Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: elvis77 w 19.01.2015, 13:19
-
W związku z tym,że są różne zdania na temat łapania w nocy na methode zachęcam do dyskusji. Wasze spostrzeżenia i propozycje są mile widziane.
-
Na metode łowiłem nie raz w nocy z pozytywnym skutkiem w prawdzie leszcze ,ale nie dały pospać ;D
-
Niejako czuje się wywołany do tablicy...Dlaczego method feeder w nocy ma być nieskuteczny? Dla łowiącego może być bardziej uciążliwy bo ciemno. Ja ze względu na pracę dużo wędkuje w nocy i łowię piękne ryby. Niektóre moje łowiska darzą tylko nocą...noc to szczególny czas, doskonały na duże ryby, łowienie ma zajebisty klimat....W nocy łowię niezależnie od pory roku....zaczynam w marcu z jaziami, od kwietnia łowię już wszystko...Łowienie nie różni się niczym od dziennego, na szczytówkę zakładam tylko świetlik rod clip jaxona jest dobry. Ważne żeby mieć zaznaczoną odległość łowienia, żyłkę klipsuję i dodatkowo maluję w razie jak trzeba odklipsować, wstępnie nęce spombem drobnym ziarnem i pelletem. Jeżeli nie ma brań, a rzadko tak jest zestaw przerzucam co godzinę, manewr z częstym rzucaniem który na komercjach doskonale się sprawdza przy moim łowieniu, cichym nocnym, na PZW niekoniecznie....Obiecuję kilka fotek z nocnego łowienia...jak tylko pozmniejszam ich rozmiary. Pozdrawiam
-
:D tu sie zgodze przy zaklipsowaniu nie ma róznicy czy łowimy w nocy czy w dzien:)
i tak zestaw wpada tam gdzie ma wpasc :) powiem tak z racji tego ze na tzw dziczyżnie nie powinnismy za czesto w nocy zakłócac spokoju duza iloscia zarzutów method feeder troszke odpada ale tylko troszke bo mozna zastosowac troche inna zanete troszczeczke "grubsza" i bedzie ok swietlik na szczytówki i juz:) mozna łowic okazy :)
-
No wlasnie moje zdanie jest takie same jak wasze , natomiast gdzies wlasnie na tym forum czytalem ze nie bardzo w nocy z metoda, a dlaczego to niewiem , przeciez to tak samo jak bysmy lowili na klasycznego feedera
-
:D tu sie zgodze przy zaklipsowaniu nie ma róznicy czy łowimy w nocy czy w dzien:)
i tak zestaw wpada tam gdzie ma wpasc :)
Teoretycznie tak ale nalezy wziac jeszcze poprawke na rozrzut na boki bo w nocy nie mamy takiego odniesienia na drugi brzeg zeby idealnie wymierzyc :)
-
Polecam rzucać na swiatłamnamdrugim brzegu jak takie są doskonały namiar
-
Równie dobrze wyznaczając punkt na drugim brzegu, można go wyznaczyć na swoim, np siedzisko, dwie podpórki etc i rzucać z za nich lub przed.
-
Ja zaś w nocy łowię techniką kombinowaną :)
Zestaw końcowy mam, jak do metody, zaś na brzegu, jak przy klasycznej gruntówce z sygnalizatorem.
Umożliwia mi to wędka typu Avon, która posiada dwa różne topy: jeden do drgającej szczytówki, a drugi zwykły.
Wiadomo, że łowiąc w ten sposób, pozbawiam się uroku drgającej szczytówki. Zwykle jednak łowię jedną wędką z gruntu, a drugą na spławik ze świetlikiem. Ciężko byłoby mi obserwować jednocześnie spławik i szczytówkę.
Dlatego wieszam zwykły hangerek i włączam elektroniczny sygnalizator.
-
Zdarzyło mi się łowić w nocy na klasycznego feedera kilka razy w zeszłym roku i nie zauważyłem większej różnicy w stosunku do dnia. Ryby też brały (lub nie :) ). Na szczytówkę zakładałem świetlik, co miało swój urok. Mi się podoba.
Jedynie trzeba wybierać dostępne łowiska, bo gramolenie się ze sprzętem spory kawał nocą może być nieciekawy :)
-
Dostepnosc miejsca w nocy - przedewszystkim, bo po kilku piwkach nasze pole manewru sie zwieksza
-
Dostepnosc miejsca w nocy - przedewszystkim, bo po kilku piwkach nasze pole manewru sie zwieksza
W zeszłym roku raz, to i bez piwka wmanewrowałem się tak, że w nocy, przez krzaki, to było ciągłe: O Jezu, O Jezu, O Jezu!
-
A moje wędkowanie w nocy w ubiegłym sezonie zawsze kończyło się ogniskiem ,piwkiem, gitarą i śpiewem ;D Nawet nasza ekipa była słynna, bo w opisie łowiska zwrócono na nas uwagę 8)
-
Wiadomo ze trzeba laczyc przyjemnosci ze soba :D
-
Ja tamten zezon nockowy zakończyłem na wyprawie za sumem na łodzi w nocy a na federka w nocy polecam letnie cieplutkie nocki w tamtym sezonie noce były dość zimne a wychodzenie ze śpiworka aby podziałać przy kijkach jak pizga jak dlamnie to już średnia przyjemność
Chybansie stażeje
-
Jak dla mnie Metoda w nocy nie traci nic ze swojej skuteczności. Gorzej z naszymi mozliwościami. W moim przypadku nie jestem w stanie dobrze celować, też utrzymanie reżimu jest ciężkie. Nie nastawiam się też na mniejsze ryby, bo noc to czas żerowania największych sztuk - i takie staram się łowić.
Co do nocek - to ja zazwyczaj łowie na miejscówkach gdzie ryb nie jest tak dużo - nie są to komercje. Dlatego wolę robic dywan zanętowy i łowić tak jak pisał Mateo - z alarmem. Niekoniecznie musi być to Metoda wtedy - może być to zwykły zestaw, gdzie mogę dać grubsze frakcje - czy to poprzez siatki, woreczki PVA czy też koszyk. Przyneta jest zaś bardziej selektywna.
Alarm daje możliwość zmrużenia oka, zrobienie herbaty, dopracowanie zestawu itd., i co ważne pozwala na inne ułożenie wędki. Nie trzeba wpatrywać się w świetlik, można polegac na dźwięku. Alarm ustawia się tak aby informował o prawdziwych braniach - nie ma problemu z 'otarciami' - które by elektryzowały i nie dawały spokoju.
Jeżeli startowałbym w zawodach 24 godzinnych na przyklad - nie rezygnowałbym absolutnie z Metody. Ale w normalnych warunkach łowienie leszczy z przedziału 50 cm jakoś mnie nie kręci (nie żebym narzekał, wolę jednak je połowić siedząc już na koszu jak jest jasno). Dużo roboty, odhaczania, świecenia... A na Metodę trudno o bardzo duże ryby, bądźmy szczerzy. Dlatego lepiej jest przerzucić sie na zestawy 'grubsze'.
-
Z racji tego że uwielbiam łowić sandacze w moim życiu mnustwo czasu w nocy spedzilem nad woda
nocne łowy są niezapomniane ktoś kto nie prubował polecam zwłaszcza gdy po drugiej stronie na haku zameldowało sie coś konkretnego to napięcie i niepewność co pokaże sie z ciemnej wody
co do połowu karpi w nocy
z racji tego że łowie z łodzi mam troszke prostrzą sprawę butelka na łowisku jako marker do środka świetlik i mamy miejsce oznaczone nastepnie dywan z ziarem w nocy nie ma czasu na drób no i do roboty w nocy łowie grubo niechcemi sie zajkować drobiem
-
próbowałem metody w nocy ,wędzisko karpiowe, podajnik ESP 56g przypon ESP na plecionce i kukurydza.Oczywiście sygnalizator elektroniczny no i trafił się nieduży karp. Kolega tej samej nocy też złapał karpia na metodę.
-
Przy takim zestawie to brania (a raczej sygnalizacja uciekającej ryby) mogą być bardzo mocne, bo przypon do metody jest króciutki i następuje samozacięcie.
Nie raz hangerem tak mi walnęło do kija, że spadał na ziemię.
Później ustawiałem znikomy zwis, bo pomyślałem, że lepszy będzie jednostajny opór na hamulcu, niż taki luz z mocnym zrywem. W sumie to ten hanger (swinger) jest tak naprawdę zbędny.
Problem pojawia się, kiedy ma się zaklipowaną żyłkę.
Dlatego, rzucając oddalałem się nieco od brzegu w stałe miejsce i po zarzuceniu miałem więcej żyłki do nawinięcia na kołowrotek.
-
próbowałem metody w nocy ,wędzisko karpiowe, podajnik ESP 56g przypon ESP na plecionce i kukurydza.Oczywiście sygnalizator elektroniczny no i trafił się nieduży karp. Kolega tej samej nocy też złapał karpia na metodę.
nęciłeś punktowo i rzucales w to miejsce czy poprostu raz zarzucałeś i czekałes np 30 min ?
-
W przeszłości lubiłem łowić w nocy, ale głównie na rzekach. Sukcesy takie sobie, ale trzeba być bardzo ostrożnym (szczególnie gdy stosujemy dopalacze \%/ ). Kolega kiedyś tak wyrąbał nad Wisłą koło Zatora, że myśleliśmy - trzeba dzwonić po karetkę (albo "karawan"). W tym roku planuję nocne połowy na FM, na razie zacznę od komercji, które dobrze znam. Niestety raczej klips odpada, zdarzają się tam mocne karpie 10+ i robią odjazdy co najmniej po kilkanaście metrów. Planuję w dzień wytrenować rękę w odległości rzutów. Moi koledzy już w tych miejscach łowili np. na zwykle feedery i czasem złapali po kilkanaście ryb na noc. Zobaczę jak mi pójdzie. :)
PS: Do nocnych brzan na Dunajcu chcę wrócić w 2016.
-
próbowałem metody w nocy ,wędzisko karpiowe, podajnik ESP 56g przypon ESP na plecionce i kukurydza.Oczywiście sygnalizator elektroniczny no i trafił się nieduży karp. Kolega tej samej nocy też złapał karpia na metodę.
nęciłeś punktowo i rzucales w to miejsce czy poprostu raz zarzucałeś i czekałes np 30 min ?
u
Nęcone było popołudniu pelletem truskawkowym 8mm i kukurydzą w niedużej odległości od brzegu , zestaw zarzucałem ,tak co 30 do 45 minut.Powiem szczerze nawet nie chciało mi się często przerzucać wolałem posiedzieć przy ognisku z małym drinkiem ;)
-
Hehe tu imprezka a tu karp sie wiesza,fajny spontan , mily
-
Piekne jest łowienie w nocy,jest u nas piękna miejscówka-cofka na zalewie czorsztyńskim(mario wie,coś wsominał o dunajcu) 150 m w lini prostej około dwudziestu :: po dwe wędki na kazdej świetlik-coś pięknego do tego kilka ognisk
-
ja w sezonie robie 2-3 nocki, za bardzo wyczerpany jestem po nockach :) wole wstać 4 rano i jechać na rybki do 13-14
-
Krzysiu ja pracuje od 7-18...od 18,30 do 1.00 jestem na rybach...4-5 godzin snu i znów....daje rade:)