Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: blazejo92 w 29.08.2016, 13:54
-
Witam.
Na ostatnich zawodach miałem 2 spinki dużych ryb ok 5 kg karpie. Rozmawiałem z przedstawicielem jednego ze sklepów i on poinformował mnie, że twardość szczytówki może mieć wpływ na spinki ryb.
Stosuje szczytówkę 1 oz. Rozważam zakup Drennana Red Range Method Feeder, lecz te szycztówki 3 oz i 4 oz mnie trochę odtrącają, bo wydają mi się za sztywne, gdyż łowię podajnikami max 45 g.
Ma ktoś podobne doświadczenie odnośnie twardości szczytówki a spięciami ryb?
-
tu coś było
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5398.0
-
Drennan ma szklane, ale do 3 oz to trzeba 86 g koszyczek używać więc trochę ciężki jak do metody...
-
Szczytówka nie ma wiele do powiedzenia tak naprawdę, ale to jaki jest sam blank. Właśnie Drennan dobiera idealnie grubość szczytówek, ponieważ są one przeznaczone do Metody. Nie przypuszczajmy, że jakaś dobra firma popełnia tego typu błąd... :D Kije od nich do Metody sa specjalnie przystosowane do komercyjnych karpi, nie są absolutnie sztywne, mają jednak więcej mocy aby skrócić czas holu ryby. Bardzo dobrze pracują przy holu na krótkiej odległości. Ryba się zacina i jest hol, kij pochłania energię ryby bardzo dobrze - bo to cały blank pracuje.
Jeżeli masz sztywny kij, o zamiana szczytówki na 0.25 oz nic nie pomoże, spinki dalej będą. Szczytówki tylko są do sygnalizacji brań, przy kijach zachodnich firm pozwalają tez zorientować się do czego dany kij służy.
Miękkie szczytówki pokażą bardzo dobrze delikatne brania na delikatnych zestawach, ale jeżeli mamy do czynienia z mocnymi rybami - to nie jest to wcale potrzebne (oprócz okresu zimowego). Kije dedykowane do Metody są mocniejsze niż normalne feedery - ale absolutnie nie są sztywne. Po prostu bardzo miękka szczytówka nie jest potrzebna, zwłaszcza jeżeli łowimy na większych odległościach, łatwiej się też zarzuca w dany punkt. Przy dłuższych kijach natomiast zbyt miękka szczytówka będzie wręcz przeszkadzać i powodować plątanie się żyłki.
Ja na przykład mam kija Avon 1.5 lb - i używając szczytówki 4 oz na rzece, wydaje się być ona miękka jak piórko. Kij brzanowy z Koruma ma 1.75 lb i też szczytówkę 4 oz - ale jest sztywniejsza. Bo blank jest sztywniejszy.
Spinanie się ryby to może być: sztywny kij, żle ustawiony hamulec, zbyt duża siła jaką się wkłada w hol (pośpiech), źle dobrany hak do wielkości przynęty, zła długość włosa, zbyt krótki przypon.
Jesteś pewien, ze to przez kij zrywasz ryby?
-
Teraz już pewnie NIE ;D ;D ;D
-
Kij to Jaxon Monilith XT. Jest to kij dosyć miękki, o powiedziałbym parabolicznej akcji. Hamulec pracował dobrze przy odjeździe. Możliwe, że żyłka trochę luzu złapała i ryba jakoś się wypięła, ale druga ryba spięła się na sztywnej żyłce.
Czyli dobrze rozumie, że do metodowego kija Drennana mógłbym używać koszyczek 45g do szczytówki 3oz?
Łowię głównie na zestawy przelotowe, czy nie byłoby problemu z przesuwaniem koszyczka przy doginaniu szczytówki?
-
Tak, możesz łowić, stosując koszyczek lub podajnik o masie 45 g, mając zamontowaną szczytówkę o krzywej ugięcia 3 oz. To nie problem. Taką szczytówkę stosowałem do podajnika o masie 20 g (małe testy robiłem :)). Można było pięknie napiąć żyłkę, bez przesuwania podajnika. Małe leszczyki wyginały taką szczytówkę, że aż miło.
-
Błażej, spokojnie możesz. Kije do Metody są przeznaczone do ciężarów koszyków do 60 gram około, 45 gramów to idealny ciężar. Nie wiem czy łowisz Metodą, ale tam nie ma znaczenia czy masz przelotowy zestaw czy nie, samozacięcie występuje praktycznie w taki sam sposób. O to właśnie chodzi. Miękkie szczytówki i delikatne kije są bardziej do połowu ryb, gdzie można korzystać z zestawów które bardziej przenoszą brania na szczytówkę.
Jeżeli używasz koszyka na troku, to wtedy ryba pobierając przynętę, podnosi ją do pyska. Widzisz to jako ugięcie. Przy delikatnych przynętach zacinasz wg uznania - bo często nawet lekkie ugięcie oznacza, ze ryba ma w pyszczku to co na haku się znajduje (np. pinka, ochotka). Ale przy włosie i Metodzie - chodzi o to aby ryba się zacięła, aby hak spenetrował jej pysk jakby samoistnie. Reagujesz tylko na mocne, charakterystyczne ugięcia. Ja łowię w ten sposób wszystkimi swoimi zestawami. Nastawiam się na większe ryby i tak też buduję zestawy właśnie, aby ryba sama się zacinała.
Dlatego właśnie do Metody trzeba odpowiedniej szczytówki - aby samozacięcie było jak najlepsze. Nie bez kozery takową daje Drennan właśnie - bo działa ona najlepiej z takim zestawem, nieważne czy go blokujesz czy nie. Jednak do bomb fishingu (delikatne zestawy z ciężarkiem i przyponem około 30-50 cm) się on nadaje mniej, bo ryba ciągnąc za żyłkę, może czuć opór i wypluć przynętę. A przy delikatnym blanku takiej wędki, nie czuje ona nic, dając wskazanie, które wykorzystuje wędkarz. Ale bomb fishing to zima (lub zimna woda) - ogólnie karp spokojnie cały rok może być łowiony na Metodę.
Dlatego kij do Metody da świetnie radę. A u Ciebie jest typowy problem z długością włosa, rozmiarem przynęty i wielkością haka. Tutaj coś nie gra, i robiąc odpowiednie zmiany, możesz to spinanie się wyeliminować.
-
Myślę, że teraz otrzymałem wystarczającą ilość informacji :D
Teraz czas na testy nad wodą! Zacznę od rozmiaru haków i długości włosa. Zawsze starałem się ustawiać odległość przynęty od kolanka haka na ok 5 mm. Dodam jeszcze, że używałem haków bezzadziorowych.
Haki Carp Method Drennan rozmiar 12 używałem do pelletu 8mm. Sprawdzę haki rozmiaru 10 i zwiększę długość włosa o 2-3 mm.
Dzięki wielkie za porady! Teraz będę miał dużo łatwiej ustalić przyczynę moich spięć :)
PS. Pikantna kiełbasa pozwoliła mi złowić 90% ryb w dniu zawodów, co dla mnie było szokiem ;)
-
Warto więc wydłużyć włos skoro mówisz, że do haka masz ok 5 mm.
Gdzieś na forum były informacje na ten temat, sam skorzystałem, bo spinek lub "pustych" brań miałem sporo :-\
Od kiedy wydłużyłem włosy, ilość spięć jest minimalna. Jeśli już to podczas holu, przy podbieraniu... ale to naprawdę pojedyncze przypadki.
-
Zwiększę odległość przynęty do kolanka haka z 5mm na 7-8mm i na 10mm. Zobaczę co się będzie wtedy działo :)
Dodam, że chodzi o łowienie karpi i amurów na komercji (czasem karaś lub lin się trafia).
Wszystkie moje uwagi zamieszczę po testach ;)
-
Kupiłem dzisiaj nowy feeder. Wybór padł na Drennan Red Range Carp Feeder 10ft. Chciałem kupić Method Feeder 11ft, ale tak się złożyło, że nie mieli na stanie.
Wykonanie świetnie! Może jutro uda mi się zrobić krótki wypad nad wodę, żeby zrobić jakiś test przed niedzielnymi zawodami :D
Za jakiś czas może dokupię tego 11ft Method Feeder. Jestem ciekaw jak wypada porównanie ugięć obu tych wędek.
-
Hm ciekawa teoria sklepikarza, że twarda szczytówka miała wpływ na spinki. Według mnie to bzdurna teoria.
Luk bardzo dobrze opisał przyczyny spinek i wg mnie miał w 100 procentach rację :)
-
Zwiększyłem dwukrotnie długość włosa i sprawdzę, czy to będzie mieć wpływ na spięcia ;)
-
Zbyt długi włos w przypadku słabszego żerowania może spowodować puste zacięcia.
-
Zależy w przypadku jakich ryb.
Na karpia nie istnieje pojęcie "za długi włos" - w granicach rozsądku ma się rozumieć. Ale 2-3 cm od przyęty do łuku haczyka wcale nie przeszkadza.
JK
-
Janusz zgodzę się, że przy takich powiedzmy większych karpiach nie ma to większego znaczenia, ale już dla karpi ok 1 kg to może przeszkadzać. Sam to przerabiałem, tzn. rybki brały tylko na pellet halibutowy, a miałem takowy tylko w rozmiarze 20 mm. Puste zacięcia wyeliminowałem dopiero po skróceniu włosa.
-
Na początku chciałem iść z postępem , spróbowałem haczyków bezzadziorowych, to była jakaś porażka . Więcej miałem ryb spiętych niż wyjętych. Teraz stosuję z mikro zadziorami i jest okey.
-
Na dzisiejszych zawodach ryby nie rozpieszczały.
Złowiłem 3 ryby, co jest słabym wynikiem jak na to łowisko. Za mało na wyciągnięcie większych wniosków odnośnie spinek.
Głównie zwracałem uwagę na ciągłe napięcie żyłki w trakcie holu ryby na hakach bezzadziorowych, które wymaga opiekun łowiska.
Nadal będę testował różne długości włosów.
-
Ja bym zwrócił uwagę na dwie rzeczy:
1. Dobór wielkości przynęty i rodzaj haczyka, choć czasem ceną słabszych brań mamy większą skuteczność używając haczyków o "oczko" większych niż nam się wydaje.
2. Pozycjonowanie włosa, do którego sporo ludzi nie przykłada wagi, a wydaje mi się, że ma ono większe znaczenie niż długość włosa.
Sam stosuję dosyć krótkie włosy.
Staram się rureczką ustalić tak, aby wyjście włosa z rurki na kolanku było mniej więcej na wysokości grotu haczyka.
Żeby napisać w temacie, to moim zdaniem twardość szczytówki nie ma żadnego wpływu na spięcia ryb jeśli chodzi o feeder.
Liczy się cała wędka, a szczytówka to tylko "sygnalizator".
-
Polecam zmienić haki. Ja przeskoczyłem chyba z 5 rodzajów od wiosny, bezzadziorowe, z Guru i Drennana, z mikrozadziorem Drennana, a teraz odkryłem Kamasan http://sklepdrapieznik.pl/sklep/haczyki-z-oczkiem/19089-haczyki-kamasan-animal-barbed-eyed-roz-8.html z zadziorem i super rybę trzymają. Jeden się wygiął na 5 kg karpiu, ale rybę wyholowałem, zmieniłem na nowy i wyciągnąłem karpia 7 kg bez uszkodzeń haka. Kamasan ma jeszcze dwa rodzaje kutych haków i mocniejszych od Animal. Trzeba będzie kupić.
-
Używam Drennana i jeszcze nie zdarzyło mi się rozgięcie haka. Niedługo będę składał zamówienie u Drapieżników i Kamasana chyba też zamówię :)
Muszę jeszcze pokombinować z pozycjonowaniem haków...