Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Nasze filmy => Wątek zaczęty przez: Luk w 28.09.2016, 07:35
-
Zapraszam na mój kolejny produkt. Tym razem sesja 'świeża', bo sprzed tygodnia...
Ten wynik jest owocem długo wypracowywanej taktyki, która uważam świetnie się sprawdza, wszędzie. Torebki PVA i klip robią grę. Wynik jest niczym z Trentu, rzeki o wiele bardziej zasobnej w brzany niż Tamiza.
-
Film jest a ja muszę iść do pracy.
Jakie to wszystko jest niesprawiedliwe :'(
-
Ten sam ból czuję ale po pracy seans obowiązkowy :)
-
W Anglii muszą być "kulturalne" brzany. Dżentelmeni i Ladies. Uczą się kultury od wędkarzy.
Nie zrywają klipów. ;), ani zestawów.
W Polandzie nasze brzany chyba też się uczą kultury, ale od .... polskich wędkarzy.
W przeszłości 3 największe sztuki jakie miałem na kiju potargały mi zestawy, zawiodły Rex-y DDR-owskie.
-
Świetnie ! takie łowienie to przyjemność ! Piękne brzany.
Ciekawe kiedy u nas będą w rzekach takie smoki.
Dziękuję Luk :)
-
Świetnie ! takie łowienie to przyjemność ! Piękne brzany.
Ciekawe kiedy u nas będą w rzekach takie smoki.
Dziękuję Luk :)
jak Polski naród wymrze
-
Albo wyemigruje, np. do ... Francji i Anglii (i zje tamtejsze smoki).
A do nas przyjdą Ukraińcy, Oni dołapią i dojedzą te rybki co po nas zostaną.
Kiedyś byłem na Wołyniu koło Łucka i przy okazji trochę pobawiłem się z karasiami złocistymi.
Miejscowi: rybka 12 cm + - na patelnię, rybka 10 - 12 cm - do garnka na zupę.
-
Albo wyemigruje, np. do ... Francji i Anglii (i zje tamtejsze smoki).
A do nas przyjdą Ukraińcy, Oni dołapią i dojedzą te rybki co po nas zostaną.
Kiedyś byłem na Wołyniu koło Łucka i przy okazji trochę pobawiłem się z karasiami złocistymi.
Miejscowi: rybka 12 cm + - na patelnię, rybka 10 - 12 cm - do garnka na zupę.
jak jestem w PL to czesto jeżdżę na taką małą wioskę, żeby połowić karasie. Tam właśnie też miejscowi zjadają wszystko co pływa. :facepalm:
-
Świetnie ! takie łowienie to przyjemność ! Piękne brzany.
Ciekawe kiedy u nas będą w rzekach takie smoki.
Dziękuję Luk :)
jak Polski naród wymrze
Seba fajny jesteś gość :thumbup: Ale mimo wszystko uważam, że to nie było na miejscu.
-
Świetnie ! takie łowienie to przyjemność ! Piękne brzany.
Ciekawe kiedy u nas będą w rzekach takie smoki.
Dziękuję Luk :)
jak Polski naród wymrze
Seba fajny jesteś gość :thumbup: Ale mimo wszystko uważam, że to nie było na miejscu.
Widzę, że wszystko bierzesz sobie do serca.
Pamiętaj , że za wszystkim stoją ludzie.
Każdego dnia jest gorzej a nie lepiej.
Szkoda słow. Ja nie muszę narzekać na brak ryb etc.
Poza tym nie jestem jakiś ogromnym patriotą , żeby żadne złe słowo na Polaków mi sie nie pchało na usta.
OCZYWIŚCIE to nie tyczy się każdego ale przykro mi tutaj kaźdy zjada ryby ale Państwo dba o to żeby tycg ryb nie brakło. Zarybia się karpiem po 2kg po to że kto bedzie chciał to sobie weźmie a inny wypuści.
Ryvby są dla wszystkich. Nikt do nikogo nie ma pretensji , że bierze.
Przeciwnie, gdzy kibice widzą , że wypuszczam rybę to rozlega się dyskusja, że po co łowie jak nie jem.
-
Jak sam widzisz są inne rozwiązania tego problemu. Rozumiem, że w takiej Francji zamykają sprawę zabierania ryb przez obywateli, intensywnymi zarybieniami. Podejrzewam, że u nas to jeszcze długa droga bo liczy się :money: a mięsiarzy można karpikami zadowolić.
Nie o tym jednak pisałem...Uważasz, że edukacja, promowanie racjonalnego podejścia do wędkarstwa, wpajanie C&R oraz karcenie mięsiarzy to gorsze rozwiązanie niż zaproponowane przez Ciebie ? Ja tu nadal mieszkam i moi bliscy też.
-
Jak sam widzisz są inne rozwiązania tego problemu. Rozumiem, że w takiej Francji zamykają sprawę zabierania ryb przez obywateli, intensywnymi zarybieniami. Podejrzewam, że u nas to jeszcze długa droga bo liczy się :money: a mięsiarzy można karpikami zadowolić.
Nie o tym jednak pisałem...Uważasz, że edukacja, promowanie racjonalnego podejścia do wędkarstwa, wpajanie C&R oraz karcenie mięsiarzy to gorsze rozwiązanie niż zaproponowane przez Ciebie ? Ja tu nadal mieszkam i moi bliscy też.
NAPISAŁEM WYMRZE A NIE ZGINIE! >:O
-
Panowie, spoko .... Żeby przeżyć i jako-tako połowić w pl, musimy mieć "trochę" poczucia humoru. ;)
Damy radę (ryby będą i w pl) - tylko musi upłynąć trochę (ile?) lat. :)
edukacja, promowanie racjonalnego podejścia do wędkarstwa, wpajanie C&R oraz karcenie mięsiarzy - to na pewno dobre pomysły. :thumbup:
-
Seba :facepalm: Jedna prośba, na koniec niepotrzebnej dyskusji, moją Żoną się nie przejmuj, Kobita ma sie dobrze :) Chyba w złą stronę temat zszedł. Życzę samych dużych ryb i jak najmniej powodów do wstydu, że jesteś z Polski :-X
-
Wspaniale połowiłeś :bravo: Wynik mówi sam za siebie. Taktyka się sprawdza.
Luk, gdy mówisz o brzanowym Trencie to aż mnie boli >:( bo na tej rzece łowię a dane mi było tylko raz zmierzyć się z tą rybą przez ost. 4miesiace.
Pallety, konopie i torebki zawsze pod ręką lecz może powtarzalność rzutów jest kluczem.
W tym miejscu pytanie: Czy klipowanie jest bezpieczne przy użyciu 120g koszyków+ zanęta? Boję się klipować tak ciężki zestaw w obawie o sprzęt. Użycie lekkich koszyków nie wchodzi w grę z racji uciągu.
Na ile to możliwe posyłam zestawy na tą samą odległość ale to zawsze tylko "na ile to możliwe" a nie na tą samą.
Jak Wy to widzicie panowie?
-
Ja łowiłem brzany głównie na Sanie i Dunajcu i mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie klipowania zestawu przy polowaniu na tą rybę.
Brania nawet kilowej brzany były bardzo gwałtowne i kijem gięło niesamowicie.
Wrócę do tematu w "next year" na Sanie, po-testuję na nowo.
Granice wyobraźni można przecież przesunąć .... ;)
-
Graty Lucek - ale rybki kosisz w UK !
-
Piękne rybki. :bravo: :thumbup:
-
Panowie, co do klipowania. Ja mam 5-6 metrów do klipa. 5-6 metrów :D Szybko też reaguję. Po prostu trzeba zarzucać odpowiednio, po dojściu do klipa trzymać kij w pionie, jednocześnie się cofając. Powtarzalność ruchów daje pewność, że zestawy lądują obok siebie.
Przy mocnym uciągu nie ma sensu klipować jakby co. Bo koszyk porywany jest przez nurt. Wtedy trzeba po prostu zarzucać w jedno miejsce jak najdokładniej. Właśnie 120 gram to pewna granica. Jak jest 90-100, to jeszcze można klipować.
No i jeszcze jedno. Odpowiedni miks, odpowiednie torebki na haku i przynęty też robią swoje. Te dwie kobyły skusiły się na pellet 12 mm, niektórzy wręcz nie wierzą, że brzany można łowić na takie małe przynęty. Można :) Trzeba jednak odpowiednio nęcić.
No i ostatnia sprawa. Nie zawsze brzana odjeżdża jak parowóz. Trzeba tez patrzeć na szczytówki, najlepiej korzystać z dobrych świetlików. Wtedy zauważamy każde nienaturalne zachowanie, brzany często dają charakterystyczne ugięcia. Na zawodach brzanowych na Trencie połowa brzan nie dała nawet piknięcia, pobierały przynętę bardzo delikatnie.
-
LUK, koszyki montujesz w rzece przelotowo czy na sztywno, zestaw samozacinający?
-
Wspaniale połowiłeś :bravo: Wynik mówi sam za siebie. Taktyka się sprawdza.
Luk, gdy mówisz o brzanowym Trencie to aż mnie boli >:( bo na tej rzece łowię a dane mi było tylko raz zmierzyć się z tą rybą przez ost. 4miesiace.
Pallety, konopie i torebki zawsze pod ręką lecz może powtarzalność rzutów jest kluczem.
W tym miejscu pytanie: Czy klipowanie jest bezpieczne przy użyciu 120g koszyków+ zanęta? Boję się klipować tak ciężki zestaw w obawie o sprzęt. Użycie lekkich koszyków nie wchodzi w grę z racji uciągu.
Na ile to możliwe posyłam zestawy na tą samą odległość ale to zawsze tylko "na ile to możliwe" a nie na tą samą.
Jak Wy to widzicie panowie?
Kiedyś klipowałem koszyk 120g, na żyłkę 0.30 Guru (fajna żyłka), ale rzuciłem w ten sposób że jednak celowałem w miejsce więc szarpnięcie po zarzucie było jednak niewielkie. Nic się złego nie stało
-
LUK, koszyki montujesz w rzece przelotowo czy na sztywno, zestaw samozacinający?
26:25 minuta filmu ;)
-
Wspaniale połowiłeś :bravo: Wynik mówi sam za siebie. Taktyka się sprawdza.
Luk, gdy mówisz o brzanowym Trencie to aż mnie boli >:( bo na tej rzece łowię a dane mi było tylko raz zmierzyć się z tą rybą przez ost. 4miesiace.
Pallety, konopie i torebki zawsze pod ręką lecz może powtarzalność rzutów jest kluczem.
W tym miejscu pytanie: Czy klipowanie jest bezpieczne przy użyciu 120g koszyków+ zanęta? Boję się klipować tak ciężki zestaw w obawie o sprzęt. Użycie lekkich koszyków nie wchodzi w grę z racji uciągu.
Na ile to możliwe posyłam zestawy na tą samą odległość ale to zawsze tylko "na ile to możliwe" a nie na tą samą.
Jak Wy to widzicie panowie?
Kiedyś klipowałem koszyk 120g, na żyłkę 0.30 Guru (fajna żyłka), ale rzuciłem w ten sposób że jednak celowałem w miejsce więc szarpnięcie po zarzucie było jednak niewielkie. Nic się złego nie stało
W sumie bardzo logiczne rozwiązanie biorąc pod uwagę, że rzuty wykonuje do 25m więc przeciążenie chyba nie będzie zbyt duże z racji używania małej siły. Trzeba się odważyć i przy odrobinie wyczucia może to się udać.
-
Piękne ryby. Szkoda, że ja nie mam gdzie łowić takich pięknych brzan. Lucjan :bravo: :bravo: :thumbup:
-
Lucjanie jak zawsze film pierwszorzędny...( jak wszystkie ) Szkoda że na pomorzu z Brzaną krucho...
-
Gratulacje :bravo: :bravo: za :fish:
-
A ja z innej beczki - chciałbym nabyć miarkę do pomiaru dł. ryb, którą Luk używał na tym filmiku. Można taką w Polszy gdzieś kupić? Dzięki za podpowiedzi.
-
A ja z innej beczki - chciałbym nabyć miarkę do pomiaru dł. ryb, którą Luk używał na tym filmiku. Można taką w Polszy gdzieś kupić? Dzięki za podpowiedzi.
Sylwek (Pyza) Kupował na ALi. Na pewno pomoże przy zakupach. Napisz do niego. To pomocny i otwarty człowiek.
-
A ja z innej beczki - chciałbym nabyć miarkę do pomiaru dł. ryb, którą Luk używał na tym filmiku. Można taką w Polszy gdzieś kupić? Dzięki za podpowiedzi.
Możesz też sam zrobić jak ja, zapewne nie jest tak ładna :(
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/23_17_04_16_6_12_00.jpeg)
-
Gratulacje Lucjan, piękne smoki ty chyba jakiś magik jestes , albo Kopek ci te brzany zawiesza ;D , bo ja już tyle nocek przesiedziałem i tylko leszcze i leszcze i żadnej damy , mimo wszystko wielkie :bravo: kolejny świetny film
-
Gratulacje Lucjan, piękne smoki ty chyba jakiś magik jestes , albo Kopek ci te brzany zawiesza ;D , bo ja już tyle nocek przesiedziałem i tylko leszcze i leszcze i żadnej damy , mimo wszystko wielkie :bravo: kolejny świetny film
Kuźwa Lucek, wydało się :facepalm: :facepalm:
-
Tak myślałem ;D
-
Film klasa, jak zawsze. Piękne siłaczki, pogratulować.
Sorry ze w tym temacie zapytam ale jakieś nawiązanie do filmu jest. Otóż Lucjan wspomina na końcu ze łapanie z PVA jest dość kosztowne, w rożnych innych watkach tez pojawiają się takie opnie. Siatka bez tuby i ubijaka kosztuje około 20 zł, więc sporo.
Ja tnąc koszty używam rękawa który kosztuje 8-9 zł. Robienie 'cukierków' z rękawa może nie należny do przyjemnych bo to dość manualna robota ale w domu przy piwku można się pobawić. Czy jest jakiś zasadniczy minus takiego rozwiązania na który być może jeszcze nie wpadłem?
-
A ja z innej beczki - chciałbym nabyć miarkę do pomiaru dł. ryb, którą Luk używał na tym filmiku. Można taką w Polszy gdzieś kupić? Dzięki za podpowiedzi.
podbijam. Z chęcią kupię podobną. Może być na alieexpres
-
A ja z innej beczki - chciałbym nabyć miarkę do pomiaru dł. ryb, którą Luk używał na tym filmiku. Można taką w Polszy gdzieś kupić? Dzięki za podpowiedzi.
podbijam. Z chęcią kupię podobną. Może być na alieexpres
[/quo http://www.ebay.co.uk/itm/Fish-Measure-Tape-Angling-measuring-tape-Competition-fishing-ruler-/131867949521?hash=item1eb3f139d1
-
Sorry ze w tym temacie zapytam ale jakieś nawiązanie do filmu jest. Otóż Lucjan wspomina na końcu ze łapanie z PVA jest dość kosztowne, w rożnych innych watkach tez pojawiają się takie opnie. Siatka bez tuby i ubijaka kosztuje około 20 zł, więc sporo.
Ja tnąc koszty używam rękawa który kosztuje 8-9 zł. Robienie 'cukierków' z rękawa może nie należny do przyjemnych bo to dość manualna robota ale w domu przy piwku można się pobawić. Czy jest jakiś zasadniczy minus takiego rozwiązania na który być może jeszcze nie wpadłem?
A o jakim rękawie mowa? Woreczkach?
-
Sorry ze w tym temacie zapytam ale jakieś nawiązanie do filmu jest. Otóż Lucjan wspomina na końcu ze łapanie z PVA jest dość kosztowne, w rożnych innych watkach tez pojawiają się takie opnie. Siatka bez tuby i ubijaka kosztuje około 20 zł, więc sporo.
Ja tnąc koszty używam rękawa który kosztuje 8-9 zł. Robienie 'cukierków' z rękawa może nie należny do przyjemnych bo to dość manualna robota ale w domu przy piwku można się pobawić. Czy jest jakiś zasadniczy minus takiego rozwiązania na który być może jeszcze nie wpadłem?
A o jakim rękawie mowa? Woreczkach?
Przykład: http://sklepdrapieznik.pl/sklep/akcesoria-pva-i-non-pva/13471-rekaw-pva-45mm-5m-38m.html
Za 9 zł mogę przygotować około 40-50 woreczków, dodatkowy koszt to nić lub taśma PVA do wiązania końców.
-
Skąd taka różnica w cenie? Czym to się różni od zwykłej siatki PVA?
-
Skąd taka różnica w cenie? Czym to się różni od zwykłej siatki PVA?
Tez się zastanawiam dlaczego to jest tyle tańsze. Stąd moje pytanie ;)
Jeśli chodzi o kwestie techniczne to siatka to siatka, ma male oczka. Rękaw to jednolita struktura, jak nylonowy worek.
-
Aha, ok. To tym bardziej dziwne. Wszak to znacznie więcej materiału niż siatka. Chyba że tkanie tyle kosztuje...
-
Luk, na początku filmu wstawiłeś napis, że w UK nie wolno zabierać ryb. Napisałeś tam, że można tylko kilkanaście do 20 cm. Zapomniałeś tam wspomnieć, w jakim okresie te kilkanaście można zabrać, bo chyba nie dziennie.
-
A te rybki do 20cm to w słoiki z octem czy na kotlety? :P Zaraz mi się przypominają "wędkarze" jakich niestety spotykam najczęściej nad swoimi wodami. Już niedługo idzie czas żniw karasi srebrzystych na Baryczy, więc trzeba zamrażary opróżnić, kupić parę wiader 30l i przyjeżdżać nad rzekę na dwie zmiany :'(.
-
W UK dba się o duże ryby, bo to one dają życie tym małym. U nas teoretycznie dba się, by te małe choć raz się wytarły zanim zostaną zeżarte. Dużych nie ma, bo IRŚ stwierdził, że to wbrew naturze.
-
Luk, na początku filmu wstawiłeś napis, że w UK nie wolno zabierać ryb. Napisałeś tam, że można tylko kilkanaście do 20 cm. Zapomniałeś tam wspomnieć, w jakim okresie te kilkanaście można zabrać, bo chyba nie dziennie.
Niestety, Polacy zabierają ryby w UK i nie przestrzegają przepisów.
Pierwszym podstawowym jest 'bylaw' czyli zbiór przepisów Agencji Środowiska. Jeżeli woda jest klubowa, to wtedy oni mają dodatkowo swój regulamin. Tamiza w wielu częściach jest łowiskiem, tzw. free, czyli obowiązuje tam tylko regulamin Agencji. A ten zezwala na zabranie jednego szczupaka do 65 cm dziennie i 15 ryb do 20 cm kilkunastu gatunków (płoć, jelec, okoń itd).
To co istotne, to wędkarze nie stosują tego zapisu, uznając 'złap i wypuść' jako podstawową zasadę. Te małe rybki zabierać można głównie jako żywiec, do tego są przeznaczone. Nie wolno ich uzywać na innych wodach!
Niestety, nasi rodacy mają frywolne podejście do jakichkolwiek regulaminów. Począwszy od tego, że nie mają w ogóle chęci się z nimi zapoznać. A powinni - bo do tego zobowiązuje ich łowienie z licencją (tę potrzeba wykupić aby łowić gdziekolwiek, tam też mamy informację, że obowiązkiem jest zapoznanie się z przepisami i ich przestrzeganie). Ale co tam... :o O dziwo wielu polskich wędkarzy mówi o jakiś wyimaginowanych przepisach i limitach, o 25 rybach dzieniie które można zabrać i takie tam. Tak naprawdę kłania się podstawowa znajomość języka oraz olewactwo przepisów. Jak w Polsce.
Angole nie maja pojęcia na ten przykład, że ktoś może tak podchodzić do sprawy. U nich normalnym jest, że do łowienia wymagana jest licencja i przestrzeganie przepisów (choć i u nich są kłusole łowiący bez licencji czy też łamiący przepisy). Niestety, na Tamizie, jak też i innych rzekach dochodzi do rzezi ryb. Polacy, Litwini, Rumuni beretują często wszystko. Mam znajomych bailifów - Polaków - i wiem o czym mówię. Zaś Kamil ostatnio widział na własne oczy przerażającą skalę procederu, beretowanie w typowo 'polskim' stylu, znanym z wód PZW. CO gorsza robią to ludzie młodsi :facepalm:
Oto zdjęcia z akcji sprzed ponad tygodnia, gdzie złapano trzech Litwinów na Trencie. Dzięki polskiemu strażnikowi (bailifowi) - Grześkowi między innymi. Trzech gości i piętnaście wędek, zestawy z kilkoma hakami, jakieś samołapy. Ale to odcinek klubowy - a na odcinkach 'free' kontrole są praktycznie żądne :'(
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/924/qsoidF.jpg) (https://imageshack.com/i/poqsoidFj)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/923/rhJGwK.jpg) (https://imageshack.com/i/pnrhJGwKj)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/923/Gu2Sfq.jpg) (https://imageshack.com/i/pnGu2Sfqj)
-
A te rybki do 20cm to w słoiki z octem czy na kotlety?
Zaraz mi się przypominają "wędkarze" jakich niestety spotykam najczęściej nad swoimi wodami. Już niedługo idzie czas żniw karasi srebrzystych na Baryczy, więc trzeba zamrażary opróżnić, kupić parę wiader 30l i przyjeżdżać nad rzekę na dwie zmiany :'(.
Jak Barycz jeśli chodzi o ryby?
Miałem pojechać na parę dni bo rodzinę mam w Końskich a to już rzut beretem
To co na zdjęciach jest to istna masakra
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
A te rybki do 20cm to w słoiki z octem czy na kotlety? :P Zaraz mi się przypominają "wędkarze" jakich niestety spotykam najczęściej nad swoimi wodami. Już niedługo idzie czas żniw karasi srebrzystych na Baryczy, więc trzeba zamrażary opróżnić, kupić parę wiader 30l i przyjeżdżać nad rzekę na dwie zmiany :'(.
Tu jest zapis który odnosi się do wędkarzy łowiących na żywą lub martwą rybkę. Regulamin określa jakie można zabrać, w jakiej wielkości. Tu tez pokazane jest jakie różnice są pomiędzy Agencja a wędkarzami w UK. Nikt na żywca brzany by nie użył, ta ryba jest prawie święta ;)
Co ważne regulamin jest inny na dane regiony UK (jest ich chyba 6). Różnice są kosmetyczne.
Jakby nie było, wcale nie jest łatwo do nich dotrzeć. To duży błąd Angoli, którzy powinni te regulaminy czynić bardziej dostępnymi.
Oto jeden z nich:
https://www.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/295664/anglian_byelaws.pdf
-
Katmay wysłałem Ci na PW opis Doliny Goryczy :P, żeby nie zamulać wątku.
-
Ok Luk, nie pomyślałem o pozyskaniu żywca/martwej rybki. Pewnie w UK podrywka odpada... :facepalm:
PS. nie nakręcaj już takich filmików z brzanami bo kumple nie chcą się wk....ać przy :beer: i ciągle powtarzają, że u nas z ryb to tylko rypanie... :D. A tak na serio to wielki wyczyn z tymi brzanami odwaliłeś...no cóż pomarzyć możemy, a raczej musimy. Jeszcze raz gratulacje :bravo:
-
A te rybki do 20cm to w słoiki z octem czy na kotlety? :P Zaraz mi się przypominają "wędkarze" jakich niestety spotykam najczęściej nad swoimi wodami. Już niedługo idzie czas żniw karasi srebrzystych na Baryczy, więc trzeba zamrażary opróżnić, kupić parę wiader 30l i przyjeżdżać nad rzekę na dwie zmiany :'(.
Tu jest zapis który odnosi się do wędkarzy łowiących na żywą lub martwą rybkę. Regulamin określa jakie można zabrać, w jakiej wielkości. Tu tez pokazane jest jakie różnice są pomiędzy Agencja a wędkarzami w UK. Nikt na żywca brzany by nie użył, ta ryba jest prawie święta ;)
Co ważne regulamin jest inny na dane regiony UK (jest ich chyba 6). Różnice są kosmetyczne.
Jakby nie było, wcale nie jest łatwo do nich dotrzeć. To duży błąd Angoli, którzy powinni te regulaminy czynić bardziej dostępnymi.
Oto jeden z nich:
https://www.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/295664/anglian_byelaws.pdf
Dokładnie jest tak jak LUK mówi. W UK nie ma czegoś takiego jak jeden regulamin o łowieniu ryb. Szczegółowe przepisy są często trudno dostępne a wiedza o nich jest rożna u wędkarzy, nawet "rdzennych". Ostatnio pytałem się znajomych wędkarzy (Anglików) o tym jakie ciężarki można stosować. Dostałem sprzeczne odpowiedzi.
-
(...) Tak naprawdę kłania się podstawowa znajomość języka oraz olewactwo przepisów.(...)
Pozytywista z Ciebie. Nie ma się co oszukiwać. Wszyscy wiedzą, że w UK ryby się wypuszcza. Cała reszta to durne tłumaczenie tych co ryby zabierają.