Macie jakieś ciekawe patenty, na szybką wymianę zestawów do bolonki czy matchówki? Zabieranie ze sobą gotowych zestawów na drabinkach jest o tyle wygodne, że umożliwia szybkie dostosowanie się do aktualnych warunków nad wodą, a poza tym do pokrowca wkładam "nieuzbrojone" wędzisko z kołowrotkiem i omawianym łącznikiem, więc nic nie ma prawa się poplątać. Obecnie stosuję najmniejsze łączniki typu amortyzator-żyłka główna firmy Stonfo:
http://www.fisheo.pl/produkt/lacznik-guma-zylka-stonfo-super-elite-06-12-mm
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/2/21/7454459_lacznik-stonfo-super-elite-tp_1205695200390610962f.jpg)
Może macie jeszcze inne propozycje, bo nie ukrywam, że chciałbym stosować trochę subtelniejsze łączniki. Te Stonfo są dobre, ale nawet najmniejszy model trochę waży, a przy delikatniejszych zestawach, gdy łowię na przystawkę z małym obciążeniem, potrafi kłaść się na wodzie tuż przed spławikiem i czasem jest to denerwujące (choć często spełnia rolę takiego jakby pilota, gdy antenka pod wpływem zawirowań chwilowo chowa się pod wodą ;)). Tylko proszę, nie piszcie o łączeniu pętla w pętlę, bo to już przerabiałem z 25 lat temu i nie do końca wydaje mi się to szybkie i poręczne.
Zakupiłem łączniki drennana w wersji mini, stosowane głównie do metody:
http://skleptrabucco.pl/lacznik-drennan-quick-change-beads-6szt./
Myślę, że będą stanowić dobrą alternatywę do łączników amortyzator/żyłka od Stonfo. Są krótsze i bardziej "zbite" kształtem:
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/7/7591945_WP_20170307_18_29_50_Pro.jpg)
Masą są zbliżone (nie mam wagi jubilerskiej :P) do Stonfo, ale dzięki swojemu pękatemu kształtowi, nie przejdą przez przelotkę szczytową, podczas "niekontrolowanego" zwinięcia zestawu :P. Życie pokaże...