Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Tadek w 28.01.2017, 18:54
-
Witam.
Chcę kupić trzy nowe młynki: do ciężkiego spinningu (c.w. +40 g), spławika (typu match/odległościówki/wagglera) i średniego-ciężkiego feedera/gruntówki (c.w. 100-120 g).
Jeśli ktoś użytkuje/użytkował poniżej wymienione kołowrotki, to poproszę o opinie (awaryjność, wytrzymałość na obciążenia, żywotność, komfort użytkowania, itp itd):
Spinning:
Mistrall Exor FD 3000 (korpus+rotor alu, 1 x szpula alu, łożyska 7+1, 2 lata gwarancji)
Robinson Silver (RD) 2011 (korpus+rotor alu, 2 x szpula alu, 11 łożysk, 5 lat gwarancji)
Spławik:
Mistrall Amundson FD 3000 (korpus+rotor alu?, 2 x szpula alu, łożyska 9+1, 2 lata gwarancji)
Mistrall Aqua Match FD 3000 (korpus+rotor grafit, 2 x szpula match alu, łożyska 5+1, 2 lata gwarancji)
Do feedera/gruntówki:
Okuma Travertine
Okuma LongBow XT
-
Jeśli chodzi o wybór do feedera/gruntówki, to przytoczone przez Ciebie Okumy dają rady. Longbow XT to kolejne, nowe wcielenie Travertine, i wydaje się lepszym wyborem, chociażby dlatego, że ma bardziej współczesny design, lepsze wykończenie, dobry klip żyłki. Czy jednak producent nie "pokombinował" nieco z jakością użytych materiałów? Tego póki co nie jestem w stanie powiedzieć, konstrukcja jest zbyt nowa.
Travertine to wypróbowana, twarda konstrukcja do orania. Brak jej nieco finezji i dopracowania, ale pod względem trwałości i mocy nie można wiele zarzucić.
Pozostałe młynki nie są mi bliżej znane.Przetoczyły mi się przez ręce różne wynalazki "naszych marek", kongery,mistrale, i inne jaxony. Nie chodzi o to, że są złe i tragiczne,ale ewidentnie widać, że wykonane po taniości. No bo... daj spokój... ;) 10 łożysk,alu obudowa, 3 szpule alu i co tam jeszcze , za 200zł ? Dobre łożysko kosztuje min 20zł, a ceramiczne 30 $ ;)
Jeśli nie chcesz wydawać dużych kwot, to możesz śmiało skorzystać ze sprawdzonych konstrukcji w stylu Passiona 400 Match do spławika, czy nawet Okumy Carbonite 2m.
Zaś do spinna z cw ponad 40 g, to wielkość 3000 wg mnie za mała. Niewiele konstrukcji to uciągnie, ewentualnie Penn, Okuma Raw, czy Calyber FD.
Stawiałbym na okolice 5000 (no może 4000). Arctica 5000, Ryobi TT, Spro Opera, Spro ZaltArc HD.
-
Spro Opera, który będzie odpowiednikiem rozmiaru 4000?
-
Amundson'a katowaliśmy przy spinningu przez parę lat. Pierwszą serię w wielkości 3000 (to tak naprawdę 4000). Plecionkę układały ok (jako tako) a były tyrane pod sandacze, szczupaki bez oszczędzania. Gumy, woblery, obrotówki. Nic nie stukało, nic nie pukało ale podobno następne partie się podobno pogorszyły. Super maślanej pracy nie miały (w porównaniu do kołowrotków za tysiące) ale powiedzmy kręciły minimalnie gorzej tak jak Daiwa Megaforce.
-
Spro Opera, który będzie odpowiednikiem rozmiaru 4000?
Zauważ,że Opera 4000 to zdecydowanie większa konstrukcja niż np Zauber 4000. Zauber czy inny Passion wielkości 4 to w zasadzie klasyczne 3000 z ciut większą szpulą i rotorem.
-
Mam Mistrala Amundos w wersji 2000 używałem go na zmianę spławika, feeder. Mam go około siedem lat. Dla mnie bardzo udany kołowrotek.
Cały czas dobrze działa. Jedynie do wymiany jest łożysko w rolce i po niedługim czasie popękała gumowa stopka na korbce kołowrotka ale zaizolowałem i jest dobrze. Ma dwie takie sama szpule metalowe mam nadzieje ,że tego nie zmienili.
-
Zamówiłem już Okumę Travertine 55. Czekam.
Co do Mistrall Amundson - czy ma on korpus, stopkę i rotor z alu, czy plastik?
-
Plastik ale dość dobrej jakości. Mówię na przykładzie stopki - jest sztywna.
-
Młynek do gruntówki już kupiony - Okuma Travertine 55.
Wielki jak czołg.
Zastanawiam się teraz nad młynkami do spinningowania.
Waham się pomiędzy Cormoranem RX 6PIF 4000 (http://max-fish.pl/product-pol-7140-12-60400-CORMORAN-KOLOWROTEK-RX-6PiF-4000.html) a DAM Quick Alux 640 FD (http://www.skleprybka.com/ko/kolowrotek-dam-quick-alux-640-fd-rybka.html). Oba są w promocji, mimo to Cormoran jest o połowę tańszy niż DAM. Kołowrotek ma służyć przez lata (wiadomo).
Bardziej się skłaniam ku kołowrotkowi DAM.
Chętnie poczytam na Wasze opinie.
Ceny młynków typu Okuma Raw, Ryobi TT są ponad moje możliwości.
-
Zarówno jeden jak i drugi nie jest mi bliżej znany...
Quicka Alux pomacałem w sklepie, ale nie jest to wg mnie kolejne wcielenie Calybra czy Toxica, tak więc ciężko powiedzieć czy to dobra konstrukcja.
Nadal możesz rozważyć klasycznego Zaubera, którego można dostać w cenie 250/260zł, a także Arctice, jest również mocna, żywotna, dobrze układa linkę i sporo znosi, jest także nieco tańsza.
Jeśli budżet masz ograniczony pewną kwotą raczej doradziłbym Ci poruszać się między Ryobi a Spro, ewentualnie zajrzeć do Okumy. Te firmy oferują w sumie najlepszą jakość w stosunku do cen, przynajmniej w moim mniemaniu, rozumiem że nie każdy się z tym zgodzi ;)
Zwłaszcza Ryobi (Spro) ma w ofercie typowe konstrukcje pod spinna, które są sprawdzone i przez wielu docenione, nawet te tańsze modele (Ecusima vel Passion) całkiem dobrze sobie radzą, o czym wielu wędkarzy się przekonało.
-
Dzięki Czesiu!
Chyba skuszę się na Zaubera 4000. Znalazłem za 240 zł, nowy.
-
Pytałeś również o kołowrotek do spławika, w tym momencie jego zakup możesz odłożyć (no chyba, że bardzo chcesz). Wystarczy dokupić płytką szpulę (Zauber nie jest sprzedawany z kilkoma szpulami) i będziesz miał młynek również do spławika. Oryginalną szpulę match do Zaubera stosunkowo trudno dostać, ale nic nie stoi na przeszkodzie by założyć szpulę match z RedArc'a czy Passiona. Jedyny mankament takiej operacji, to inne kolorki i napisy,no ale....
Decydując się na Zaubera warto byś go otwarł zaraz po zakupie i sprawdził ilość smaru jaką tam zaaplikowano, domniemam że będzie znikoma :-\ Możesz posilić się moją recenzją i opisem dostępnym na forum. Producent nie zastawił pułapek, więc odkręcenie rotora i następnie pokrywy napędu, jest stosunkowo proste, ślimaka nie musisz rozbierać, pozostałych detali też nie. Ważne by zaaplikować smaru a później cieszyć się użytkowaniem.
-
Decydując się na Zaubera warto byś go otwarł zaraz po zakupie i sprawdził ilość smaru jaką tam zaaplikowano, domniemam że będzie znikoma :-\
To samo proponuję z Arctica, ja swoje otworzyłem dopiero, a prawie sezon wędkowałem, zastanawiam się o ile skróciłem jej życie. Ilość smaru, jest przerażająco znikoma.
-
Przyznam, że mam tą "przypadłość", że często długo zastanawiam się przy wyborze. Czytam opinie, wśród których pojawiają się inne marki i modele, więc czytam o tych innych; oglądam testy i inne filmy na YT. Oglądając filmiki o Zauberze trafiłem na rosyjski demontaż tego kołowrotka, w którym pokazana i omówiona była właśnie znikoma ilość lub wręcz brak oleju/smaru w nowym kołowrotku i zniszczenia trybików z tego powodu.
Mam w miarę sprawne dwie prawe ręce, więc taki przegląd zerowy młynka na pewno zrobię ;)
Bardzo fajny pomysł z tymi zapasowymi szpulami do Zaubera! Dzięki! Będzie mniej maneli do targania.
Nowa Okuma Travertine ma na pewno sporo olejku w środku, bo aż wyciekał na zewnątrz. Mimo to sprawdzę jeszcze smarowanie rolki kabłąka.
A na przyszłość... Czy do kołowrotków dobry będzie smar teflonowo-silikonowy? Taki - klik (http://allegro.pl/smar-tf-teflonowy-60g-konserwacja-mechanizmow-ptfe-i6209401166.html).
-
Co do smaru tego typu, to na pewno będzie lepszy niż jego brak.
Ja jednak nie jestem zwolennikiem aplikowania w napęd smarów o wysokiej zawartości teflonu. Dają ładny ślizg i płynność pracy, ale nie chronią odpowiednio elementów przekładni.
Zwykły smar litowy zrobi robotę w takim Zauberze, tudzież możesz pokusić się o gotowca w postaci Quantum Hot Sauce, który dobrze współgra z kołowrotkami używanymi w spinningu. Siłą rzeczy w Zauberze także.
-
Mam dużą puszkę smaru ŁT 42 - zwykły litowy. Jakieś pół kilo smaru grafitowego od Shella. Smaro-olej do Atlantica do mechanizmów rowerowych (taki płynący smar, jak miód, bardzo lepki). Olej lniany (?) do maszyn precyzyjnych (np. maszyn do szycia).
Pod rolkę kabłąka daję pół kropelki oleju, ale na trybiki zaaplikuję - jak piszesz - zwykły litowy.