Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: radek8 w 16.03.2017, 06:33
-
Witam.
Można powiedzieć że do dnia dzisiejszego nie interesował mnie wogole temat zanęt. Ale biorąc pod uwagę fakt że bardzo częst nie mam żadnych wyników to chyba zanęta też jest trochę ważna:
Jaka zanęta jest lepsza? Gotowa z dodatkami np. atraktory czy własną robiona od podstaw? I co zrobić żeby zanęta bardziej przyciągnęła większą rybę?
-
-
Witam.
Można powiedzieć że do dnia dzisiejszego nie interesował mnie wogole temat zanęt. Ale biorąc pod uwagę fakt że bardzo częst nie mam żadnych wyników to chyba zanęta też jest trochę ważna:
Jaka zanęta jest lepsza? Gotowa z dodatkami np. atraktory czy własną robiona od podstaw? I co zrobić żeby zanęta bardziej przyciągnęła większą rybę?
Na Twoje pytanie nie odpowiem, bo z mojego doświadczenia wszystko zależy od wody. Na jednej działa mi lepiej czysty MMM, na drugiej eksperymenty mieszankowe...
Jedno wiem na pewno. Jeśli ryby są w łowisku, dobra zanęta otwiera wodę. Kilka razy tak miałem, że było zero brań, zmieniałem zanętę i zaczynałem łowić ;) Podstawą jest jednak to, żeby ryby krążyły w Twoim łowisku. Żadna zanęta nie zwabi ryb, jeśli ich nie ma w okolicy.
-
Moim zdaniem sama zenata nie jest tak ważna jak dobranie jej do danego łowiska, odpowiednia frakcja praca i konsystencja. To przygotowanie zanety jest kluczowe przyklad rzeka doklejamy zanęte łowiac w okolicy nurtu by nasz koszyczek dotarl do dna i tam uwolnil swoja zawartosc, uzywajac do tego np kaszki kukurydzianej. Zanęta wlasnej produkcji wymaga sporego zaangazowania i wiedzy ja wole postawic na prostszy sposob i kupic markowa. Co do duzych ryb to stawiam na systematycznosc lowienie w punkt, najpierw rybki mniejsze po czasie powinny pojawic sie wieksze😉
-
Obydwie są dobre. Oczywiście zależy jakie to zanęty, mówimy o dobrych firmach... ;)
-
Wszystko zależy od tego, czy ktoś lubi się bawić i kombinować, czy nie. Ja lubię, więc chętnie robię coś swojego, ale też nie zawsze. Na pewno dobre, drogie, zawodnicze zanęty są warte stosowania. Tanie, to tylko zmielone ziarna, trochę bułki, jakiś atraktor. Nie rzadko z dodatkiem piesku, czy trocin. Do własnej zanęty już raczej świadomie piasku nie dosypiesz (poza świadomym jej dociążeniem, ale to inny temat) :)
-
Osobiście lubie kupić dobrą gatunkowo zanęte, na bazie mączek z pelletami i połączyć ją z budżetówką.
A druga sprawa to taka że jak nie żerują ryby lub ich nie ma po prostu to miód można lać i tak nic nie będzie z tego :P
-
Robiąc samemu zanętę wiesz, że wszystko masz świeże :) Tylko musisz być w tym nieźle obeznany, żeby dokładnie dobrać odpowiednie proporcje do rezultatu jaki chcesz uzyskać (czy ma pracować przy dnie, przy powierzchni itp) Kiedyś w zamierzchłych czasach próbowałem robić swoje zanęty i pierwsze kroki jak we wszystkim były trudne. Do dzisiaj mam zeszyt (który ma więcej jak 20 lat) gdzie spisywałem wszystkie przepisy zanęt z prasy, także wszystko co związane z zanętami. Nie jest to takie proste, ale próbować zawsze warto, nawet jeśli stwierdzisz później, że nie chcesz już robić samemu to poznasz każdy składnik i będziesz wiedział co z czym się je :))
-
"Też jest trochę ważna" ???
Moim zdaniem, jak i pewnie większości z nas, odpowiednio dobrana zanęta to właśnie klucz do sukcesu nad wodą. Własne mieszanki, tzw. miksy, robimy głównie po to aby zejść troszkę z kosztów, gdyż gotowe mieszanki na bazie mączek rybnych są dosyć drogie. A i poeksperymentować można przy okazji, a to przecież lubimy :D :beer:.
Nic nie cieszy tak, jak :fish: złowione przy użyciu mieszanki naszej własnej produkcji.
-
Własne mieszanki, tzw. miksy, robimy głównie po to aby zejść troszkę z kosztów, gdyż gotowe mieszanki na bazie mączek rybnych są dosyć drogie.
Spierałbym się, czy zanęty robione samemu są dużo tańsze od 'firmowych' - ale to moje subiektywne odczucie :) Co do reszty się zgadzam :)
-
Pooglądaj trochę filmów Luka, to prawdziwa skarbnica jak przygotować dobrze pracujące zanęty na bazie markowej zanęty i tego co nam postało z poprzednich sezonów oraz co można "skubnąć" z domowej kuchni. Natomiast moim zdaniem nad każdym zbiornikiem sprawdzi się inna zanęta, o innej frakcji z zupełnie innymi składnikami. Często nad zbiornikami obserwuje tak zwanych "miejscowych" , którzy najczęściej nad woda zanętę "wyciągają" z plastikowych woreczków, skrzętnie chowając zawartość przed wzrokiem "wścibskich??" pytaczy :P "czy bierze", jak efekty itp.... . Dobrze jest z nimi porozmawiać tak zwyczajnie, bez spinki i można się dużo dowiedzieć o "magicznym" dodatku, który przynosi efekty. A poza tym: próbować, próbować, mieszać, próbować jak w "chińskiej jadłodajni".
-
Własne mieszanki, tzw. miksy, robimy głównie po to aby zejść troszkę z kosztów, gdyż gotowe mieszanki na bazie mączek rybnych są dosyć drogie.
Spierałbym się, czy zanęty robione samemu są dużo tańsze od 'firmowych' - ale to moje subiektywne odczucie :) Co do reszty się zgadzam :)
Niech mi kolega wierzy, że gdyby było mnie stać łowić przez cały sezon nęcąc MMM od Sonub. lub SSM od Dynamite, to nie bawiłbym się w mieszanie, ewentualnie lekko bym tylko modyfikował np. dodając konopii.
Dla mnie własny mix oznacza spore oszczędności.
Zgadzam się, że można zrobić mix droższy od gotowców, dlatego ważna jest sama intencja, moją jest właśnie obniżenie kosztów mieszanki.
-
Bez problemu da radę zrobić dobrą i lepszą zanętę od tych sklepowych. Tylko czy kupisz worki po 25 kg jednego składnika?
Może zrób na bazie pelletów np Allera i masz prawie gotową mieszankę. Cenowo też nie jest źle, można łowić w oparciu o same pellety.
-
Mój sąsiad, już nie żyjący, zawsze sam robił zanęty na bazie bułki tartej i przypraw. Nie wiem co dokładnie w niej było, ale wychodziło bardzo tanio, a efekty jak na polskie warunki miał bardziej niż dobre. Spokojnie łowił pół metrowe łopaty z gruntu, a zestawy miał tak grube, że 30kg karpia by na tym wyciągnął. Spotkałem się po jego śmierci z bardzo dobrymi opiniami innych wędkarzy na temat jego zanęt.
-
Własne zanęty można oczywiście też tworzyć na bazie tych najtańszych uniwersalnych dodając własne dodatki :) Ja się tak bawiłem 2 sezony temu i to się sprawdzało, Do bazy używałem zanęty 2,5 kg stilla i "dopalałem" po swojemu. Takie wzbogacanie zanęty może bardziej ukierunkować rodzaj ryb jakie chcemy poławiać i myślę że to jest najbardziej zrównoważony sposób na sukces :)
-
Pierwszy rok zacząłem się bawić w produkcję własnych zanęt i przeraża mnie fakt że kupując najtańsze produkty w biedronce i mając dostęp do darmowych odpadów spożywczych (łom waflowy i ciastkowy) to i tak 1 kg takiej zanęty wychodzi mi ok 6-7 PLN. To ja się pytam co jest w tych zanętach sklepowych po 8zł. Przecież w tych 8zł zawiera się marża sprzedawcy i producenta, już nie mówiąc o kosztach produkcji, opakowania i dystrybucji.
-
Tylko, że u nich to jest produkcja masowa i półprodukty mają w hurcie...
-
Oni kupują hurtem=niższa cena a wypełniają ją odpadkami z cukierni czy piekarni z dodatkiem mielonych nasion np. kukurydzy.
Mówię o tych najgorszych produktach bo mączka rybna to jakieś 6-7 zł w hurcie 60-64% białka.