Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Logarytm w 10.09.2016, 11:39
-
Od lat borykam się z problemem nieprzyjemnego zapachu siatki i podbieraka. Mieszkam w bloku. W mieszkaniu nie sposób trzymać tego sprzętu a w piwnicy, co i rusz, ściąga ten zapach gryzonie (wczoraj znalazłem w wysokim wiaderku zdechłego szczura (prawdopodobnie nie mógł z niego wyjść) - od jakiegoś tygodnia w piwnicy nasilał się nieprzyjemny zapach, więc wczoraj postanowiłem zrobić trochę porządku i znalazłem tego szczurzego trupa). Czy znacie jakieś skuteczne specyfiki, które usuną rybie zapachy? Próbowałem Ludwika, różnych mydeł, proszku do prania i innych takich powszechnie dostępnych środków. Nie dają pożądanych rezultatów.
Siatki na ryby już prawie nie używam (wypuszczam prawie wszystko od razu, a jak zdecyduję się zabrać, to też od razu w łepetynę i po sprawie ... to znaczy po rybie ;) ;) ;) ). Bez siatki da się żyć, ale bez podbieraka już nie. :'( ;)
-
Darek, kup żyłkowy. Siatka, jak byś jej nie wyprał. gdy dostanie wilgoci, i tak zalatuje.
-
No właśnie. To jest problem. Ja też siatki już nie używałem dość długo. Spoczywa (prawie nowa) w torbie w bagażniku.
Problem więc w moim przypadku dotyczy tylko podbieraka.
Najgorszy jest śluz po linach.
Czyszczenie w piachu, energiczne płukanie - wszystko na nic, jeśli podbierze się kilka linów.
Na pewno można w pewnym stopniu zredukować ilość pracy, jaka nas potem czeka, wydobywając rybę z podbieraka najszybciej, jak to możliwe.
Sam często kładę rybę w podbieraku, idę po aparat, odhaczam ją. Przez ten czas do siatki przykleja się więcej śluzu.
Kosz podbieraka czyszczę w szerokim zlewozmywaku, który mam zamontowany w piwnicy. Posypuję proszkiem i szoruję szczotką. Spłukuję gorącą wodą.
Sam się czasem zastanawiam czy istnieje jakiś sposób, żeby np. zanurzyć w czymś taki podbierak na dzień lub dwa i potem wyciągnąć czystą siatkę.
Tutaj był wątek na podobny temat:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1631.0
-
Zgadzam się z Arkiem, żyłkowy podbierak łatwiej pozbawić zapachu głównie dlatego że można go szybko wysuszyć
Ja też mieszkam w bloku i nie mam gdzie trzymać śmierdzących rzeczy więc staram się suszyć podbierak i siatkę jeszcze nad wodą a gdy jest to niewykonalne wtedy ładuję siatki do grubego worka takiego na śmieci a następnie suszę na balkonie (wcześniej wyprane w płynie do mycia naczyń).
-
Próbował ktoś wody utlenionej do odkażania basenów?
Ma co prawda właściwości żrące.
Chodzi mi po głowie jakiś ozonator, w końcu zapach ma podłoże organiczne ...
-
Ja moczę kosz i zasypuję proszkiem do białego. Ma on w sobie wybielacz. Chwilę szoruję i jest czysty, pachnący.
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
-
Moimi najczęściej łowionymi rybami są leszcze, jak wiadomo jest dużo śluzu. Podbierak a czasami siatkę bo w roku zjadam z żoną około dziesięciu leszczy a łapię ich sporo. Podbierak wkładam do wanny i zalewam ciepłą wodą i dodaję proszek do prania. Po pół godzinie piorę ręcznie i na balkon, z siatką postępuję tak samo.
-
Wkładam do brodzika i piorę lub biorę prycho razem z koszem od podbieraka i siatką :D :narybki:
-
Wkładam do brodzika i piorę lub biorę prycho razem z koszem od podbieraka i siatką :D :narybki:
Ważne, że jest tobie dobrze. ;) Żarcik. Ja zawsze wolałem z żoną. Ale co kraj, to obyczaj. :beer: ;D
-
A może warto kupić jakąś torbę typu "skunk bag"?
W transporcie nic nie jest mokre, a po wysuszeniu, kiedy siaty dalej lecą rybami, z takiej torby nic się nie ulatnia.
http://sklepdrapieznik.pl/sklep/torby-i-plecaki-korum-i-preston/16963-torba-na-siatke-preston-monster-eva-tray-and-net-bag.html
-
Od lat borykam się z problemem nieprzyjemnego zapachu siatki i podbieraka. Mieszkam w bloku. W mieszkaniu nie sposób trzymać tego sprzętu a w piwnicy, co i rusz, ściąga ten zapach gryzonie (wczoraj znalazłem w wysokim wiaderku zdechłego szczura (prawdopodobnie nie mógł z niego wyjść) - od jakiegoś tygodnia w piwnicy nasilał się nieprzyjemny zapach, więc wczoraj postanowiłem zrobić trochę porządku i znalazłem tego szczurzego trupa). Czy znacie jakieś skuteczne specyfiki, które usuną rybie zapachy? Próbowałem Ludwika, różnych mydeł, proszku do prania i innych takich powszechnie dostępnych środków. Nie dają pożądanych rezultatów.
Siatki na ryby już prawie nie używam (wypuszczam prawie wszystko od razu, a jak zdecyduję się zabrać, to też od razu w łepetynę i po sprawie ... to znaczy po rybie ;) ;) ;) ). Bez siatki da się żyć, ale bez podbieraka już nie. :'( ;)
Witam. Moze ten product załatwi sprawę. Przyznam szczerze, że nie jest on najtańszy i nie wiem czy jest dostępny w Polsce. Produkowany jest przez firmę Steri-7 z bazą w Surrey (UK).
http://www.anglingdirect.co.uk/prologic-steri-7-xtra-personal-net-dip-concentrate (http://www.anglingdirect.co.uk/prologic-steri-7-xtra-personal-net-dip-concentrate)
Pozdro.
-
Przypomniał mi się filmik, który kiedyś obejrzałem, facet używa tam płynu do mycia okien z amoniakiem. Osobiście tego nie próbowałem.
Od 6 minuty gość o tym mówi.
PS. Nie wiem, czy to bezpieczne.
-
Rybny zapach w zlewozmywaku, zawsze neutralizowałem sodą. Ciekawe jakby przeprać w niej siatkę?
-
Tak sobie kombinuję, że skoro przyczyną zapachu jest zalegający śluz, to może dałoby się użyć pewnych preparatów, które by ten śluz mogły rozpuścić. W medycynie stosuje się np. leki mukolityczne, których działanie polega na rozrywaniu mostków (wiązań) pomiędzy dwoma atomami siarki w łańcuchach polipeptydowych. Leki te upłynniają zalegający śluz w drogach oddechowych i zapewne każdy z nas kiedyś takie stosował przy przeziębieniu.
Ciekawe czy to by też zadziałało na śluz rybi :)
-
Zawsze można włożyć do zmywarki :) :) :)
-
Tak sobie kombinuję, że skoro przyczyną zapachu jest zalegający śluz, to może dałoby się użyć pewnych preparatów, które by ten śluz mogły rozpuścić. W medycynie stosuje się np. leki mukolityczne, których działanie polega na rozrywaniu mostków (wiązań) pomiędzy dwoma atomami siarki w łańcuchach polipeptydowych. Leki te upłynniają zalegający śluz w drogach oddechowych i zapewne każdy z nas kiedyś takie stosował przy przeziębieniu.
Ciekawe czy to by też zadziałało na śluz rybi :)
Hehehe, potrzeba jest matką wynalazku. Kto wie, może ten preparat zadziała :thumbup: W razie czego, biorę kilo ;)
-
Trzeba by zrobić test. Wziąć trochę śluzu i polać go jakimś syropem typu Flegamina, Ambroksol, Mucosolvan :)
-
Mateo dobry pomysł. Nawet sprawdziłem, czy mam te syropy. Niestety, trzeba kupić :)
-
A może chlor do basenu? Osobiście suszę w łazience z oknem uchylonym ale zapach i tak czuć. Siatkę płukałem w płynie do płukania tkanin ale maty to co wypad już nie piorę i ta najbardziej daje.. Na urlopie wieszałem matę po prostu za oknem i tak schneła a jak wiadomo sucha już tak nie śmierdzi . W planach mam zamiar zakupić mate wodo-odporna.
-
Jeżeli chodzi o śluz to nie znajdziecie nic lepszego od płynów do mycia naczyń a co do przykrego zapachu myślę, że trzeba podziałać bardzo wysokich temperatur i to wszystko co możemy zrobić.
-
A może "Oksi akszyn"?
-
A może "Oksi akszyn"?
Radzę uważać.
Np środek Fairy power spray jest tak mocny, że po 20 minutach usuwa farbę z plastiku.
-
Myjka ciśnieniowa powinna rozwiązać problem. Swój podbierak trzymam na zewnątrz, z czasem deszcz robi swoje
-
Ja mam pomysł który rozwiąże ten problem! Na każdym stanowisku powinien być podbierak stacjonarny zapewniony przez PZW. Przypięty linką, albo łańcuchem. Powinien on być dostepny po wrzuceniu monety do automatu, więc w przypadku wód PZW nie stracilibyśmy ani grosza zawsze mając podbierak pod ręką. Problem śmierdzącej siatki rozwiążą przedstawiciele PZW którzy natychmiast będą przejmować ryby złowione przez wędkarza i niezwłocznie patrosząc je w biegu dostarczać do supermarketów. Moim zdaniem wystarczy dwóch dobrze opłaconych przedstawicieli na jednego wędkarza. Dodatkowo powinno się zrobić opłate za zbyt długo hol ryby, bo w przypadku kiedy przedstawiciel dostarczy ją nieświeżą należy obciążyć tego który ją złowił. Oczywiście wiąże się to z większymi opłatami, ale czego PZW nie zrobi dla wędkarzy... Oczywiście każdy przedstawiciel PZW będzie pracował charytatywnie pobierając jedynie dietę dzienną nie przekraczającą 200pln+ plus koszty dojazdu. Oczywiście temat dojazdu może budzić kontrowersje, ale PZW wyjdzie na przeciw i zgłosi możliwość zapewnienia transportu przedstawicieli przez wędkującego. Taka mała wizja na 2017r......
-
Chodzą też słuchy że Twój pomysł, mimo tego że interesujący, nie będzie miał zastosowania. Ciągle czytam że ryb jest co raz mniej. Nie będzie czego podbierać albo jeśli już to jeden obsłuży całe jezioro.
Oczywiście nie stoi to na przeszkodzie do podnoszenia opłat.
-
Reżim jeszcze nikomu nie zaszkodził! Widziałem zdjęcia z Koreii północnej i tam każdy jest uśmiechnięty, nikt nie ma nadwagi... Nasz rząd już idzie tą drogą, więc zaufajmy mu i pozwólmy PZW również uczynić nas szczęśliwymi :)
-
Polecam
https://fishingclub.pl/mobile/pl/p/GUMOWANA-SIATKA-NA-RYBY-45X215cm-POKROWIEC-/1108
Sam korzystam i jestem zadowolony
-
Ja osobiście do pozbycia się śluzu po rybkach używam karchera z automyjni samoobsługowej. Ustawiam na wodę z mydłem i pryskam siatkę wodą pod ciśnieniem. Jeszcze ani razu nie było tak, że śluz został.
Polecam.
-
Też ciekawe rozwiązanie! :thumbup:
-
Ja osobiście do pozbycia się śluzu po rybkach używam karchera z automyjni samoobsługowej. Ustawiam na wodę z mydłem i pryskam siatkę wodą pod ciśnieniem. Jeszcze ani razu nie było tak, że śluz został.
Polecam.
Też ciekawe rozwiązanie! :thumbup:
Tak. Z pewnością skorzystam. Tym bardziej, ze myjnię tego typu mam 200 metrów od domu. Kurna, człowiek na taki prosty pomysł nie wpadnie, nawet po to, aby spróbować. Ciekawe, czy to wywabi zapach śmierdzący.
-
Trzeba by zrobić test. Wziąć trochę śluzu i polać go jakimś syropem typu Flegamina, Ambroksol, Mucosolvan :)
Jutro jadę nad Wisłę. Jak złowię śluzo-leszcza, to sprawdzę. Mam różnych przeterminowanych tego typu leków od groma i ciut ciut.
-
Ja osobiście do pozbycia się śluzu po rybkach używam karchera z automyjni samoobsługowej. Ustawiam na wodę z mydłem i pryskam siatkę wodą pod ciśnieniem. Jeszcze ani razu nie było tak, że śluz został.
Polecam.
Też ciekawe rozwiązanie! :thumbup:
Tak. Z pewnością skorzystam. Tym bardziej, ze myjnię tego typu mam 200 metrów od domu. Kurna, człowiek na taki prosty pomysł nie wpadnie, nawet po to, aby spróbować. Ciekawe, czy to wywabi zapach śmierdzący.
Co do zapachu w moim przypadku za bardzo nie usuwa , ale na pewno zmniejsza jego intensywność. Po umyciu siatkę trzymam długi okres czasu na balkonie aby wywietrzała.
Moja siatka już tak przesiąkła zapachem ryby, że nawet kąpiel w płynie do prania nie pomaga, tylko dodaje dodatkowy zapach.
Taka ciekawostka, całkowicie zapach ryby usunął deszcz. Trzymałem siatkę na balkonie, a że przez cały tydzień lało, to się trochę umyła.
-
Taka ciekawostka, całkowicie zapach ryby usunął deszcz. Trzymałem sąsiadka na balkonie, a że przez cały tydzień lało, to się trochę umyła.
Tyle szczęścia na raz. I sąsiadka i ryby. I żona nie wyniuchała ... :P
Ciekawy związek.
-
:D poprawione :D
-
Taka ciekawostka, całkowicie zapach ryby usunął deszcz. Trzymałem sąsiadka na balkonie, a że przez cały tydzień lało, to się trochę umyła.
Tyle szczęścia na raz. I sąsiadka i ryby. I żona nie wyniuchała ... :P
Ciekawy związek.
Ha ha ha :thumbup: ;D
-
Moimi najczęściej łowionymi rybami są leszcze, jak wiadomo jest dużo śluzu. Podbierak a czasami siatkę bo w roku zjadam z żoną około dziesięciu leszczy a łapię ich sporo. Podbierak wkładam do wanny i zalewam ciepłą wodą i dodaję proszek do prania. Po pół godzinie piorę ręcznie i na balkon, z siatką postępuję tak samo.
Masz bardzo kochajaca żonę :)
Gdyby moja zobaczyła taka akcje...
-
Właśnie wpadłem na pomysł nieskromnie powiem dość ciekawy ;) można spryskać taki podbierak/siatkę sprayem hydrofobowym.
Ostatnio w pracy robiłem testy takiego cuda i przyznam że praktycznie ciecze spływały po materiale namoczonym takim płynem jak po "kaczce".
Preparat nazywa się Liquid Repelling Treatment, NeverWet.
Jak wypróbuje na siatce/podbieraku zdam relację
-
W serwisie na "A" można kupić impregnat hydrofobowy, ceny różne
-
Taki pomysł juz kiedyś proponowałem, ale koledzy zauważyli na opakowaniach tańszych środków zakaz używania w wodzie :(
-
Sprawdziłem na tym który posiadam i nie ma żadnej wzmianki że nie można stosować dla przedmiotów zanurzonych w wodzie.
-
Jak dobrze pamiętam to tamte były chyba z Rossmana :-\
Ja im polecałem ekologiczne, ale cena była zaporowa :(
-
Ja akurat kupiłem na potrzeby zakładu pracy także jak trochę pożyczę i po testu nic się chyba nie stanie O:)
-
Sprawdziłem na tym który posiadam i nie ma żadnej wzmianki że nie można stosować dla przedmiotów zanurzonych w wodzie.
Pewnie nikt nie wpadł na to że wędkarze mogą impregnować podbieraki i siatki. W składzie takiego produktu mogą być składniki szkodliwe dla organizmów wodnych. Jeśli nie ma wymogu zamieszczania takich informacji producent niczego nie musi.
Podobno podbieraki żyłkowe nie zatrzymują zapachów. Lepiej zainwestować w nowy podbierak zamiast kupować impregnaty które mogą być szkodliwe dla ryb których podobno jest co raz mniej.
Pomyślałem sobie że może ktoś się zastanowi zanim zastosuje.
-
Masz rację że może tak być. Ale z drugiej strony stosujemy ołów, żyłki (w których giną ryby i ptaki itd...) farby , lakiery w spławikach
-
Sprawdziłem na tym który posiadam i nie ma żadnej wzmianki że nie można stosować dla przedmiotów zanurzonych w wodzie.
Pewnie nikt nie wpadł na to że wędkarze mogą impregnować podbieraki i siatki. W składzie takiego produktu mogą być składniki szkodliwe dla organizmów wodnych. Jeśli nie ma wymogu zamieszczania takich informacji producent niczego nie musi.
Podobno podbieraki żyłkowe nie zatrzymują zapachów. Lepiej zainwestować w nowy podbierak zamiast kupować impregnaty które mogą być szkodliwe dla ryb których podobno jest co raz mniej.
Pomyślałem sobie że może ktoś się zastanowi zanim zastosuje.
Tylko podbieraki żyłkowe nie są najlepsze dla ryb. Mają ostre węzły i żyłka może uszkadzać powłokę śluzową dlatego jeżeli nie trzeba (łowienie w rzekach) lepsze są materiałowe i gumowane.
Moje jak na razie nie trzymają specjalnie zapachów. Coś tam czuć ale w mam je w domu i nie czuć rybą. Po każdej rybie płucze go energicznie i staram się usunąć pozostałości śluzu. Staram się też zawsze go wysuszyć przed włożeniem do siatki żeby mokry nie kisił się niepotrzebnie.
-
Właśnie udało mi się usunąć nieprzyjemny zapach z mojej siatki podbieraka.
Po 30 minutach gotowania z płynem do mycia naczyń i mogę stwierdzić że moja siatka pachnie, a nie śmierdzi.
Właśnie wrzuciłem mate do wanny i zaczynam gotować wodę w garnku i spróbuję uzyskać "zbliżony" efekt.