niemcy).
Nawet z zewnątrz widać było minimalnie lepsze wykonanie - chociażby lepiej położony lakier, brak ostrych krawędzi na zaślepkach, inne śrubki.
We wnętrzu uszczelnione łożyska (ale nie wszystkie!) zamiast otwartych i masa podkładek regulacyjnych. Co jeszcze ciekawsze,cena zakupu czasem była niższa niż u nas, nawet przeliczając Euro na Zł :-\
Cena Dl'a zbliżona do naszej, może nawet ciut taniej za 2500 :
http://www.angeln-shop.de/shimano-baitrunner-dl-fb-freilaufrolle.html