Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Mateo w 05.10.2016, 20:49
-
Kiedy łowimy na metodę, po pewnym czasie żyłka nad podajnikiem zaczyna się deformować.
Jest pofalowana
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/16_03_10_16_6_46_25.jpeg)
Może też mieć tendencję do skręcania się
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/16_03_10_16_6_46_39.jpeg)
Luk, wybacz, że skorzystałem z wycinków filmów :) :beg:
Kiedy ostatnio dodawałem filmy na główną i je przeglądałem w celu stworzenia miniatur, to natknąłem się na te obrazy i pomyślałem, że wykorzystam je w dyskusji. U mnie na zestawach jest identyczny efekt (pofalowany odcinek).
Wielu wędkarzy łowiących na ciężką metodę (HMF, czyli heavy method feeder, lub - jak ostatnio podpowiedział mi Mirek - heavy metal feeder :)) używa odcinka leadcore rodem z klasycznego wędkarstwa karpiowego.
A co, jeśli nie chcemy stosować tej karpiowej plecionki z ołowianym rdzeniem? Nie łowimy dużych karpi czy jesiotrów. Chcemy jednak jakoś zabezpieczyć końcowy odcinek żyłki przed deformacją. Cenimy sobie minimum finezyjności zestawu.
Być może wystarczy taka cienka ochronna rurka, którą można łatwo nałożyć na linkę główną i połączyć z podajnikiem.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/16_03_10_16_6_46_56.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/16_03_10_16_6_47_10.jpeg)
http://www.esp-carpgear.com/viewProduct.php?id=76
Dodatkowo, jak wskazuje nazwa produktu, dociąży ona końcowy odcinek żyłki i spowoduje, że będzie lepiej przylegał do dna.
Można by użyć najmniejszej średnicy 1,25 mm, żeby zestaw nie był zbyt toporny.
Ciekaw jestem czy koledzy próbowali już takiego rozwiązania i czy faktycznie chroni to żyłkę przed opisanymi uszkodzeniami.
Najpewniej te deformacje powstają od odcinku między szczytówką wędki a podajnikiem, kiedy przed i podczas zarzucania podajnik obraca się wokół własnej osi i skręca żyłkę.
Rozwiązaniem mogłoby by być dodanie krętlika powyżej podajnika, ale to zawsze dodatkowe wiązanie. Założenie takiej rurki jest prostsze. Może ona sobie pozostawać na żyłce przez długi czas. Można przesuwać przez nią żyłkę, demontować zestawy, odcinać starą żyłkę i przesuwać rurkę na odcinek świeżej linki.
Jeśli rurka będzie połączona z gumową nasadką podajnika, to być może żyłka nie będzie tak się skręcać.
Nie próbowałem jednak tego rozwiązania.
-
Mateusz - Moim zdaniem ta rurka w niczym nie pomoże.
Te zdeformowania żyłki powstają na wskutek przeciążeń. Rurka ta tylko zasłoni zdeformowania, których nie zauważysz, co w efekcie może skutkować urwaniem zestawu w miejscu odkształceń, których to właśnie nie będziesz miał pod kontrolą.
Uważam, że jak już to zastosowanie - leadcore uchroni ten odcinek żyłki przed deformacją.
edit:
Dodam tylko ze w dużej mierze przyczyną takich odkształceń, jest rzut ciężki i zestawami jak i też łowienie z klipem. Zbyt duża siła użyta ( z klipem) powoduje takie jakby odpicie zestawu od ściany kiedy klip ją zablokuje. Żyłka dostaje po du.... dwa razy podczas rzutu
-
Często moja linka główna na szczycie wygląda jak zdjęciu pierwszym. Staram się to odcinać, co niestety powoduje że szybko ubywa żyłki ze szpuli. Być może twoja propozycja może okazać się praktyczna.
Faktem jest iż w/w zjawisko występuje na wędzisku z podajnikiem o większej wadze.
-
Ja myślę, że skręcania żyłki nie unikniemy bez krętlika (Guru ma go w swoich zestawach), reszta to tak jak napisał MrProper, a co do przylegania do dna to backlead zaczerpnięty z karpiarstwa sprawdza się idealnie.
-
Zgadzam się, że z Mariuszem, że do tej deformacji dochodzi głównie z powodu dużego obciążenia, szczególnie w końcowej fazie holu, kiedy odcinek żyłki jest bardzo krótki. Ja stosuję bardzo proste rozwiązanie... po prostu odcinam zdeformowany odcinek żyłki, wiążę łącznik na nowo i po temacie. Rocket science to nie jest, ale bardzo skuteczne :)
-
Oczywiście podczas holu też. ;) To kolejny czynnik powodujący odkształcenia, mimo użytych krętlików.
-
Bardzo możliwe, że to właśnie chodzi o te przeciążenia, bo ja zwykle łowię podajnikami XL 45 g podwójnie nabitymi i wykonuję rzuty na klipie na odległość >50 metrów. Niby wędziska mam dość spolegliwe, ale jednak jest to spore obciążenie dla żyłki.
Pewnie grubsza żyłka byłaby odporniejsza.
-
Taka sprężynka to norma, nie tylko przy metodzie, również łowienie ze zwykłym koszykiem powoduje takie deformacje żyłki.
Według mnie, nic na to nie poradzimy. Nie pomogą krętliki, wspomniane rurki czy inne pomysły. W trakcie rzutu, żyłka mocno obrywa od przelotki szczytowej. Działają tam niemiłosierne przeciążenia, nie wydaje mi się, aby w jakiś sposób temu zaradzić.
Pozostaje nam tylko, odcinać uszkodzony odcinek żyłki po każdej wyprawie.
W tym roku straciłem przez te cholerne sprężynki dwa ciężkie kosze. Miotałem na dużą odległość, żyłka strzeliła odgłosem wystrzału z kałacha. Mało kija nie złamałem. Wkurza mnie ta sprawa niemiłosiernie.
Mateusz wspomniał o grubszej żyłce ;) To co wyżej napisałem, dotyczy karpiówki i żyłki 0,32, skręca się cholera aż miło :(
-
Problem ze skręcaniem żyłki nad podajnikiem zauważyłem w poprzednim sezonie, ale nie tylko skręcanie, również znaczna podatność na przetarcia właśnie tuz nad podajnikiem zwłaszcza kiedy wędkujemy w miejscach z różnymi przeszkodami na dnie (krzaki itp.). Mateusz również zastanawiałem się nad leadcorem, ale bardziej mi pasuje przy karpiówce, jakoś za topornie to wygląda przy delikatnym feederze. Problem rozwiązałem stosując 80 cm odcinek z plecionki 0,22mm zamiast leadcora, przetarcia ustały a dzięki zastosowaniu na końcu małego krętlika również skręcanie zostało wyeliminowane. Wygląda to bardziej znośnie ale przede wszystkim działa, wędkuję tak już drugi sezon z powodzeniem. Jest tylko jedno ALE, w przypadku zerwania zestawu (żyłki) podczas holu ryby, rybie będzie ciężko się z tego uwolnić - nie jest to dla niej "bezpieczny zestaw". Karpiarze zwracają na takie rzeczy szczególną uwagę, ale podczas stosowania tego pomysłu zerwałem rybę tylko raz, wpłynęła w zaczep, mam nadzieję że się jakoś uwolniła.
-
Dokładnie Mateusz.
Ja zauważyłem to zjawisko, zaraz na początku, gdy zmieniłem kije na nowe które ładowały się perfekcyjnie (czego jeszcze nie wiedziałem ) :P a siły użyłem, z przyzwyczajenia do starych kijaszków.
Świński ogon mi się zrobił po pierwszym rzucie. Jeszcze jak się zapomnę to mi się zdarzy niestety :(
Tak że jestem przekonany, że rurka na nic się tu nie zda.
Grubsza żyłka, może przypon strzałowy - tu bym upatrywał wyjścia z tej sytuacji ;)
edit:
ok grubsza żyłka już też nie wchodzi w rachubę :P :D
-
Ta sprężyna robi się głównie podczas końcowego momentu holu, napięta żyłka przesuwa się po przelotkach w tą i z powrotem i powstaje efekt sprężyny. Podobnie jak pani w kwiaciarni zakręca wstążki na ostrej krawędzi nożyczek. Energiczne zarzucanie ciężkim koszykiem też pewnie sprzyja temu zjawisku. Ja odcinam 3 metry po sesji z dużymi rybami.
-
Ta sprężyna robi się głównie podczas końcowego momentu holu, napięta żyłka przesuwa się po przelotkach w tą i z powrotem i powstaje efekt sprężyny. Podobnie jak pani w kwiaciarni zakręca wstążki na ostrej krawędzi nożyczek. Ja odcinam 3 metry po sesji z dużymi rybami.
Absolutnie nie, sprawdziłem. To podczas rzutu się dzieje. Miałem w tym roku kilka blanków, zero ryb a sprężyna się pięknie tworzyła.
-
Ta sprężyna robi się głównie podczas końcowego momentu holu, napięta żyłka przesuwa się po przelotkach w tą i z powrotem i powstaje efekt sprężyny. Podobnie jak pani w kwiaciarni zakręca wstążki na ostrej krawędzi nożyczek. Ja odcinam 3 metry po sesji z dużymi rybami.
Cały sezon używam
(http://i.ebayimg.com/images/g/KmkAAMXQ855Roxl7/s-l500.jpg)
Mamy pięć odcinków które dzielimy na dwie sztuki każdy.
Odkąd tego używam nic nie pękło nic się nie skręciło ja z tego rozwiązania jestem zadowolony, dodatkowo na mało rozciągliwość poprawia dystans rzutu, połowa odcinka to jakieś 6 metrów wystarcza to w zupełności.
-
Ta sprężyna robi się głównie podczas końcowego momentu holu, napięta żyłka przesuwa się po przelotkach w tą i z powrotem i powstaje efekt sprężyny. Podobnie jak pani w kwiaciarni zakręca wstążki na ostrej krawędzi nożyczek. Energiczne zarzucanie ciężkim koszykiem też pewnie sprzyja temu zjawisku. Ja odcinam 3 metry po sesji z dużymi rybami.
Ale ten odcinek idzie od podajnika jakieś 2 metry w górę, więc ten odcinek nie wchodzi w przelotki podczas holu. Zakładając, że nie łowimy wędką 30 cm :)
-
Ta sprężyna robi się głównie podczas końcowego momentu holu, napięta żyłka przesuwa się po przelotkach w tą i z powrotem i powstaje efekt sprężyny. Podobnie jak pani w kwiaciarni zakręca wstążki na ostrej krawędzi nożyczek. Ja odcinam 3 metry po sesji z dużymi rybami.
Absolutnie nie, sprawdziłem. To podczas rzutu się dzieje. Miałem w tym roku kilka blanków, zero ryb a sprężyna się pięknie tworzyła.
Dokładnie tak ;)
Problem ze skręcaniem żyłki nad podajnikiem zauważyłem w poprzednim sezonie, ale nie tylko skręcanie, również znaczna podatność na przetarcia właśnie tuz nad podajnikiem zwłaszcza kiedy wędkujemy w miejscach z różnymi przeszkodami na dnie (krzaki itp.). Mateusz również zastanawiałem się nad leadcorem, ale bardziej mi pasuje przy karpiówce, jakoś za topornie to wygląda przy delikatnym feederze. Problem rozwiązałem stosując 80 cm odcinek z plecionki 0,22mm zamiast leadcora, przetarcia ustały a dzięki zastosowaniu na końcu małego krętlika również skręcanie zostało wyeliminowane. Wygląda to bardziej znośnie ale przede wszystkim działa, wędkuję tak już drugi sezon z powodzeniem. Jest tylko jedno ALE, w przypadku zerwania zestawu (żyłki) podczas holu ryby, rybie będzie ciężko się z tego uwolnić - nie jest to dla niej "bezpieczny zestaw". Karpiarze zwracają na takie rzeczy szczególną uwagę, ale podczas stosowania tego pomysłu zerwałem rybę tylko raz, wpłynęła w zaczep, mam nadzieję że się jakoś uwolniła.
Ja robię taki odcinek z żyłki głównej. - co zapobiega skręcaniu się żyłki podczas zwijania, a nie zapobiega przeciążeniom.
-
Kamil, co to? I ile rzutów wykonujesz podczas jednej sesji?
-
To właśnie przypon strzałowy.
edit:
Sorki, nie do mnie pytanie :P
-
Kamil, co to? I ile rzutów wykonujesz podczas jednej sesji?
Myślę, że koło 15-20 każdą wędką, którą łowię i około 40 spodem. To podzielony na odcinki monofilament, którego każdy koniec ma średnicę 0,50 mm, a na środku ma 0,28 mm, czyli z jednego odcinka mamy po przecięciu strzałówkę na dwa zestawy. Na spodzie mam tę strzałówkę od marca. Sądzę, że było już z 12-15 sesji, czyli koło 500 rzutów spodem, nie widzę oznak zużycia.
-
Mi się nic nie dzieje na żyłce przy podajniku, może dla tego, że mam podajnik na 50 cm odcinku żyłki 0,28. Może to i racja, że przy zarzucaniu się sprężyna robi. Zrobię kiedyś testy.
-
Kamil, co to? I ile rzutów wykonujesz podczas jednej sesji?
Myślę, że koło 15-20 każdą wędką którą łowię i około 40 spodem. To podzielony na odcinki monofilament, którego każdy koniec ma średnicę 0,50 mm a na środku ma 0,28 mm, czyli z jednego odcinka mamy po przecięciu strzałówkę na dwa zestawy. Na spodzie mam to strzałówkę od marca. Sądzę, że było już z 12-15 sesji czyli koło 500 rzutów spodem, nie widzę oznak zużycia.
To mnie chłopie mocno zaciekawiłeś. Wrzuć proszę foty jak masz to montowane na karpiówkach :beg: :beer:
-
Kamil, co to? I ile rzutów wykonujesz podczas jednej sesji?
Myślę, że koło 15-20 każdą wędką którą łowię i około 40 spodem. To podzielony na odcinki monofilament, którego każdy koniec ma średnicę 0,50 mm a na środku ma 0,28 mm, czyli z jednego odcinka mamy po przecięciu strzałówkę na dwa zestawy. Na spodzie mam to strzałówkę od marca. Sądzę, że było już z 12-15 sesji czyli koło 500 rzutów spodem, nie widzę oznak zużycia.
To mnie chłopie mocno zaciekawiłeś. Wrzuć proszę foty jak masz to montowane na karpiówkach :beg: :beer:
Oki. Jutro po pracy mogę to zrobić. Interesuje Cię łączenie z żyłką główną i z zestawem końcowym tak?
-
Sławku, myślałem też nad takim rozwiązaniem.
Musiałbym jednak mieć pewność, że będzie to plecionka bardzo dobrze tonąca. Większość plecionek niestety zbyt dobrze nie tonie.
Wiadomo, że przy łowieniu na drgającą szczytówkę linka jest zwykle napięta, ale z tym napięciem różnie bywa. Nie bez powodu ludzie stosują różne materiały typu leadcore i obciążniki, nawet do żyłki. A kiedy łowimy z alarmami, to jest jeszcze gorzej z tym napięciem i przyleganiem do dna. Ryba tam łazi, miota płetwami.
Może warto przyjrzeć się temu materiałowi, który podał Kamil.
Tylko wtedy ten odcinek musiałby być na tyle długi, żeby sięgnął do kołowrotka, bo inaczej będą przeciążenia na żyłce powyżej łączenia z tą strzałówką.
-
Dokładnie Kamil, to właśnie mnie interesuje. W sumie to zaraz poszukam informacji na temat strzałówek, ale proszę Cię, abyś też podzielił się swoimi doświadczeniami :beer:
-
Mateusz, tylko zastosowanie takiej strzałówki do feedera, węzeł będzie dosyć gruby i delikatne przelotki będą cierpieć.
-
Ten pomysł stosuję dość czasu, nie zauważyłem problemu z pływalnością a już kilka ostrożnych sztuk na ten zestaw złapałem.
-
Mateusz tylko zastosowanie takiej strzałówki do feedera, węzeł będzie dosyć gruby i delikatne przelotki będą cierpieć.
Nie testowałem, ale myślę, że ten węzeł będzie najbardziej odpowiedni do feedera.
A tym mam połączoną plecionkę do spodowania. Nie testowałem w feederze.
-
Mateusz tylko zastosowanie takiej strzałówki do feedera, węzeł będzie dosyć gruby i delikatne przelotki będą cierpieć.
0,28 mm gruby węzeł? Przecież mówimy o HMF a nie pickerze...
-
Jest jeszcze lepszy węzeł, typowy do strzałówki, tylko łącząc 0,28 mm z np. 0,22 mm wydaje mi się, że i tak strasznie będzie walić po drobnych przelotkach. Do mojej szczytówki Shimano 1 oz to by nawet przez te drobne przelotki nie przeszedł.
Edycja moderatora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0
-
Jest jeszcze lepszy wezel, typowy do strzalowki, tylko laczac 0.28 mm z np. 0.22mm wydaje mi sie ze i tak strasznie bedzie walić po drobnych przelotkach.
Prezentując ten drugi - tak zwany też i krowi. Gwarantuje wytrzymałość takiego węzła, pięknie się układa na plecionce, a i spodem macham nie zastanawiając się czy wytrzyma.
ALE - tak jak pisałem nie testowałem w feederze ;)
-
Co do strzałówek na feederze próbowałem wszystkiego ale najlepiej sprawdza mi się ten:
Od 12 minuty, jest bardzo prosty. Zmodyfikowałem go tylko, bo zamiast robić strzałówką i linką główną po 5 oplotów przez pętlę grubą strzałówką robię tylko dwa. Wszystko przechodzi pięknie nawet przez malutkie oczka szczytówek, działa na żyłki i plecionki.