Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: radek8 w 09.03.2017, 18:01
-
Witam.
Jak w temacie. Na co zwracać uwagę przy planowaniu wyjazdu na ryby? Czy zwracać uwagę bardziej na pogodę czy może na ciśnienie (a jeśli tak to jakie powinno być)?
Pytam bo ostatnio co jestem na rybach to nie mam żadnych efektów/brań.
-
Odpowiem trochę przewrotnie, ale ja jeżdżę kiedy tylko mam możliwość ;)
-
Pewien dziadzio nad wodą przytoczył stare przysłowie: "Kiedy wiatr od wschodu wydma, wtedy ryb ni ma."
-
Pewien dziadzio nad wodą przytoczył stare przysłowie: "Kiedy wiatr od wschodu wydma, wtedy ryb ni ma."
Znam podobnie "Wiatr ze wschodu, ryby chodu"
-
Pewien dziadzio nad wodą przytoczył stare przysłowie: "Kiedy wiatr od wschodu wydma, wtedy ryb ni ma."
Znam podobnie "Wiatr ze wschodu, ryby chodu"
Oo właśnie; jak byłem małolat i jeździłem z kumplem i jego ojcem na ryby to jego ojczulek zawsze to powtarzał.
-
Jakbym patrzył czy wiatr ze wschodu, czy to może ja mam wiatry albo ciśnienie za niskie bądź nie daj boże za wysokie to bym z domu chyba nie wychodził a łowił tylko w grach online.
Lej na pogodę i jedź i tyle.
-
Jeśli tylko mogę i nie leje deszcz lub nie piździ jaki w kieleckim to jadę na rybki :)
-
Witam.
Jak w temacie. Na co zwracać uwagę przy planowaniu wyjazdu na ryby? Czy zwracać uwagę bardziej na pogodę czy może na ciśnienie (a jeśli tak to jakie powinno być)?
Pytam bo ostatnio co jestem na rybach to nie mam żadnych efektów/brań.
Proponuje zmienić łowisko. Jeżeli jest coś z ciśnieniem czy z księżycem a może z wiatrem to owszem może brań jest mniej ale powinny być. Wiem że coś fazy księżyca mają z braniami.
-
Teraz jest taki okres, że ciężko o rybę na jeziorach np. prędzej rzeki. Ostatnio nawet na komercji było cieńko...
-
Pewien dziadzio nad wodą przytoczył stare przysłowie: "Kiedy wiatr od wschodu wydma, wtedy ryb ni ma."
Znam podobnie "Wiatr ze wschodu, ryby chodu"
Ja znam"Wiatr od Szweda ,Ryby nie da"
Na pewno coś jest w tych starych wędkarskich powiedzeniach .
Możecie sie śmiać ale uważam że fazy księżyca ,pływy itd mają jakiś wpływ na brania i na zachowanie ryb.
-
Właśnie jeżeli chodzi o księżyc to ludzie mówią jak jest pełnia to ryby nie biorą. A co Wy koledzy na temat fazy księżyca możecie powiedzieć. Czy to jest prawda z tą pełnią. Czy ktoś może prowadzi notatki ?
-
Ja już nie mówie o takiej pogodzie jak teraz. Ale w tamtym roku byłem o różnych porach (wiosna, lato, jesień, pochmurno i zimno, ciepło) na różnych łowiska i żadnych rezultatów. Siedziałem po ok. 10 godzin. I maksymalnie 3/4 ryby. Dlatego założyłem temat bo już niewiem o co z tym wszystkim chodzi. Nie ma u nas ryb czy jak??
-
Jest mnóstwo czynników wpływających na żerowanie ryb, ciśnienie, zachmurzenie, faza księżyca, siła i kierunek wiatru, temperatura powietrza i wody, zmiany pogody. Każdy gatunek ma optymalne dla siebie warunki żerowania. Ważne jest miejsce, gdzie szukasz ryby, nie chodzi o sam zbiornik, czy rzękę, ale o dokładne miejsce w tych wodach. W tych warunkach, np znalezienie pstrąga w bystrzu graniczy z cudem. A przecież w lecie żerują głównie tam :)
Ważny jest nawet region w którym mieszkasz, łowisz.
Ja byłem na rybkach 4 dni temu i dzisiaj. I wiesz co? Ani drgnięcia szczytówki. Gdybym poszedł na przepływankę może bym coś wypracował, ale kij z tym, uparłem się i koniec.
Powiem inaczej, jeżeli nie masz zbyt dużo czasu na wędkowanie, a naprawdę to lubisz, to nie patrz na nic tylko łów, baw się. Nie jest sztuką nałowić pstągów na parkinsona na czyszczącej się wodzie, sztuką jest złowienie karpia w zimie. Kreatywność jest najważniejsza, a człowiek jest naprawdę kreatywny właśnie w trudnych warunkach.
Złymi warunkami można ewentualnie tłumaczyć brak efektów. ;)
-
Witam.
Jak w temacie. Na co zwracać uwagę przy planowaniu wyjazdu na ryby? Czy zwracać uwagę bardziej na pogodę czy może na ciśnienie (a jeśli tak to jakie powinno być)?
Pytam bo ostatnio co jestem na rybach to nie mam żadnych efektów/brań.
Jedź zawsze, kiedy możesz pojechać. I worek się otworzy. 8)
-
Kiedy ??? Jak tylko ma się ochotę kolego 8) ... Powiem tak: mój najlepszy wynik w ubiegłym sezonie zrobiłem w pełnię gdy wiatr wiał ze wschodu tak więc nie ma schematu i wg mnie to jest najfajniejsze na rybach, bo jedziesz i nie wiesz co Cię czeka. Jeśli zaś chodzi o kiepskie wyniki to ja mam z reguły gdy jest bardzo gorąco, zero wiatru i bezchmurne niebo. Choć miałem dwukrotnie tak, że siedząc od wczesnego rana zupełnie nic się nie działo. Natomiast brania zaczęły się od godziny 9 aż do południa ... I bądź tu mądry ;)
-
Ja już nie mówie o takiej pogodzie jak teraz. Ale w tamtym roku byłem o różnych porach (wiosna, lato, jesień, pochmurno i zimno, ciepło) na różnych łowiska i żadnych rezultatów. Siedziałem po ok. 10 godzin. I maksymalnie 3/4 ryby. Dlatego założyłem temat bo już niewiem o co z tym wszystkim chodzi. Nie ma u nas ryb czy jak??
W takim wypadku powodów może być milion, ale bardziej prawdopodobne jest to, że problem tkwi w Tobie. Jak zazwyczaj łowisz (metoda, zbiornik/rzeka, zanęty, przynęty itp.)?
-
Ja już nie mówie o takiej pogodzie jak teraz. Ale w tamtym roku byłem o różnych porach (wiosna, lato, jesień, pochmurno i zimno, ciepło) na różnych łowiska i żadnych rezultatów. Siedziałem po ok. 10 godzin. I maksymalnie 3/4 ryby. Dlatego założyłem temat bo już niewiem o co z tym wszystkim chodzi. Nie ma u nas ryb czy jak??
Teraz taka pora chimeryczna, to raz. Dwa - istotnie, w wielu zbiornikach zwyczajnie prawnie nie ma ryb.
-
Ot to, zależy gdzie łowisz, braciak mój ma działkę nad jeziorem Chodeckim (czy jakoś tak..), zbiornik piękny, spory, wydawałoby się świetne miejsce.. w 2016 prawie zero brań, jedynie to drobizna od czasu do czasu wpadła, jego znajomi co tam łowią też prawie nic nie wyciągali. Powód? Prawie nie ma ryb w tym fajnym jeziorze, a jak coś wpadnie to zaraz mięsiarze biorą, stąd myślę, że za rok dwa można będzie robić tam zawody w rodzaju "złap cokolwiek, a wygrywasz"
-
Łowi metodą na spławik i grunt. Zawsze łowienia na zbiornikach. Łowie przeważnie na białe lub na pinke. Ewentualnie raz na jakiś czas łowie na kukurydzę. A jeśli chodzi o zanęty. To z reguły wybieram coś ze średniej półki np. ostatnio miałem Premium Jaxon na leszcza. Do zanęty nic nie dodaje bo ogólnie niewiem co można dodawac. W tym temacie jestem zielony.
-
Odpowiem trochę przewrotnie, ale ja jeżdżę kiedy tylko mam możliwość ;)
Robię dokładnie tak samo.
Co do warunków atmosferycznych to bawiłem się w obserwację przez ostatnie 4 sezony. Zbiorniki zaporowe.
Wnioski jakie wyciągnąłem przedstawiają się następująco.
Nie ma żadnych reguł. Ryby biorą jak chcą.
Mam nadzieję, że pomogłem.
-
Właśnie jeżeli chodzi o księżyc to ludzie mówią jak jest pełnia to ryby nie biorą. A co Wy koledzy na temat fazy księżyca możecie powiedzieć. Czy to jest prawda z tą pełnią. Czy ktoś może prowadzi notatki ?
Notatek nie prowadzę, ale pamiętam do dziś pewną nockę, z 10 lat temu... Księżyc w pewnym momencie tak mnie raził, że musiałem założyć czapkę
z daszkiem ??? :P :facepalm:! I co,...
....miałem w nocy chyba ze 4 wyjazdy karpi 6-9kg 8). Tyle, że wtedy ryby jeszcze sporo było w małym stawku, dopóki ostra zima i kłusownicy nie zebrali plonów... :'(. Od tej pory pełnia księżyca nabrała powagi słowa... :facepalm:
-
Łowi metodą na spławik i grunt. Zawsze łowienia na zbiornikach. Łowie przeważnie na białe lub na pinke. Ewentualnie raz na jakiś czas łowie na kukurydzę. A jeśli chodzi o zanęty. To z reguły wybieram coś ze średniej półki np. ostatnio miałem Premium Jaxon na leszcza. Do zanęty nic nie dodaje bo ogólnie niewiem co można dodawac. W tym temacie jestem zielony.
To poczytaj nasze forum dogłębnie :)
Nie ma przepisu na sukces, ale od kiedy jestem forumowiczem tutaj to leszczyki 40-45 przestały być wydarzeniem w moim życiu. Choć nie mogę powiedzieć, że łowię zawsze. O kiju też zdarza się schodzić :)
Tak jak mówili Koledzy - olej pogodę. Największego leszcza złowiłem o 11:30 w upalny dzień.
Więcej uwagi trzeba przywiązać do miejscówki, głębokości.
Do zanęty można dodać mnóstwo rzeczy, zależy na co się nastawiasz. Inwestycja w drogą zanętę naprawdę się zwróci. Gdy ja pierwszy raz kupiłem Sonubaits Match Method Mix byłem sceptyczny aż do pierwszego użytku. Jest różnica!
Przynęty, metody połowu. Łowisz na zbiornikach, a temat rzeka. :)
-
Gdy masz wolne i ochotkę to wyjeżdżaj nad wodkę :D :D
-
Otóż to w dzisiejszych czasach i przy naszych stanach wód pogoda na brania nie ma znaczenia :)
Jedzie się kiedy się da bo czasami praca, praca, praca i akurat w wolny dzień pada wieje albo grzeje +40
Czasami wiadomo, że i tak nic się nie złapie, a i tak się jedzie, sypie, zanęty przynęty itd i sprawia nam to przyjemność :)
-
Łowi metodą na spławik i grunt. Zawsze łowienia na zbiornikach. Łowie przeważnie na białe lub na pinke. Ewentualnie raz na jakiś czas łowie na kukurydzę. A jeśli chodzi o zanęty. To z reguły wybieram coś ze średniej półki np. ostatnio miałem Premium Jaxon na leszcza. Do zanęty nic nie dodaje bo ogólnie niewiem co można dodawac. W tym temacie jestem zielony.
Wnioskuję, że nie jesteś zbyt zaawansowanym wędkarzem (bez obrazy) co w połączeniu z kiepskim rybostanem naszych wód robi takie a nie inne wyniki. Jeśli mogę Ci coś doradzić, poczytaj trochę o metodach i o rybach, wybierz metodę, która wyda Ci się najodpowiedniejsza, nie "spławik", tylko np. odległościówka, pełny, czy skrócony zestaw, bolonka, nie "gruntówka" tylko konkretnie, np. ds, metoda, czy coś. Następnie skompletuj podstawowy sprzęt pod tę metodę. Dalej wybierz rybę, odpowiednią do danej metody i rzeczywiście występującą w danym miejscu. I trenuj. Czasami warto się trochę wyspecjalizować. I moja rada, łów jedną wędką, łatwiej się skupić i weryfikować błędy.
Z czasem zaczniesz łowić, i to sporo. A wtedy możesz iść w kolejne metody, łowiska, ryby...
Mam nadzieję, że Cię nie obraziłem moim wywodem :) ja też się wciąż uczę i próbuję nowych metod, przynęt, ryb, łowisk... Potrzeba czasu :)
-
Jeszcze co do przynęt i zanęt. Przynęty można stosować przeróżne, a jest ich w piz... i jeszcze trochę. A zanęty...ważny jest nietylko skład, ale też sposób przygotowania, namoczenia, przesiania... Specem od tego nie jestem, bo prawie nie używam :) ale to wszystko jest ważne.
-
Kiedy najlepiej jechać na ryby? Zawsze. Jest mi tam cudownie nawet, gdy nic nie bierze. Fakt, że ulewa, czy silny wiatr, mogą trochę zniechęcić :) Ale cóż, taki nasz los :)
-
Dzięki aroo04 za dobry pomysł. Nigdy w ten sposób nie myślałem.
I w sumie można chyba zamknąć temat. Tylko jedna jedyna rzecz. Zmienię temat ale odpowiedź na nie jest napewno 1. Co można dodawać do zanęty? Oprócz robaków.
-
Gotowane/prażone konopie. Pieczywko fluo. Pellety. Ziarna. Atraktory.
-
Wszystko :) atraktory w proszku, atraktory w płynie, przynęty zanętowe (jokers(ochotka), kukurydza, białe robaki (żywe/martwe), czerwone robaki (całe/posiekane), pinkę, ziarna, pelety (drobne)), gliny, ziemie, żwiry, kleje i wiele innych... :)
-
Nawet środki przeczyszczające-ostatnio się dowiedziałem, że dobre jest coco belge, vzy jakoś tak.
-
Dzięki wielkie.
-
Ja najczęściej chodzę na ryby jak jest pełnia i ciśnienie rośnie. Bo teściowa wtedy zamienia się w wilkołaka i podnosi mi ciśnienie :D
A tak serio: z własnych obserwacji i obserwacji moich znajomych, to lepsze brania są gdy ciśnienie utrzymuje się dłużej na niezmiennym poziomie ok.1000 hPa lub powoli wzrasta. Na nocnych zasiadkach podczas nowiu są brania, ale w czasie pełni można liczyć na większe okazy lecz nie tak liczne. Wiatr zachodni bardziej sprzyja połowom i podnoszące się lustro wody (na naszej zaporówce). No i oczywiście dwa tygodnie po zarybieniu karpiem, ale to już zupełnie inna historia.
-
Po prostu zacznij czytać forum. Do wakacji może zdążysz przeczytać wszystko, co napisano o przynętach i zanętach. Na każde z pytań, które zamierzasz zadać, znajdziesz przynajmniej kilka odpowiedzi gotowych.