Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Luk w 02.12.2016, 17:03
-
Wczoraj dane było mi wejść w bliski kontakt z zanętą Trapera Method Mix halibut. Wielka porażka! Tyle wspólnego z halibutem ma ta zanęta, co i ja. Na dodatek po przygotowaniu pływały jakieś plewy czy cholera wie co. Niby są tam jakieś kawałki ziaren, ale nie czuć ich.
Ostrzegam jakby co, na pewno nie warto tego używać do Metody. Nadawać się to może jako zimowy nośnik pelletów co najwyżej (bo ciemne), ale cena na pewno nie jest adekwatna, gdyby koszt był 3-4 PLN, można by mówić, że jest sens to stosować.
Krótko: produkt, który nęci swoją nazwą, zawartość paczki to kiepski towar :thumbdown:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/320x240q90/923/TU3LK8.jpg) (https://imageshack.com/i/pnTU3LK8j)
-
Z Trapera raczej mało co jest dobre....może czapka z daszkiem nic wiecej.
-
Produktów Trapera nie kupuję już od bardzo dawna. Jak wchodził na rynek było ok teraz kicha :thumbdown:
-
Z Trapera stosuję prażone mielone konopie.
Moim zdaniem są ok.
-
A tak zupełnie z ciekawości. Próbował ktoś jakieś inne zanęty z tej serii? Bo o ile halibut i inne tego typu rybne aromaty to raczej na pewno porażka, o tyle coś owocowego (widzę truskawkę) czy wanilia z dodatkiem jakiegoś zmielonego pelletu może teoretycznie przynieść jakieś nawet pozytywne skutki.
-
Latem ta zanęta była u mnie w mieście w jednym sklepie wędkarskim kilka rodzajów . Pytam się sprzedawcy panie jak to się sprawdza z wynikami nad wodą .Sprzedawca mówi .że dobra bo ludzie kupują .Na takie triki ,że ludzie kupują ja się nie nabieram choć i też nie ufam tej firmie. Ale jak to w sklepie sprzedawca nie powie że to syf bo kto mu to kupi .
-
Jakieś 3 lata temu używałem Traper Method Vanilia . Były to moje pierwsze początki z metodą . Nie potrafiłem wtedy jeszcze dobrze zrobić zanęty, zostawała mi często w podajniku , ale mimo tego złowiłem na nią kilka karpii na komercji.
-
A tak zupełnie z ciekawości. Próbował ktoś jakieś inne zanęty z tej serii? Bo o ile halibut i inne tego typu rybne aromaty to raczej na pewno porażka, o tyle coś owocowego (widzę truskawkę) czy wanilia z dodatkiem jakiegoś zmielonego pelletu może teoretycznie przynieść jakieś nawet pozytywne skutki.
Na wiosnę używam ochotka dla mnie na Odrę jest bomba
-
Jak zaczynałem zabawę z metodą 3 sezony wstecz, stosowałem właśnie to coś ;D
Powiem Wam, że jakimś cudem na zapach skopex-ryba, udało mi się kilka razy fajnie połowić.
Myślałem wówczas, że znalazłem killera zanęte :D Dopóki nie odkryłem mieszanek na bazie mączek rybnych ;D
Co ciekawe, mój szwagier do dzisiaj chwali sobie i łowi czasem na ich truskawkowy miks.
-
a używał ktoś tego pelletu
(http://carpwild.pl/images/halibut%20czerwony.jpg)
-
Aktualnie mam dwie rzeczy sygnowane logo Trapera. Kilka lat temu kupiłem torbę, w tym roku pieczywo fluo (yellow) :)
Nie jest to moja ulubiona firma, jestem jednak daleki od generalizowania, bo twierdzenie, że cały asortyment jest beznadziejny, jest krzywdzące. W każdym przypadku.
-
Ja używałem. W sierpniu na Ochabach, znakomicie sprawdzał mi się w miksie 50/50. Smaki miód i skopex.
Natomiast jesienią do miksu dawałem ten pellet o smaku ochotki. Fajnie pracuje, łatwo się go da przygotować, no i cena zacna :thumbup:
-
Nie lubię tej firmy , ale ostatnio kupiłem fajne etui na moje przynęty :D
-
Jest wiele dobrych produktów Trapera np.Giant river z dodatkami super do koszyka na rzeczne leszcze,nie generalizujmy,różne zanęty typu Traper method można fajne rzeczy stworzyć,właśnie w miksie z Giant river lub lake
-
Stosuję z polecenia Stacha właśnie Giant River. Zanęta dobrze klejąca o bardzo grubej frakcji. Mi się sprawdza. A i uważam że akcesoria Trapera i wiele innych rzeczy jest ok.
-
Nie lubię tej firmy , ale ostatnio kupiłem fajne etui na moje przynęty :D
To nie chodzi czy się lubi czy nie lubi daną firmę . Ja tam wolę 100 razy wydać na produkt z naszego kraju jak wzbogacać firmy zachodnie .No ale nasze firmy jeszcze muszą się dużo uczyć od zachodu .
-
Nie lubię tej firmy , ale ostatnio kupiłem fajne etui na moje przynęty :D
To nie chodzi czy się lubi czy nie lubi daną firmę . Ja tam wolę 100 razy wydać na produkt z naszego kraju jak wzbogacać firmy zachodnie .No ale nasze firmy jeszcze muszą się dużo uczyć od zachodu .
Źle się wyraziłem ,nie lubię produktów tej firmy :facepalm:
-
Jakby co - może inne zanęty, zwłaszcza o różnych kolorach i smakach zwłaszcza będą działać (nie sprawdzałem więc się nie wypowiadam), ale ten czarny halibut nie miał w sobie niczego specjalnego. Równie dobrze można by go nazwać murzyn albo kret, bo ciemny.
Mnie troszkę drażni nazwa sugerująca użycie zanęty do Metody, jest to raczej wpuszczanie klienta w gęste maliny, zwykłe wprowadzanie w błąd, naciąganie. Dziwię się też, że firmy polskie jak Traper same chcą aby szargano ich reputację. Według mnie lepiej bogatą serię skrócić o kilka beznadziejnych pozycji (bo w tej serii jest z 12 zanęt), niż zgrywać jakie to nowości się oferuje i w ilu odmianach. Jestem raczej pewien, że produktu nie testowano, jeżeli już to pobieżnie.
-
Wczoraj dane było mi wejść w bliski kontakt z zanętą Trapera Method Mix halibut. ...
Wiosną testowałem trzy mixy metodowe Trapera: halibut, truskawka i miód.
Dodam, że zawsze na drugiej wędce mam zestaw z czymś działającym :) np. mmm. Nowe porównuję do czegoś, co działa. Myślę, że to daje jakiś pogląd na wartość zanęty.
Rozgotowane kluski z makiem. Beznadziejna sprawa. Śmieci nie było, ale też ryb nie zainteresowały.
Później - latem - wróciłem do resztek - jeszcze jedna szansa - znowu nic.
-
Wczoraj dane było mi wejść w bliski kontakt z zanętą Trapera Method Mix halibut. ...
Wiosną testowałem trzy mixy metodowe Trapera: halibut, truskawka i miód.
Dodam, że zawsze na drugiej wędce mam zestaw z czymś działającym :) np. mmm. Nowe porównuję do czegoś, co działa. Myślę, że to daje jakiś pogląd na wartość zanęty.
Rozgotowane kluski z makiem. Beznadziejna sprawa. Śmieci nie było, ale też ryb nie zainteresowały.
Później - latem - wróciłem do resztek - jeszcze jedna szansa - znowu nic.
No, to faktycznie kiepsko. Obawiam się, że ta ich zanęta nie zwojuje rynku. Wręcz przeciwnie.
-
Wiedziałem nie raz dziadów na to łowiących. Na inne tego typu dziadostwa też nie mają wielkich sukcesów, więc ciężko im stwierdzić, że to nie działa. Będzie się sprzedawać. I ja się z tego cieszę.
-
Jakby co - może inne zanęty, zwłaszcza o różnych kolorach i smakach zwłaszcza będą działać (nie sprawdzałem więc się nie wypowiadam), ale ten czarny halibut nie miał w sobie niczego specjalnego. Równie dobrze można by go nazwać murzyn albo kret, bo ciemny.
Mnie troszkę drażni nazwa sugerująca użycie zanęty do Metody, jest to raczej wpuszczanie klienta w gęste maliny, zwykłe wprowadzanie w błąd, naciąganie. Dziwię się też, że firmy polskie jak Traper same chcą aby szargano ich reputację. Według mnie lepiej bogatą serię skrócić o kilka beznadziejnych pozycji (bo w tej serii jest z 12 zanęt), niż zgrywać jakie to nowości się oferuje i w ilu odmianach. Jestem raczej pewien, że produktu nie testowano, jeżeli już to pobieżnie.
Obecnie na rynku pełno jest towaru z dopiskiem method , ludzie nabierają się na tak zacną pułapkę i łykają wszelki badziewi.
Mnie osobiście też to drażni , że ciągle na wszystkim pisze method .
Co ciekawe kupiłem w tym roku zanętę gut-mixa method mix halibut . I co grubo mielone mieszanka , czarna o zapachu hmm no właśnie sam nie wiem jakim zero smrodku ryby :(
To samo mix do methody od M.V.D.E pełno w nim kukurydzy , i innych ziaren.
Więc co się dziwić takiemu traperowi ??? Ja lubię u nich tylko i wyłącznie zwykłą zanętę ochotkową i tylko wiosną jako taki mały dodatek do wiosennej zanęty .
Na resztę nawet nie zwracam uwagi dużo bardziej wolę Lorpio .
-
Ja piszę o tego typu method ,a nie o której pisze Luk,to zupełnie co innego.Te dodatki w rzecznej zanęcie spisuja się genialnie
-
Jak dotąd zanęty Trapera to porażka. Kiedyś kupiłem zanętę big carp halibut. Otwieram paczkę i czuję zapach piernika. Czy ludzie zarządzający tą firmą myślą że my wędkarze to są jakieś barany i nierozróżnimy tych zapachów?. Dziwna strategia firmy- zniechęcić klienta do zakupu ich produktów to oni umieją doskonale.
-
Wczoraj dane było mi wejść w bliski kontakt z zanętą Trapera Method Mix halibut. Wielka porażka! Tyle wspólnego z halibutem ma ta zanęta, co i ja. Na dodatek po przygotowaniu pływały jakieś plewy czy cholera wie co. Niby są tam jakieś kawałki ziaren, ale nie czuć ich.
Ostrzegam jakby co, na pewno nie warto tego używać do Metody. Nadawać się to może jako zimowy nośnik pelletów co najwyżej (bo ciemne), ale cena na pewno nie jest adekwatna, gdyby koszt był 3-4 PLN, można by mówić, że jest sens to stosować.
Krótko: produkt, który nęci swoją nazwą, zawartość paczki to kiepski towar :thumbdown:
(http://imagizer.imageshack.us/v2/320x240q90/923/TU3LK8.jpg) (https://imageshack.com/i/pnTU3LK8j)
Lucjan, chyba z oceną tej zanęty sie mocno zagalopowałeś!
:hamburger:
Mi smakuje :D :D :D
-
Może pomylił z taką :D
-
Ja tam wolę 100 razy wydać na produkt z naszego kraju jak wzbogacać firmy zachodnie
I z tego powodu będziesz używał zanęty Trapera a nie np. Sonubaits? Powodzenia 8)
Tylko weź pod uwagę, że pewnie większość składników zanęt Traper ściąga zza granicy - taki to "polski" produkt :)
-
Staszek, wiem co miałem :) Nie gotowca, ale suchą zanętę, którą musiałem doprawiać. Miałem wrażenie, że jak nie sypnę F1 z Sonu i mielonych pelletów, to ryby mnie wygwizdają :D A że na koniec wrzuciłem trochę miksu do wody, dane było mi zaobserwować jak ten halibut działał.
Tak na marginesie, to narzekałem w kwietniu na ich gotową zanętę, ale ta była o wiele lepsza od tej suchej.
-
Ale nie wygwizdały ;D ;D,to dobre dodatki do rzecznych zanęt i nęcenia jako method mixy to raczej słabo,gdzies w opisach producenckich czytałem że to dodatki do tworzenia własnych mieszanek ,także to wyjasnia sprawę ale nie skreslałbym,hemp i amurowy fajnie działają.Ja mam dobre opinie jak pisałem na rzece ,z dodatkami tunningowymi
-
Ja wypowiadam się o halibucie tylko.
-
:)
-
Jako wieloletni spławikowiec powiem tak - jedynymi zanętami Trapera godnymi polecenia są zanęty z serii GOLD...choć i w nich czasem różne dziwne rzeczy pozostawały na sicie po przesianiu ;)
-
Do spławika ta Gold jest ok,ale do feedera to już niekoniecznie Trapera pod rzekę mam przerobionego od a-z.I jezeli chodzi o zanęty to lepsze efekty niż Lorpio zdecydowanie lepsze
-
Aktualnie mam dwie rzeczy sygnowane logo Trapera. Kilka lat temu kupiłem torbę, w tym roku pieczywo fluo (yellow) :)
Nie jest to moja ulubiona firma, jestem jednak daleki od generalizowania, bo twierdzenie, że cały asortyment jest beznadziejny, jest krzywdzące. W każdym przypadku.
Pieczywo czerwone trapera najlepsze pieczywo z wszystkich producentów kosa jako dodatek na Odrę
-
Klasyczny koszyk...woda stojąca lub kanał - polecam zanętę MAGIC + ziemia + jokers
Sorry za off-topic ale nie mogłem się powstrzymać - Traper i zanęty do method feeder to jakieś niporozumienie po prostu :facepalm:
-
a używał ktoś tego pelletu
(http://carpwild.pl/images/halibut%20czerwony.jpg)
Raz kupiłem bo nie było innego pelletu w sklepie .. Nigdy więcej. Jakiś taki.. tłusty czy coś takiego..
-
Hm tłusty powiadasz .... hm .... sama nazwa tego produktu do czegos zobowiazuje.... co halibut ma byc jak cola light... :-X 8) :'(
-
Na zewnątrz to chyba żadne pellet nie był taki (jaki miałem w ręku) :D
Aczkolwiek co do innych produktów trapera.. to stosuję :) Zanęty gold series, dodatki do zanęt, mają naprawdę solidne :)
edit. Co do ich zanęt gotowych .. To ochotka pachnie jak nie ochotka, w ogóle jakies nijakie zapachy. Aczkolwiek jakas rybka tam wchodziła w sezonie mojemu tacie (karpiki głównie). Pytanie czy to nie było spowodowane kuleczkami z drennan, abo pelletami sonu? :D
-
Wiosną łowiłem na ten pellet.
Wynik mówi sam za siebie
-
Z Trapera używałem Method Mix Carp Halibut i złego słowa powiedzieć nie mogę. Łowiłem praktycznie każdy białoryb nawet siadł jeden jesiotr niewielki ale był :P. A poza tym mają dobre dodatki do zanęt tj. między innymi dynia, pieczywo fluo czerwone - zielone i pare innych rzeczy. :thumbup:
-
Na zewnątrz to chyba żadne pellet nie był taki (jaki miałem w ręku) :D
Aczkolwiek co do innych produktów trapera.. to stosuję :) Zanęty gold series, dodatki do zanęt, mają naprawdę solidne :)
edit. Co do ich zanęt gotowych .. To ochotka pachnie jak nie ochotka, w ogóle jakies nijakie zapachy. Aczkolwiek jakas rybka tam wchodziła w sezonie mojemu tacie (karpiki głównie). Pytanie czy to nie było spowodowane kuleczkami z drennan, abo pelletami sonu? :D
Masz nos jak szef kuchni. Szacun
Ja wąchałem wiele razy, ale nadal nie wiem jak pachnie ochotka.
Truskawka ryba method mix mój killer 2015r.
Większość rzeczy mi nie pasuje. Nie mój sposób łowienia nie moje metody.
Zrobili miks z reguły z czego robią zanęty zawodnicze. Niektórym się sprawdza, niektórym Ne.
Dodatki mają 1 klasa.
Inne rzeczy różnie
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Jeżeli chodzi o zanęty czy pellety tej firmy to więcej nie chcę, chyba że jako domieszka ale w celu zwiększenia ilości nie jakości.
Z drugiej jednak strony za tą cenę nie oczekujmy cudów, jednak Lorpio nie jest dużo droższy a uważam, że o wieeeele lepszy - jeżeli oczywiście mowa o trochę tańszych produktach.
Oczywiście nie uogólniając bo Traper robi i przyzwoite rzeczy czasami.
-
Ale Lorpio pakowany w 2 kg paczki byłby droższy od zanęt Sonubaits czy Bait-techa.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Nie do końca należy tak przeliczać. Cena produktu zazwyczaj spada wraz ze zwiększaniem opakowania, przynajmniej tak jest w cywilizowanym handlu.
-
No tu się nie zgodzę. Należy tak przeliczać, bo innej możliwości kupienia 2 kg Lorpio nie ma :D
-
Dodatkowo trzeba wziąść pod uwagę, że na naszym rynku nie ma mniejszych paczek Sonubaits jak 2kg.
Lorpio stosuje inną politykę pakowania i dzięki temu wydaje się tańszy.
Weź inne firmy. Feeder Bait Active zapakowany jest w paczkę 800g. Kosztuje 18 zł, co w przeliczeniu na 2 kg daje 45zł za paczkę. Tanio?
Inny Active zwany Match Method Mix produkowany przez Sonubaits kosztuje w Drogim (acz cudnym) sklepie na D 37.5zł w paczce masz dodatkowo koszyk prestona. I nie ma w niej odpadów cukierniczych.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Takie przeliczniki nie mają najmniejszego sensu.
-
Takie przeliczniki nie mają najmniejszego sensu.
Dlaczego tak uważasz Staś?
-
No własnie Staś dlaczego
-
Już tłumaczę ,koszty produkcji w Polsce dla małych firm są nie porównywalne do do koncernu takiego jak sonubaits.Czy nie zauważacie że ceny wszystkich angielskich firm są takie same,w wersji 2kg.BT Sonu itd a z jakościa też bywa róznie,na trzy opakowania kupione do testów mmm jeden nie posiadał osławionego koszyka i śmierdział ze nie potrafię określić czym raczej nie chcę,Żeby nie było że bronie lub ganie jakieś firmy ale badżmy obiektywni,porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu,bo tak popularna zanętę można puśćic nawet po kosztach i dodac koszyk ,a na innych produktach zarabiać patrzcie na to chłodnym okiem a nie przez pryzmat angielskiej mody, ,każda zanęta to inne zastosowanie .Bardziej bym tu spoglądał na to jak zachowuja sie się te produkty na naszych wodach a nie co wypada mieć,
-
Już tłumaczę ,koszty produkcji w Polsce dla małych firm są nie porównywalne do do koncernu takiego jak sonubaits.Czy nie zauważacie że ceny wszystkich angielskich firm są takie same,w wersji 2kg.BT Sonu itd a z jakościa też bywa róznie,na trzy opakowania kupione do testów mmm jeden nie posiadał osławionego koszyka i śmierdział ze nie potrafię określić czym raczej nie chcę,Żeby nie było że bronie lub ganie jakieś firmy ale badżmy obiektywni,porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu,bo tak popularna zanętę można puśćic nawet po kosztach i dodac koszyk ,a na innych produktach zarabiać patrzcie na to chłodnym okiem a nie przez pryzmat angielskiej mody, ,każda zanęta to inne zastosowanie .Bardziej bym tu spoglądał na to jak zachowuja sie się te produkty na naszych wodach a nie co wypada mieć,
Ogólnie cały post uważam za marne wytłumaczenie poprzedniej tezy, ale pozwolę sobie zapytać:
Czy dla konsumenta przypadkiem najważniejszy nie jest efekt końcowy w postaci ceny i efektywności produktu?
Zanęta to nie dobro luksusowe ;)
-
Dzięki za wytłumaczenie :) Rozumiem punkt widzenia.
Ja dodam od siebie, że zawsze staram się patrzeć na mnogość pokus wędkarskich chłodnym okiem, dlatego mimo wszystko przeliczam moje zakupy pod kątem jakości i ceny.
-
Z całym szacunkiem ,ale wiele razy stawałem z kolegami z polska zanęta ze swoimi dodatkami w konkury z angielskimi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że różnic nie było,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,znam nawet kilka osób z tego forum którzy używając polskich produktów łowią takie okazy że włosy dęba stają.
Poza tym myślę że zbyt wielka wagę przywiązujemy do zanęt a nie do budowy zestawów i dobraniu odpowiednich przynet w danych okolicznościach lowienia
-
Już tłumaczę ,koszty produkcji w Polsce dla małych firm są nie porównywalne do do koncernu takiego jak sonubaits.Czy nie zauważacie że ceny wszystkich angielskich firm są takie same,w wersji 2kg.BT Sonu itd a z jakościa też bywa róznie,na trzy opakowania kupione do testów mmm jeden nie posiadał osławionego koszyka i śmierdział ze nie potrafię określić czym raczej nie chcę,Żeby nie było że bronie lub ganie jakieś firmy ale badżmy obiektywni,porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu,bo tak popularna zanętę można puśćic nawet po kosztach i dodac koszyk ,a na innych produktach zarabiać patrzcie na to chłodnym okiem a nie przez pryzmat angielskiej mody, ,każda zanęta to inne zastosowanie .Bardziej bym tu spoglądał na to jak zachowuja sie się te produkty na naszych wodach a nie co wypada mieć,
Ogólnie cały post uważam za marne wytłumaczenie poprzedniej tezy, ale pozwolę sobie zapytać:
Czy dla konsumenta przypadkiem najważniejszy nie jest efekt końcowy w postaci ceny i efektywności produktu?
Zanęta to nie dobro luksusowe ;)
Dokładnie jak pisze kolega wojciu1.
Co mnie obchodzi, że ktoś wchodzi na rynek czy już na nim jest.
Jak pierwszy raz kupowałem MMM to był to zakup w ciemno. Zadziałało. Ryby do tego szły i zacząłem łowić.
Na taki sam zestaw i na tym samym łowisku, zanęty polskiej wschodzącej firmy (w domyśle FB) nie dawały ryb, żadnych. U kolegów podobnie.
Więc o czym mowa?
Świadomego konsumenta interesuje skuteczność, przynajmniej ja po to jeżdżę na ryby.
-
Z całym szacunkiem ,ale wiele razy stawałem z kolegami z polska zanęta ze swoimi dodatkami w konkury z angielskimi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że różnic nie było,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,znam nawet kilka osób z teg forum którzy używając polskich produktów łowią takie okazy że włosy dęba stają.
Poza tym myślę że zbyt wielka wagę przywiązujemy do zanęt a nie do budowy zestawów i dobraniu odpowiednich przynet w danych okolicznościach lowienia
Stasiu, trochę nie o to tutaj chodzi. Nikt nie powiedział w tym wątku: "zanęty angielskie są lepsze od polskich". Nikt nie powiedział: "nie kupujcie polskich zanęt bo nie połowicie". Nikt nie powiedział: "zanęty angielskie na każdej wodzie są najlepsze i w każdych warunkach się sprawdzą".
Temat dotyczy zanęty Trapera (dla przypomnienia - w której nie ma mączek rybnych). Został też wspomniany pellet Trapera (który jest granulatem, bo również nie posiada mączek rybnych).
Dyskusja dotycząca cen, rozpoczęła się, kiedy kolega Zły napisał, że: "lepiej dołożyć do Lorpio, gdyż nie ma znaczącej różnicy w cenie". Kolega Katmay słusznie zauważył, że jakby przeliczyć, to zanęta do metody Lorpio kosztowała będzie więcej niż polecane przez użytkowników zanęty SB. Ty zaś z kolegą o nicku Zły, zakwestionowaliście to uważając, że nie ma sensu przeliczać to w ten sposób.
Moim zdaniem z faktami się nie dyskutuje. Nie ma Lorpio w paczkach 2 kg, więc nikt nie będzie szacował ile tańsze byłoby takie opakowanie, niż wychodzi to mnożąc paczki 700 gr. do 2 kg.
Na ten moment przeliczając, zanęty SB są (pomijając zupełnie podajnik w MMM) w takie samej, bądź bardzo zbliżonej cenie do 3 paczek Lorpio (3x700=2100) i nie podlega to żadnej dyskusji. ;)
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
-
Napisałem mieszanki traperowo lorpiowe,
-
Napisałem mieszanki traperowo lorpiowe,
?
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
[/b]
Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
[/b]
Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.
:thumbup: :thumbup: :thumbup:
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
[/b]
Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.
I właśnie to są sekrety których nikt nie zdradzi .Po co?To lata praktyki
-
Mówi coś kolegom reguła trzech?
Nie pochodzenie zanęty (Anglia, Polska), nie rodzaj jej produkcji (jednostkowa, masowa), nie polityka producenta, a reguła trzech. Tylko tak ustalamy cenę, reszta to niepotrzebna ideologia :)
Przypomnijmy - oto ta reguła: a = b x c / d
legenda:
a - cena jednego kilograma zanęty
b - 1000 gramów
c - cena danego opakowania zanęty
d - ciężar danej paczki zanęty.
Przykład.
Paczka zanęty Lorpio o masie 700 gramów kosztuje 12,50 zł.
Po podstawieniu do wzoru otrzymujemy:
cena jednego kilograma = 1000 x 12,50 / 700
Wychodzi, że kilkogram zanęty Lorpio kosztuje 17,86 zł.
Suche liczby prawdę powiedzą. Cyganka nie zawsze ;)
-
Problem rozbija się o to, że Traper robi zanęty do metody myśląc przez pryzmat spławika.
Zrobić dobra zanęte do metody to nie są duże koszty. Oczywiście jeśli firmy, czy to wspomniane tu angielskie, czy polskie nie ustalają sobie wysokości zysku na poziomie 200-350% kosztów produkcji. A tak niestety jest.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
[/b]
Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.
Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor zanęty, pasujący mi w danej chwili, niż na to czy jest to zanęta za 8 zł Trapera, Lorpio czy innej firmy, bo i tak w zasadzie jest to to samo w takiej cenie (mówię tu o zwykłych zanętach do koszyka, nie metody). Nie wiem w takim razie skąd pomysł na barwniki?
Mówiąc o dodatkach miałem na myśli konopie, kuku, pellet, robaczki etc.
Nie wiem, co było niejasnego w tym poście?
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
[/b]
Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.
I właśnie to są sekrety których nikt nie zdradzi .Po co?To lata praktyki
Ale co to ma do tematu, o którym dyskutujemy?
-
Z całym szacunkiem ,ale wiele razy stawałem z kolegami z polska zanęta ze swoimi dodatkami w konkury z angielskimi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że różnic nie było,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,znam nawet kilka osób z tego forum którzy używając polskich produktów łowią takie okazy że włosy dęba stają.
Poza tym myślę że zbyt wielka wagę przywiązujemy do zanęt a nie do budowy zestawów i dobraniu odpowiednich przynet w danych okolicznościach lowienia
Staszek, to zdecyduj. Albo Trapery koszą, albo Feeder Baitsy na mączkach :D Bronisz dwóch przeciwstawnych rzeczy :D
Prawda jest taka, że zanęty na mączkach na mile odstawiają te cukiernicze, wyjątkiem jest mała ryba, czyli płoć, ukleja, krąp i leszcz, ale to i tak tylko dlatego, że używa się ich jako nośnika robactwa, głównie dżokersa. Jeżeli tyczkarze nie używali by robactwa, to ich zanęty na niewiele by się zdały. Wiele ludzi nazywa 'zanętą' miks, na który składa się zanęta, gliny plus wspomniane dżokersy czy pinki. W UK piłka jest krótka. Jest więcej ryb i sprzedaje się to co łowi, ludzi rzadko kiedy łykają kit o rzeczach co ściągają ryby z najdalszych zakątków łowiska. Dżokersa lub pinek praktycznie się nie stosuje, za wyjątkiem wyczynowego łowienia na kanałach i rzekach, jest to coraz rzadsza rzecz. To dlatego Sensas tak dostał w tyłek i utracił panowanie. Bo ryby wolą zanęty na mączkach, i to zdecydowanie. Sonubaits wcale nie sprzedaje wiele MMMów, te się sprzedają najlepiej w Polsce z kilku powodów, może i ja coś tam w tym miałem :) W UK idą różne zanęty, sprzedaje się Bait-tech, Dynamite, Sonu ... Wędkarze mają ciut więcej kasy, więc idą różnie. Nie potrzebują podajnika z Prestona do Metody o wadze 15 gram, bo na niego wcale wielu nie łowi. Mająmało czasu na urlop, na nocne sesje, czy dzienne, więc kupuje specjalne rzeczy, które są skuteczne, lub do których mają zaufanie.
Co istotne też, mało która firma w UK odważy się ściemniać tak jak w Polsce. Na zanętach nie trzeba pisać jakim cudem jest dany produkt, czego to nie da się nim zrobić. Opis zazwyczaj jest krótki i rzeczowy, napisane jest CZYM jest dany produkt i tyle. Wędkarze sami wiedzą do czego tego użyć i rzeczywistość oceni to najlepiej. Jest tez ważny punkt jakim jest reklama. Tutaj Sonubaits ładuje sporo, i dlatego też taką mocną ma pozycję.
-
Pisałem kilkukrotnie już mieszanki traperowo lorpiowe co tu jest nie zrozumiałego,o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem ,oprócz wątku o cenach.To temat Trapera się zrobił a nie FB,Czytać ze zrozumieniem proszę
-
o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem
porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu
Chyba nie doceniasz swoich słuchaczy mój młody Padawanie?
-
wojciu1,
Komponując swoją zanętę, aby zmienić jej naturalny kolor trzeba użyć barwnika - to chyba jasne.
Ja zamiast się bawić w takie rzeczy wolę mieć na łowisku gotowe zanęty w trzech kolorach: naturalna, czarna i czerwona.
Dla mnie dodatkami do tworzenia zanęty są: pieczywa, biszkopty, suchary, copromelasy, coco belge, pv-1, mączki itp. a nie pellet czy robaki.
Przerabiałem to wszystko, gdy zaczynałem swoje wędkowanie. Teraz szkoda na to czasu i pieniędzy - w sklepach jest wszystko gotowe do użycia.
Wydaje mi się, że powinieneś bardziej precyzyjnie wyrażać swoje myśli w postach :beer:
-
o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem
porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu
Chyba nie doceniasz swoich słuchaczy mój młody Padawanie?
Pisałem kilkukrotnie już mieszanki traperowo lorpiowe co tu jest nie zrozumiałego,o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem ,oprócz wątku o cenach.To temat Trapera się zrobił a nie FB,Czytać ze zrozumieniem proszę
CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM PROSZĘ
-
Komponując swoją zanętę, aby zmienić jej naturalny kolor trzeba użyć barwnika - to chyba jasne.
Ja zamiast się bawić w takie rzeczy wolę mieć na łowisku gotowe zanęty w trzech kolorach: naturalna, czarna i czerwona.
Dla mnie dodatkami do tworzenia zanęty są: pieczywa, biszkopty, suchary, copromelasy, coco belge, pv-1, mączki itp. a nie pellet czy robaki.
Przerabiałem to wszystko, gdy zaczynałem swoje wędkowanie. Teraz szkoda na to czasu i pieniędzy - w sklepach jest wszystko gotowe do użycia.
Wydaje mi się, że powinieneś bardziej precyzyjnie wyrażać swoje myśli w postach :beer:
Tylko po co zmieniać jej kolor, jeśli jak sam powiedziałeś, mamy taki wybór różnych zapachów i kolorów, że wystarczy wziąć ten który potrzebujemy?
Niektórzy mają czas, a nie mają pieniędzy to po pierwsze. A po drugie, jak zrobisz coś "swojego" dodając to czy tamto, to wiesz co tam tak naprawdę jest. A jak kupisz gotowe, to często może być to tylko w teorii.
Każdy używa czego chce i jak chce. Jedni wolą zrobić wszystko sami, inni kupić gotowe, a jeszcze inni pól na pół. Ja np. robiąc zanętę do koszyka, wolę kupić tańszą zanętę, a resztę pieniędzy przeznaczyć na jakieś dodatki i inne wspomagacze, niż kupić droższą zanętę z droższej serii.
o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem
porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu
Chyba nie doceniasz swoich słuchaczy mój młody Padawanie?
Pisałem kilkukrotnie już mieszanki traperowo lorpiowe co tu jest nie zrozumiałego,o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem ,oprócz wątku o cenach.To temat Trapera się zrobił a nie FB,Czytać ze zrozumieniem proszę
CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM PROSZĘ
Mówisz, żeby inni czytali ze zrozumieniem, a sam argumentujesz brak zasadności faktycznych wyliczeń ceny zanęty dla 2 kg, tym że małe firmy mają ciężko na starcie.
Odbiegliśmy zupełnie od wątku i chyba nie ma sensu dochodzić się o coś, co nie jest tematem rozważań tego postu :beer:
-
:bravo: :thumbup: Wojciu1
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
Wojciu - ale problem w tym, że aromatyzowane pieczywo wzbogacone zapachem nie dorówna takim zmielonym pelletom czy mączkom rybnym. Kolor to całkiem inny faktor.
Ciekawą rzeczą jest jakość i działanie tych najdroższych zanęt cukierniczych. Są drogie jak pies i mają naprawdę dobrą recepturę. Cieakwe jednak co by było gdyby ktoś tak dopracował zanęty na mączkach. To by była rakieta ;D
-
o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem
porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu
Chyba nie doceniasz swoich słuchaczy mój młody Padawanie?
Pisałem kilkukrotnie już mieszanki traperowo lorpiowe co tu jest nie zrozumiałego,o zanętach FB nie wspomniałem ani słowem ,oprócz wątku o cenach.To temat Trapera się zrobił a nie FB,Czytać ze zrozumieniem proszę
CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM PROSZĘ
Czy nie pisałeś o FB?
Jaka mieszanka traperowo-lorpiowa zadebiutowała w ostatnim roku?
Wskaż gdzie się pogubiłem, a przyznam Tobie rację.
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
Przecież to Ty napisałeś o komponowaniu zanęty...o kolorze.
Ktoś kogoś nie zrozumiał - poddaję się. Przepraszam, że zabrałem głos w dyskusji.
-
Jaka mieszanka traperowo-lorpiowa zadebiutowała w ostatnim roku?
Radek, Stachu napisał "Moje mixy Traperowo Lorpiowe" A nie że jakieś zadebiutowały.
-
Jedyna nazwa podana w tym temacie to Giant River Trapera,o zanętach FB wspomniał Kol.Katmay porównując ceny.Gdybyś czytał uważnie to nie zarzucałbyś mi wpinanie w ten wątekFB,bo o żadnych debiutach tu nie było mowy.
-
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
Wojciu - ale problem w tym, że aromatyzowane pieczywo wzbogacone zapachem nie dorówna takim zmielonym pelletom czy mączkom rybnym. Kolor to całkiem inny faktor.
Ciekawą rzeczą jest jakość i działanie tych najdroższych zanęt cukierniczych. Są drogie jak pies i mają naprawdę dobrą recepturę. Cieakwe jednak co by było gdyby ktoś tak dopracował zanęty na mączkach. To by była rakieta ;D
Ale ja w żadnym wypadku nie bronię aromatyzowanego pieczywa :D Do metody używam zanęt na mączkach i nie mam zamiaru nawet próbować innych :D W tym roku zamierzam też zacząć łapać na różne zestawy ze zwykłym koszykiem, które zaprezentował właśnie Staś w swoim temacie :bravo: i zanęt na pewno używał będę różnych :)
PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.
Przecież to Ty napisałeś o komponowaniu zanęty...o kolorze.
Ktoś kogoś nie zrozumiał - poddaję się. Przepraszam, że zabrałem głos w dyskusji.
Myślałem, że w poprzednim poście wytłumaczyłem już co miałem na myśli mówić o kolorze. Ale powtórzę. O kolorze napisałem w kontekście dobierania, a nie komponowania zanęty. Kolorem i zapachem będę się kierował stojąc w wędkarskim wybierając zanętę na płoć, a nie tym czy w tej samej cenie 8 zł jest to Lorpio, Traper, Dragon czy inny Gut-Mix. Po prostu moim zdaniem zanęty w takiej cenie nie różnią się od siebie i czy to będzie "Płoć Specjal", "Extra Płoć" czy "Płoć Sekret" wybiorę zanętę po kolorze i zapachu. A nie po tym, czy jest to Sekret - Traper, czy Specjal - Lorenc. Za to wolę resztę pieniędzy przeznaczyć na konopie, pieczywko, melasę, czy inny dodatek niż na wyższą serię zanęt, bo raczej wielkiej różnicy oprócz ceny tutaj nie ma. Różnica jest dopiero przy zanętach z najwyższych serii, ale one kosztują odpowiednio dużo.
-
porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu
Jeżeli ktoś jest na rynku od niecałego roku to kiedy się na nim pojawił/zadebiutował?
Moja semantyka legła w gruzach.
Jaka mieszanka traperowo-lorpiowa zadebiutowała w ostatnim roku?
Radek, Stachu napisał "Moje mixy Traperowo Lorpiowe" A nie że jakieś zadebiutowały.
Przeczytałem cały temat i nie znalazłem takiego sformułowania. Może mi umknęło. Sorry.
-
Z całym szacunkiem ,ale wiele razy stawałem z kolegami z polska zanęta ze swoimi dodatkami w konkury z angielskimi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że różnic nie było,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,znam nawet kilka osób z tego forum którzy używając polskich produktów łowią takie okazy że włosy dęba stają.
Poza tym myślę że zbyt wielka wagę przywiązujemy do zanęt a nie do budowy zestawów i dobraniu odpowiednich przynet w danych okolicznościach lowienia
-
Jest wiele dobrych produktów Trapera np.Giant river z dodatkami super do koszyka na rzeczne leszcze,nie generalizujmy,różne zanęty typu Traper method można fajne rzeczy stworzyć,właśnie w miksie z Giant river lub lake
-
No tu się nie zgodzę. Należy tak przeliczać, bo innej możliwości kupienia 2 kg Lorpio nie ma :D
Nie miałem na myśli możliwości zakupu a logikę ;)
-
A ja stanę w obronie tej zanęty.
Miałem z nią raz kontakt, ponad dwa lata temu. Łowiłem jeszcze na teleskopy, z rurką i koszyczkiem. Ale już stosowałem przypony ~10cm :P
Zanęta śmierdziała (był to mój pierwszy śmierdziel w życiu). Drobno zmielona, widoczne były całe ziarna konopii.
Łowiłem wtedy z kolegą na Stawie Sportowym. On stosował zanęty Dragona. Połowiliśmy wtedy bardzo. Karasie srebrzyste jak (złapaliśmy ponad 40sztuk) i złociste - u kolegi, do tego leszcze (u mnie pierwszy +40cm [41cm] :P)i karpie (tak przypuszczam) z którymi wtedy przegrywałem walki.
Tak więc, raz jej użyłem i dobrze ją wspominam :)
-
Czytam posty z waszymi plusami i negatywami o Traperze... i nie ma chyba jednoznacznego werdyktu: dobry czy zły.
Co byście nie pisali o cenie, zaletach lub wadach, to sam będę niebawem (mam nadzieję) sprawdzać.
Kupiłem bowiem pellety Trapera kilka tygodni zanim powstał ten temat. Truskawkę, ciemnego i czerwonego halibuta oraz chyba miód-wanilia.
Do tej pory podajnik ładowałem pelletem noname, sprzedawanym na wagę i jakieś efekty przynosił. Zależnie od łowiska i dnia. Lepiej lub wcale. Myślę, że w sezonie 2017 będę mieć rozeznanie o "skuteczności" dotychczasowego noname, Trapera, a jeszcze jedzie do mnie Lorpio i nastawiam się też na Feeder Bait (bo czytałem że są mega).
-
Jaka mieszanka traperowo-lorpiowa zadebiutowała w ostatnim roku?
Radek, Stachu napisał "Moje mixy Traperowo Lorpiowe" A nie że jakieś zadebiutowały.
Przeczytałem cały temat i nie znalazłem takiego sformułowania. Może mi umknęło. Sorry.
,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,
-
Co tu dużo mówić nabieranie ludzi na opakowanie nic więcej. Ciekawe co by było przy reklamacji ?. Jeśli taką w ogóle można taką zrobić przy zanęcie. Ogólnie od długiego czasu nie używam ich zanęt . Głównie z powodu braku powtarzalności w serii. Nie było pewności co będzie w opakowaniu.
-
Co tu dużo mówić nabieranie ludzi na opakowanie nic więcej. Ciekawe co by było przy reklamacji ?. Jeśli taką w ogóle można taką zrobić przy zanęcie. Ogólnie od długiego czasu nie używam ich zanęt . Głównie z powodu braku powtarzalności w serii. Nie było pewności co będzie w opakowaniu.
No właśnie może być ciężko przy reklamacji. Na jakiej podstawie reklamować zanętę? "Bo nic nie złowiłem"? Sprzedawca (w sklepie) powie to, co zwykle - że ludzie kupują i łowią... Napis "METHOD" widnieje na opakowaniu, żeby skusić klienta, bo metoda jest teraz "w modzie". Z tego samego powodu spotyka się ostatnio granulaty udające pellet. Tak samo było X lat temu z napisem "FEEDER" na zanęcie. Tak samo jest od wielu lat ze sprzętem z napisem "CARP".
-
Co do zanęt Trapera to taki sam towar jak innych polskich producentów.Ich klub ciągle wygrywa klasyfikację drużynową ale to nie jest wykładnią ich skuteczności. Rozmawiając z jednym z ich czołowych zawodników co jest ich sukcesem to stwierdził że rozpoznanie łowiska a najmniejszy wkład ma zanęta ok15 do max 20% sukcesu.
Czyli poprostu na najlepszych zanętach też można popłynąć.