Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: aroo04 w 22.01.2017, 20:52
-
Witajcie.
Szukam skutecznej przynęty ROŚLINNEJ na klenia zimową porą do wypuszczanki. Dodam, że nęcenie nie wchodzi w grę (woda górska). Mamkilka swoich faworytów, ale ciekaw jestem Waszych opinii.
Pozdrawiam
-
Witajcie.
Szukam skutecznej przynęty ROŚLINNEJ na klenia zimową porą do wypuszczanki. Dodam, że nęcenie nie wchodzi w grę (woda górska). Mamkilka swoich faworytów, ale ciekaw jestem Waszych opinii.
Pozdrawiam
Pellet śmierdziuch, najlepiej na gumce.
-
Groch, Łubin.
-
Lat temu 20 kilka najlepszą zimową przynętą na klenia w niewielkiej podkarpackiej rzece był serek topiony, założeniu go na haczyk zawsze towarzyszyła wiązanka słów powszechnie uważanych za niecenzuralne.
-
Lat temu 20 kilka najlepszą zimową przynętą na klenia w niewielkiej podkarpackiej rzece był serek topiony, założeniu go na haczyk zawsze towarzyszyła wiązanka słów powszechnie uważanych za niecenzuralne.
Wyciskany ze strzykawki z obcięta końcówką. Stosowany rownież na podlodowe płocie ;)
-
Właśnie chodzi o przynętę łatwą w przygotowaniu, groch jest ok, ale przygotowanie go... Serek jak kolega Sam zaznaczył przy zakłafaniu potrafii zepsuć wędkowanie... A ten pellet? Jak to jest, chodzi mi o przepisy. To podchodzi pod roślinne?
-
Witajcie.
Szukam skutecznej przynęty ROŚLINNEJ na klenia zimową porą do wypuszczanki. Dodam, że nęcenie nie wchodzi w grę (woda górska). Mamkilka swoich faworytów, ale ciekaw jestem Waszych opinii.
Pozdrawiam
Gdzie lowisz? Podaj swoje typy przynet ...... mam podobne lowiska ....
-
Górny dunajec. Głównie kukurydza, żadko groch i ostatnio coraz częściej pęczak. Głównie kleń, czasem świnka, płoć, na brzanę straciłem już nadzieję...
-
Przepakuj serek w domu w strzykawkę około 20 cm, obetnij końcówkę, tak aby wyciskać wałeczki odpowiedniej grubości, jaka Ci pasuje. Z wałków rolujesz kuleczkę i po ptokach ;)
-
Trzymasię to haka? Swoją drogą jaki haczyk do tego? Jakiś konkretny serek?
-
Właśnie chodzi o przynętę łatwą w przygotowaniu, groch jest ok, ale przygotowanie go... Serek jak kolega Sam zaznaczył przy zakłafaniu potrafii zepsuć wędkowanie... A ten pellet? Jak to jest, chodzi mi o przepisy. To podchodzi pod roślinne?
Według mnie, do pelletu nikt nie może się przyczepić. Nie ważne czy to halibut czy wątroba, pellet to przynęta niezwierzęca.
Warto taki pellet zadipować jeszcze olejem rybnym albo innym śmierdzielem, zapach idzie w dół rzeki i może pomóc.
-
Nigdy na pellet nie łowiłem, ale wart spróbować. Tegumki to chyba specjalne się kupuje? Jaki rozmiar peletu, haka, producent ewentualnie?
-
Trzymasię to haka? Swoją drogą jaki haczyk do tego? Jakiś konkretny serek?
W zimnych wodach sie trzyma, nie jest moze qq, ale daje radę. to typowo zimowa przynęta
Do haczyków ja osobiście nie przykładam jakieś specjalnej uwagi, jeśli nie jest to haczyk specjalnego przeznaczenia np. ochotka, czerwony.
Serek musisz dopasować do gustów ryb.
-
Właśnie chodzi o przynętę łatwą w przygotowaniu, groch jest ok, ale przygotowanie go... Serek jak kolega Sam zaznaczył przy zakłafaniu potrafii zepsuć wędkowanie... A ten pellet? Jak to jest, chodzi mi o przepisy. To podchodzi pod roślinne?
[/quote
Według mnie, do pelletu nikt nie może się przyczepić. Nie ważne czy to halibut czy wątroba, pellet to przynęta niezwierzęca.
Warto taki pellet zadipować jeszcze olejem rybnym albo innym śmierdzielem, zapach idzie w dół rzeki i może pomóc.
Jedrku w wodzie gorkiej ile kleni na zlowiles ......
-
Maciej, nigdy w górskiej wodzie nie łowiłem, zawsze na Odrze. W ten sposób, jeszcze parę lat temu łowiłem zwykle całą kupę kleni.
Gumki możesz zastosować takie- http://allegro.pl/gumki-lateksowe-stonfo-do-pelletu-metody-mocne-i6239856206.html
Do tego pellety 4 lub 6 mm. Haczyk proporcjonalny do przynęty.
-
Dzięki za propozycję serka i peletu. Będzie trzeba spróbować. Generalnie teraz to najpierw trzeba te ryby znaleźć a wody dostępnej mało...
-
Kilka wskazan ode mnie
co do serka kupoj twardy jak najtwardrzy topiony jaki znajdziesz w sklepie na papi nic nie zlowisz to swietna przyneta
nieraz ze swierzym miaszem bylki rozrabialismy latwiej w obsludze i klenie wala
pecak bialy lub zolty im blizej wiosny na zolty fajnie braly klenie bez zapachu tylko natural
parowki jesli lowisz z gruntu
jesli na splawik kielbasa
wisnie z kompotu
oczywiscie bulka swierza
kuku z puchy
-
Maciej, nigdy w górskiej wodzie nie łowiłem, zawsze na Odrze. W ten sposób, jeszcze parę lat temu łowiłem zwykle całą kupę kleni.
Gumki możesz zastosować takie- http://allegro.pl/gumki-lateksowe-stonfo-do-pelletu-metody-mocne-i6239856206.html
Do tego pellety 4 lub 6 mm. Haczyk proporcjonalny do przynęty.
w gorskiej wodzie to mozesz lowic ale rybki to nie zlowisz na pellecik......
nawet pstragi z zarybienia niby karmione pelletem nie wala do niego...
-
Generalnie wydaje mi się, że pstrąg do peletu może uderzyć ale te są dla elity przecież ;) swoją drogą łowilem już lipienie na kuku i pstrągi na kuku, groch i pęczak (ostatnio 54cm).
-
Maciej, nigdy w górskiej wodzie nie łowiłem, zawsze na Odrze. W ten sposób, jeszcze parę lat temu łowiłem zwykle całą kupę kleni.
Gumki możesz zastosować takie- http://allegro.pl/gumki-lateksowe-stonfo-do-pelletu-metody-mocne-i6239856206.html
Do tego pellety 4 lub 6 mm. Haczyk proporcjonalny do przynęty.
w gorskiej wodzie to mozesz lowic ale rybki to nie zlowisz na pellecik......
nawet pstragi z zarybienia niby karmione pelletem nie wala do niego...
Jestem innego zdania, nie znam się na pstrągach, ale klenie znam osobiście ;) Autorowi polecam jeszcze poszukać kolorowych gumek, najlepiej czerwonych. W swoim czasie, używałem czerwonych gumek z rurek, podobnych do akwariowych. Te dzisiejsze mają ten plus, że są robione pod haczyki, jest tam specjalna dziurka.
-
O wiśniach myślałem i bułce ale to z haka leci...
-
Poszukam, czerwień prowokuje a kleń jest niezłym wzrokowcem.
-
Wiem, że temat o zimowym łowieniu ale spróbuj wiśni/czereśni w sezonie czerwiec-lipiec. Najfajniejsze łowienie: żyłka-przypon-haczyk/kotwiczka z wiśnią i nic więcej, zero spławików, kul wodnych i innych zbędnych wynalazków.
-
Poszukam, czerwień prowokuje a kleń jest niezłym wzrokowcem.
Możesz też wykorzystać kolorowe pellety i dumbellsy w malutkich rozmiarach. Musisz próbować i jeszcze raz próbować, tylko testy dadzą obiektywny obraz Twojego łowiska.
-
Będę się musiał zaznajomić z peletem itp bo generalnie omijałem takie przynęty :)
-
Będę się musiał zaznajomić z peletem itp bo generalnie omijałem takie przynęty :)
Powodzenia i daj znać co weszło :narybki:
-
Postaram się ale zapowiadają mało pocieszające prognozy pogody na najbliższy czas... Dzięki za pomoc.
-
Do serka i ciasta takie haczyki
http://allegro.pl/50-x-dobry-haczyk-karp-lin-karas-leszcz-klen-h3s-i6484857335.html
-
Najlepszą z przynęt na zimowego klenia jest chleb tostowy, zwłaszcza do wypuszczanki. Kleń go uwielbia, właśnie płoć i kleń to dwa gatunki, na które ta przynęta działa bardzo dobrze.
Chleb tostowy ma tę zaletę, że można łowić na niego na kilka sposobów. Crust - czyli kawałek skórki z miąższem , sam środek czyli miąższ, krążki sprasowane - ale to już bardziej grunt. Doskonałą rzeczą są tu możliwości jakie daje chleb. Świeży (zawsze i wszędzie!) miąższ daje się lepić, Im mocniej go ściśniemy, tym bardziej staje się tonący. Tak więc można uzyskać przynętę wiszącą w toni, zbalansowaną, lub tonącą, w zależności od oczekiwań i potrzeby. Można też i mieć coś co pływa, ale to nie jest do łowienia zimą...
Nęcić też można na kilka sposobów, bo miąższ rozdrobniony w mikserze czy robocie kuchennym można wrzucać do wody w postaci kulek, można łączyć z ziemią i żwirkiem aby tonął i smużył w wodzie, można też mieszać z ziemią i robić kule, które działają wolniej.
Dwa spławikowe pewniaki kleniowe to białe robaki i chleb tostowy. Pellety zima działają o wiele słabiej, podobnie wszelkie owoce. Przy łowieniu z gruntu jeszcze można dodać z przynęt pastę serową lub mięso - jak wątróbkę. Ale do spławika - to przede wszystkim chleb tostowy i białe (ewentualnie kastery lub pinka).
-
Najlepszą z przynęt na zimowego klenia jest chleb tostowy, zwłaszcza do wypuszczanki. Kleń go uwielbia, właśnie płoć i kleń to dwa gatunki, na które ta przynęta działa bardzo dobrze.
Chleb tostowy ma tę zaletę, że można łowić na niego na kilka sposobów. Crust - czyli kawałek skórki z miąższem , sam środek czyli miąższ, krążki sprasowane - ale to już bardziej grunt. Doskonałą rzeczą są tu możliwości jakie daje chleb. Świeży (zawsze i wszędzie!) miąższ daje się lepić, Im mocniej go ściśniemy, tym bardziej staje się tonący. Tak więc można uzyskać przynętę wiszącą w toni, zbalansowaną, lub tonącą, w zależności od oczekiwań i potrzeby. Można też i mieć coś co pływa, ale to nie jest do łowienia zimą...
Nęcić też można na kilka sposobów, bo miąższ rozdrobniony w mikserze czy robocie kuchennym można wrzucać do wody w postaci kulek, można łączyć z ziemią i żwirkiem aby tonął i smużył w wodzie, można też mieszać z ziemią i robić kule, które działają wolniej.
Dwa spławikowe pewniaki kleniowe to białe robaki i chleb tostowy. Pellety zima działają o wiele słabiej, podobnie wszelkie owoce. Przy łowieniu z gruntu jeszcze można dodać z przynęt pastę serową lub mięso - jak wątróbkę. Ale do spławika - to przede wszystkim chleb tostowy i białe (ewentualnie kastery lub pinka).
Lucek u mnie sprawdza sie genialnie chleb tostowy zblenderowany plus pieczywko fluo do koszyka !!! na włos parówka i do wody.
-
Wszystko fajnie Panowie, ale raz jeszcze przypomne, to woda górska, tylko roślinne przynęty. Czyli chleb jak najbardziej, ale mnie irytuje przy zakładaniu strasznie, poza tym to zima, palce drętwe... ;)
-
Wg RAPR umownie do przynęt roślinnych zalicza się też sery.
Zakładanie na haczyk (sera, chleba tostowego) to już inna bajka...
-
Sery i owszem, ale białe (Luk) i parówki czy wątroba to już nie bardzo. :)
-
Sery i owszem, ale białe (Luk) i parówki czy wątroba to już nie bardzo. :)
Kolego jak sie nie znasz to nie pisz .... białe - jak chcesz mieć po karte zakładaj... zapoznaj się z regulaminem ( parówki , kiełbasa - jak najbardziej )
Zwierzęce - to żywe przynęty robaki czerwone , białe , etc...
roslinne wszystko co nie żyje ( spożywcze rzeczy ) i nie pochodzi z żywych zwierząt na zdechły robak , konik polny , rybka , filet z rybki etc....
skoro chcesz łowic na pellet to łów a nie ich , ach .... a jak jest zimno to sie siedzi w domku i stuka w klawiature ( no i to robisz ) .. no i mysli o rybkach ... a nie je łowi... :narybki: :fish:
-
Wiesz kolego, niemiłe to było z twojej strony, rzecz w tym, że regulamin znam BARDZO dobrze i jeżeli twoim zdaniem parówki i kiełbasa pochodzą od roślin to gratuluje... A w klawiaturę stukam, bo w pracy jestem, jak mam wolne to z reguły jestem na rybach, czyli mniej więcej co drugi dzień.
-
Panowie, peace!
Ja napisałem o dwóch najskuteczniejszych zimowych przynętach na klenia pod spławik - chleb tostowy i białe. Oczywiście, że do przynęt roślinnych zalicza się tylko chleb tutaj. Wiele osób kojarzy klenia z owocami na przykład, to słusznie, bo to ryba mająca najszerszy jadłospis chyba. Jednak zimą kleń ma inne wymagania i zdecydowanie najlepiej rządzą te dwie rzeczy.
Ostatnio rozmawiałem z Gregiem, łowcą brzan, który raz w tygodniu zalicza nockę na Trencie. Na kulki i pellety ryb nie ma, za to na białe weszły i piękne klenie i brzany. Nie przypadek. Ryba o tej porze roku preferuje pewne rzeczy.
Co do chleba i jego zakładania, sztywnych rąk. Jeżeli łowisz z przytrzymaniem, to chleb powisi całkiem długo, zależy jak sę do tego podejdzie. Nabity na hak spory kawał miąższu lub skórki trzyma się długo. Jeżeli jednak szukasz czegoś bardzo wytrzymałego, to kukurydza może być jakimś zamiennikiem. Jednak na pewno nie jest tak skuteczna. Coś za coś :D
-
Oczywiście Lucjanie, masz rację. W poprzednim wątku miałem na myśli to, że kolega obraził mnie mówiąc że nie znam przepisów, a sam wykazał się kompletnym brakiem wiedzy w tym zakresie. Co dorobaków napewno masz rację co by tłumaczyło skuteczność dwóch ziaren pęczaku w tym okresie. Badź co bądź przynęta podobna wizualnie.
-
Oczywiście Lucjanie, masz rację. W poprzednim wątku miałem na myśli to, że kolega obraził mnie mówiąc że nie znam przepisów, a sam wykazał się kompletnym brakiem wiedzy w tym zakresie. Co dorobaków napewno masz rację co by tłumaczyło skuteczność dwóch ziaren pęczaku w tym okresie. Badź co bądź przynęta podobna wizualnie.
Stary jesli cie uraziłem sory...
Łowie całe życie na wodach górskich !!!! Kontrolowali mnie mniej wiecej co trzeci raz na rzece ( ganiają często i zawodowcy i społecznicy pilnuja rzeki i chwała im za to !!! ) i nigdy nie słyszałem żeby ktoś miał problem na parówkę lub kiełbasę ... a powiem więcej: tutejsza populacja wędkarzy również na to łowi i nikt nie złamał przepisów...
W takim razie Państwowi straznicy i społeczni - nie znają się na robocie.....
-
Nie łowię tak długo, ale istotnie, strażnicy sami często nie znają przepisów (np. zadziory w hakach do przynęt naturalnych, czy indykatory do dalekiej nimfy). Jednakże kiełbasa i parówki to przynęty pochodzenia zwierzęcego, chyba się zgodzisz? Masz wieloletnie doświadczenie i napewno masz wiedzę, ale Wasi strażnicy pojęcia nie mają o przepisach, a przez ich kontrolę wprowadzili Cię poprostu w błąd. Ani to Twoja ani też moja wina :)
-
RAPR wszystko to dokładnie precyzuje, stąd też dodatkowy zapis o serach.
-
Ten zapis jest bardzo nieczytelny i wprowadza w błąd. Gdyby była informacja, że przynęty pochodzenia zwierzęcego nie mogą zawierać białka zwierzęcego - wtedy wszystko jest jasne. Jednak tutaj wiele przynęt jest z pogranicza, jest przetworzonych. Same definicje są dość zagmatwane i wprowadzają w błąd. Wielu strażników ma kłopot z interpretacją przez to i może dochodzić do nieporozumień.
-
Znajomy zima łowi klenie na wiśnie i inne owoce zalane wcześniej spirytusem. Nalewki piją ludzie a owoce zostawia dla ryb :D
-
RAPR wszystko to dokładnie precyzuje, stąd też dodatkowy zapis o serach.
Jesli chodzi o strazników ... kto ma mieć większa wiedzę niż oni - także spokojnie jesli tak interpretują przepisy .... jest ok...
U nas w okręgu jest prosty podział...
żywe to żywe , lub i części - czy to żywe lub martwe...
Co do podziału Lucek ma pełną rację !!!!
Zapisy są przestarzałe - nie aktualne i napisane w zamierzchłych czasach....
Inerpretacja i karanie na ich postawie dostarczy roboty sądom - a jak kogoś mądroge wypalą z pelletem to go też można spróbować karać...
Bo przecież bądź to pellet lub kulki - są od zwierzęce..... czy nie .... ???? - ( mączke rybną mają w składzie...)
Logika pisana w RAPR jest rodem z PRL..
Na szczęście ludzie zajmujących się kontrolą - interpretują te przepisy w sposób czytelny... przynajmniej u nas i nikt nikogo za pellet , kulki , parówki nie karze....
-
Zapytałem kiedyś strażników z nowego targu o nęcenie ziarnem z ręki na dunajcu, powiedzieli że ok, to nie zanęta (kule) tylko przynęta, strażnicy z krościenka powiedzieli że za to jest mandat. Strażnicy z nowego sącza chcieli mnie uwalić gdybym miał zadzior w haku i kłóciłem się że mimo iż zadzior mam zagięty (zawsze tak robię) to do naturalnych od tego roku mi wolno mieć zadzior. Taki mamy kraj...a mimo to nie chcę stąd wyjechać...
-
Tak samo że nie wolno brać łososiowatych złowionych na przynęty inne niż sztuczne-co za idiota to wymyślił. Nie biorę ryb wogóle, ale już medalu czy rekordu mi nie uznają bo to wbrew przepisom. Co My jacyś niegodni jesteśmy??
-
Zapytałem kiedyś strażników z nowego targu o nęcenie ziarnem z ręki na dunajcu, powiedzieli że ok, to nie zanęta (kule) tylko przynęta, strażnicy z krościenka powiedzieli że za to jest mandat. Strażnicy z nowego sącza chcieli mnie uwalić gdybym miał zadzior w haku i kłóciłem się że mimo iż zadzior mam zagięty (zawsze tak robię) to do naturalnych od tego roku mi wolno mieć zadzior. Taki mamy kraj...a mimo to nie chcę stąd wyjechać...
jesteś muszkarzem ... ( bo na tych zadziorach to sie nie znam...)
-
Poza tym nie przesadzajmy... O ile kulki czy pelet to kwestia sporna, bo są zwykle miszaniną produktów roślinnych i zwierzęcych, o tyle kiełbacha, czy mielonka to produkty w całości zwierzęce...
-
Jeśli to pytanie to odpowiem, że jestem wędkarzem. Na muchę łowię na wszelki wypadek jakby mi zabronili już całkiem roślinnych używać, bo przede wszystkim uwielbiam wypuszczankę i klenie. Choć nie powiem mucha też ciekawa, ale tu tylko na nimfę łowię (podobieństwo do przepływanki).
-
Panowie, wiele pelletów nie ma maczek w składzie, za to jest olej rybny. Czyli nie jest to stricte białko zwierzęce. Kulki podobnie - aromaty mogą mieć zwierzęce, ale składniki są pochodzenia roślinnego (o ile nie ma dodatków mączek rybnych, krylowych czy wyciagów etc).
Zapis powienien dotyczyć wyraźnie przynęt żywych i nieżywych, bez tego nieszczęsnego 'pochodzenia zwierzęcego'. Czyli rybka żywa, trupek, białe robaki, martwe, kastery, rosówki itp. - to jest to czego ewentualnie nie wolno używać. A reszta - jest OK. Bo jakby strażnik miał sprawdzać czy dana kulka jest roślinna czy mięsna, albo czy parówka to mięso czy jego atrapa, to byłby kabaret... :D
Ogólnie zaś najlepiej wprowadzić podział na techniki jakimi się łowi. Wolno na to nie wolno na tamto i po sprawie. A jak jest woda no kill, to tym bardziej. Niestety, w Polsce nie dopasowujemy się do zmieniającego się świata wędkarskiego. Teraz na przykład jest modna pasta pstrągowa z brokatem. Nie musi być zwierzęca wcale. Przepis więc powinien jasno regulować czy wolno jej używać czy też nie. Bez żadnego kwalifikowania.
Aroo04, przykład z tymi strażnikami wyraźnie pokazuje, że coś nie gra :o
-
Nie gra to, że interpretują przepisy każdy jak chce... I sam się już gubię, stąd obawy o pelet czy mogę czy nie...
-
My tu o przynętach na ryby, a w tym kraju nawet urzędy skarbowe każdy inaczej interpretują przepisy :D
-
To racja, nie ma co się rozwodzić ;) jak tylko kupię to założę pelet i niech mi udowodnią że to zwierzę :)
-
Białe robaki, kastersy, pasta serowa,chleb tostowy to moje No1 ,ale to nie pomoże jeżeli nie wiemy gdzie ryba siedzi zimowa pora
-
Zwykle tam gdzie ją ciężko sięgnąć niestety, spokojne, głębokie doły najlepiej z przeszkodami.. Ale jak już się takie miejsce znajdzie, to można się z niego nie ruszać :)
-
Z tych wszystkich Waszych propozycji w pierwszej kolejności sięgnę chyba po ten chleb tostowy :) Wielu z Was go poleca. Z przechowywaniem chyba nie ma problemu bo ten tostowy szybko się nie psuje :) Dziękuję za pomoc i cenne rady.
-
Zwykła bułka , kawałek zaciskasz na haku przynęta idealna nie wymaga żadnego przygotowania ani tym bardziej nęcenia, zabierasz ze sobą dwie buły i nad wodę.U mnie jak nie ma lodu to klenie biorą do znudzenia na bułę zresztą każda ryba :D
-
Na podgórskich rzekach spróbowałbym jeszcze płatki owsiane i pęczak, który to możesz barwić i dosmaczać według uznania.
-
Na pęczak łowię, na płatki jeden znajomy łowi, ale głównie płocie siadają.
-
Przy innym łowisku poleciłbym Ci wątróbkę , która świetnie wabi ryby zapachem. Przynęta i zanętą w jednym.
Porażką jest tylko brak odporności na skubania kleników.
Wielu chwali skórkę z chleba.
-
Zwykła bułka , kawałek zaciskasz na haku przynęta idealna nie wymaga żadnego przygotowania ani tym bardziej nęcenia, zabierasz ze sobą dwie buły i nad wodę.U mnie jak nie ma lodu to klenie biorą do znudzenia na bułę zresztą każda ryba :D
Dokładnie jak chleb tostowy, to podobne rzeczy, nie jest on na zakwasie jak polski chleb :)
-
Zwykła bułka , kawałek zaciskasz na haku przynęta idealna nie wymaga żadnego przygotowania ani tym bardziej nęcenia, zabierasz ze sobą dwie buły i nad wodę.U mnie jak nie ma lodu to klenie biorą do znudzenia na bułę zresztą każda ryba :D
Dokładnie jak chleb tostowy, to podobne rzeczy, nie jest on na zakwasie jak polski chleb :)
Dokładnie to praktycznie to samo :) w ogóle pieczywo na zimną rzekę jest dla mnie nr1 ;)
-
Zazwyczaj kilka dni nęcę - pszenica + pęczak z dużą ilością kolendry i melasy, potem na to łowię.