Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: Piotr T w 05.09.2016, 21:34
-
Kolejne testy przekroczyły moje oczekiwania.
Rzeka- długie przypony- koszyk, czy zawsze lepiej?
W zeszłym roku złowiłem ok 40 brzan między 40-68cm na rzece odra właśnie na metodę, gdzie u innych nie było brań. Używałem zwykłych lepiących zanęt.
W tym roku mimo że mam 1km do odry mało czasu jej poświęciłem. Ale od zeszłego tygodnia się to zmieniło.
Myślę sobie skoro MMM działa bezkonkurencyjnie na wodach stojących, to czemu miał by się nie sprawdzić na rzece odra?
Skoro brzany mi siadały na metodę,tzn technika działa.
Do rzeczy - odwiedziłem rzekę trzy dni pod rząd łowiąc po dwie godzinki na metodę na kuleczki i jedną kuku z puszki, na MMM + pelet + konopie oczywiście mocno zwilżona.
Wynik- 4 karasie- 5 karpi pełno łuskowych w granicach 50cm a dzisiaj już mnie powaliło z nóg karp 73cm 8kg na 1 kuku na metodę. W tak krótkim czasie jeszcze nie złowiłem tyle ryb na odrze w dodatku na metodę na głębokości ok 4m.
-
A mówią że methoda to tylko na wody stojące lub kanały a tu proszę woda płynąca i ładne wyniki :bravo:
-
Kolejne testy przekroczyły moje oczekiwania.
Rzeka- długie przypony- koszyk, czy zawsze lepiej?
W zeszłym roku złowiłem ok 40 brzan między 40-68cm na rzece odra właśnie na metodę, gdzie u innych nie było brań. Używałem zwykłych lepiących zanęt.
W tym roku mimo że mam 1km do odry mało czasu jej poświęciłem. Ale od zeszłego tygodnia się to zmieniło.
Myślę sobie skoro MMM działa bezkonkurencyjnie na wodach stojących, to czemu miał by się nie sprawdzić na rzece odra?
Skoro brzany mi siadały na metodę,tzn technika działa.
Do rzeczy - odwiedziłem rzekę trzy dni pod rząd łowiąc po dwie godzinki na metodę na kuleczki i jedną kuku z puszki, na MMM + pelet + konopie oczywiście mocno zwilżona.
Wynik- 4 karasie- 5 karpi pełno łuskowych w granicach 50cm a dzisiaj już mnie powaliło z nóg karp 73cm 8kg na 1 kuku na metodę. W tak krótkim czasie jeszcze nie złowiłem tyle ryb na odrze w dodatku na metodę na głębokości ok 4m.
Jakie przynęty koledze się sprawdziły? Za relację, i efekty :thumbup:
-
Piotrek, nawet wiem gdzie jesteś, to ................. w Chałupkach. Czesi zarybili Odrę, karpie tam będą brały, jak zwykle zresztą.
-
Na początku nastawiłem się głównie na brzany, łowiąc na pikantną kiełbasę, ale ona dała karpia 46 cm, na drugiej dumbells ananas też dał karpia 50 cm. Pomyślałem skoro takie karpiki są w okolicy to na pewno jedna kuku z puszki będzie strzałem w dziesiątkę, no i było bo jeszcze wpadły trzy i cztery karasie, no a dzisiaj ten bonus na kuku był lekkim szokiem. Walka nieporównywalna do wody stojącej, w pewnym momencie myślałem że pierwszy raz na feeder mnie ryba pokona :-)
-
Mimo wszystko, jestem w szoku. Na moim odcinku, Karp regularnie padał(szt na miesiąc), jedynie w 97. Po powodzi, przez jakiś rok, może ciut dłużej. Teraz, albo jesteśmy kiepskimi łowcami, albo skutecznie je wytrzebiono. Co cwańsze, pewnie jeszcze mają swoje rewiry.
-
Piotrek, nawet wiem gdzie jesteś, to główki pod mostem drogowym w Chałupkach. Czesi zarybili Odrę, karpie tam będą brały, jak zwykle zresztą.
To widzę że ty obeznany w dobrych miejscówkach ;-) Niestety przez pewnego górnika ciężko tam o miejsce :-)
Na pewno zarybili jak każdego roku.
Edycja administratora: Brak odstępów między tekstem i emotikonami.
-
Mimo wszystko, jestem w szoku. Na moim odcinku, Karp regularnie padał(szt na miesiąc), jedynie w 97. Po powodzi, przez jakiś rok, może ciut dłużej. Teraz, albo jesteśmy kiepskimi łowcami, albo skutecznie je wytrzebiono. Co cwańsze, pewnie jeszcze mają swoje rewiry.
One są tylko ciężko namierzyć
-
Piotrek, nawet wiem gdzie jesteś, to główki pod mostem drogowym w Chałupkach. Czesi zarybili Odrę, karpie tam będą brały, jak zwykle zresztą.
To widzę że ty obeznany w dobrych miejscówkach;-) Niestety przez pewnego górnika ciężko tam o miejsce:-)
Na pewno zarybili jak każdego roku.
Rozumiem ;) Mnie bardzie odpowiada ta druga główka, szczególnie pod metodę. Rzucam w gorę rzeki, jakby pod prąd, wzdłuż brzegu. Zazwyczaj brania są w stronę główki. Można tam dorwać naprawdę wielkie rybiszony. Warunek jest taki, że poziom wody musi być nie wysoki bo wtedy woda tam prawie stoi.
-
Piotrek, nawet wiem gdzie jesteś, to główki pod mostem drogowym w Chałupkach. Czesi zarybili Odrę, karpie tam będą brały, jak zwykle zresztą.
To widzę że ty obeznany w dobrych miejscówkach ;-) Niestety przez pewnego górnika ciężko tam o miejsce :-)
Na pewno zarybili jak każdego roku.
Edycja administratora: Brak odstępów między tekstem i emotikonami.
Jedrula na odrzańskich rybach zęby stracił ;)
Od początku sezonu nas namawia na spróbowanie metody na tym odcinku, niestety my uparte ciołki jesteśmy :-X O:)
Rybki klasa :thumbup:
-
Piotrek, nawet wiem gdzie jesteś, to główki pod mostem drogowym w Chałupkach. Czesi zarybili Odrę, karpie tam będą brały, jak zwykle zresztą.
To widzę że ty obeznany w dobrych miejscówkach;-) Niestety przez pewnego górnika ciężko tam o miejsce:-)
Na pewno zarybili jak każdego roku.
Rozumiem ;) Mnie bardzie odpowiada ta druga główka, szczególnie pod metodę. Rzucam w gorę rzeki, jakby pod prąd, wzdłuż brzegu. Zazwyczaj brania są w stronę główki. Można tam dorwać naprawdę wielkie rybiszony. Warunek jest taki, że poziom wody musi być nie wysoki bo wtedy woada tam prawie stoi.
Kiedyś naprawdę grubo się tam łowiło, szczególnie właśnie na tej drugiej główce, właśnie pod prąd, ale mi zawsze bardziej jakoś lepiej pasowała pierwsza główka, a rzucam na pograniczu nurtu gdzie jest ok 4m. Ogólnie te dwie główki to naprawdę chyba najlepsze miejsce jakie można sobie wymarzyć na odrze, ale uczą również pokory i przez miesiąc można nie złowić ryby. :)
-
Tak jak mówisz, uczą pokory. Nie raz tam w dupę dostałem. A wysypisko dalej tam wędkarze sobie robią? Zawsze wywoziłem z tego miejsca dwie reklamówki śmieci :thumbdown: >:O
-
Piotrek, nawet wiem gdzie jesteś, to główki pod mostem drogowym w Chałupkach. Czesi zarybili Odrę, karpie tam będą brały, jak zwykle zresztą.
To widzę że ty obeznany w dobrych miejscówkach;-) Niestety przez pewnego górnika ciężko tam o miejsce:-)
Na pewno zarybili jak każdego roku.
Rozumiem ;) Mnie bardzie odpowiada ta druga główka, szczególnie pod metodę. Rzucam w gorę rzeki, jakby pod prąd, wzdłuż brzegu. Zazwyczaj brania są w stronę główki. Można tam dorwać naprawdę wielkie rybiszony. Warunek jest taki, że poziom wody musi być nie wysoki bo wtedy woada tam prawie stoi.
Kiedyś naprawdę grubo się tam łowiło, szczególnie właśnie na tej drugiej główce, właśnie pod prąd, ale mi zawsze bardziej jakoś lepiej pasowała pierwsza główka, a rzucam na pograniczu nurtu gdzie jest ok 4m. Ogólnie te dwie główki to naprawdę chyba najlepsze miejsce jakie można sobie wymarzyć na odrze, ale uczą również pokory i przez miesiąc można nie złowić ryby. :)
Taa, ja lubię szczerość i dzielenie się informacją.
Ale aż z tak dokładną bym się zastanowił. I tak tam pewnie presja niemała. A co by nie mówić, to nie jest forum zamknięte. I nie tylko zarejestrowani czytają. Pogadajcie o szczegółach na PW, chłopaki. Ot taka szczera rada.
-
Tak jak mówisz, uczą pokory. Nie raz tam w dupę dostałem. A wysypisko dalej tam wędkarze sobie robią? Zawsze wywoziłem z tego miejsca dwie reklamówki śmieci :thumbdown: >:O
Oj, to musisz znowu przyjechać, bo dawno nie było wysokiej wody >:O Śmietnik jest, ale uwierz, że jak łowili tam tylko miejscowi, to tego nie było. Pamiętam, jakie to było wspaniałe miejsce, wręcz nieosiągalne dla ludzi z zewnątrz. Od 95 r. tam łowię i patrzę, jak człowiek działa na przyrodę :-\
-
To niedobrze :( Mam urlop za niedługo, więc wyskoczę tam na mały rekonesans.
-
Nie dość, że 4 m, to jeszcze rzeka i metoda działa. Kolega zniszczył system :thumbup:
Przychylam się też do zdania Arunia. Radzę usunąć z dyskusji lokalizację, bo zaraz nie będzie tam co łowić.
-
Mimo wszystko, jestem w szoku. Na moim odcinku, Karp regularnie padał(szt na miesiąc), jedynie w 97. Po powodzi, przez jakiś rok, może ciut dłużej. Teraz, albo jesteśmy kiepskimi łowcami, albo skutecznie je wytrzebiono. Co cwańsze, pewnie jeszcze mają swoje rewiry.
One są tylko ciężko namierzyć
Dokładnie, znam gościa który regularnie zasadza się na odrzańskie karpiszony w nocy i wyniki ma niesamowite.
-
Info szok. Tylko u mnie jest na Odrze 7m+ ;D
-
Zazdroszczę Wam tej Odry :bravo:
-
Zazdroszczę Wam tej Odry :bravo:
Jak to mawiał Lenin - Byt kształtuje świadomość:) Ja zazdroszczę wielu fajnej wody stojącej i ciekawych komercji. U mnie we Wrocławiu jest tylko Odra ale do tej pory unikałem łowienia w rzekach. Nie miałem odpowiedniego sprzętu i chyba z sentymentu wolałem zasiadki nad stawami, jeziorami. Niestety prawie wszystkie komercje wokół Wrocławia to wanny z karpiami, na kanałach w lecie jest ciężko łowić bo kwitną lub zarastają brzegi:) Starorzecza już dawno wykłusowane. Są jeszcze zimowiska barek ale to tylko późna jesień i wczesna wiosna. Od przyszłego roku przesiadam się na rzekę i liczę na nowy wymiar przygody:) Zaczynam też jeździć trochę dalej od Wrocławia co ostatnio zaowocowało bardzo udanym dniem na Kaczych Dołach koło Turawy. W sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
-
Ostatnio się zastanawiałem, czy będą efekty na metodę na rzece (Odra, ale Wrocław i okolice).
Ja widać są i można śmiało próbować!
Powiedz proszę tylko, przypon masz "metodowy" 10 cm czy długi? I rzucasz miedzy główki, tam gdzie prąd najsłabszy?
Wysłane z mojego HUAWEI NXT-L29 przy użyciu Tapatalka
-
A to ciekawe. Do tej pory na mojej rzeczce łowiłem na koszyk ze skrętką, metody nawet na niej nie wypróbowałem, widać popełniłem błąd. Uciąg mam słaby, więc pozostaje tylko testować :D
EDIT: oczywiście na brzany i karpie nie liczę bo już ich nie ma, ale jakieś leszczyki może się skuszą
-
Ostatnio się zastanawiałem, czy będą efekty na metodę na rzece (Odra, ale Wrocław i okolice).
Ja widać są i można śmiało próbować!
Powiedz proszę tylko, przypon masz "metodowy" 10 cm czy długi? I rzucasz miedzy główki, tam gdzie prąd najsłabszy?
Tak przypon mam 10cm z żyłki 24 i hak drennan 10 lub 12. Przypony sam wiążę. Nie rzucam między główki bo tam przeważnie jest zamulone dno. W tym tygodniu będę jeszcze próbował o ile mi czas pozwoli,na pewno zdam relację.
A największą ciekawostką są właśnie brzany, które zdecydowanie lepiej brały na metodę.
Wydaje mi się że plusy w metodzie na rzece są takie:
Podajnik jest płaski i prąd go nie porywa tak jak kosz, krótki przypon oczywiście zacina prawie każdą rybę która spróbuje przynęty.
Na moim odcinku odry sprawdza się znakomicie.
-
Ostatnio się zastanawiałem, czy będą efekty na metodę na rzece (Odra, ale Wrocław i okolice).
Ja widać są i można śmiało próbować!
Powiedz proszę tylko, przypon masz "metodowy" 10 cm czy długi? I rzucasz miedzy główki, tam gdzie prąd najsłabszy?
Tak przypon mam 10cm z żyłki 24 i hak drennan 10 lub 12. Przypony sam wiążę. Nie rzucam między główki bo tam przeważnie jest zamulone dno. W tym tygodniu będę jeszcze próbował o ile mi czas pozwoli,na pewno zdam relację.
A największą ciekawostką są właśnie brzany, które zdecydowanie lepiej brały na metodę.
Wydaje mi się że plusy w metodzie na rzece są takie:
Podajnik jest płaski i prąd go nie porywa tak jak kosz, krótki przypon oczywiście zacina prawie każdą rybę która spróbuje przynęty.
Na moim odcinku odry sprawdza się znakomicie.
A prąd nie ściąga podajnika? Rzucasz w nurt, na np. środek, czy mimo wszystko bliżej brzegu?
Muszę się w przyszłym tygodniu wybrać nad Odrę, przetestować.
-
Piotr, rewelka! :thumbup: Proszę - Metoda i na rzece porządzi :D