Spławik i Grunt - Forum
ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: ViS w 13.02.2015, 21:10
-
" Aktualności | 2015-02-06 | Publikujący: Zarząd Główny PZW
Wydrukuj
Uchwała nr 67
Zarządu Głównego
Polskiego Związku Wędkarskiego
z dnia 19 grudnia 2014 r.
w sprawie wprowadzenia zmian w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb, dotyczących limitów połowu, wymiarów i okresów ochronnych ryb
Na podstawie § 30 p.11 i p.19 Statutu PZW Zarząd Główny uchwala, co następuje:
1. W Roz.VI ust.11 Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb otrzymuje brzmienie:
„ 11. Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
2. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Członek ZG PZW Prezes ZG PZW
/-/ /-/
Jerzy Musiał Dionizy Ziemiecki"
Zrodlo (http://www.pzw.org.pl/zgpzw/wiadomosci/108287/67/regulamin_amatorskiego_polowu_ryb_pzw__uwaga_zmiana)
Widzieliscie to panowie? Czyzby cos sie ruszylo w PZW? tylko czy na dobre czy na gorsze, co o tym myslicie?
Mi to dzisiaj wpadlo w oko jak przegladalem strony na necie... jesli bylo juz o tym to przepraszam i prosze o usuniecie... :/
-
Nie wiem czy temat już był, ale ogólnie ten przepis obowiązywał już wcześniej od wielu lat.
Tzw. Łagodzenie nigdy nie mogło być sprzeczne z Ustawą. Zaostrzanie jak najbardziej mogło być stosowane i od lat jest. W każdym okręgu i kole można podejmować uchwały i zmieniać wymiary, limity.
-
,,ma prawo łagodzenia wymiarów ochronnych " - czyli będzie rybakom wolno zabierac także ryby niewymiarowe i to w zgodzie z prawem . Chyba że ja to źle rozumiem ?
-
A to nie wiedzialem :/ zauwazylem ze dosc ciekawy temat i calkiem "swiezo" opublikowane wiec pomyslalem ze jakas konkretna i godna uwagi zmiana... a tu wtopa :/
-
,,ma prawo łagodzenia wymiarów ochronnych " - czyli będzie rybakom wolno zabierac także ryby niewymiarowe i to w zgodzie z prawem . Chyba że ja to źle rozumiem ?
Zapewne to jest jedna z poprawnych interpretacji tego punktu :/
-
Ja bym to nazwał nadinterpretacją ;),ale Gienek dobrze myślisz to właśnie po to chyba zostało to wprowadzone. >:(
-
,,ma prawo łagodzenia wymiarów ochronnych " - czyli będzie rybakom wolno zabierac także ryby niewymiarowe i to w zgodzie z prawem . Chyba że ja to źle rozumiem ?
"Uprawniony do rybactwa" to nie oznacza rybaków :) To taka nazwa, która właśnie może wprowadzić w błąd, ale po części odzwierciedla to, w jaki sposób łowienie ryb jest w naszym kraju postrzegane. Jest również Ustawa o Rybactwie, a nie o Wędkarstwie :)
Uprawnionym do rybactwa jest okręg PZW.
Mowa więc o tym, że okręg może wprowadzać zaostrzenia lub łagodzenia, czyli ustalać prawo, które obowiązywać będzie wędkarzy.
-
,,ma prawo łagodzenia wymiarów ochronnych " - czyli będzie rybakom wolno zabierac także ryby niewymiarowe i to w zgodzie z prawem . Chyba że ja to źle rozumiem ?
Wymiary ochronne reguluje Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i często są one niższe w stosunku do tych, które znajdują się w RAPR. Rybacy jednak nie mogą łowić ryb mniejszych, niż to określa Rozporządzenie. Natomiast według nowego przepisu wprowadzonego do RAPR, PZW może obniżać wymiar ochronny, jeżeli jest on wyższy od podanego w Rozporządzeniu, ale nigdy poniżej ustalonych tam wymiarów ochronnych.
Dobrze Mateusz napisał, że w zasadzie to już działało, bo przecież podnoszono wymiary w stosunku do tych w Rozporządzeniu, ale działało tylko w jedną stronę.
Nowy przepis powstał po to, aby można było obniżać podniesione wcześniej wymiary. W starej wersji przepis pozwalał tylko na zaostrzanie wymiarów i okresów ochronnych. Przepis z rozdz. 4 ust. 11 brzmiał: " Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo do zaostrzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb". Teraz dodano "lub łagodzenia".
-
No tak. Wcześniej można było jedynie zaostrzać, co też w wielu przypadkach poczyniono.
Na przykład karp wg ustawy nie ma wymiaru ochronnego. Wymiar ochronny 30 cm wprowadził PZW w swoim regulaminie.
Tak więc, jeśli ktoś zabierze do siatki karpia 20 cm, to nie jest wykroczenie z ustawy i nie podlega postępowaniu sądowemu.
-
[...]
Tak więc, jeśli ktoś zabierze do siatki karpia 20 cm, to nie jest wykroczenie z ustawy i nie podlega postępowaniu sądowemu.
Ale może wylecieć z PZW, choć kłusownikiem rzeczywiście nie będzie.
-
Tak na marginesie to "lub łagodzenia" przypomina mi jakoś słynne "lub czasopisma". Ach, to słowo "lub" :) Ma wzięcie.
-
Kolejne zmiany RAPR od 01.01.2016
Wygląda na to że zmiany są kosmetyczne - w skrócie to co zauważyłem
- zniesiono przywilej udostępnienia wędki małżonkowi bez konieczności uiszczania przez niego opłaty
- zniesiono zakaz łowienia ryb ze sprzętu pływającego w porze nocnej (od zmierzchu do świtu)
- zniesiono zakaz przechowywania żywych ryb w siatkach dłużej niż 24 godz.
- zwiększono wymiar węgorza do 60cm
- rozdzielono łączny limit połowu brzany i karpia - będzie odrębnie każdy gatunek po 3 szt. /doba
-
Czy zniesienie ograniczenia przechowywania ryb w siatce nie spowoduje tego, że gościu będzie miał nadkomplet i przy kontroli powie, że siedzi drugi dzień? A może
-
Masakra, co? Potrzeba wielkich zmian, a tutaj PZW wysiliło się straszliwie. Pewnie specjalny zespół dniami i nocami obradował burzliwie :D
Klasyka dżezu, ot co...
-
Pewnie specjalny zespół dniami i nocami obradował burzliwie :D
Burza w mózgach była taka, że aż choroby morskiej się wszyscy nabawili zapewne - tak dzień i noc pośród burzy...i fal... Współczuję chłopakom :'(
-
Po takiej debacie zasługują od odpoczynek.
Może dobrą opcją byłby wieczny odpoczynek...
-
Uchwała nr 67 PZW jest „prawem” niższego rzędu w stosunku do Ustawy. Czyli jeśli karp nie posiada wymiaru według Ustawy, to PZW nie może uchwalać swego prawa wbrew prawu wyższego rzędu, czyli Ustawie o Rybactwie.
Przykład: prawem najwyższym w Polsce jest Konstytucja, później Ustawy, jako prawo niższego rzędu. Po to działa Trybunał Konstytucyjny, by sprawdzać, czy Ustawy są zgodne z Konstytucją.
Kto sprawdza Uchwały PZW? Powinna Komisja Rewizyjna, ale jak jest?
A czy Trybunał Konstytucyjny sprawdził Ustawę o Rybactwie pod względem zgodności z Konstytucją (jak zrobiono to np. z tzw. Ustawą Działkową?)
Cytuję z RAPR: „Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
Czy może mi ktoś powiedzieć, jak łamać prawo nie łamiąc go?
Ten zapis jest w RAPR. Regulamin PZW jest więc bezprawnym zapisem czegoś, czego Wędkarze nie muszą respektować na zasadzie: „przestępczym i debilnym decyzjom należy się przeciwstawiać”. Takim bezprawnym działaniem jest przecież również m. in., „obowiązek wpisu w rejestr”.
Jest to praca, za którą PZW mi nie płaci, więc nie mam obowiązku pracy darmowej na rzecz PZW.
Art. 31. 2 Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
Dlatego nie robię wpisów w Rejestr i moim zdaniem, nie naruszam prawa, ale to PZW narusza prawa moje.
No, ale to moje zdanie. Wy Koledzy możecie i macie prawo mieć zdanie inne…
-
Chyba chodzi tu o to, że można zwiększyć wymiar ochronny danej ryby - ale nie można go zmniejszyć. W UK jest tak, że przepisy takie jak RAPR określają bylaw'sy Enviroment Agency. Są one łagodne - i można je zaostrzyć, ale nie czynić łagodniejszymi (mowa o wodach dzierżawionych). Czyli wg przepisów można zabrać sandacza lub karpia koi (bo są gatunkami inwazyjnymi). Ale każdy klub praktycznie wprowadza swoje przepisy, nakazując wypuszczać wszystkie ryby.
Oczywiście mowa o dwóch różnych sytuacjach - w UK ryby się wypuszcza zazwyczaj, w Polsce należy miec cały wachlarz przepisów regulujących kiedy, ile i co można zabrać. Co do rejestru to jest to wymóg państwa nie PZW, narzucanego wędkarzom. Wiem, że jest to problem dla wielu, bardzo niewygodny przepis - ale wg mnie rozsądny. Ryb zaczyna brakować, jest ich mało, i rejestr pozwala na monitoring i lepsze ustalanie operatu rybackiego. Bo woda będąca własnościa państwa, podlegając dzierżawie nie powinna tracić na atrakcyjności (powiedzmy ilość ryb powinna być minimum - taka sama). Bez żadnej regulacji i samowolki powstaną pustynie.
Wielu wędkarzy narzeka na komercję i 'brzydzi' sie nimi. Jednak powoli dochodzimy do sytuacji na wielu wodach, gdzie komercja jest bliższa naturze niż jałowa woda PZW, bez drapieżników, tarła naturalnego, co roku zarybiana, na dodatek gatunkami inwazyjnymi głównie (karp, amur). Rejestry mogą wiele pomóc. Ja bym optowal nawet za opłatą dodatkową dla tych co biora ponad pewien poziom (np. 30 kg ryb rocznie). Ryby to nie grzyby w lesie albo jagody, jeżeli sie je odłowi, to sie nie rozmnożą, nie pojawią same z siebie. Dlatego trzeba monitorować stale ich liczbę. To przykre - ale czasy z lat 80tych i 90 tych minęły, gdzie ryb było sporo, zabierało sie je i było OK. Teraz nowoczesna technika wędkarska nie daje rybie wielu szans, jest ich coraz mniej.
Rzeczą dającą do myślenia jest to, że tylko w Polsce, i może na Litwie lub częściach Rosji, ryb jest tak mało. W innych krajach panuje wędkarski dobrobyt - Czesi jedzący ryby, maja ich jakoś mnóstwo - a ich wody swoim rybostanem są komercjami w porównaniu do PZW. Nie wiem, zachłanność, lata kryzysu może spowodowały, że mentalność jest taka a nie inna. I nie jestem wcale przeciwko zabieraniu ryb. Uważam, że nierozsądne jest pozwalać na nadmierne odłowy, w sytuacji gdy ryb brakuje. A zacierają rączki właśnie włodarze PZW, taka sytuacja jest im na rękę. Rejestry tak naprawdę pomagają chronić ryby, i zpobiegają kłusownictwu, które jest standardem niestety, właśnie pośród wędkarzy. Bo co tam same siaty, skoro tak wielu łamiąc przepisy wyrządza o wiele wieksze szkody (razem)?
-
Cytuję z RAPR: „Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
Czy może mi ktoś powiedzieć, jak łamać prawo nie łamiąc go?
PZW nie może zaniżyć wymiarów i okresów w stosunku do zawartych w uchwale,ale może je zwiększyć, a po czasie zmniejszyć jeśli dany okręg miał wyższe niż ustawowe! Czyli tak jak napisał Luk!
-
Oni w tym całym zarządzie mają te łby tylko po to żeby im się nie lało do środka
...
-
Luk, Szanowny Kolego. Prawo, to jest rzecz „święta”, to coś, co pozwala nam żyć, przewidywać, tworzyć. Jeśli prawo (szczególnie Konstytucja, która jest prawem najwyższym w Państwie) TAK mówi, to TAK musi być.
Twoja pierwsza część wypowiedzi odnosi się do art. 10 RAPR. Zarządca wody może zmienić ilość, wielkość poławianych ryb. OK. Ale moim zdaniem, takie zmiany można wprowadzić chwilowo w celu… np. wyłowienia przez wędkarzy tzw. chwastu wodnego, czyli na miesiąc, trzy. Koniec.
Ale nie można dowolnie ingerować w prawo wyższego rzędu i o tym jest mowa w Ustawie.
Według mojej wiedzy i spostrzeżeń, Rejestry to wielka lipa. Nikt z moich znajomych nie pisze prawdy, (jeśli już coś wypełnia). Ponadto wiem, że Rejestry w niektórych Kołach idą po prostu do kosza.
Co do zarybień: zarybienia powinny być dokonywane tylko i wyłącznie w zbiornikach „czystych”, czyli tam, gdzie ryba nie może się wytrzeć w sposób naturalny, a będą to choćby doły wykopane przez koparki i inne tzw. oczka. Ponadto zbiorniki z dużą presją wędkarską i…. oczywiście komercyjne, lub podobne do komercyjnych administrowanych przez PZW.
Wszelkie inne zbiorniki naturalne i rzeki powinny być chronione, ale nie tak jak teraz poprzez wypisywanie mandatów za przekroczenie wymiaru ryby o centymetr, ale przede wszystkim chronione muszą być tarliska. Przykładowo: jeśli jedna ryba da nam 100k ikry i przeżyje z tego 1% do wymiaru konsumpcyjnego, to w skali masowej każdy z nas może wziąć dowolną ilość ryb z łowiska (ile zje, a nie zmarnuje), a ryb będzie ciągle pod dostatkiem. Oczywiście te dane są przykładowe i nieprawdziwe, ale to tylko przykład. Ja nie zabijam ryb ani małych, ani dużych. Średnie czasami tak.
Luk, kiedy otrzymałem swoją kartę wędkarską w 1971 roku, mój ojciec (działacz PZW) uczył mnie jak robić i gdzie stawiać krześliska dla sandaczy. Uczył mnie, jak zabić rybę, by jej śmierć nastąpiła natychmiastowo (jeśli ryba miała być przedmiotem konsumpcji). Dzisiaj jest to wiedza niepotrzebna albo tabu (zabijać rybę?). Mało, niektórzy ryby całują podobnie jak całują psy, które przed chwilą wylizały sobie jaj*a, albo zjadły potężną porcję kupy.
Wiem, że dla niektórych Kolegów Szanownych to co piszę, to herezje, ale mało mnie to obchodzi. Ryba to zwierzę, a nie człowiek. Zawsze, gdy słyszę opowiastki wniebowziętych właścicielek np. psów, jakie to mądre i nawet śpią z nimi (ciekawe, co jeszcze robią?), to przypomina mi się ten jajcarz Zapatero.
Kolo, w szczytowym swoim szale zmieniania świata, chciał nadać małpom prawa ludzkie. Ktoś przytomnie zauważył, że to działa też w drugą stronę – to sprowadzenie ludzi do poziomu małp.
A właścicielki piesków same się sprowadzają do ich poziomu. Czyli bydła. A jeśli ktoś chce się sprowadzić do poziomu ryby, to proszę bardzo, ale beze mnie.
-
Ale moim zdaniem, takie zmiany można wprowadzić chwilowo w celu… np. wyłowienia przez wędkarzy tzw. chwastu wodnego, czyli na miesiąc, trzy. Koniec.
Ale nie można dowolnie ingerować w prawo wyższego rzędu i o tym jest mowa w Ustawie.
Przepraszam, że się wtrącam, ale nie można mówić o tym, że narzucanie w RAPR wymiaru ochronnego dla ryb, które go nie mają w Ustawie, łamie prawo, a następnie stwierdzić, że można wprowadzić takie przepisy chwilowo, z jakichś względów pragmatycznych. W taki sposób zaprzeczalibyśmy sami sobie.
Uchwała nr 67 PZW jest „prawem” niższego rzędu w stosunku do Ustawy. Czyli jeśli karp nie posiada wymiaru według Ustawy, to PZW nie może uchwalać swego prawa wbrew prawu wyższego rzędu, czyli Ustawie o Rybactwie.
[i dalej - Log.]:
Cytuję z RAPR: „Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawie o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.”
Gdzie tu jest sprzeczność, bo nie bardzo rozumiem i w stosunku do jakiej ustawy, jak ją nazywasz, wyższego rzędu? Przecież sama Ustawa przewiduje możliwość takich zmian.
-
Darku. Sprzeczność istnieje w tym, co mówi Ustawa, (jako prawo, którego powinniśmy przestrzegać, jeśli nie jest w konflikcie z Konstytucją), a Regulaminem i Uchwałą. A Regulamin i Uchwały nie mogą być w sprzeczności z Ustawą. To proste.
Nie Ustawa przewiduje zmiany, a PARP. Rozgranicz to.
Jedynym prawem w Polsce, które jest jasne i do bólu precyzyjne, jest prawo wekslowe, (dlatego jest zmilczane, nie uczy się o wekslach w szkołach). Resztę tzw. prawa wrzuciłbym do kosza i rozpisał prawo w Polce na nowo o objętości max. 50 stron maszynopisu. Ale jak wiemy, tam gdzie bur*el, tam najlepiej się kradnie i rządzi.
Musimy Darku jasno postawić granicę pomiędzy wolnością decydowania, a dowolnością.
I najważniejsze. Za złe decyzje, decydent MUSI ponosić konsekwencje osobiste, finansowe i prawne. A ponieważ w Polsce żądzą święte krowy, to każdy chce ustanawiać prawa dla innych, ale odpowiadać za decyzje i szkody z tym związane nie ma komu. Przykład: zakaz łowienia z lodu nocą. Wędkarze, więc schodzą z łowisk, a wchodzą „amatorzy cudzego majątku”... Za marnotrawienia naszego, społecznego przecież majątku poprzez złe decyzje powinien ktoś beknąć.
Właściciel łowiska specjalnego, jeśli podejmie złe decyzje upada, ginie i nie ma co do gara włożyć. A działacze PZW od wielu lat mają się dobrze…
Ryb nie dlatego nie ma, że zabierają je Wędkarze, albo że jakiś dziadek bierze wędkę i łowi rybę na obiad (za korzystanie z darów natury nie należy płacić nikomu), bo za 40 lat pracy otrzymuje głodową emeryturę.
Ryb nie ma, bo to konsekwencja złych decyzji, złego gospodarowania i braku wiedzy o przyrodzie decydentów.
-
Darku. Sprzeczność istnieje w tym, co mówi Ustawa, (jako prawo, którego powinniśmy przestrzegać, jeśli nie jest w konflikcie z Konstytucją), a Regulaminem i Uchwałą. A Regulamin i Uchwały nie mogą być w sprzeczności z Ustawą. To proste.
Nie Ustawa przewiduje zmiany, a PARP. Rozgranicz to.
Rzeczywiście. To uchwały PZW mówią, co może być łagodzone, a co zaostrzone. Ustawa nie mówi kto może łagodzić i zaostrzać. Czyli faktycznie jest tu ingerencja w to, co zapisane w ustawie. Z drugiej strony nikt, kto złamał zasady Regulaminu, a nie dopuścił się wykroczenia z Ustawy nie może być sądzony przez sąd. Ale jednak może zapłacić mandat nałożony przez PSR.
Nie jestem biegły w prawie, więc więcej pisać w tej kwestii nie będę.
Ryb nie dlatego nie ma, że zabierają je Wędkarze, albo że jakiś dziadek bierze wędkę i łowi rybę na obiad (za korzystanie z darów natury nie należy płacić nikomu), bo za 40 lat pracy otrzymuje głodową emeryturę.
Ryb nie ma, bo to konsekwencja złych decyzji, złego gospodarowania i braku wiedzy o przyrodzie decydentów.
Tutaj po części zgadzam się z Mirkiem.
Niewątpliwie, jeśli każdy wędkarz wypuszczałby ryby z powrotem do wody, to ryb w wodach byłoby więcej.
Jednakże nie oznacza to, że za niedobór ryb odpowiada jedynie wędkarz.
Przyjmijmy, że mamy wodę, w której jest 100 ryb. Pomińmy kwestie rozmnażania się ryb, bo tego nie jesteśmy w stanie oszacować. Tak więc przyjmijmy założenie, że są to ryby, które się nie rozmnażają (np. karp, węgorz). Przyjmijmy też założenie, że te ryby nie zjadają się nawzajem, nie zdychają, bo to też ciężko oszacować.
Jeśli łowiący zabierze z wody 5 ryb, to zarybiający wpuszcza 5 ryb. Tym sposobem utrzymuje się stała ilość ryb.
Nagle ktoś policzył ryby w stawie i okazało się, że jest ich tylko 60. A zatem nastąpiło zaburzenie w stosunku ryb zarybianych do wyławianych. Tak więc, biorąc pod uwagę, że ryby zabierane były zgodnie z obowiązującymi limitami, można przypuszczać, że zarybiający nie dał rady (nie miał pieniędzy?), aby utrzymać rybostan w ilości sztuk 100.
Skoro nie daje rady, to może:
- podnieść składki na zarybianie i zwiększyć zarybienia,
- wprowadzić dodatkowe limity zabieranych ryb.
Jeśli i jedno i drugie zostało wprowadzone, a ryb nadal jest za mało, to coś chyba jest nie tak.
Jedynym wytłumaczeniem mógłby być fakt, że wędkujący zabiera wciąż więcej ryb w niezgodzie z obowiązującymi limitami. A przecież wszyscy wiem, że fakty są zupełnie inne. Z roku na rok przybywa bowiem wędkarzy, którzy uwalniają złowione ryby.
Tak więc coś tu zdecydowanie jest nie tak!
Zacytuję tutaj sam siebie - jest to tekst, który popełniłem na innym forum dyskusyjnym.
Zobaczmy co stało się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat:
- zwiększono wymiary ochronne wielu gatunków ryb,
- znacząco zmniejszono limity dobowe wielu gatunków,
- wprowadzono nowe okresy ochronne dla niektórych ryb (m.in dla węgorza),
- wprowadzono górne wymiary ochronne (m.in. dla karpia, szczupaka, sandacza, okonia),
- wprowadzono obowiązek szczegółowego rejestrowania połowów,
- w niektórych okręgach wprowadzono nawet limity roczne (np. 35 szczupaków, karpi, linów czy pstrągów na rok),
- składki i opłaty PZW mają tendencję wzrostową,
- podział na okręgi spowodował, że chcąc łowić w więcej niż jednym okręgu, wpłacamy do PZW ogromne kwoty,
- liczba wędkarzy stosujących zasadę C&R stale rośnie.
Jednak mimo wszystkich powyższych punktów rybostan naszych wód wciąż ubożeje.
Z logicznego punktu wiedzenia niemożliwe jest zatem, żeby za ten stan rzeczy odpowiadał wędkarz zabierający ryby do domu.
-
Zacytuję tutaj sam siebie - jest to tekst, który popełniłem na innym forum dyskusyjnym.
Zobaczmy co stało się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat:
- zwiększono wymiary ochronne wielu gatunków ryb,
- znacząco zmniejszono limity dobowe wielu gatunków,
- wprowadzono nowe okresy ochronne dla niektórych ryb (m.in dla węgorza),
- wprowadzono górne wymiary ochronne (m.in. dla karpia, szczupaka, sandacza, okonia),
- wprowadzono obowiązek szczegółowego rejestrowania połowów,
- w niektórych okręgach wprowadzono nawet limity roczne (np. 35 szczupaków, karpi, linów czy pstrągów na rok),
- składki i opłaty PZW mają tendencję wzrostową,
- podział na okręgi spowodował, że chcąc łowić w więcej niż jednym okręgu, wpłacamy do PZW ogromne kwoty,
- liczba wędkarzy stosujących zasadę C&R stale rośnie.
Jednak mimo wszystkich powyższych punktów rybostan naszych wód wciąż ubożeje.
Z logicznego punktu wiedzenia niemożliwe jest zatem, żeby za ten stan rzeczy odpowiadał wędkarz zabierający ryby do domu.
Ładnie i ciekawie wypunktowane. Należałoby dopisać jeszcze zwiększenie efektywności połowów rybackich (lepszy, nowszy sprzęt, propaganda racjonalnej gospodarki, itd. też już o tym pisałem wcześniej)
Ja bym chciał wiedzieć ile PZW rocznie płaci za samą propagandę racjonalności odłowów sieciowych.
-
Pozwoliłem sobie przeczytać zapisy ustawy.
I tak: Konstytucja tu nie ma nic do gadnia,bo żadnych zapisów odnośnie wędkarstwa tam nie ma.
Ustawa również,bo mówi ona tylko tyle,że prawo stanowi rozporządzenie,które wydaje Min.Rolnictwa w porozumieniu z Min.Ochrony.Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ci zaś działają na wniosek Pzw. Koło się zamyka.
Regulamin tworzy uprawniony do rybactwa w oparciu o rozporządzenie i tylko on nie rzadna Kontytucja czy ustawa.
Występując do Pzw przyjęliśmy do wiadomości jaki jest regulamin i go zaakceptowaliśmy. Więc nie mamy bezpośrednio wpływu jego treść,a szkoda. Podobna sytuacja jest na komercji,tam też jest regulamin i albo go akceptujemy i łowimy jak on stanowi,albo jak się nie zgadzamy to nie łowimy. Nie mamy nic do gadania.
Odnośnie kwestii poruszonej przez Mateusza napiszę jak znajdę chwilę,bo jestem w pracy.
Ogólnie się zgadzam,że za ilość ryb w wodach nie odpowiadają wyłącznie wędkarze i rybacy,ale te argumenty nie do końca do mnie przemawiają. Tzn.nie są jednoznaczne i można je uzupełnić.
-
Elvis 77. Konstytucja jest najwyższym prawem z zasady. Nie mówi więc o PZW jak i o tym, jakie buty musisz/możesz nosić, czy cokolwiek innego (przeczytaj art. 8 ustawy zasadniczej).
Dominik. Z tą propagandą strzeliłeś w dziesiątkę. Są też inne nieuzasadnione koszty, na które my się składamy.
Mateusz. Pozwalam sobie na skopiowanie Twojego tekstu i „wykucie na pamięć”. Świetnie to wypunktowałeś. Ponadto, otrzymałem od czasu wprowadzenia może z 5 mandatów za brak wpisu, (ale też wielu Strażników podziela moje zdanie i rozchodzimy się po przyjacielskiej dyskusji). Wszystkie mandaty odesłałem Staroście z odpowiednim umotywowaniem, o czym pisałem wyżej. A tego punktu Regulaminu przestrzegać nie będę w sposób świadomy.
Za niedobór ryb nie może odpowiadać wędkarz, ponieważ za ryby, które weźmie i za te, które zdechną, zjedzą drapieżniki i kormorany Wędkarz płaci. Kiedyś wyliczyłem, ile my Wędkarze wnosimy do wody, a ile z niej korzyści czerpiemy. Znajdę kiedyś link, to podam.
Nasze pieniądze składkowe są przejadane nie przez ryby, ale działaczy na najwyższym szczeblu. W Kołach pozostają grosze na działalność. Czy wyobrażacie sobie, że na moją szkółkę wędkarską z 80 dziećmi, na zorganizowanie zawodów miałem 400 zł? Gdyby nie darczyńcy, do których pisałem prośby o wsparcie, na nagrody ciągle byłyby siatki na ryby, baty szklaki, gó*niane spławiki i lampki do roweru.
A Moje Dzieci - każdy dostawał dyplom co najmniej, który sam opracowywałem i drukowałem, a koszt wynosił mnie około 2 zł, a Okręg chciał za każdy egzemplarz 14-16 zł.
Oto realia.
-
Konstytucja jest najwyższym prawem z zasady. Nie mówi więc o PZW jak i o tym, jakie buty musisz/możesz nosić, czy cokolwiek innego (przeczytaj art. 8 ustawy zasadniczej).
Oczywiście rozumiem, ale nie rozumiem, jaki jest związek Konstytucji z Ustawą o rybactwie i RAPR-em. Artykuł 8 brzmi:
8. 1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
?
-
Mirku,czytałem ten art.8 i on nic,ale to nic nie wnosi do dyskusji. Kontytucja nie ma w tym przypadku żadnego zastosowania,bo niczego na temat w niej nie zawarto,a jeżeli czegoś nie ma w Konstytucji do stosuję się inne przepisy prawa. Są ustawy,rozporządzenia.a w oparciu o nie właśnie RAPR i czy chcemy lub nie musimy go przestrzegać,jak sam zresztą napisałeś,że prawo to rzecz "święta". Więc nie rozumiem nadal co wspólnego ma z tym Konstytucja.
Jeżeli zaś chodzi o gospodarność naszymi środkami,a właściwie jej brak to w pełni się z Tobą zgadzam. Podobnie jak w kwestii Twoich"herezji".
-
Czy wyobrażacie sobie, że na moją szkółkę wędkarską z 80 dziećmi, na zorganizowanie zawodów miałem 400 zł?
Jeśli robiłeś to w ramach PZW, to bandytyzm z ich strony. Ręce opadają. Zamiast dbać o edukację i rozwijanie w młodym pokoleniu zamiłowania do przyrody wolą wydawać na cele reprezentacyjne.
-
Darku i Danielu. Ja swój tekst piszę ad hoc, więc nie wymagajcie ode mnie szczegółów. Po prostu, pewne rzeczy trzeba brać na logikę, a następnie szukać potwierdzenia w obowiązującym prawie.
Ponadto Danielu. Konstytucja nie wymienia niczego z nazwy. Konstytucja, to zasady. I tylko ona zobowiązuje Cię do takiego czy innego zachowania.
A nie wszystkie Ustawy są zgodne z ustawą zasadniczą, stąd wiele z nich jest uchylanych za sprawą Trybunału. Trzeba tylko ruszyć d*pę i działać. Najwięcej namieszał – moim oczywiście zdaniem – pan Kalinowski, następnie za działania przeciwko nam awansował.
Jak to bywa w Polsce: czym jesteś głupszy, czym więcej szkodzisz ludziom, tym szybciej awansujesz. Ciężko żyć z debilami.
Natomiast Ustawy czy Regulaminy, to „prawo pomocnicze” (nie tak dokładnie, ale staram się pisać prosto, bez prawniczego bełkotu). Więc jeśli Konstytucja mówi, że nie wolno Cię zmuszać do czegoś, na co nie masz ochoty (np. pracy bez wynagrodzenia), to jest to „święte”. Jeśli jakiś PARP czy Uchwała ZG mówi, że masz bawić się w sekretarza czy innego pismaka na rzecz PZW za darmo, to jest to niezgodne z prawem i taki Regulamin, czy Uchwała nie jest prawem i nie podlega ochronie prawnej. A że ludzie nie znając swoich praw tak czy inaczej postępują to… no cóż mogę powiedzieć a nie obrażając nikogo?...
Darku. Oczywiście działałem w ramach zarządu PZW. Zmieniłem miejsce zamieszkania i dałem sobie spokój. Ale powiem tak: miałem do czynienia wiele lat swej działalności ze wspaniałymi ludźmi i zapewniam, że chociaż wielu z nich (członków zarządów łącznie z okręgiem) chcieliby i wiedzą, jak poprawić stan wód i obsługę Wędkarzy, to po prostu się nie da dokonać stosownych zmian. Czyli nie „ich strony”, bo „ich” to byliśmy my (ja czy zarząd nie mogliśmy więcej przyznać funduszy na imprezę), ale ze strony systemu i głupich przepisów, czyli tych, o których teraz dyskutujemy opracowywanych przez dyletantów na kolanie
-
Nowy RAPR wchodzi w życie lada chwila. Jakiś czas temu popełniłem artykuł w którym konkretnie opisane są wszystkie zmiany w regulaminie. Artykuł umieściłem na stronie www.pzwgdyniaport.pl oraz www.pomorskiprzewodnikwedkarski.pl. Artykuł ukazał się też na www.wedkuje.pl, ale tam ktoś go skopiował, podając jednak źródło. Może kogoś zainteresuje, więc wrzucam.
Jak pisaliśmy wcześniej w 2016 roku PZW wprowadza zmiany w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb.
W artykule tym wskazujemy czego one konkretnie dotyczą.
RAPR obecnie:
Prawa wędkującego w wodach PZW
Młodzież niezrzeszona w PZW w wieku do 14 lat ma prawo wędkować:
a) wyłącznie pod opieką i w ramach uprawnień, stanowiska i dziennego limitu połowu ryb osoby pełnoletniej, posiadającej kartę wędkarską, metodą gruntowo-spławikową maja prawo wędkować dwie osoby, każda na jedną wędkę. Udostępnienie stanowiska i limitu dwóm osobom nie wyklucza wędkowania opiekuna na jedną wędkę;
Po zmianie:
Młodzież niezrzeszona w PZW w wieku do 14 lat ma prawo wędkować:
a) wyłącznie pod opieką i w ramach uprawnień, stanowiska i dziennego limitu połowu ryb osoby pełnoletniej, posiadającej kartę wędkarską - metodą gruntowo-spławikową maja prawo wędkować dwie osoby, każda na jedną wędkę. Udostępnienie stanowiska i limitu dwóm osobom wyklucza wędkowanie opiekuna na jedną wędkę.
* Po zmianie RAPR opiekun nie będzie mógł wędkować na jedną wędkę.
RAPR obecnie:
Członek PZW ma prawo udostępnić współmałżonkowi, posiadającemu kartę wędkarską, jedną ze swoich wędek do wędkowania, w granicach przysługującego mu stanowiska i limitu połowu, bez konieczności uiszczania przez współmałżonka składki członkowskiej oraz składki na ochronę i zagospodarowanie wód. Powyższe ma wyłącznie zastosowanie przy wędkowaniu dopuszczającym łowienie na dwie wędki.
Po zmianie:
* ten punkt został w całości wykreślony, więc jeżeli ktoś z Was chce na ryby zabrać żonę ma na to czas do końca roku. :)
Obowiązki wędkującego na wodach PZW
RAPR obecnie:
Wędkarz zobowiązany jest utrzymać w czystości stanowisko wędkarskie w promieniu minimum 5 metrów, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu.
Po zmianie:
Wędkarz zobowiązany jest utrzymać w czystości brzeg w promieniu 5 m od zajmowanego stanowiska wędkarskiego, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu.
* od 2016 roku wędkarz będzie miał obowiązek utrzymać w czystości brzeg, a nie stanowisko w promieniu. Nie będziemy więc musieli „walczyć” z nieczystościami pozostawionymi przez wędkarzy w wodzie. Podejrzewam, że chodzi tu o bezpieczeństwo wędkujących.
Zasady wędkowania
Przynęty
RAPR obecnie:
b) Zabrania się stosować jako przynęt (zanęt): – zwierząt i roślin chronionych, – ikry rybiej;
Po zmianie:
b) Zabrania się stosować, jako przynęt /zanęt/: - zwierząt i roślin chronionych, - ryb i raków wymienionych w rozdziale IV, pkt. 3.7., - ikry.
RAPR obecnie:
łowić ryb ze sprzętu pływającego w porze nocnej (od zmierzchu do świtu) w jeziorach i zbiornikach zaporowych, z wyjątkiem okresu od 1 czerwca do 30 września,
Po zmianie:
* ten punkt został w nowym RAPR wykreślony, więc od nowego roku będziemy mogli korzystać z łódek/pontonów całą dobę.
RAPR obecnie:
Ryby w stanie żywym, złowione zgodnie z limitem ilościowym, należy przechowywać wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na sztywnych obręczach.
Po zmianie:
Złowione ryby (z wyjątkiem łososiowatych i lipienia) wolno przechowywać w stanie żywym wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na sztywnych obręczach lub w specjalistycznych workach karpiowych. W siatkach nie wolno przechowywać większej ilości ryb niż wynika to z ustalonych limitów dobowych.
* ukłon w stronę karpiarzy. :)
RAPR obecnie:
Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby przeznaczone na przynętę, w stanie żywym można przechowywać w specjalnym sadzyku lub w siatce jak w pkt 3.5.
Po zmianie:
Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby przeznaczone na przynętę, w stanie żywym można przechowywać w pojemniku zapewniającym ich dobrostan lub w siatce jak w pkt 3.5.
Ochrona ryb
RAPR obecnie:
Obowiązują następujące wymiary ochronne ryb:
węgorz do 50 cm,
Po zmianie:
Obowiązują następujące wymiary ochronne ryb:
węgorz do 60 cm,
RAPR obecnie:
Jeżeli pierwszy lub ostatni dzień okresu ochronnego dla określonego gatunku ryb przypada w dzień ustawowo wolny od pracy, okres ochronny ulega skróceniu o ten dzień.
Po zmianie:
Jeżeli pierwszy lub ostatni dzień okresu ochronnego dla określonego gatunku ryb przypada w dzień ustawowo wolny od pracy, okres ochronny ulega skróceniu o ten dzień. Nie dotyczy węgorza i jesiotra ostronosego.
RAPR obecnie:
Zakazowi połowów wędkarskich podlegają następujące gatunki ryb i minogów prawnie chronionych:
– babka czarna,
Po zmianie:
Zakazowi połowów wędkarskich podlegają następujące gatunki ryb i minogów prawnie chronionych:
- brzanka,
- taśmiak długi.
RAPR obecnie:
Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowisk:
– brzana, karp (łącznie) 3 szt.,
Po zmianie:
Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowisk:
– brzana 3 szt,
- karp 3 szt.,
Dopisano również nowy pkt, który od końca 2014 roku już obowiązuje:
11. Uprawniony do rybactwa w uzasadnionych przypadkach ma prawo zaostrzania lub łagodzenia wymiarów, okresów ochronnych i limitów ilościowych ryb. Łagodzenie tych wymogów nie może naruszać przepisów Ustawy o rybactwie śródlądowym oraz przepisów wydanych na jej podstawie.
Dodam jeszcze, że my jako koło nr 47 Gdynia Port wystosowaliśmy pismo do okręgu Gdańsk, że jesteśmy przeciwni wprowadzania zmian w punktach dotyczących łowienia z współmałżonkiem oraz jako opiekun dzieci, ale nic to nie dało. Nikt się nawet do tego nie ustosunkował.
-
:thumbup: :beer:
-
Dobrze, że w końcu nie można będzie trzymać w siatce więcej niż można zabrać :)
-
Dobrze, że w końcu nie można będzie trzymać w siatce więcej niż można zabrać :)
Tzn niby jako żywca?
-
W moim okręgu jest już od jakiegoś czasu zwiększony rozmiar ochronny karpia do 35cm na wodach stojących i rzekach. Ponadto wprowadzono rozmiar ochronny okonia do 17cm (mogliby do 20).
I zastanawiam się tylko dlaczego nie ma rozmiaru ochronnego dla płoci i leszcza. Ta ryba zanika w łowiskach. Niby płoć wypuszczają do wody, ale o zarybieniu leszczem jeszcze nie słyszałem. A szkoda
-
SupreGrover dobra robota :thumbup: :beer:
-
Na prawdę robią wszystko by propagować ten sport:
Żona sobie nie połowi
Ja z dziećmi też
:thumbdown: :thumbdown: :thumbdown: :thumbdown:
-
Dobrze, że w końcu nie można będzie trzymać w siatce więcej niż można zabrać :)
Tzn niby jako żywca?
W siatkach nie wolno przechowywać większej ilości ryb niż wynika to z ustalonych limitów dobowych.
-
Nie można było trzymać więcej do tej pory. Jak ktoś kombinuje i omija przepisy to będzie. Siatkę przy mojej pierwszej kontroli musiałem pokazać. Teraz mnie już tylko pytają co mam i jak biorą. Natomiast są tacy stali bywalcy, którzy co kontrolę siatkę w wody wyciągnąć muszą. Inaczej się nie nauczą. Zdarza się że pomyli jeden drugim płoć że wzdręgą. Wędkarz z 20 letnim starzem. A może się uda. Jedyna nadzieja, że jak ja będę wnuki na ryby zabierał, to tacy wędkarze już wyginą.
-
SuperGrover - :thumbup: za artykuł!
Zmiany zaledwie kosmetyczne, szkoda. Limity pozostają bez zmian, a więc regres będzie się pogłębiał :(
-
Zmiany zdecydowanie na gorsze.
Poza zwiększeniem limitu na węgorza wszystko inne to za przeproszeniem jedna wielka kupa.
Zabraniają łowić wspólnie bo liczą na większa kasę dranie.
Wcześniej można było zabrać 3 karpie i brzany a teraz po 3 czyli 6.
Coraz bardziej myślę o tym by się na nich wypiąć.
Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
-
SuperGrover - świetne zestawienie! Dziękuję :) :)