Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: matchless w 19.10.2016, 12:06
-
Ponoć rusza kolejna edycja jakiejś związkowej propagandy. Gdyby ktoś miał dostęp do kanału, mógł w jakiś sposób zarejestrować lub choćby przekazać informacje o co tam chodzi - proszę dajcie znać w temacie.
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/139750/60/pzw_to_my_na_trzecim_brzegu_
-
To jest oryginalna strona na FB, oni pierwsi wykorzystali nazwę ''PZW to MY'' . Prawdopodobnie ZGPZW wykorzystuje ich stronę/nazwę w celach propagandowych a dodatkowo robi syf, wplątując w ten gnój jednego ze zmarłych członków PZW.
PZW to MY
15 godz. ·
Pod tym linkiem zobaczyć można, że nasza akcja społeczna PZW to MY "zaraziła" Zarząd Główny PZW. Pytanie czy w dobrej wierze, czy aby przejąć naszą akcję celem własnej propagandy sukcesu, czy zmiana kierunku myślenia z rybackiego na wędkarski,
z kombinacji na etykę ?!
Jeżeli dla celów propagandy sukcesu, to wykorzystywanie wizerunku zmarłego Stanisława Wolickiego było nie na miejscu (delikatnie ująć).
Chcemy przypomnieć wszystkim, że Stanisław Wolicki był ostatnim działaczem Okręgu Mazowieckiego PZW, któremu zależało na wędkarskiej społeczności najmłodszych - dzieci i młodzieży.
http://www.pzw.org.pl/…/139…/60/pzw_to_my_na_trzecim_brzegu_
https://www.facebook.com/PZW-to-MY-330824240596371/?fref=ts
-
Tutaj pierwszy odcinek. Nie mam na razie czasu obejrzeć.
-
"Dodawanie komentarzy do tego filmu jest wyłączone." Łapek też nie można dawać. Ciekawe dlaczego...
-
Nazwa nieprzypadkowa. Widać, że dziadostwo zaczyna poważnie śledzić facebook'a.
A propos face'a. Coś widziałem, że OM wchłania Okręg Łódzki..?
-
A propos face'a. Coś widziałem, że OM wchłania Okręg Łódzki..?
Jeszcze tam ich q..wa nie było !.
CHWDOM
-
Nie mogę ścierpieć, że te Mazury są tak zniszczone! Poczytajcie :(
2 lipca 2016 r. grupa wędkarzy z Pisza protestowała podczas obchodów Święta Rybaka w Orzyszu. Rozwiesili oni podczas wielkiego smażenia, jak była nazwana część imprezy transparenty z hasłami: „Mazurskie jeziora dla wędkarzy, a nie dla rybaków” i „Sieci rybackie niszczą turystykę, brak ryb brak turystów”. Protestujący wędkarze twierdzili słusznie, że jednym z punktów imprezy powinno być wielkie łowienie, a nie wielkie smażenie, w końcu mamy w naszym kraju Polski Związek Wędkarski, a nie Rybacki. Bojkot imprezy podczas, której gospodarstwa rybackie chwalą się swoją działalnością to kolejna część protestu, który ma celu zmianę profilu użytkowania jezior, z wędkarsko-rybackiego na wędkarski i co za tym idzie zaprzestania odłowów sieciowych na mazurskich jeziorach. Podczas godzinnego protestu do protestujących wędkarzy pochodziło wielu mieszkańców Orzysza, którzy uściskując im dłoń wyrażało w ten sposób poparcie dla nich. O dziwo, nie było wśród protestujących wędkarzy z Orzysza. Jak się później okazało Koło z Orzysza było wymieniane wśród organizatorów imprezy pn. Święto Rybaka, a Burmistrz Orzysza – Zbigniew Włodkowski smażył rybkę razem z rybakami. Komentarz tego pozostawiam dla Was.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1761481680770409&id=1659598370958741¬if_t=like¬if_id=1476973295313947
-
Niezła patologia...
-
Wg mnie, wędkarstwo z turystyką ma naprawdę sporo wspólnego, i ten kierunek "drążenia" tematu braku ryb jest bardzo trafiony.
Ludzie zatrudnieni w branży turystycznej (czy właściciele jakiś ośrodków) na pewno mają sporo do powiedzenia w kontekście ilości letników w stosunku do ilości ryb w wodzie przyległej danemu ośrodkowi.
W tym sezonie spotkałem nad wodą pana z Mazur (przyjechał tu do syna), cieszył się jak dziecko z leszczyków po 20-30cm! Trochę z nim pogadałem i niestety potwierdził historię rybostanu. Jak trafnie to ujął, na Mazurach to sobie można aktualnie tylko żaglówką popływać....
-
Wg mnie, wędkarstwo z turystyką ma naprawdę sporo wspólnego, i ten kierunek "drążenia" tematu braku ryb jest bardzo trafiony.
Ludzie zatrudnieni w branży turystycznej (czy właściciele jakiś ośrodków) na pewno mają sporo do powiedzenia w kontekście ilości letników w stosunku do ilości ryb w wodzie przyległej danemu ośrodkowi.
W tym sezonie spotkałem nad wodą pana z Mazur (przyjechał tu do syna), cieszył się jak dziecko z leszczyków po 20-30cm! Trochę z nim pogadałem i niestety potwierdził historię rybostanu. Jak trafnie to ujął, na Mazurach to sobie można aktualnie tylko żaglówką popływać....
Tego bez nerwów nie można skomentować!!! >:O Nie potrafię pojąć, jak można było do takiego kurestwa dopuścić?!
-
Historia najprawdziwsza z prawdziwych :-\ Na marginesie dodam, że bardzo przyjemny i miły starszy Pan.
Po tym jak łowił i jak się cieszył z każdej rybki, nie sądzę by kłamał.
Nawet przyjął do wiadomości moją sugestię, żeby "drugich Mazur" nam tu nie zrobił i nie brał wszystkich ryb ;)
Chociaż to marna pociecha...
-
Po filmie i komentarzach jego kolegów i koleżanek można stwierdzić, że miał dobre podejście do wędkarstwa ale i do młodych którzy dopiero zaczynają przygodę. Chętnie się dzielił wiedzą.
w 47 sekundzie można zobaczyć że tylko on jest ubrany jak wędkarz a reszta już garniturki i wielcy prezesi tylko od kasy.
Dziś ciężko znaleźć osoby które chętnie podzielą się wiedzą czy to o wodzie czy o technice łowienia, a w większości tylko dlatego że jak powiedzą to nie będzie rybek dla nich do zamrażarki......
Oby więcej osób traktowało to jak sport i to że można zarazić wiele osób tym hobby w pozytywny sposób.
Tak że dzielmy się wiedzą :)
-
Nie potrafię pojąć, jak można było do takiego kurestwa dopuścić?!
Jędrek, ja też nie mogę. Do tego z rozdziawioną gębą stoję i patrzę, jak ludzie IRŚ i PZW, którzy dopuścili do zniszczenia najpiękniejszych terenów wędkarskich w całej Europie, jeszcze bezczelnie twierdzą, że wszystko jest w najlepszym porządku i sobie wzajemnie nagrody przyznają.