Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: ptaku_1 w 16.03.2017, 18:28
-
Jako że w dziale kupiliśmy wywiązała się dyskusja o opłatach PZW jestem bardzo ciekawy jak to wygląda gdzie indziej.
Czy koledzy którzy opłacają swoje hobby gdzie indziej (stowarzyszenia czy inne kraje) mogą napisać jak to u nich kosztuje. Wiadomo że są rożne zarobki w rożnych krajach to prosiłbym o podanie też przybliżonej wartości procentowej średniej pensji w danym kraju np place 100€ co jest równe 20% średniej pensji.
Dla przykładu w PL średnia oplata roczna 250zl to około 9$ średniej krajowej (netto)
Jestem strasznie ciekawy czy wędkarstwo w innych krajach to rozrywka raczej droga czy też raczej hobby dla każdego?
-
U mnie to wygląda trochę inaczej - nie każdego roku płace PZW, w tym roku opłaciłem ze względu na lód i brzany, niestety na prywatnej wodzie w mojej okolicy brzany występują w małej ilości i niewielkie.
Ale do rzeczy
PZW 225 zł ze wszystkimi składkami - czyli wpisowe (w zeszłym roku nie płaciłem),
Woda wodociągów - nie pamiętam ale chyba 170 zł za zeszły rok - płaci się pod koniec marca.
Z 5 razy w roku jade na "wanny" typu Ochaby, Wodna Dolina, Agroryb itd. - ok 150 zł
Stowarzyszenie do którego albo wstąpię (400zł), albo wykupie pozwolenie 3 dniowe 3, 4 razy - 120 zł
Więc moje koszty łowisk w tym roku wyniosą ok 670 zł, w zeszłym roku nie płaciłem PZW - reszta podobnie.
-
Kolego Basp, nie ten wątek. Przeklej swoją wypowiedz, tam gdzie inni koledzy o tym dyskutują, wtedy ten tutaj usunę.
-
Kolego Basp, nie ten wątek. Przeklej swoją wypowiedz, tam gdzie inni koledzy o tym dyskutują, wtedy ten tutaj usunę.
Kłócić się nie będę ale kolega napisał, że w PL 220 zł a mnie kosztuje 670 zł :), Podobnie jest w WB można zapłacić 27 funtów ale w tym g... masz, a są stowarzyszenia gdzie ile wykupisz ich sobie, tyle zapłacisz i masz, więc co porównywać do czego ??
-
Ach, o to chodzi. Przepraszam.
-
Na całą Belgię są dwa pozwolenia, jeden na łowienie z brzegu, jest to koszt około 50 € (ok.3% zarobku). Drugie pozwolenie, to łowienie z brzegu i z pomostów łódek etc. to koszt 90€ (ok. 6% zarobku). Bez egzaminów, idziesz na pocztę w danym regionie (w Belgii są 3 regiony) i masz kartę wędkarską :D.
-
Czyli Belgia podobnie jak u nas, ciekawie macie z tymi pomostami, że one liczą się jak łódka.
-
A jak pracowałem w DEU to za komercje pstrągową płaciłem 20 Euro - taki folklor - właściciel łapał 8 pstrągów z baseniku i wpuszczał koło mnie do stawu w którym łowiłem - zapłacone - ryba musi być wpuszczona :), u nas komercja 30 - 50 zł za dzień tam 20 Euro - zarobki około 2000 Euro - 1 % u nas - tez podobnie.
-
Czyli Belgia podobnie jak u nas, ciekawie macie z tymi pomostami że one liczą się jak łódka.
Belgia wcale nie podobna, przecież kolega pisał, że opłata na całą Belgię.
-
Tylko koledzy podajmy kwotę na "rękę" (netto po wszystkich podatkach) bo ciekawe ilu tu zarabia miesięcznie 4400 zł na rękę wg @ ptaku_1
-
No przecież jej nie podzielą na okręgi ona taka wielka że od granicy do granicy pewnie w 3h przeleci i to na najszerszym miejscu.
Kadłubek a gdzie ja napisałem że na rękę, napisałem że taka jest średnia a wiedze zaczerpnąłem z strony GUS
-
Czyli Belgia podobnie jak u nas, ciekawie macie z tymi pomostami, że one liczą się jak łódka.
Nawet jak masz tą mniejszą kartę, to przy wyciąganiu ryby, nie wolno ci wejść do wody :facepalm:
-
No przecież jej nie podzielą na okręgi ona taka wielka że od granicy do granicy pewnie w 3h przeleci i to na najszerszym miejscu.
Są trzy okręgi, flamandzki waloński i brukselski. Najdroższa karta to:
1) Flandria 45€
2) Walonia 42€
3) Bruksela 20€ ( nie ma wiele łowisk, więc się nie opłaca kupować)
-
Kadłubek zedytowałem na netto
-
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/pracujacy-zatrudnieni-wynagrodzenia-koszty-pracy/przecietne-zatrudnienie-i-wynagrodzenie-w-sektorze-przedsiebiorstw-w-lutym-2017-roku,3,63.html
Najnowsze dane pamiętajmy, że to są wynagrodzenia: Dotyczy podmiotów, w których liczba pracujących przekracza 9 osób
Jak komuś się nie chce klikać: średnia 4304,95 zł brutto co daje około netto 3060 zł.
-
No przecież jej nie podzielą na okręgi ona taka wielka że od granicy do granicy pewnie w 3h przeleci i to na najszerszym miejscu.
Kadłubek a gdzie ja napisałem że na rękę, napisałem że taka jest średnia a wiedze zaczerpnąłem z strony GUS
Ok, może Belgia duża nie jest, powiedzmy 2 nasze województwa. A wie ktoś może ile jest u nas okręgów w jednym województwie? Około 3,więc to i tak dwa razy więcej niż tam. Wdodatku tu masz jeszcze jakieś chore opłaty dodatkowe typu 80zł za głowatkę w zimie...
-
Jak to wyglada? UK? Większość wie. Jest to EA Licence zwana też Rod Licence. Wejscie na pocztę, 2 typy kart do wyboru - ryby migrujące i niemigrujące. Sezon 2016/2017 kosztował 26£. Podajesz dane, czekasz tydzień do dwóch na kartę, która jest wysłana pocztą. Zero kursów do zdania itp. wymagań bo rybie i tak zwraca się wolność co jest podstawową zasadą.
Ta karta to podstawa do wykupienia dalszych pozwoleń. Przykład z miasta gdzie przebywam - wstąpienie do miejscowego klubu kosztuje 46£. Otrzymujemy około 6 odcinków rzek i 3 stawy/jeziora komercyjne. Można też wędkować na odcinkach darmowych ktorych nie ma zbyt wiele i żaden klub się nimi nie opiekuje, wystarczy EA licence ale wyniki i tak będą.
Mała komercja, którą opłaciłem kosztowała mnie 26£ lecz można tez wykupić np. członkostwo na jeziorze karpiowym ktore kosztuje uwaga 500£ na rok i trzeba czekać bo tylu chętnych.
Większość łowisk oferuje bilety dzienne, na innych trzeba mieć pozwolenie roczne z legitymacją.
Zasady na łowiskach są różne. Możesz zostać zbanowany np.za pęknięty koszyk, który został owinięty izolacją, za przyniesienie mokrego podbieraka, nie polanie maty wodą czy przyniesienie gotowej zanęty na łowisko. Dlaczego? Woda z innego zbiornika=inna flora bakteryjna i drobne organizmy. Tak się dba o łowiska i to pochwalam. Podejście do wędkarstwa jest inne bo ludzie mają inny tryb myślenia. Tu nie trzeba pilnować Pana Smith'a bo on sam wie co wolno a co nie i zasad nie łamie kropka. Wpadki są rzadkością. Przez rok nikt nawet nie pytał czy mam kartę. Kwota jest tak śmiesznie niska, że idiotyzmem byłoby nieposiadanie jej skoro wędkujesz. Kary za to są surowe i nie ma zmiłuj.
Podsumowując:
Proste i przejrzyste zasady, niskie ceny, wysoka świadomość społeczeństwa, różnorodność łowisk, wysoka kultura wędkarska, mnogość eventów.