Spławik i Grunt - Forum
		MEDIA i MULTIMEDIA => Kącik literacki => Wątek zaczęty przez: jurek w 20.02.2017, 01:46
		
			
			- 
				Czasem jak tak sobie usiądę to tak mnie nachodzi  :facepalm: :D
Trwaj chwilo, trwaj!
Nareszcie na wymarzonym  urlopie. I to gdzie ? Prastara puszcza, 4 jeziora w zasięgu ręki i ten spokój, brak zgiełku, pośpiechu, zgiełku, pośpiechu... Cisza. Można usłyszeć własne myśli; przebudził się pierwszej nocy i nie wierzył, że może być tak cicho, że ciemno może być tak, że nie można dostrzec nawet konturów czegokolwiek w pokoju. że nie słychać żadnych pomruków zgiełku miasta, że nie ma żadnej poświaty, że, że, że.... Kojąco.
Wieczorem nie mógł zasnąć po tym, jak zobaczył linisko przyniesione przez bratanka gospodarza; 3,5 kg ciemnooliwkowego prosiaka.
Złowione na ziemniaka, metr od brzegu.
Wcześniej warunki połowu w tym miejscu trochę go zniechęcały; co prawda wody na ok. 4m ale dno miękkie o grubości ok. 6m ! Woda ciemna, skrajnie nieprzezroczysta, no i dostęp do brzegu poprzez trzęsawisko. Ale teraz to co innego, cały wieczór nie mógł przestać snuć marzenia ani pózniej zasnąć. Wstał o 2.30 zabrał ziemniaki,  sprzęt i po cichutku wyszedł na podwórze. Za chwile był już nad jeziorkiem. Niebo było bezchmurne, księżyc świecił, nie było problemu z trafieniem po chybotliwej kładce na pomościk przygotowany dla gości przez gospodarza. Podkradł się cichutko i drżącymi z emocji rękoma wrzucił do wody 3 garści rozdrobnionych ziemniaków, zarzucił przystawkę i w absolutnej ciszy przykucnął na krzesełku. Uwielbiał te nocne wędkarskie wyprawy. Niezapomniany widok świetlika spławika, czy szczytówki. .... Siedział tak w bezruchu, w sercu prastarego matecznika i chłonął tą ciszę. Nad powierzchnią wody unosił
się opar, bardziej go czuł niż widział bo lekki wietrzyk muskał go nim po twarzy. Nagle usłyszał ciche piii,piii - to zapewne raniuszki, najwcześniejsze ze skrzydlatych mieszkańców lasu dawały znać o swojej obecności. Zaraz inni uczestnicy koncertu witającego dzień zaczną się stroić ... Powolutku dniało. Uwielbiał te chwile w swych nocnych wyprawach, właśnie to zaranie dnia. Najcudowniejsze  momenty. A tutaj jeszcze prastara puszcza, sosny takie, że dobrze trzeba zadzierać głowę aby dojrzeć czubek. Chłonął to wszystko całym sobą czując, jak jednoczy się  tętnem pierwotnego życia. Co za wspaniałe chwile ! Trwaj chwilo, trwaj .... Boże,  Ty  to wszystko nam dałeś a co myśmy z tym zrobili ?
Nagle kątem oka zauważa lekkie przesunięcie się spławika. Kładzie dłoń na wędce, spławik powoli wraca na swoje miejsce i znów zaczyna się przesuwać, tym razem szybciej. Na haczyku spory kawałek ziemniaka, więc postanawia zaczekać z zacięciem. Jest mu bardzo niewygodnie, bo zle położył wędkę a boi się ruszyć, spławik przecież tuż, tuż. Od pół godziny nic się nie dzieje, postanawia powolutku poprawić się na krzesełku i prostuje obolałe plecy. To co nastąpiło potem zapamięta na zawsze - potężny gejzer wody wybucha przed nim tak, że serce podskakuje do gardła. Osłupiały, skamieniały,  ociera popryskaną twarz i patrzy na kręgi rozchodzące
 się po powierzchni. Co to było ?  Czyżby,  jakiś głupi dowcip kogoś kto w ten sposób postanowił się rozerwać ? Ale nie ma nikogo....
Gospodarz wyjaśnił mu, że to musiał być bóbr, który przestraszony -  walnął ogonem o wodę....
Posejnele, 2012, jezioro Świerszczań.
			 
			
			- 
				
 
 
Marcin
			 
			
			- 
				Dzięki za życzliwość :D I za to, że chciało Ci się zarwać noc aby czytać moje wypociny ;)
			
 
			
			- 
				Jurku, gratuluję debiutu ;)
			
 
			
			- 
				A już myślałem, że to olbrzymi lin :)
			
 
			
			- 
				:bravo: Jurek :thumbup: :beer:
			
 
			
			- 
				Czytam i czytam... przed oczami stanęły mi moje pierwsze wakacje na Mazurach (zupełnie niedawno, 2010r.). No pisz wymaluj moje wakacje w środku lasu gdzieś na końcu świata. Na końcu się okazuje że przywołałeś moje wspomnienia z tego samego miejsca - Posejnele - moje najlepsze wakacje w życiu.  :)  :thumbup:  :beer:  
			
 
			
			- 
				
A już myślałem, że to olbrzymi lin :)
Ja też :D :D :D
			 
			
			- 
				
Czytam i czytam... przed oczami stanęły mi moje pierwsze wakacje na Mazurach (zupełnie niedawno, 2010r.). No pisz wymaluj moje wakacje w środku lasu gdzieś na końcu świata. Na końcu się okazuje że przywołałeś moje wspomnienia z tego samego miejsca - Posejnele - moje najlepsze wakacje w życiu.  :)  :thumbup:  :beer: 
Cieszę się, że się cieszysz :) To był też mój najlepszy urlop 8)
			 
			
			- 
				Świetne :thumbup:
			
 
			
			- 
				Takie wypociny to ja lubię :) :thumbup:
			
 
			
			- 
				Widzę że kwitnie twórczość literacka po nocach :) :bravo:
Zasługujesz na :thumbup: 
Takie wspomnienia sprawiają, że chcemy wciąż być nad wodą.
O ile ludzie w swej głupocie i pazerności nie zniszczą ostatnich, nieskażonych zakątków przyrody.
			 
			
			- 
				Radku, wielkie dzięki :D Bo tak naprawdę, to bardziej zależy mi na tym, aby takie zakątki się uratowały od zagłady,  niż na rozgłosie literackim ;) 
			
 
			
			- 
				
Czytam i czytam... przed oczami stanęły mi moje pierwsze wakacje na Mazurach (zupełnie niedawno, 2010r.). No pisz wymaluj moje wakacje w środku lasu gdzieś na końcu świata. Na końcu się okazuje że przywołałeś moje wspomnienia z tego samego miejsca - Posejnele - moje najlepsze wakacje w życiu.  :)  :thumbup:  :beer: 
Cieszę się, że się cieszysz :) To był też mój najlepszy urlop 8)
Bardzo chętnie bym tam wrócił, ale moja "nieprzejednana" połowica stwierdziła, że w miejsca gdzie psy dupami szczekają już nie pojedzie ;)  :facepalm:
			 
			
			- 
				Moja też :D :D :D
			
 
			
			- 
				Jurek, nie dadzą mi przeczytać :( ale napewno ci się należy :thumbup: jak wrócę to dokończę. 
Co za ludzie-  nie widza ze człowiek zajęty ;D
			 
			
			- 
				:thumbup: zobaczyć "Jego" minę bezcenne :P :P :P
			
 
			
			- 
				Naprawdę się przestraszyłem :o :D
			
 
			
			- 
				
Jurek, nie dadzą mi przeczytać :( ale napewno ci się należy :thumbup: jak wrócę to dokończę. 
Co za ludzie-  nie widza ze człowiek zajęty ;D
Wielkie dzięki :D ale nie chwal dnia przed zachodem :sun:
			 
			
			- 
				
Jurek, nie dadzą mi przeczytać :( ale na pewno ci się należy :thumbup: jak wrócę to dokończę. 
Co za ludzie-  nie widza ze człowiek zajęty ;D
Podtrzymuję :bravo: :bravo: :bravo:
			 
			
			- 
				Super! :thumbup: :thumbup: :thumbup:
			
 
			
			- 
				Bardzo dziękuję Wam wszystkim za życzliwość :D Moim zdaniem niezasłużoną :-[ Ale uważajcie z tymi pochwałami bo może się jeszcze kiedyś odważę (jak mnie co najdzie) i co wtedy ? :D :D :D
			
 
			
			- 
				Wielkie brawa Jurku :bravo:
Bardzo mi się podobało ! :thumbup:
			 
			
			- 
				Mistrzu, proszę :facepalm:  bo jeszcze uwierzę :D