Spławik i Grunt - Forum
INNE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: MarioG w 11.03.2017, 15:52
-
Szybkie pytanie.
Jak w tej chwili wygląda temat wycinki drzew.
Bo ludzie którzy mają domek wycinają okoliczne drzewa spoza swojego placu.
Biorą sobie na opał.
Jak to obecnie jest?
-
Drzewa sobie nie dam uciąć, ale wydaje mi się, że możesz wycinać swoje, a nie wspólne.
Gdyby tak było zawsze, nie panowałaby teraz taka rzeź na zaś, "bo zaraz zabronią".
-
Tylko te, które stoją na twoim terenie.
Ale z tego co wiem, to i jakieś ograniczenia są od 1 marca, ze względu na okres lęgowy ptaków.
Ale jakie- tego to nie wiem.
-
Wlasnie u mnie za oknem leci drzewo za drzewem. Sasiedzi wycinaja a potem na drobne i hop do siebie za siatke na zime na opał.
Padly juz 3 albo 4.
Menda jestem i juz zglosilem na policje. Czekam az przyjadą.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Z tego co ja wiem można ale swoje a nie czyjeś.
Swoją drogą jak patrzę jak każdego dnia pada mnóstwo drzew to sobie myślę jaki to głupi naród, że musi być stale na smyczy bo z wolności korzystać nie umie rence opadają... :facepalm:
A tak w ogóle to chyba od 1 marca jest okres ochronny na ścinkę ? gniazda ptaków ?
-
Wlasnie u mnie za oknem leci drzewo za drzewem. Sasiedzi wycinaja a potem na drobne i hop do siebie za siatke na zime na opał.
Padly juz 3 albo 4.
Menda jestem i juz zglosilem na policje. Czekam az przyjadą.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
:thumbup:
Wyciął bym w pień, to kombinatorstwo >:O
-
Z tego co wiem to wycinanie drzew bez pozwolenia już jest zabronione, ustawa została ponoć cofnięta czy cuś...
-
Policja była.
5 minut rozmowy.
Piły chodzą dalej.
Drzewa rosną poza posesją tych ludzi. A Ci ludzie to taka bieda z nedzą. Widać, że biora to na opał.
Brak mi słów...
:-(
Plus na Policji że szybko przyjechali. Szkoda, że nic z tym nie mogli zrobić.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Ja jestem za takim prawem jak w USA - wszystko co znajduje się na mojej działce lub pod powierzchnią ziemi - jest moje. Jak zasadziłem to sobie mogę i baobaba wyciąć. To się nazywa wolność! Oczywiście do wolności trzeba dorosnąć, ale to zupełnie inna historia.
Mam działkę, a na niej las, sad i ogród założony przez mego ojczulka, przez co powstała ekologiczna oaza w jednej ze wsi, gdzie przyroda ogranicza się do pól śmierdzących od oprysków, kostki na podjeździe zlanej Roundupem i sterylnego trawnika. U mnie zaś powstał pełnowartościowy las z roślinami leśnymi, drobną fauną, ptakami, grzybami, pszczołami, trzmielami. Na ogrodzie nie stosuję żadnej chemii ani sztucznych nawozów, zamiast tego naturalne sposoby, kompost, ekologiczny obornik owczy nawet do nawożenia trawnika. Piszę to dlatego aby było wiadomo, że więcej sadzę niż wycinam i mam hopla na punkcie naturalnej przyrody. Ale jak jakieś drzewo zaczyna wadzić, albo je korniki toczą, albo zagraża zawaleniem się - to mam mieć prawo je ciachnąć i żadnemu urzędasowi nic do tego. :)
Wcześniej i tak cięli - jak zauważam, a sposoby na uschnięcie drzewa aby był pretekst to wiadomo jakie ludzie stosowali. Taka tylko różnica, że kiedyś urzędasy haracz brali za podpis na świstku. A ile wycięto tak potrzebnych ekosystemowi drzew śródpolnych, ile miedz zniknęło w ramach scalania pól zalecanego przez wszechwiedzącą Łunię Jewropejską? Tego nikt nie widział jakoś.
-
Można wycinać drzewa zgodnie z nowelizacją ustawy. Drzewa mogą zostać wycięte na terenie prywatnej posesji danego właściciela. Obecnie od 1 marca wycince nie mogą ulec tereny wokół jezior, źródlisk i wód ze względu na chronione ptaki wodne i drapieżne. Temat mi znany zawodowo także informacja pewna. Obecnie trwają zmiany nad ustawą o ograniczeniu wycinki drzew ale to dopiero w planach bo ludzie za bardzo poszli w tango z drzewami.
-
Co za naród... :facepalm:
-
Wprowadzono od marca też pewne zaostrzenie polegające na tym że trzeba zgłosić do gminy że ma się zamiar wyciąć drzewa na swoim terenie ( nie trzeba czekać na zezwolenie ) . Jeśli jednak drzewa zostaną wycięte i na tym terenie powstanie parking lub lokal użytkowy wtedy gmina ma prawo naliczyć opłatę za wycięte drzewa - jaką to nie wiadomo
U mnie tną na potęgę wszystko jak leci , jeśli się tego nie ukróci to za klika lat Polska będzie wygladać jak step
-
Po dzisiejszym przykladzie zza okna widac ze mozna wycinac tez drzewa spoza swojej posesji.
Jestem przerazony tym co sie dzieje.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Wycinka drzew - temat rzeka - tak niedobrze, a tak źle.
Jak u mnie to wygląda - miałem wierzbę posadziłem koło studni - q-wa z dostępem do wody w jakieś 15 lat urósł potwór. Ale koła w studni rozwaliła korzeniami, od spodu kłębowisko korzeni, zaczęła zagrażać domowi.
Chciałem wyciąć - koszty za poprzedniej ustawy jakieś kosmiczne mi wyliczyli, więc jak każdy - wiertarka, randap w pień i jak podeschła wycięta legalnie.
Teraz ciąłem, bo poszła fama, że znów ma być zakaz wycinania, - wysokie koszty więc wszyscy tną na potęgę pamiętając przeboje z poprzedniej ustawy - żeby tylko zdążyć przed zmianą przepisów.
Cięcie na potęgę drzew nie jest spowodowane potrzebą chwili lecz przeciwnie - strachem przed powrotem do poprzedniego głupkowatego przepisu.
-
Po dzisiejszym przykladzie zza okna widac ze mozna wycinac tez drzewa spoza swojej posesji.
Jestem przerazony tym co sie dzieje.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Nigdy nie można było wycinać drzew nie swoich - teraz też nie można, to chyba jest oczywiste.
-
Można wycinać drzewa zgodnie z nowelizacją ustawy. Drzewa mogą zostać wycięte na terenie prywatnej posesji danego właściciela. Obecnie od 1 marca wycince nie mogą ulec tereny wokół jezior, źródlisk i wód ze względu na chronione ptaki wodne i drapieżne. Temat mi znany zawodowo także informacja pewna. Obecnie trwają zmiany nad ustawą o ograniczeniu wycinki drzew ale to dopiero w planach bo ludzie za bardzo poszli w tango z drzewami.
Kolego można wyciąć jeśli odpowiedni specjalista (np.ornitolog ) stwierdzi że nie ma gniazd lub je odpowiednio zabezpieczy lub przeniesie.
-
Wycinka drzew - temat rzeka - tak niedobrze, a tak źle.
Jak u mnie to wygląda - miałem wierzbę posadziłem koło studni - q-wa z dostępem do wody w jakieś 15 lat urósł potwór. Ale koła w studni rozwaliła korzeniami, od spodu kłębowisko korzeni, zaczęła zagrażać domowi.
Chciałem wyciąć - koszty za poprzedniej ustawy jakieś kosmiczne mi wyliczyli, więc jak każdy - wiertarka, randap w pień i jak podeschła wycięta legalnie.
Teraz ciąłem, bo poszła fama, że znów ma być zakaz wycinania, - wysokie koszty więc wszyscy tną na potęgę pamiętając przeboje z poprzedniej ustawy - żeby tylko zdążyć przed zmianą przepisów.
Cięcie na potęgę drzew nie jest spowodowane potrzebą chwili lecz przeciwnie - strachem przed powrotem do poprzedniego głupkowatego przepisu.
Przecież ta ustawa nie jest dla szaraków tylko dla "deweloperów" ja nie piszę, że źle bo ktoś tam sobie drzewko jedno wytnie a o setkach drzew ...
Masz przykład:
http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,21483188,wycinka-drzew-w-poznaniu-na-morasku-wykladowcy-i-studenci-patrza.html
-
Można wycinać drzewa zgodnie z nowelizacją ustawy. Drzewa mogą zostać wycięte na terenie prywatnej posesji danego właściciela. Obecnie od 1 marca wycince nie mogą ulec tereny wokół jezior, źródlisk i wód ze względu na chronione ptaki wodne i drapieżne. Temat mi znany zawodowo także informacja pewna. Obecnie trwają zmiany nad ustawą o ograniczeniu wycinki drzew ale to dopiero w planach bo ludzie za bardzo poszli w tango z drzewami.
Kolego można wyciąć jeśli odpowiedni specjalista (np.ornitolog ) stwierdzi że nie ma gniazd lub je odpowiednio zabezpieczy lub przeniesie.
Mam nieco odmienne zdanie, ostatnio RDOŚ wydało jakieś sprostowanie w tym temacie jak znajdę to podrzucę. Wyraźnie było że od 1 marca jest okres ochronny na takich terenach i wycinka nie jest możliwa