Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Nasze wyniki nad wodą => Wątek zaczęty przez: maario_43 w 26.11.2016, 21:07
-
8 września 2016r. 3 dni i 2,5 nocy spędzone nad wodą PZW i w drugą noc około godz. 21 branie na zestaw gruntowy i po zacięciu wybieranie żyłki na zmianę z chlapaniem się na powierzchni wody i tak około 8 razy po czym ryba weszła w zaczep i telepotanie wędką około pół minuty po czym wszystko ustało i pytanie czy jeszcze ryba jest na haku? I jaka to może być ryba? Mówię do siebie że albo duży lin, albo karp(od 3 lat nikt nie złowił) albo sum (bo były wpuszczone). Dzwonię do brata ale nie odbiera, to dzwonię do kumpla i słyszy jak znowu żyłkę wybiera ze szpuli, bo mam telefon przy uchu a rękoma jakoś trzymam wędę :) Mówię że nie wiem co tam na haku może być ale gość zjawia się w niecałe 10min., bo na jezioro 3km., on przejmuje wędkę a ja wskakuję do pontonu (na szczęście miałem napompowany) i płynę wyciągnąć to coś... . Po 10 min. około znajduję gdzie żyłka wchodzi do wody i delikatnie podciągam zestaw do góry i czuję że coś przymurowało, a myślałem że już nie ma rybki na haku. Żyłka napięła się i przeszyła ponton i już widziałem jak pęka ale jakoś zdjąłem ją z pontonu i znowu uniosłem zestaw po czym ryba ukazała się na chwilę około metra pod powierzchnią wody w świetle latarki i myślałem że to sum ale po trzecim podciągnięciu żyłki do powierzchni wody wypłynął już zmęczony szczupak i szybko podebrałem go podbierakiem, chociaż 1/3 ryby wystawała ogonem z podbieraka to udało mi się go doprowadzić do brzegu. Oczywiście szok i radość. Po zważeniu ryby waga pokazała 9,5kg a miarka 112cm. Około 10 min ryba dochodziła do siebie i nie chciała wrócić na głęboką wodę bo co chwila zakręcała i wracała do brzegu ale w końcu ubrałem wodery i wyprowadziłem ją na głębszą wodę i odpłynałą sobie powoli... Na włosie założona była dendrobena i pellet 8mm pikanta kiełbasa :) Nie wiem jak ta ryba chwyciła tę przynętę i jak była zahaczona że nie odgryzła przyponu bo od razu na brzegu w podbieraku odciąłem przypon. Przygoda życia jak na razie a szczupaków jakoś specjalnie nie lubię łowić.
Pozdrawiam.
-
:thumbup:
-
:thumbup:
Szkoda że nie zrobiłeś zdjęcia z miarką, byłbyś na pierwszym miejscu naszej tabeli rekordów w tym gatunku :(
-
Wiem że lipa że z miarką nie dodałem, chociaż mam takie zdjęcie ale nie widać wartości cm, kolega robił i myślałem że wyszło a później okazało się że jest nieczytelna fotka. Szkoda ale cóż...Wyszło jeszcze prawie zdjęcie jak trzymam go w poziomie ale po chwili szarpnął się i nie zdążyliśmy zrobić foty a nie chciałem go już męczyć bo wpadł do wody.
-
Fajna przygoda! :bravo:
-
Witam
co tam miarka szczupak rewelka -szacunek dla kolegi że rybka wróciła do wody , nie jeden mięsiarz ( nikogo nie obrażając )miałby go w lodówce .
-
:bravo: :thumbup: :beer:
-
Skórę miał jak krokodyl albo nie wiem co...nie wiem kto takie ryby może jeść :)
-
Wow, ale historia! :thumbup: :thumbup: :thumbup: Wymiękam :)
Gratuluję! :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo:
-
Brawo! Brawo!
Pozazdrościć spotkania z taką 'BIG MAMĄ'
-
Dzięki Panowie!
Zapomniałem dodać że ten zaczep co ryba w niego weszła to był grążel.
-
Ale monster :bravo:
-
Mariusz,
za szczupaka :thumbup:
za wypuszczenie ryby :beer: :bravo: :bravo:
-
Piękna rybka, cieszy mnie że jeszcze takie pływają, ten okaz również ;)
Ciężko powiedzieć czy to przyłów, czy zrządzenie losu :P
Swojego czasu (rok 2001) złowiłem sandacza 80cm podczas polowań na leszcze, na makaron. Co ciekawe miałem normalne branie, ruchy bombki, a potem pod kij, zapięty też był prawidłowo za dolną wargę...
Tak czy inaczej :thumbup: się należy, za historię, za postawę :)
-
Super :thumbup: :bravo: :)