Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Tomek81 w 19.11.2016, 11:59
-
Zastanawia mnie dlaczego na większości filmików wędkarze przy połowie na method feeder holują ryby wędką ustawianą bardziej równolegle do tafli wody lub nawet dotykając ją szczytówką .
Czy nie lepiej unieść szczytówkę jak najwyżej (prawie pionowo) i ograniczyć ilość żyłki w wodzie co możne dawać mniejsze opory przy nagłych zwrotach kierunku ucieczki walczącej ryby i ograniczyć wejście w ewentualne zaczepy na dnie ?
Czy tez być może chodzi o to aby ryba zbyt szybko nie pojawiła się na powierzchni zbyt szybko co paradoksalnie także dałoby by z kolej jej większe szanse na wypięcie ze względu na brak oporu wody ?
Czy tez możne jest to działanie celowe na potrzeby filmowania gdzie wędką lepiej prezentuje się na tle wody/otoczenia ?
-
Ryba ciągnięta do góry bardziej panikuje. Zaczyna szaleć, rzuca się... I tyle w temacie.
-
Ryba ciągnięta do gxxóry bardziej panikuje. Zaczyna szaleć, rzuca się... I tyle w temacie.
Dokładnie tak mi to kiedyś wytłumaczono :)
-
Ryba ciągnięta do gxxóry bardziej panikuje. Zaczyna szaleć, rzuca się... I tyle w temacie.
Dokładnie tak mi to kiedyś wytłumaczono :)
Do tego jak ciągniemy rybę w górę, to o ryba ucieka w drugą stronę czyli w dół, a tu łatwiej o zaczepy czy przepłoszenie reszty stada. Lepiej ją mieć w bezpiecznych górnych warstwach wody :)
-
Dodam tylko że holując rybę z kijem podniesionym pionowo miałem o 50% więcej spinek . Mam na myśli haki bezzadziorowe
Niestety hol z nisko trzymaną szczytówka nie jest w każdej sytuacji możliwy - zielsko przy brzegu czy inne zaczepy . Najczęściej w końcowej fazie holu przed samym podebraniem podnoszę szczytówkę do góry
-
Wszystko co mówią koledzy to prawda ale w przypadku leszczy dążymy do jego kontaktu z powietrzem wtedy siada jego wigor choć nie jest wielki oprócz dużych leszków,ale nisko holujemy karpie bo one w odróżnieniu od leszzy gdy dostana powietrza zaczynają fikać i dostają kopa
-
A Panowie przy holu dużych ryb... nie karpi około 2 kg... jak to widzicie...?
-
U nas takich nie ma :-[
-
Maćku, w tym temacie to raczej Ty nas możesz pouczać ;)
-
A Panowie przy holu dużych ryb... nie karpi około 2 kg... jak to widzicie...?
Wszystko zależy od konkretnych warunków brzegowych. Jeśli ryba jest daleko nie trzymam wędki pionowo. W momencie podbierania jednak tak, gdyż najczęściej łowię samotnie i nie ma mi kto podebrać ryby - trzymając wędkę w poziomie musiałbym mieć co najmniej 4 metrową sztycę podbieraka.
-
Każdy łowi jak chce... ja jestem klasykiem, old school...
-
Jak jest duża ryba i mam miejsce, to najpierw ciągnę w pionie, czym ryba bliżej, tym wędka niżej. Pod brzegiem jest już partyzantka, nie ma jednoznacznej recepty, wszystko zależy co rybiszon wywija.
-
A Panowie przy holu dużych ryb... nie karpi około 2 kg... jak to widzicie...?
Wszystko zależy od konkretnych warunków brzegowych. Jeśli ryba jest daleko nie trzymam wędki pionowo. W momencie podbierania jednak tak, gdyż najczęściej łowię samotnie i nie ma mi kto podebrać ryby - trzymając wędkę w poziomie musiałbym mieć co najmniej 4 metrową sztycę podbieraka.
To samo u mnie, przy holu wędka jest bliżej wody, a przy wyciągu wędka idzie w górę.
-
Kurna chata a ja tyle lat źle holowałem karpie ( pionowo ) :P pomijając aspekty warunków panujących na łowisku ( zaczepy, brzeg ) to raczej nie ma znaczenie ale byłbym skłonnym za opcją pionową gdyż w moim przekonaniu w takiej pozycji wędzisko lepiej pracuję.
-
Kij podniesiony do góry powoduje, że ryba czuje wyraźną siłę podciągającą ja do góry, do powierzchni. Walczy wtedy bardzo mocno, są odjazdy, jest szaleństwo. Przy pochyleniu kija nie ma tej siły wyciągającej do góry i ryba daje się podciągnąć pod stanowisko, nie ma rozeznania gdzie jest ciągnięta, nie szaleje tak mocno.
Technikę tę stosują głównie wyczynowcy feederowi, bo ich sprzęt nie jest mocny. Wielu karpiarzy ma natomiast tak silne zestawy, że ma w nosie jakieś techniki holu, jest 'wyciągarka'. W wyczynie feederowym trzeba utrzymać rybę w swoim stanowisku, dlatego ściągnięcie jej na 4-5 metrów jest podstawą sukcesu. Wielu doświadczonych wędkarzy potrafi przechwycić karpia dość szybko, zanim się on jeszcze wyszaleje, potrafią tez mocno skrócić czas holu. Rybę szybciej zmęczyć można na krótkim dystansie właśnie, odpowiednio dawkując siłę.
-
Taka technika płaskiego, bocznego holu jest najlepsza. Ja tak holuję wszystkie duże ryby czy to tyczką, odległościówką czy feederem. Dopiero ostatnia faza holu, kiedy ryba ma być podebrana to płynne uniesienie wędki w górę i naprowadzenie jej na czaszę podbieraka. Jest to też swojego rodzaju zaskoczenie dla ryby, przez co najczęściej czynność ta jest wykonana sprawnie i bezproblemowo. Zauważyłem, że im większa ryba a sprzęt delikatniejszy tym bardziej taka metoda jest skuteczna i wskazana. Dotyczy to szczególnie sprzętu delikatnego, gdzie ugięcie i praca wędki są znaczne lub w przypadku tyczki i topu karpiowego - pracuje guma. Jeśli zaś chodzi o wędki mocne, karpiowe - nie spotkałem się by ktoś tak łowił. Wynika to też prawdopodobnie z długości holu (ze znacznej odległości), wielkości poławianych ryb (hol się wydłuża) i wagi zestawu (wędka, kołowrotek). Siłą rzeczy taki hol trwa długo a wędka trzymana bocznie najzwyczajniej obciąża wędkarza, stąd uważam, że tutaj w wędkarstwie karpiowym lepiej jest wędkę trzymać w górę co jest wygodniejsze.
-
Karpiarze też tak zaczęli robić :) Na jednym z filmów Ali Hamidi z Kordy tak holuje, i komentuje to tym, że karpiarze uczą się od wyczynowców a wyczynowcy od karpiarzy :D
-
Łowię najczęściej karpiówkami z koszykami ESP (Drennan, Mikado). W niektórych sytuacjach też w podobny sposób holuję karpie (dodatkowy plus - mniej plątają wędki jak idą ostro w bok, co się na niektórych łowiskach dość często zdarza) , a szczególnie jesiotry (dodatkowy plus - mniej skaczą).
-
Ustawienie wędki bokiem ma też drugie dno o którym koledzy nie wspominają.
Wędka jest najbardziej spolwgliwa na stronie na której mocowane są przelotki.
Ustawienie wędki bokiem zwiększa siłę blanku.
Co przekłada się też na kontrolę nad rybą, jak wspomniałem w ostatniej relacji znad wody podczas ostatniego świniaka wędką karpiową holowałem w ten sposób i hol poszedł szybciej i bezboleśnie.
Dodatkowo hol bokiem jest bardzo dobrym rozwiązaniem kiedy między wędka a zestawem są jakieś podwodne górki i zawady.
Same plusy tego rozwiązania. ;)
-
Panowie... nie zabijajcie przyjemności dla jakiej została stworzona wędka... adaptacja holu w dół moim zdaniem została wymyślona przez zawodników obsługujących temat, a kosza zaczęło się od odległościówek teraz przyszedł czas na feedera i szybkościowe podejście do tematu...
A cała przyjemność jest z holu - nieprawdaż - wszak nie łowicie do siaty dla mięcha... aby więcej... aby więcej - no chyba, że zawody i punkty i wynik...
Jak dla mnie kij w dół zawsze się dawało przy holu ryb skaczących w górę np. szczupy na spina... szczytówka na dół i było mniejsze prawdopodobieństwo wyskoku...
-
Wszystko zleży także gdzie łapiemy, jakie jest dno, czy nie ma zaczepów. Czasami trzeba jednak ostro do góry ciągnąć rybę gdy jest to wskazane, łapiemy przy krzakach, dużo zaczepów na dnie itd. :)
-
Wszystko zleży także gdzie łapiemy, jakie jest dno, czy nie ma zaczepów. Czasami trzeba jednak ostro do góry ciągnąć rybę gdy jest to wskazane, łapiemy przy krzakach, dużo zaczepów na dnie itd. :)
Przez to można też czasem obserwować wyczynowców holujących stojąc na koszu :P
-
Gdy ryba jest zacięta daleko od brzegu i ucieka na boki to nie ma innego wyjścia - trzeba wędkę do góry, aby nie ściągnąć kilku zestawów razem z rybcią ;)