Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Festusus w 15.01.2017, 22:54

Tytuł: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 15.01.2017, 22:54
Tak się głośno zastanawiam. Jakiej bym żyłki nie używał tonącej to nigdy nie jestem zadowolony z łowienia. Zawsze żyłka gdzieś lekko skręci, zrobi się łuk. I średnio pomaga zanurzenie szczytówki w wodzie. Wpadłem na pomysł, żeby użyć leadcora, aby przytopić i napiąć żyłkę. Korzystam ze zwykłego podajnika Drennana zamontowanego na stałe.

Do żyłki głównej dowiązuję leadcora, z drugiej jego strony robię pętelkę. Przeciągam podajnik i montuję przypon. Ktoś tak już próbował? Czy będzie to miało wpływ na czułość brań?
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: N3su w 15.01.2017, 23:18

Sam nie stosuję ale tutaj od 24.30 rusek go używa.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 16.01.2017, 10:08
Dziękuję za film, rzeczywiście jest leadcore. Ale to u ruskich jest :D może się sprawdzi i w Polsce :) Czekam zatem do marca na pierwsze wędkowanie.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Awek w 16.01.2017, 10:25
Pewnie, że się sprawdzi, jeśli nastawiasz się na karpie to masz same plusy tego rozwiązania, leadcore przylega do dna, ochrona karpia podczas holu (otarcia itp.) i jeden dla mnie najważniejszy to dużo mniej strat podajników, bo żyłka lubi się przecierać tuż nad podajnikiem czy o podwodne przeszkody lub płetwę grzbietową. Na końcu leadcora można zamontować łącznik szybkiej wymiany, będzie szybciej z wymianą przyponów. Zastosowanie leadcora jakoś bardziej mi pasuje do metody z użyciem feedera, bo przy delikatnym pickerze dla mnie jakoś to za topornie będzie wyglądało.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: darty w 16.01.2017, 10:30
Stosuje leadcore w mega method, w podajnikach ESP. 70 cm-120 cm długość. Coś tam łowię więc ryb chyba nie odstrasza.. ;)
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 16.01.2017, 10:31
Ja myślałem o podajniku 15g. Leadcore w moim przypadku ma za zadanie zatopić dobrze żyłkę.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: darty w 16.01.2017, 10:44
Ja myślałem o podajniku 15g. Leadcore w moim przypadku ma za zadanie zatopić dobrze żyłkę.
Tak lekko nie łowię, min 30 g. Spróbuj, może się sprawdzi.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 16.01.2017, 10:47
Też mam większe podajniki, ale na wiosnę chciałem lżej.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: tench w 20.01.2017, 20:12
Ja łowiłem karpie metodą włosową używając tego typu koszyka do metody http://www.m6tackle.com/korda-bait-up-method-feeder-15-oz-42-gr-p-442.html  -  jest to starsza wersja koszyków Kord-y. Można jeszcze je kupić ale w cięższych wersjach.   

Ja używałem łowiąc metodą tych koszyków ze zdjęcia, które wklepałem powyżej ale w wersji 28 g. oraz 14 g.  Na dzień dzisiejszy już ciężko je dostać w Polsce.

Montowałem je na leadcore, ponieważ do zestawów karpiowych zawsze go stosuje. U mnie się to sprawdzało jak najbardziej. Łowiłem na niewielkiej komercji (1,5 ha) o głębokości 2 m, na niewielkich dystansach. Na początku popełniałem błąd bardzo napinając zestawy - bardzo dużo pojedynczych piknięć na sygnałkach spowodowanych najprawdopodobniej przez karpie, które wpływając w okolice zarzuconego zestawu i nęconego miejsca co jakiś czas napływały na leadcore ocierając się o niego i powodując fałszywe brania. Ważne również jest to, że jak mocno napniesz taki zestaw to część leadcora i tak się podniesie a to oznacza, że zestaw końcowy nie będzie idealnie przylegał do dna. Czy jest to błąd? Zdania są różne. Ja uważam, że może to zadecydować o tym czy będę łowił ryby czy nie. To jest zależne od tego na jakiej głębokości będziesz łowił, pod jakim kątem ustawisz szczytówki itp.

Wracając do tematu to po zarzuceniu zestawu po prostu na początku napinam zestaw w celu szybkiego zatopienia żyłki a w po tym zabiegu wybieram ze szpuli żyłkę ręką luzując ją.  żyłka jest lekko napięta a cały zestaw końcowy (w co wierzę) wraz z leadcore przylega do dna. No i szczytówki wędek nad samym lustrem wody.
 
U mnie te zabiegi poskutkowały. Mniej fałszywych brań i więcej brań w porównaniu z moim bratem, który uparcie napina zestawy i nie wierzy w moje podpowiedzi o poluzowaniu żyłki. Do tego używa ciężkiego swingera. A do tego lekki hangerek i jest ok.

Nie wiem czy używasz sygnalizatorów elektronicznych czy szczytówki wędziska jako sygnalizatora brań ale zawsze możesz popróbować odnieść się do tego o czym napisałem. 
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Festusus w 21.01.2017, 08:24
Dzięki za odpowiedź.

Nie wiem czy używasz sygnalizatorów elektronicznych czy szczytówki wędziska jako sygnalizatora brań ale zawsze możesz popróbować odnieść się do tego o czym napisałem. 

Używam jeszcze szczytówki (w planach jest zakup sygnalizatorów). Tak jak pisałem wyżej, wiosna przyniesie odpowiedź na moje wątpliwości, bo będę testował leadcora. Ja się nie boję zbyt napiętej żyłki, ale denerwuje mnie to, że nie do końca ona się zatapia, tak jakbym chciał, więc myślałem właśnie o leadcorze.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: ZANDER w 22.01.2017, 07:53
Dla mnie podstawa to max finezji w zestawie.
Znam wędkarzy karpiowych, którzy wogóle nie używają leadcora, gdyż nie widzą w tym jakiegokolwiek sensu.
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: tench w 02.02.2017, 17:37
W klasycznych samo zacinających zestawach karpiowych leadcore a w zasadzie jego użycie do budowy zestawu końcowego nie wpływa ujemnie na finezję tegoż zestawu. W zasadzie nie ma nic wspólnego z finezją lub jej brakiem w takim zestawie, ponieważ sama budowa zestawu samo zacinającego zaprzeczałaby tej tezie.   

Jedni go stosują, drudzy nie. Na wielu łowiskach (szczególnie w UK) jest zakazany. 
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: pio19681 w 02.02.2017, 17:53
Tak się głośno zastanawiam. Jakiej bym żyłki nie używał tonącej to nigdy nie jestem zadowolony z łowienia. Zawsze żyłka gdzieś lekko skręci, zrobi się łuk. I średnio pomaga zanurzenie szczytówki w wodzie. Wpadłem na pomysł, żeby użyć leadcora, aby przytopić i napiąć żyłkę. Korzystam ze zwykłego podajnika Drennana zamontowanego na stałe.

Do żyłki głównej dowiązuję leadcora, z drugiej jego strony robię pętelkę. Przeciągam podajnik i montuję przypon. Ktoś tak już próbował? Czy będzie to miało wpływ na czułość brań?
Używam leadcoru do cięższych koszyków  gdy nastawiam się na grubsze ryby. Pozostałe koszyki mam zmontowane na plecionce zamiast leadkoru.  Pozwala mi to na błyskawiczną wymianę zestawu, gdy potrzebuję cięższy czy lżejszy koszyk albo albo zamiast gumki stoper.  Koszyki z odcinkiem plecionki przechowuję w kawałkach szarej otuliny na rurki .
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: Buba w 27.06.2018, 18:42
Witam.
Odświeżę temat.
Stosujecie leadcore w metodzie?
Tytuł: Odp: Leadcore w metodzie?
Wiadomość wysłana przez: tench w 09.07.2018, 17:10
  Gdyby ktoś jednak był niezdecydowany do końca na użycie leadcore to polecam np: Korda Dark Matter Tubing.  Ten materiał jest fantastyczny: elastyczny, miękki, ciężki i bardzo mocny.  To taka alternatywa dla leadcora.  Cały zeszły sezon łowiłem właśnie z użyciem tego materiału.  Nie była to klasyczna metoda ale bardzo podobnie.  Żyłka główna a na niej wspomniany Dark Matter tubing w odcinku 50cm.  Poniżej ciężarek centryczny 40gr, krótki 10 cm przypon na krętliku nr.8  - wciśnięty na stałe w ciężarek - a na końcu mały haczyk z małym popkiem.  To wszystko w worku pva.  Łowiłem głównie karpie ale często łowiłem tak że liny.