Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Mario1988 w 25.02.2017, 12:55
-
Witajcie koledzy.
Założyłem ten wątek, bowiem zauważyłem, że w ofercie Mikado oprócz wspomnianego już Aperio, znajduje się Fortis. Przyglądając się konstrukcji tego podajnika (nie o sam już tak popularny Drennanowski kształt mi chodzi) zauważyłem, że skonstruowany jest on z jednej bryły (uważam na plus, bo obciążenie samo nie odpadnie :P) i posiada w swojej dolnej części otwory. Jak spojrzeć na Aperio - również otwory tam znajdziemy, ale na bocznych burtach. Wracając do Fortisa i do sedna - czy aby na pewno jest to dobry podajnik do Method Feeder? Wydaje mi się, że przy łowieniu na głębokości 2,5 - 3 m otwory mogą powodować, że nasze ciacho z wisienką po prostu nie dotrą na dno. Zapewne się mylę, ale otwory mogą spowodować napór wody podczas odpadu od środka podajnika i zwyczajne jego opróżnienie... Chociaż patrząc inaczej - jeżeli podajnik jest cięższy to opada szybciej na dno (chyba - przydałoby się fizykę odświeżyć :P ), a jeżeli tak to po prostu przemknie przez wodę jak strzała - wtedy zawartość w całości powinna dotrzeć na dno.
Dobrze myślę?
-
Przez same żeberka na środku pewnie 90% osób skreśli na starcie ten podajnik.
-
Przez same żeberka na środku pewnie 90% osób skreśli na starcie ten podajnik.
Mam takie same odczucia. Chyba, że przynęta będzie poza podajnikiem lub dobijana w drugiej warstwie. Wtedy to podajnik na bardzo płytkie wody.
Mi to przeszkadza ale może będzie to plus. Trzeba testować.
-
Koszyki Korum też tak mają i nie zauważyłem, aby to zjawisko występowało.
http://sklepdrapieznik.pl/sklep/koszyki-zanetowe-korum/11712-koszyk-zanetowy-korum-dura-method-feeder-45g.html
-
Faktycznie te otwory mogą przyspieszać wypłukanie miksu i może to być głównym minusem tego podajnika. Natomiast jego wielkim plusem jest właśnie odlew w jednym elemencie. Już o tym pisałem , ale na Rybomani miałem okazje rozmawiać z Panem z ekipy mikado i na moich oczach rzucił podajnik na podłogę i po nim przeszedł ! Podajnik wyszedł bez szwanku. Więc myślę , że ten stop z którego został wykonany to jego największy atut. Jeżeli go nie zerwiemy to myślę , że ciężko będzie go zniszczyć podczas łowienia
-
Przez same żeberka na środku pewnie 90% osób skreśli na starcie ten podajnik.
Żebra są tak wyprofilowane, że przynęta ok 10 mm śmiało zmieści się między nimi.
-
Na pewno jest wytrzymały, ale cynk nie jest dobry dla ryb.
-
Ołów też nie.
-
Bardzo dobry.
-
Uwielbiam takie dyskusje o czymś czego nikt jeszcze nie wypróbował, nie używał i nie wie jak się będzie zachowywać - ale już jest krytyka.
Kupię, sprawdzę, napiszę - a nie gdybam i krytykuję.
Sądzę też, że były by zachwyty gdyby to firma P czy D zrobiła taki koszyk - ale że Mikado to już bee.
-
Ja mam pewne wątpliwości co do wysokości żeber. Może być tak, że przynęta po jakimś czasie wleci do środka podajnika, przez co hak się zaczepi o żebro podczas brania. Gdyby żebra były rozchylone, wtedy nie byłoby problemu. Na pewno wielkim plusem jest jednolita budowa i użyty materiał.
Co do spostrzeżeń odnośnie otworów w dnie. Przy takim rozstawie żeber, twierdzę, że są one wręcz wskazane, aby zawartość koszyka łądnie się rozsypywała. Jakby nie było, trudno ten sam miks używać w Aperio i Fortisie. Do tego pierwszego musi być raczej mocniej nawilżony lub doklejony, do tego drugiego zaś mniej. To takie spostrzeżenia na 'sucho'.
Oczywiście, trzeba to sprawdzić w testach. Czasami coś co nie działa lub nie powinno , właśnie świetnie się sprawdza - i na odwrót :)
Na pewno Mikado zaproponowało trzy modele podajnika, i jakiś przypadnie do gustu na pewno. Są trzy różne opcje :)
-
Mam te same odczucia, podajnik fajny i wytrzymały ale te żebra jakieś takie wysokie. Na Rybomanii oglądałem je z bliska i od razu naszło mi na myśl, że haczyk będzie się zaczepiał.
Niemniej jest to duży krok na przód w stosunku do kopiowania Drennana. To już jest autorski projekt polskiej firmy i dość ciekawie rozwiązany problem odpadającego obciążenia.
Jakby jeszcze otwór na krętlik był wielkości pasującej do łącznika Prestona lub Drennana to :bravo: (chyba, że jest - ktoś ma porównanie?).
Zastanawiam się czy zrezygnowanie z żeberek na rzecz pełnego wypełnienia bardzo by utrudniało wypłukanie zanęty. Wtedy haczyk nie miałby jak zaczepić o żeberko.
-
Jak słucham tych naukowych wywodów rzeźnickich (o żeberkach) :D to postanowiłem kupić z przeceny podajniki Mikado starego typu po 2,69 w crazycarp.pl i nie będę się nad ożebrowaniem zastanawiał, zwłaszcza, że wcale nie mało było o nich i pochlebnych opinii :D
-
Jak słucham tych naukowych wywodów rzeźnickich (o żeberkach) :D to postanowiłem kupić z przeceny podajniki Mikado starego typu po 2,69 w crazycarp.pl i nie będę się nad ożebrowaniem zastanawiał, zwłaszcza, że wcale nie mało było o nich i pochlebnych opinii :D
Będzie Pan zadowolony :) cały poprzedni sezon jechałem na podajnikach Mikado i nie znalazłem większych wad (no może ciężko przewlekać żyłkę przez koszyczek bo ucieka bokiem).
-
Jurku, delikatnie zgnieć krętlik, żeby było samozacięcie, ale potem, żeby wyleciał z podajnika, jak rybka zacznie się szarpać. Inaczej - spinka za spinką.
-
@ Mosteque i @k3 - Jak się potwierdzą Wasze rady w praktyce to macie po :thumbup:. Proszę na nie poczekać do I mojego wypadu na rybki :D.
Michale mógłbyś jaśniej z tym krętlikiem ? :-[ Tzn., więcej szczegółów co do tego ściskania :facepalm:
-
Jurku, delikatnie zgnieć krętlik, żeby było samozacięcie, ale potem, żeby wyleciał z podajnika, jak rybka zacznie się szarpać. Inaczej - spinka za spinką.
A jakie stosujesz haczyki? Bezzadziorowe? Ja mam podajniki Drennana zablokowane łącznikiem, który nie wylatuje podczas holu i bardzo rzadko mam spinki przy haczyku z mikrozadziorem.
-
@ Mosteque i @k3 - Jak się potwierdzą Wasze rady w praktyce to macie po :thumbup:. Proszę na nie poczekać do I mojego wypadu na rybki :D.
Michale mógłbyś jaśniej z tym krętlikiem ? :-[ Tzn., więcej szczegółów co do tego ściskania :facepalm:
Oczko krętlika które wciskasz w gniazdo podajnika, delikatnie ściśnij kombinerkami. Zrób taką jak by elipsę, by z mniejszym oporem wchodziło w podajnik.
-
Jurku, delikatnie zgnieć krętlik, żeby było samozacięcie, ale potem, żeby wyleciał z podajnika, jak rybka zacznie się szarpać. Inaczej - spinka za spinką.
A jakie stosujesz haczyki? Bezzadziorowe? Ja mam podajniki Drennana zablokowane łącznikiem, który nie wylatuje podczas holu i bardzo rzadko mam spinki przy haczyku z mikrozadziorem.
Ja miałem spinek 8 na 10 zaciętych ryb. Stawałem na rzęsach, żeby to wyeliminować. Haczyki, przypony, takie srakie... modlitwy do Sziwy... nic nie pomagało. Zrobiłem tak, by przy każdym zacięciu podajnik się wyczepiał - cud nastąpił - wszystkie ryby praktycznie na brzegu. Być może przyczyna była inna, ja jednak z tej nauki taki wniosek wyciągnąłem i zabij mnie, a go nie zmienię :P
@ Mosteque i @k3 - Jak się potwierdzą Wasze rady w praktyce to macie po :thumbup:. Proszę na nie poczekać do I mojego wypadu na rybki :D.
Michale mógłbyś jaśniej z tym krętlikiem ? :-[ Tzn., więcej szczegółów co do tego ściskania :facepalm:
Oczko krętlika które wciskasz w gniazdo podajnika, delikatnie ściśnij kombinerkami. Zrób taką jak by elipsę, by z mniejszym oporem wchodziło w podajnik.
Tak właśnie, Jurku. Tylko delikatnie, bo to ułamki milimetra są. Musi być tak, że krętlik się trzymał, ale jak szarpniesz za przypon, wypadł.
-
Ja miałem spinek 8 na 10 zaciętych ryb. Stawałem na rzęsach, żeby to wyeliminować. Haczyki, przypony, takie srakie... modlitwy do Sziwy... nic nie pomagało. Zrobiłem tak, by przy każdym zacięciu podajnik się wyczepiał - cud nastąpił - wszystkie ryby praktycznie na brzegu. Być może przyczyna była inna, ja jednak z tej nauki taki wniosek wyciągnąłem i zabij mnie, a go nie zmienię :P
Strzelać do Ciebie nie będę za posiadanie własnego zdania :P To już jest chyba normą, że ilu wędkarzy, tyle opinii.
-
Ja miałem spinek 8 na 10 zaciętych ryb. Stawałem na rzęsach, żeby to wyeliminować. Haczyki, przypony, takie srakie... modlitwy do Sziwy... nic nie pomagało. Zrobiłem tak, by przy każdym zacięciu podajnik się wyczepiał - cud nastąpił - wszystkie ryby praktycznie na brzegu. Być może przyczyna była inna, ja jednak z tej nauki taki wniosek wyciągnąłem i zabij mnie, a go nie zmienię :P
Mam bardzo podobne spostrzeżenia.
-
Bardzo dziękuję chłopaki za te praktyczne i bezcenne dla mnie uwagi. Zamierzam nie odchodzić od haczyków bezzadziorowych bo wierzę, że rybka mniej cierpi przy holu i jej uwalnianiu. Z tym, że dysponuję raczej pałowatym kijem jaxona za tanie pieniądze / co do tych spinek / ale wasze uwagi pozwolą mi ograniczyć ewentualność spinania się ryb. :D
-
Odświeżę temat bo testowałem Fortisa 55 g, bez foremki nie ma większego problemu ładnie się nabijał i tyle moich spostrzeżeń, bo przy 3 zarzucie wybrał wolność i poleciał...
Sent from my LG-D855 using Tapatalk
-
Do jakiej charakterystyki łowienia na metodę nadaje się podajnik Mikado Fortis?
-
Wg mnie do żadnej. Układ żeber jest fatalny, powtarzany jest błąd wielu podajników 'chińskich'. Najlepiej ten podajnik wg mnie sprawdzi się wtedy, kiedy nie wkładamy przynęty do środka. Czyli jest to coś na kształt sprężyny zanętowej.
W chińskich podajnikach można było wyciąć niepotrzebne żebro, tu jest to trudne, z z racji tego, że materiaem nie jest plastik a jakiś stop, podobny trochę do żeliwa ( z tego co pamiętam). Do tego podajnik jest większy niż chińskie i ma wyższe żebra, więc nawet wycięcie jednego sprawia, że ryba ma utrudniony dostęp do przynęty, dodatkowo bardzo łatwo aby zahaczył się nam o nie sam hak. Wg mnie to bardzo nieudany model.
Ogólnie więc najlepiej się skupić na typie podajnika Douglas, który podobny jest do ESP, ma ładnie rozchylone i niskie żebra, występuje dodatkowo w dobrej konfiguracji wagowej. Można też zawiesić oko na Aperio, aczkolwiek nie jestem pewny, czy dobrze się trzyma towar. Wg mnie to wybrzuszenie na przynętę jest zbędne i zaburza całość. Bo całość się łatwo rozwali. Natomiast można montować tu gumę bez żadnego wiercenia czy wycinania żeber, i używać siatek PVA.