Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: kubator w 20.01.2015, 23:34
-
Potrzebna pomoc, ale nie w postaci rąk do pracy. Bardziej chodzi mi o podpowiedzi przy kopaniu stawu. Może ktoś ma w tym jakieś doświadczenie? Obok mojego rodzinnego domu jest staw ponad 2000m kawdratowych. W sumie teraz trudno to nawet nazwać stawem bo woda prawie cała znikła a staw strasznie zarósł :( Brat mojej mamy wpadł ostatnio na pomysł, żeby coś z tym zrobić i w czwartek rusza akcja reaktywacja. Przyjeżdża wielka kopara i zaczyna działać. Pytanie brzmi jak rozplanować taki staw żeby ryby miały dobre warunki do życia :) Staw będzie w kształcie prostokąta o wymiarach ok 40 na 50 metrów. Ja mam taką koncepcję jeden brzeg płytszy od 1metra głebokości przy brzegu do 3metrów na środku. Drugi brzeg ok 2metrów głebokosci przy brzegu i zwiększanie głebokokości do 3 metrów na środku. Na środku planujemy jeszcze zrobić dodatkowe głębsze miejsce ok 4-5metrów o pow. 200metrów kwadratowych żeby ryby mogły się tam chować zimą :) Zastanawiamy się jeszcze nad zrobieniem jakiejś wysepki tylko szkoda nam trochę powierzchni :( Jeśli macie jakieś sugestie chętnie przeczytam :) Sprzęt będzie zacny więc chyba damy radę :)
(http://media.lectura-specs.com/types/orig/dx_225_3_lc_5(513).jpg)
-
Niewiele pomogę, chciałem tylko pogratulować i pozazdrościć :)
Dodam, że sam przymierzam się do domku z ogródkiem - staw jest też planowany, ale to kwestia dobrych kilku następnych lat, o ile wszystko dobrze pójdzie ;)
Pozdrawiam i powodzenia!
-
Witam
Nie trzeba kopać dołu na środku głebokiego na 5 m , to zbyteczne jeśli staw będzie mial 3m glebokości
Zastanów się jednak nad położeniem rur i fontanny na środku bo to zapobiegnie przydusze i zimowej i letniej. Sama pompa może być zamontowana na brzegu - ale rury warto kłaść po wykopaniu stawu na sucho. Alternatywą może być areator - czyli pompa powietrzna , coś podobnego jak w akwarium tylko w wielkim formacie. Pomyśl o tym bo naprawdę warto
Poza tym popatrz na otoczenie - czy np do stawu nie będzie wpadać woda z okolicznych pól uprawnych ( nawozy itp) - wtedy warto stosować w strefie brzegowej pas roślinności ochronnej w celu wyłapywania zwiazków azotowych - może być zwykła trzcina czy sitowie ale ważne by ją mieć pod kontrolą i nie dopuscić do zarastania stawu
-
Mi się wydaje, że z pewnością musi być obszar o większej głębokości.
3 metry, to już wystarczająca głębia!
Na zimę trzeba rybę zabezpieczyć przed niską zawartością tlenu w wodzie.
Płycizna z jakąś trawką wodną też się przyda do tarła.
Areator byłby świetnym rozwiązaniem. W wielu sztucznych łowiskach w UK takie się stosuje.
Jak zarybisz, to daj znać!! ;D
-
Kubator - fajna rzecz!
Wszystko zalezy od tego ile ryb i jakich 'włożysz' do tego stawu. Jeżeli ich liczba jest w miare mała, a w stawie będą rośliny - to tlenu nie będzie brakować, zaś same ryby będą się mogły same wyżywić.
Jeżeli będzie ich więcej - to musisz zainwestować w aerator jak radzi Gienek i Mateo. Bez niego w ciepłe dni może dojść do deficytu tlenowego - i co za tym idzie ryba nie będzie żerować, i nie połowisz ;) Czasami wystarczy zwykła pompa.
Co do stawu - nie baw się w wyspę jak masz taka powierzchnię, ewentualnie zrób małą wysepkę - dwa na dwa metry, metr na dwa. Najlepiej jest posadzić trzciny lub irysy przy brzegu - i powierzchnia będzie się zmniejszać. Zamiast wyspy najlepiej mieć lilie ;)
Co do samych głębokości - to nie wiem czy jest sens kopać aż tak głęboko. Jeżeli byś przyjął, że środek ma 3 metry - a przy brzegach jest metr głębokości - to reszta może mieć z 2 metry. Miałbyś trzy półki - metr, dwa metry - i środek 3 - i powinno to w zupełności wystarczyć. Jeżeli wykopiesz zbyt stromo przy brzegach - roslinom trudniej będzie się ta zakorzenić. A jest to ważne - bo ilość roślin to ilość naturalnego pokarmu dla ryb - pijawki, ślimaki, małe skorupiaki i inne zwierzęta żyją w takich roślinach - ryba ma na czym żerować i ma miejsce w którym może się chronić.
Jak dla mnie nie ma nic gorszego niż staw bez roślin. Dlatego pomyśl o nich! Kupiłbym jakąś ksiażkę, zasięgnął języka - jakie warunki ma mieć dana roślina - i pod nie zrobiłbym brzegi. Dobre łowiska komercyjne mają taka ilośc ryb - których nie trzeba dokarmiać. Jednak aby było tam co jeść - potrzebne są siedliska organizmów wodnych.
Na zbyt głębokiej wodzie możesz mieć problem z posadzeniem lilii. A te warto mieć, bo wizualnie dodają niesamowitego efektu, dla ryb zaś to stołówka.
Co do ryb to też bym pomyślał rozsądnie. Jak władujesz karpia w wielkiej ilości - to przeryje dno wzdłuż i wszerz, i sprawi, że roślin nie będzie, mało która ryba będzie się wycierać naturalnie. Dlatego włożyłbym 'spokojne' gatunki na początek i małą ilość karpia (lub w ogóle). Dodałbym go jak już rośliny się umocnią. Sam karp rośnie jak na drożdżach - i karmiony ma olbrzymie przyrosty. Dlatego jest taki tani. Wolno rośnie karaś...
Co do samego karpia - to jest jeszcze jedna rzecz. Jego żerowanie powoduje, że woda ma 'kolor'. Słońce nie dociera głęboko i praktycznie nie ma szans na rozwój roślin podwodnych. Dlatego poczekałbym aż sie one pojawią (rosliny) - później zas dodał ryby, najlepiej w małych partiach. Na łowisku komecyjnym przyjmuje się, że wędkarze wprowadzą pokarm dla ryb - uzupełnią to czego nie da sam zbiornik. Jak nie będziesz mial takich wędkarzy - to może dojść do sytuacji - gdzie karp zniszczy rośliny, pogorszy stan wody, zmniejszy ilość pokarmu i pogorszy warunki tlenowe (rosliny pobierają dwutlenek węgla produkując tlen w procesie fotosyntezy). Może dojść do tego - że będziesz musiał ryby karmić a wodę napowietrzać (choć karp jest wytrzymały). O wiele lepiej 'powoli' dodawać gatunki, mając rośliny. Bo póxniej nie będzie już 'odwrotu'. Nie wpuszczałbym absolutnie amura! ewentualnie jak już są rośliny, ale w ilości minimalnej. Amur tez niszczy wodę.
Ja bym optował za stawem 'samowystarczalnym'. W pewnym momencie ryby same zaczną sie regulować. O ile nie zrob tego jakiś drapieznik - jak chociazby wydra. W kilka miesięcy potrafi wybrac wszystko - zabijając dla kilku kęsów mięsa wielka rybę. Koszmar dla posiadaczy stawów.
Jeżeli staw chcesz mieć do hodowli ryb - aby je sprzedawać lub jeść - na pewno nie wchodź w kopanie poniżej 2 metrów, bo się to nie opłaca.
Najlepiej wiesz sam do czego ma być ten staw. Pomyśl dobrze jak go zaplanować. Jeżeli ma to być taki mały raj wędkarski - uroczy i łowny - myślałbym o rybach i roslinach jednocześnie. Trzeba dobrze popracować aby taki zbiornik ładnie wyglądał - ale efekty po kilku latach mogą być 'powalające'. Zbyt głęboko, zbyt dużo karpia - i będziesz miał staw przeciwpożarowy. ;) Godzina narady teraz, zasięgnięcie opinii - oszczędzi setek godzin poprawiania lub walki ze skutkami czegoś w przyszłości.
-
W sprawie ryb, lepiej od Luka ciezko sie wypowiedziec, ale jakbys mial pytania natury gruntowo-wodnej, to sluze pomoca.
-
Dziękuję Panowie za podpowiedzi. Jeśli chodzi o układanie rur na dnie to raczej odpuścimy temat. Staw awaryjnie będzie zasilany ze studni głębinowej, która znajduje się ok 50 metrów od stawu. Plan jest taki, żeby na lato ustawić wąż na jakimś stojaku i stworzyć mini fontannę w razie potrzeby dotlenienia lub dolania wody. Z wysepki rezygnujemy to już pewne, faktycznie lilie będą wyglądały dużo lepiej :) Teraz pytanie o ryby. Jak byłem mały i można było na nim łowić to były tam tylko karasie, które w pewnym momencie tak się rozmnożyły że strasznie skarłowaciały. Chyba nigdy nie złowiłem tam ryby o wadze powyżej 0,5kg. Wówczas wpadłem na pomysł, żeby wpuścić kilka drapieżników (szczupaki i okonie). Po roku przyszło gorące lato staw był już dość mocno zarośnięty a wody było mało. Spowodowało to że szczupaki i okonie nie wytrzymały. Jednak ich przyrost w wodzie tak bogatej w drobnicę był niesamowity :) teraz chcemy zarybić złotym karasiem mamy jeszcze w okolicy taki mały staw gdzie można go znaleźć, dodatkowo linem i małą ilością karpia żeby od czasu do czasu można było poczuć na kiju coś większego :) Co sądzicie o płotce i wzdrędze, czy te ryby to dobre urozmaicenie? No i pozostaje kwestia drapieżników??? Jestem za tym żeby po dwóch trzech latach dorzucić okoni. Szczupaka bym odpuścił jest w stanie połykać za duże ryby ;D W tym samym czasie co do naszego stawu wpuściłem też kilka pistoletów do innego małego zbiornika. Zjadły wszystko, a największy szczupak jakiego tam złapałem na spining miał o ile dobrze pamiętam 3,6kg ;D
Jeśli chodzi o wpadanie do stawu wody z pól, to tego stawu nie będzie to dotyczyło staw jest w centrum wsi. Z każdej strony jest otoczony pasem trawy minimum dwa metry. Jest jeszcze jeden problem od strony zachodniej jest pięć dużych topól, które podobno strasznie pija wodę a dodatkowo jesienią gubią liście. Niestety w Polsce nie jest tak łatwo załatwić pozwolenie na wycinkę nawet na własnej posesji >:( Poniżej fota z google.
(https://lh6.googleusercontent.com/-A1aEHt0ZjtU/VL9gtiwCX4I/AAAAAAAAHr0/uIkisaH0DDc/w1118-h699-no/STAW.JPG)
-
Mam kilka pytań. Czy to jest teren prywatny? Jaki ma być charakter tego stawu? Czy będzie to łowisko komercyjne czy typowo rekreacyjne?
Bo od tego zależy sposób jego urządzenia i zarybienia.
-
Dobry plan jeżeli chodzi o ryby. Nie chciałem sugerować - ale karaś z linem to idealna opcja ;) Co do drapiezników - to rzeczywiście - szczupak potrafi dokonać mocnej 'redukcji'. Okon jest bardziej bezpieczny.
Co do płoci i wzdręgi - to zapewne i tak by sie pojawiły ;) Ja bym je wpuścił, ale niewiele na początku. O ile nie skorzystasz z gotowej recepty na dobry rybostan, to o wiele lepiej jest samemu co roku go korygować. Niedobrą rzeczą jest brak drapieżnika - dlatego jednego lub dwa szczupaki bym i tak dołożył. Jeżeli będziesz miał tez jakąś liczbę karpia - powinien on ograniczyć ilość mniejszych ryb. Sporym problemem moze być natomiast okoń. Jego ikra składana wczesną wiosna przyklejana jest do podwodnych roślin, gałęzi itp. W ciagu roku, dwóch możesz miec dwa pokolenia konkretnej drobnicy. Dlatego musi być coś co go 'wyreguluje'. Podobnie z karasiem. Najważniejsze aby nie dopuścić do karłowacenia - a to ma miejsce jak brakuje pokarmu i tlenu.
Dlatego działaj ostroznie. Im więcej ryb w stawie - tym więcej zuzywac będa tlenu. Dlatego dobrze jest mieć w miarę stałą populacje na pewnym rozsądnym poziomie - i lekko ja korygować. Zbyt dużo jednego gatunku - i dziwne rzeczy moga sie pojawić.
Płoć może osiagnąc rozmiar pół kilograma po kilku latach, lin rośnie bardzo szybko, karaś wolniej. warto wprowadzić więc pewne gatunki tak - aby mieć dorodne sztuki w perspektywie kilku lat. Karp rośnie najszybciej. Fajnie jest miec co łowić w listopadzie, spod lodu nawet - więc taka płoć i okoń to dobra opcja. Pomysl też o leszczu - jest to ryba 'całoroczna' - i mozna wpuścic kilka większych sztuk na początek. Jeżeli byłoby go zbyt wiele - zawsze mozna odławiać mniejsze podleszczaki.
Własny staw to troche taka zabawa w bycie Bogiem, panem życia i śmierci ;) Zaczynałbym ostroznie - z roku na rok zaś lepiej dopasowywałym rybostan. Mając duże okonie mozna by ograniczyć na przykład liczbę szczupaków - i wtedy ma sie pewnosć, że średnim rybom nic się nie stanie.
Drzewami bym sie tak bardzo nie martwił. Są w jednym miejscu tylko i nie wszystkie liście trafią do stawu. Cień lub ochrona przed wiatrem czasami się przydaje ;)
-
Mam kilka pytań. Czy to jest teren prywatny? Jaki ma być charakter tego stawu? Czy będzie to łowisko komercyjne czy typowo rekreacyjne?
Bo od tego zależy sposób jego urządzenia i zarybienia.
Teren prywatny staw rekreacyjny :)
Drzewami bym sie tak bardzo nie martwił. Są w jednym miejscu tylko i nie wszystkie liście trafią do stawu. Cień lub ochrona przed wiatrem czasami się przydaje ;)
Te drzewa faktycznie dodają uroku jednak przeraża mnie ilość liści jaka z nich spada jesienią.
Poniżej link do google street view tak tak google też tam dotarło ;D od strony ulicy też są drzewa wierzby jednak średnich rozmiarów a liście z nich nie wpadają do wody.
https://www.google.pl/maps/place/Rad%C5%82owo/@52.793695,18.0362561,3a,75y,305.02h,83.4t/data=!3m4!1e1!3m2!1sWySO-cdnNY7fWt_1-OwM7Q!2e0!4m2!3m1!1s0x47035c2931d8f78f:0x545d2ea818a9b505?hl=pl
-
A ja tak zadam pytanie ze swojej branży :)
Czy nie uważasz, że wydajność studni nie będzie za mała? Domyślam się, że jest to studnia kopana, powstała wiele lat temu. Wydajności tych studni nie są duże. Zwłaszcza, że poziom wodonośny tej studni jest tym samym, co poziom wody w stawie. W efekcie podczas suszy nie będzie dużo wody ani w stawie, ani w studni.
Jeśli pobór wody ze studni pochodzi z głębszych warstw wodonośnych, to też warto sprawdzić wydajność. Dla takiego stawu 1-5 m3/h, to nic, a dla studni to może być max.
-
Co do studni to nie jestem mocno techniczny, ale postaram się ja trochę opisać :)
Jest to studnia głębinowa została wykopana w latach 70 lub 80, jeszcze zanim się urodziłem. Przy studni jest zakopany betonowy zbiornik tak na oko 5 metrów sześciennych. Studnia powstała, żeby zapewnić wodę w gospodarstwie nie było jeszcze sieci na wsi. W tym zbiorniku było jakieś urządzenie które pompowało wodę do domu i obory, żeby zwierzaki miały co pić :) Mam nadzieję, że awaryjnie starczy to zasilania stawu.
-
No awaryjnie może nie starczyć, skoro pomyślano o tym, by studnia napełniała zbiornik 5m3. Dla ludzi i zwierząt 5m3 to sporo, dla stawu, niekoniecznie.
Poza tym mam obawę, że poziom wody w studni będzie spadać wraz z poziomem wody w stawie. Wody do zasilania stawu może być mniej, im bardziej będziesz chciał z niej skorzystać.
Dlatego warto zastanowić się może nad troszkę głębszym stawem, by nie było problemów z niskim poziomem wody.
-
Odchodząc na chwilę od tematu staw pokażę Wam jedna ciekawą rzecz z moich okolic mojej rodzinnej Wsi. Jest to kolejka linowa, która w wozi kruszywo z kamieniołomu w Piechcinie do zakładów sodowych w Janikowie na trasie ponad 6km :) Trasa kolejki przebiega nawet przez jezioro na którym stworzona specjalne wyspy pod słupy.
(http://www.wylatowo.pl/foto_art/[694]notec05.jpg)
(http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,92845,kolejka-linowa-w-piechcinie.jpg)
(http://static.panoramio.com/photos/large/78080215.jpg)
-
Odnośnie drzew to jeżeli nie możesz ich wyciąć to bez problemu możesz znacznie przyciąć koronę i poobcinać gałęzie.
Nie rezygnowalbym tak szybko z małej wysepki z kładką na której można postawić małą altankę z miejscem na grilla i wędki. Może i zabierze to parę metrów wody,ale przecież to nie staw hodowlany. Taka wysepka mogła by się znajdować właśnie w okolicach drzew,co by zmniejszyło ilość liści spadających do wody
Co do głębokości to tak jak koledzy wspomnieli nie za głęboko,bo w pewnych warunkach na dnie występują strefy beztlenowe i to nie musi być strasznie głęboko
Pozatym w zimnej wodzie ryby rosną znacznie wolniej. To dlatego stawy hodowlane mają bardzo rzadko głębokość wody przekraczającą 1,2m. Metabolizm,lepsza przemiana materii i takie tam.
Jeżeli głęboka woda to nie jakiś rów,bo woda musi mieć cyrkulacje,żeby woda się naturalnie mieszkała,raczej stopniowe zagłębienie.
Ryby. Tu można pisać i pisać,ale tak jak Luk zauważył,amura,tołpygę,suma bym napewno sobie odpuścił. Szczupak jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania ekosystemu. Jednak dwie czy trzy sztuki jak najbardziej. Tak samo jak płoć,wzdręga czy karaś,są naturalnym pokarmem dla szczupłego. To właśnie jego ilością regulujesz ilość drobnicy,jej wielkość i ogólny stan zdrowia ryb.
Bez drapieżnika ryby chore zagrażają zdrowym, karłowacieją itd.
Wbrew pozorom (pozorny brak naturalnego pokarmu) to właśnie na nowych zbiornikach ryby rosną najszybciej,bo bardzo ważna szczególnie w hodowli jest zmiana środowiska. Na stawach hodowlanych rybę odłowioną na jednym stawie wpuszcza się do innego.
Jeżeli się boisz o to,że drapieżnik zeżre drobnice to trzeba wpuścić małego drapieżnika i większe białe ryby. Duże ryby mają pozytywne i lepsze geny które przekazują dalej,małe mogą pochodzić od karłowatych i nie będą rosły. Dlatego jak zarybiamy to właśnie dobrymi genami,chyba że hodujemy drapieżniki.
Leszcze,kąrpie i okonie bym sobie odpuścił na początku. Chyba,że złapane gdzieś okazy.
Postaw na jakość nie na ilość. Kilkanaście karpi,lin,karaś pospolity do oporu
-
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za udzielone wskazówki. Teraz będzie nam o wiele łatwiej się do tego zabrać. Altanki nie postawimy przynajmniej na razie ale będzie pomost :) Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie zarybiania. Czy można to robić cały rok, czy są jakieś okresy w roku kiedy należy tego dokonywać???
-
Wszystko zależy jakim gatunkiem chcesz zarybiać - karp i karaś nie problem, można cały rok , nie polecam przed samym lodem jedynie
Narybek ryb drapieżbych nie jest dostępny cały rok, chyba że masz zamiar zarybiać podrośniętym
Bardzo ważną sprawą jest transport ryb , jeśli do miejsca gdzie je masz zamiar kupić masz daleko to niezbędny jest transport w workach z tlenem
-
Nic nie stoi na przeszkodzie żeby zarybiać cały rok. Głównie problem jest z dostępem do materiału zarybieniowego. Dlatego,że najczęściej stawy są spuszczane we wrzesień-październik lub marzec-kwiecień właśnie w tym okresie najczęściej dokonuje się zarybień. Nie polecam zarybiać,ale tu chodzi o większe ilości,gorącym latem,późną jesienią lub zimą. Ryby mogą się nie zaklimatyzować w tak trudnych warunkach. Chodzi też o zmianę środowiska,ph wody i inne choroby które są uśpione i pewnych warunkach szybko się rozwijają. I tu kolejna uwaga,żeby nie zarybiać rybami nie znanego pochodzenia,poobcieranymi, posiadającymi jakiekolwiek zmiany skórne. Jeżeli to możliwe to polecam zarybiać wiosnąa jeżeli jesienią to jak najwcześniej i ryby nie z bazaru tylko bezpośrednio o hodowcy i jak najmniej dotykać,odbijać i przewozić z max ilością wody.
-
Staw piękna sprawa ,ale nie raz warto pomyśleć o faszynie . Mój kuzyn wykopała sobie staw 20x30 metrów nie zabezpieczył brzegów i po dwóch latach ziemia się osuwa ,tak że w tym roku trzeba będzie do naprawiać .
-
Krzysztof masz rację. Wszystko zależy od tego w jakim gruncie kopiemy. Mój dołek kopany na około 2m powierzchniowe zródła go skutecznie zamuliły do głębokości 0.5m
Do tego lokalne wylewy pobliskiej rzeki(sąsiedzi wykopali sadzawki po obu stronach rzeki,usypali wały,przez co ograniczyli przepływ wody z rozlewiska szerokości 300m do 3m) zabrały ryby,a zostawiły rzęsę której nie mogę się pozbyć. Robię przerwę,bo zbieram siły.
-
Dodam tylko, że zarybia sie tak aby woda w której są ryby miała temperaturę jak najbardziej zbliżoną do tej w stawie. Różnica kilku stopni to spory szok dla ryb. Konieczny jest termometr.
Krzysztof R ma rację - warto pomyślec o brzegach. Na kilku łowiskach zauważyłem, że posadzenie irysów zapobiega tego typu erozji...
-
Przez kilkanaście lat zajmowałem się handlem rybami i widziałem reakcję ryb na zmianę temperatury (różnicę temperatur). Szczególnie to było widoczne u tołpyg. Ryby w grudniu były wiezione w temperaturze wody około 1-2°C,a woda w basenie(40m3) do którego były wpuszczane miała około 5-6 °C. (basen był w pomieszczeniu ogrzewanym) Tołpygi przekręcały się na plecy i tak pływaly. Z czasem dochodziły do siebie,ale robiło to dziwne wrażenie.
-
Niewiem czy to był dobry pomysł pisząc o tym tutaj na forum :(
Jeszcze nie dokończycie a już jakiś zlot tam będzie forumowiczów ;D
A tak na poważnie to osobiście nieznam się na tym.. Lecz pomysł własnego stawu mam chyba w głowie od dziecka.. Ale niestety, brak warunków na jego zrealizowanie :/ Przynajmniej jak narazie ;) Od siebie mogę tylko życzyć ci powodzenia i sukcesów, bo to naprawde wspaniały pomysł:)
-
Ten staw bedzie zasilac rzeczka strumyk no chyba że przeoczyłem opis to sory
u mnie sa śląsku stawy i maja jakiekolwiek dopływy i odpływy
pomysł w deche sam bym chciał z wyrandy łowić ryby
-
Nie jestem pewien czy przez taki staw może przepływać jakaś rzeczka. W każdym bądź razie bardzo ciężko o pozwolenie. Potrzebne ekspertyzy środowiskowe czy coś takiego. Pozatym zbiornik przez który przepływa rzeka należy do Skarbu Państwa i wszystkie jej rozlewiska. Chore prawo. Mogę się mylić, ale tak mi powiedział sąsiad jak kopał swoją sadzawkę,a właściwie dwie,bo dzili je właśnie rzeka i chyba 3 metrowy pas ziemi.
Co innego jak staw był od dawna,a rzeczka przepływała tam zawsze.
W trakcie kopania zasypali rury łączące stawy z rzeką
-
To chyba fachowo nazywa sie stawidło służy do regulacji poziomu wody w stawie
w tedy woda jest dotleniona w lecie podczas upałow i w zimie tylko ja pisze o stawach chodowlanych zator, skoczów , osiwecimskie , kozy to zaglebia karpiowe
nie mowie o rzecce tylko cieku strumyku jak sie chodzi miedzy stawami to pelno takich kanałków
-
Ten staw bedzie zasilac rzeczka strumyk no chyba że przeoczyłem opis to sory
u mnie sa śląsku stawy i maja jakiekolwiek dopływy i odpływy
pomysł w deche sam bym chciał z wyrandy łowić ryby
Staw będzie bez żadnego dopływu. Do najbliższej rzeki jest z 5km 8)
Też chciałbym łowić ryby z werandy jednak staw będzie ok 50km od mojego obecnego domu. Dokładnie obok mojego rodzinnego domu do którego mam nadzieję zawsze będę mógł wpaść ;)
-
Staw piękna sprawa ,ale nie raz warto pomyśleć o faszynie . Mój kuzyn wykopała sobie staw 20x30 metrów nie zabezpieczył brzegów i po dwóch latach ziemia się osuwa ,tak że w tym roku trzeba będzie do naprawiać .
Myślę, że nie ma takiej potrzeby. Z brzegami wcześniej nic się nie działo bo tam jest bardzo mocna glina. Dzięki temu brzegi są bardzo stabilne. Takie osuwiska najczęściej zdarzają się przy mało stabilnym gruncie np torfie itp.
-
Staw piękna sprawa ,ale nie raz warto pomyśleć o faszynie . Mój kuzyn wykopała sobie staw 20x30 metrów nie zabezpieczył brzegów i po dwóch latach ziemia się osuwa ,tak że w tym roku trzeba będzie do naprawiać .
Myślę, że nie ma takiej potrzeby. Z brzegami wcześniej nic się nie działo bo tam jest bardzo mocna glina. Dzięki temu brzegi są bardzo stabilne. Takie osuwiska najczęściej zdarzają się przy mało stabilnym gruncie np torfie itp.
Glina ma to do siebie, że pod wpływem wody i wibracji lubi się uplastycznić. Krótko mówiąc dobrze by w miejscu łowienia pomyśleć o jakimś umocnieniu. Inaczej błoto i zjazdy na tylku do wody będą mocno prawdopodobne :)
-
Faktycznie teraz to mi przypomniales jak za małolata nie raz tam tak wjechalem do wody zanim jeszcze obrosly trawa :) ale teraz przy kopaniu urobek będzie skladowany poza obrebem stawu a potem wywieziony. Brzegi nie będę usypywane na nowo. Zostaną te porośnięte trawa :)
-
Poniżej parę fotek z kopania małego stawu. Powiem tak nie jest to tak proste jak się na początku wydawało :) teraz trzeba uprzątnąć ziemię z brzegów i zrobić ostatnią półkę. (http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/a70c8dfbd4c25aa873d88c5289dcfd5d.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/7c79539e981112ec33885820ef2a2c59.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/72045ec4971be8d47d6e62ab1150333c.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/ab95c6126aaf521e4fec357640680727.jpg)
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/e33fe21fbe9691a760bf28e1760747a6.jpg)(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/b8239c0c8f6b53bdaa31479dd428c329.jpg)
-
Poważna inwestycja
-
Uczciwie powiem że pewnie niektórzy w sezonie na sprzęt wydają więcej. Fakt że cześć prac jest robiona w zakresie własnym. Największy koszt to kopara ok 250zl na godzinę opanował temat w 20godzin :)
-
Maszyna przeznaczona do skarpowania mam duże zasiegi i robota idzie
-
Ale konkret! Widzę, że się działo! :)
Jeszcze sporo roboty przed Wami - ale juz widać zarys zbiornika. Głęboko wyszło troszku, co?
-
Wrażenie głębokości potęguje ziemia na brzegach :) Po usunięciu wszystkiego i zrobieniu ostatniej półki głębokość nie powinna przekroczyć w najgłębszym miejscu 4 metrów nawet jeśli staw wypełni się po brzegi wodą.
-
Kopareczka funkiel nówka, ledwo śmigana :) Wygląda, że staw będzie bardzo elegancki. Jakaś a'la parapetówka w planach??
Roboty ziemne nie są łatwe :) Jakby były nie miałbym roboty :)
-
Zarybienie tuż tuż :fish:
-
Kopareczka nówka 160 moto godzin nalotu :) fakt jakąś brzegówkę trzeba będzie zorganizować. Co do zarybiania to myślę że na jesień staw będzie gotów na przyjęcie mieszkańców
(http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/01/24/12ef00e5e6bc91852e5da0ab116ccbbd.jpg)
-
Za 3 latka Organizacja zlotu S&G w ograniczonym gronie?? ;) ;) ;)
-
Czuję się zaproszony
-
No to taka maszynka z pół bańki netto penie stoi piekna bestia
-
Coś mi się obiło o ucho że 870 tysięcy :) ale tego nie sprawdzałem.
-
Piękna inwestycja kolego ,pełen szacun :thumbup:
-
kubator piękna robota , czy już masz plan odnośnie nasadzeń roślinności? i oczywiście zarybienia?Jak by co to troszkę liznąłem:)) wiedzy kiedy robiliśmy nasz staw z teściem, kopanie,rozplantowanie ziemi, linia brzegowa umocnienie brzegu, nasadzenia roślinności, zarybianie.Posiłkowałem się internetem i literaturą.
-
Jeszcze nie najpierw musimy uprzątnąć tą ziemię z brzegów. Jak tylko będziemy na tym etapie nie omieszkam zwrócić się do kolegów z forum z prośbą o pomoc :)
-
temat przeczytałem jednym tchem. marzenie :)
super robota. gratuluje
-
Dzisiejsza fotka z "placu budowy" (http://tapatalk.imageshack.com/v2/15/03/07/454da042ec7f1cdc7bcab0415a1c24ed.jpg)
-
Piekna jama ile ty tam masz glebokosci
-
Pieknie :), widze ze u ciebie w podlozu dominuje glina , dobrze twarde dno. Na naszym czesciowo glina i podloze torfowe. Jaki plan na zagospodarowanie brzegu? Robisz groble czy raczej wyrownasz teren do okola zbiornika?
-
Na razie wyglada tak strasznie głęboko bo brzegi nie sa jeszcze oczyszczone z urobku :)
Tak sama glin choć na pewnej głębokości glinę poprzecinana jest cienkimi warstwami piasku. Po uprzatnieciu brzegu będzie zrobiona jeszcze jedna półka z głębokościa od 0.5 do 1 metra. Maksymalna głębokość nie powinna przekroczyć 3,5 może 4 metrów jeśli staw wypełni się po brzebi wodą :)
Brzegi będą obsiane trawą bez żadnych umocnień. Ta glina jest stabilna i nie ma tendencji do obsuwania.
-
Pozazdroscic :thumbup:
-
Nie radzę wpuszczać ryb w tym roku. Oprócz roślinności proponuje zaopatrzyć się w innych mieszkańców którymi rybki mogą się odżywiać -w zoologicznym, badz ogrodniczym - mieczaki owady etc. Poza tym warto się dowiedzieć, czy staw jest w planach. Jeśli nie to państwo może dostarczyć wielkich kosztów, mimo iż staw byl tam od lat. nie ma w papierach to nigdy nie istniał.
Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF300T przy użyciu Tapatalka
-
Poza tym warto się dowiedzieć, czy staw jest w planach. Jeśli nie to państwo może dostarczyć wielkich kosztów, mimo iż staw byl tam od lat. nie ma w papierach to nigdy nie istniał.
Koszty to i tak drobny problem. O wiele większe są konsekwencje w przyszłej zabudowie terenu.
-
Po prostu mogą kazać zasypać.
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
-
Świetny temat, wciągająca lektura, może uda się trochę odświeżyć - kubator jak się ma staw?:)
-
Pierwszy etap zakończony :) cały urobek który został wybrany i wyrzucony na brzeg został już wywieziony. Było tego kilka tysięcy ton Będę tak jutro to jak pogoda pozwoli to zrobię aktualne foty i wrzucę. Na wiosnę ciąg dalszy prac, czyli dalsze powiekszenie stawu i ostatecze dopracowanie jego ostatecznego kształtu. Zakończenie prac mocno się pciagnie ogrom prac i kosztów wszystkich zaskoczył.
-
Pierwszy etap zakończony :) cały urobek który został wybrany i wyrzucony na brzeg został już wywieziony. Było tego kilka tysięcy ton Będę tak jutro to jak pogoda pozwoli to zrobię aktualne foty i wrzucę. Na wiosnę ciąg dalszy prac, czyli dalsze powiekszenie stawu i ostatecze dopracowanie jego ostatecznego kształtu. Zakończenie prac mocno się pciagnie ogrom prac i kosztów wszystkich zaskoczył.
I jak kolego ze stawem poszło ?:)
Może wrzucisz jakieś zdjęcia aktualnego wyglądu ? :)
I jaka powierzchnia ostatecznie wyszła :)??
-
Ze stawem trochę lipa. Poziom wód gruntowych mocno spadł. Na chwilę obecną lustro wody jest ok 3 metrów poniżej lini brzegu :( ja będę na wsi postaram się strzelić foto.
-
ooo To nie za ciekawie widzę :(
Tak czy inaczej jak byś był to wrzuć zdjęcie chętnie zobaczę jak wyszło finalnie :) Pozdrowienia :)
-
Witam a przypadkiem woda nie stanęła na wysokości przecięcia gliny piaskiem przypuszczam że to iły i woda może uchodzić jeżeli się ją przetnie a myśleliście o umocnieniu brzegu faszyną??