Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Prasa wędkarska => Wątek zaczęty przez: pawciobra w 07.03.2017, 10:43
-
Pięciu mieszkańców Ostródy przyjechało do Elbląga, żeby urządzić sobie „rodzinne” kłusowanie na rzece Elbląg. Dwaj bracia, nastoletni syn jednego z nich, kobieta i znajomy, „łowili” ryby za pomocą kotwic. Policjanci zabezpieczyli przy nich trzy wiadra okaleczonych ryb. Grozi im kara ograniczenia wolności lub jej pozbawienia na okres do 2 lat.
http://www.portel.pl/wiadomosci/urzadzili-sobie-rodzinne-klusowanie/96610
Źródło: http://www.portel.pl
________________________________
Co kierowało tymi ludźmi, to cholera wie... >:O
-
Kierowała nimi nie odparta chęć zapełnienia zamrażarki :facepalm:
Tragedia, a najgorsze jest to że chyba żadna z organizacji ekologicznych nie nagłaśnia w mediach i nie piętnuje kłusownictwa.
W Polsce dalej w społeczeństwie pokutuje opinia że takie traktowanie ryb nie jest barbarzyństwem
-
Co kierowało tymi ludźmi, to cholera wie... >:O
Kulinarne zamiłowanie do potraw z ryb. Przecież to takie proste.
-
Trzy wiadra ryb? Na dodatek zapewne krąpi i małych leszczyków...Bardziej chęć zarobku nasuwa się na myśl..
-
Skyrwesynyyyy...
-
Trzy wiadra ryb?
No, na pięciu przecież.
-
:facepalm: :facepalm: :facepalm:
-
Oj przydała by się kara chłosty, przydała. A tak będzie grzywna i jakieś 6 miesięcy na 2 lata w zawieszeniu ( jeśli SSR to wędkarz )
-
Oj przydała by się kara chłosty, przydała. A tak będzie grzywna i jakieś 6 miesięcy na 2 lata w zawieszeniu ( jeśli SSR to wędkarz )
ja bym to robił na stadionie. Zysk z biletów pokrył by koszty rozprawy i strat.
I powinni uciąć palce albo tatuować aby każdy wiedział jakie przestępstwo popełnił.
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
-
Oj przydała by się kara chłosty, przydała. A tak będzie grzywna i jakieś 6 miesięcy na 2 lata w zawieszeniu ( jeśli SSR to wędkarz )
Dokładnie, publiczna kara to najlepsza nauczka dla takich ludzi.
-
A ja uważam że najlepsza kara to kara finansowa a jak nie ma kasy to roboty publiczne najlepiej jakieś ciężkie lub "brudne" np kopanie rowów lub sprzątanie toalet publicznych.
-
Bić ich chcecie? Przecież takie patole to pewnie co chwile się po mordach leją, więc dla nich jakieś razy po plecach raczej karą nie będą. Kara dla nich to albo roboty, albo konkretne obciążenie finansowe. Dopiero wtedy, na drugi raz, zastanowią się zanim spróbują ponownie takiej metody połowu.
-
Wiele kar skutecznych, a przede wszystkich działających wychowawczo na resztę społeczeństwa zlikwidowano w ramach obrony praw człowieka.
W Stanach to przynajmniej mają coś, co się nazywa Public Shame. I sędzia może np. nakazać złodziejowi, żeby przez 20 godzin chodził przed sklepem, który okradł, z tabliczką - jestem złodziejem.
A u nas jak jakiś sklepikarz upublicznił nagrania z monitoringu, na którym widać, kto go okrada, to miał problemy, bo naruszył prywatność złodzieja.
-
Oj przydała by się kara chłosty.
I powinni uciąć palce albo tatuować aby każdy wiedział jakie przestępstwo popełnił.
Trochę to okrutne jak za parę rybek. Ekolodzy pewnie podobnie chcieliby karać za każde drzewko wycięte lub gałązkę nadłamaną. Kiedyś ktoś chciał mnie zlinczować za chodzenie po trawniku. Ładnie byśmy wyglądali, połowa Polaków bez palców, z przyciętymi uszami (co by było wiadomo, kim są!), wypalonymi znamionami na czole, wydłubanym okiem (by pamiętali, że drugie stracą, kiedy dopuszczą się podobnej zbrodni). Zepsuje się im zdrowie, a potem Mateusz będzie musiał ich naprawiać i na ryby nie pojedzie.
Kara dla nich to albo roboty, albo konkretne obciążenie finansowe.
Ja bym jednak ich do roboty zagnał. A dodatkowo
[...] nakazać złodziejowi, żeby przez 20 godzin chodził [...] z tabliczką - jestem złodziejem.
-
Kara finansowa oraz sprzątanie brzegów przynajmniej raz w tygodniu przez pół roku była by karą satysfakcjonującą :)
-
Kara finansowa oraz sprzątanie brzegów przynajmniej raz w tygodniu przez pół roku była by karą satysfakcjonującą :)
No właśnie. Co zepsułeś, napraw z nawiązką.
-
Tak powinno być. Do innych robót bym ich nie gnał, bo dla kogoś to może być zarobek i taką pracę straci.
Oprócz tego oczywiście bardzo dotkliwa kara finansowa, podciągnięcie pod jakąś katastrofę w środowisku.
-
W ogóle w naszym kraju jest jakaś dziwna pobłażliwość dla wszelkiej maści wandali. Jak zniszczą coś za pół miliona, dostają grzywnę 5 tysi i wyrok w zawiasach.
Albo bydło niszczy pociągi jadąc na mecz, to im jeszcze specjalne podstawiają, które potem do remontu trzeba oddać...
Nie pojmuję tego kompletnie.
-
W ogóle w naszym kraju jest jakaś dziwna pobłażliwość dla wszelkiej maści wandali. Jak zniszczą coś za pół miliona, dostają grzywnę 5 tysi i wyrok w zawiasach.
Albo bydło niszczy pociągi jadąc na mecz, to im jeszcze specjalne podstawiają, które potem do remontu trzeba oddać...
Nie pojmuję tego kompletnie.
Koszty za zniszczenie specjalna ponosi organizator. Za zaciągnięty hamulec, za każdą minutę opóźnienia spowodowaną przez uczestników wyjazdu również
Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka