Spławik i Grunt - Forum

MEDIA i MULTIMEDIA => Nasze filmy => Wątek zaczęty przez: Luk w 19.03.2017, 07:41

Tytuł: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2017, 07:41
Zapraszam do obejrzenia najnowszego filmu, tym razem nie znad wody :)

Poruszony jest tu temat łowisk no kill, którę mogą uratować sytuację w Polsce, posiadającą pod względem rybostanu najgorsze wody w Europie

Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Kinior w 19.03.2017, 08:24
:thumbup:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.03.2017, 08:38
Takie właśnie działania, są największą bronią przeciwko betonowym baronom w PZW.
Dodatkowo, nie chcę Cię Lucjan martwić, ale zostaniesz teraz mocno zauważony przez 'wędkarzy' z Twardej.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 19.03.2017, 08:41
:bravo: :bravo: :bravo:

Sądzę że u nas zaraz na takich łowiskach no kill by kradli tą rybę na potęgę w nocy , cwańsi w dzień by kradli itp, potrzeba by jakiejś ochrony całodobowej takich łowisk.

Edit. Właśnie o tym wspomniałeś w filmie :) . Można próbować tak jak mówisz Lucjan, trzeba to przetestować :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Buba w 19.03.2017, 09:11
Wszystkie akweny PZW do pewnej powierzchni (np. 50 ha), powinny być objęte zasadą "no kill".
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.03.2017, 09:12
Lucek :bravo: :bravo: :bravo: za film :beer:
Mając takie argumenty to Ty właśnie powinieneś być w 2016r w kwietniu na pikiecie na Twardej i jednym z tych wędkarzy którzy udali się na rozmowę z prezesem okręgu mazowieckiego
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.03.2017, 09:13
Wszystkie akweny PZW do pewnej powierzchni (np. 50 ha), powinny być objęte zasadą "no kill".

Może te 50ha to nie ale te trochę mniejsze powiedzmy do 35 powinny być objęte zasadą "no kill".
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.03.2017, 09:20
Dla mnie zbiorniki w obrębach miasta powinny być... ale znów wchodzimy w krainę fantazji.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Buba w 19.03.2017, 09:22
Dla mnie zbiorniki w obrębach miasta powinny być... ale znów wchodzimy w krainę fantazji.

To obowiązkowo. Popieram.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.03.2017, 09:29
Szkoda że u mnie w kole już się odbyło zebranie bo jak by się znalazło trochę czasu to można by było ten film Lucka wrzucić na rzutnik i ludzie by sobie go obejrzeli a wtedy może by zrozumieli o co chodzi
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Bolo w 19.03.2017, 13:31
Dobrze gada polać mu :beer:
a poważnie to co mówi Lucjan również nawiąże po części do filmu z corony złap i wypuść, poniekąd się pokrywają.
Fajnie było by jak by w mazowieckim zrobili takie łowiska sam coraz częściej zauważyłem ze wole pojechać na komercje i połowić niż siedzieć cały dzień i złapać np 2-3 ryby nie wspominając już tzw. o narybku 10 cm
Natomiast kolega stary wędkarz niestety on jedzie po ryby a nie na ryby i tu nic nie zmieni tego faktu on nielubi np komercji bo tam musi płacić za ryby a jak złowi fajną to musi wypuszczać albo płacić i to jest niestety smutne.. 
Nie wiem czy cokolwiek będzie w stanie przestawić nastawienie co po niektórych ludzi starszej daty, a co gorsze jak już bierze ryby to niech weźmie jedną dwie a nie siatkę ryb.   
Ryzyko jest z tytułu kusownicy, jeśli łowisko będzie nieogrodzone bądź niepilnowane siatki, szarpaki czy inne metody kusownictwa  będą grane nocą na bank, w każdym razie na początku. 
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 19.03.2017, 15:13
Świetna inicjatywa i super film. Takie łowiska no kill to marzenie. Dodatkowo wielką przewagą takiego łowiska nad łowiskami komercyjnymi jest naturalny rodzimy rybostan. Ja jeżdżę tylko na komercje aktualnie i nie wykupiłem 2 rok karty wędkarskiej(przede wszystkim dlatego że 2 małych synków uniemożliwia mi częste łowienie ale rybostan też nie nastraja pozytywnie) ale znaleźć łowisko komercyjne z fajnymi leszczami czy linami. Na komercjach stawia się na karpie, wiadomo to bardzo atrakcyjna wędkarsko ryba ale czasem fajnie byłoby nastawić się na inne gatunki.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Opos w 19.03.2017, 15:44
Pomysł fajny, ale wystarczy że tam gdzie są odłowy sieciami zaczną znikać wędkarze i wtedy koszty spadną na rybaków, bo frajerzy którzy im to sponsorują znikną...taka prawda.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2017, 15:48

Ryzyko jest z tytułu kłusownicy, jeśli łowisko będzie nieogrodzone bądź niepilnowane siatki, szarpaki czy inne metody kłusownictwa  będą grane nocą na bank, w każdym razie na początku.

Jakby nie było ryzyko kłusownictwa istnieje wszędzie i jest niezmienne. Na pewno nie trzeba wód takich pilnować bardzo mocno, dodatkowo  w wielu przypadkach pojawili by się chętni do pilnowania takiej wody, coś jakby SSR ale tylko dla danego zbiornika. Można robić zakaz łowienia nocą, co w UK jest powszechne na małych łowiskach, można robić system zapisów poprzez stronę WWW (jeżeli łowisko jest lepsze).

Takie Dzierźno Duże jest wodą no kill i ma 600 hektarów i wiele kilometrów linii brzegowej, też jest trudne do upilnowania... Ale na pewno się da :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 19.03.2017, 16:31
To może i ja parę groszy.
@Jedrula to że Lucjan może być na celowniku to mało ważne Lucjan da sobie radę, ważne żeby odpowiednie wnioski odpowiednie osoby z tego wyciągnęły.
Film przemawia chyba do wszystkich z forum, przynajmniej tych co się udzielają na co dzień na forum, ale my patrzymy przez pryzmat łowienia i przyjemnego sposobu spędzenia czasu, przynajmniej ja tak go odbieram. Było o tym wspominane w filmie, ale wg mnie za mało, a tu trzeba prosto kawę na ławę. Prawda jest taka, że od poziomu okręgu są to interesy, mniejsze, większe, ale to jednak interesy i tu nie będzie sprzeciwów, a dlaczego nie będzie, bo tam są pieniądze! Jeśli nie dotrze to do odpowiednich ludzi, że łowiska NK są tak naprawdę dobrym interesem patrząc w skali okręgu to "marne szanse" na jakieś zmiany. I większego nacisku na ten aspekt mi zabrakło.
Przydał by się jakiś przykład przedstawiający realne oszczędności, czy też zyski z takich łowisk, w skali okręgu, ale jak to wyliczyć i przedstawić zapewne nam nie będzie dane, ja nie mam pomysłu, a sprawozdań finansowych okręgów to chyba nigdzie nie ma. Do mnie przemawia, że zarybiając zbiornik NK kilka razy to są to całkowite koszty "utrzymania" zbiornika w przeciągu kilku lat,  zbiornik się sam obroni, a przyroda sama sobie będzie regulować rybostan. Patrząc na władze PZW, zmianę ordynacji wyborczej, czyli betonowanie się, nie wiem czy przekaz będzie dobrze odebrany i czy nie zostanie to wypaczone.

Bereciarzy (zaczerpnięte z komentarza pod filmem spodobało mi się ;) ) chyba się można nie obawiać, bo jadąc na taki zbiornik i widząc siatki w wodzie lub kombinatorów, sam bym dzwonił gdzie się da, sądzę, że większość przyjeżdżających na wodę NK w normalnym celu, uczyni to samo, więc "berety" przyjeżdżać nie będą, bo nikt im spokoju nie da. Uważam też że wody NK jeśli powstaną, będą oblegane wędkarsko, więc jeden drugiego będzie pilnował.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2017, 16:49
Tomsza, według mnie łowiska no kill nie muszą naruszać wcale interesów czy biznesów jakie mają miejsca w okręgu. Te ryby które nie trafią do łowisk no kill, trafić mogą w inne miejsca przecież. Oczywiście, gdyby nagle zmienić dużą część wód w wody no kill, ktoś by stracił pracę lub nie byłoby takich zakupów w ośrodkach zarybieniowych. Ale tutaj tego nie ma, te ryby mogą trafić w inne miejsca. Póko co łowisko no kill zarybić w pierwszym roku trzeba, więc nie ma problemów z planami na przyszłe lata.

Według mnie władze okręgu często nie dostrzegają możliwości jakie mogą dać takie wody. Bereciarze krzyczą, chcą ryb. Można to zrobić w sprytny sposób.

A co do tłumów na takich wodach. Jak słyszałem, w Brzeziu w okręgu opolskim są dwa łowiska na terenie czy w pobliżu elektrowni Opole, jedna woda no kill a druga 'tradycyjna'. Woda no kill świeci pustkami w porównaniu do tej drugiej :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 19.03.2017, 17:21
Będę się upierał, jak okręg nie zobaczy wymiernych (kasa) korzyści do d..a blada. Wolą wszędzie "zarybić" karpiem patelniakiem. Po co się męczyć jak większość będzie zadowolona przez dwa tygodnie po zarybieniu.
Zgadzam się, że okręgi nie widzą potencjału w wodach NK, ale łatwiej (taniej) jest zmienić ordynację wyborczą, niż planować długofalowo.

W OM chyba nie ma wody NK, w Radomiu na pewno nie ma, w Opolu to któraś już z kolei. Słaby przykład z mojej perspektywy. ;)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2017, 23:03
Jestem po batalii odpisywania na komentarze pod filmem. OMG, tylu dawno nie miałem! :o

Powiem Wam, że wyczuć można wędkarzy z OM, są bardzo mocno naładowani (negatywną energią), wściekli i niebezpieczni. Faktycznie, Opole a Warszawa to dwa inne światy. 
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.03.2017, 23:07
Nie do wiary, ile komentarzy tam masz! Twardy jesteś ;) :thumbup:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.03.2017, 23:11
Jest też sporo pozytywnych komentarzy i to cieszy. A przeciwnicy zawsze będą. Najgorsi tą tacy, do których nie przemawiają żadne argumenty i dowody. Cieszy też, że rośnie liczba świadomych wędkarzy, tj. takich którzy widzą jak wygląda rzeczywistość na polskich wodach i chcą to zmienić. Trzymam kciuki, żeby ilość popierających ideę zbiorników, czy odcinków "no kill" rosła! :bravo: :thumbup:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.03.2017, 23:19
Maciek, a macie jakies w Krakowie?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 19.03.2017, 23:28
Mnie ostatnio oświeciło i zrozumiałem, jak postępowym okręgiem jest Okręg Mazowiecki. W OM bowiem jest naprawdę sporo łowisk no kill. Nikt nic nie łowi, nikt nie zabija.  ;D Łowiska no kill są celem wyśrubowanych działań Związku na Mazowszu, tylko nikt tego nie rozumie.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 19.03.2017, 23:41
Mnie ostatnio oświeciło i zrozumiałem, jak postępowym okręgiem jest Okręg Mazowiecki. W OM bowiem jest naprawdę sporo łowisk no kill. Nikt nic nie łowi, nikt nie zabija.  ;D Łowiska no kill są celem wyśrubowanych działań Związku na Mazowszu, tylko nikt tego nie rozumie.

 ;D :D Dobre :beer:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.03.2017, 23:54
Maciek, a macie jakies w Krakowie?

Luk jedyne mi znane to "Podgórki Tynieckie". Nigdy tam nie łowiłem, byłem jedynie na spacerze.

W zeszłym roku opłaciłem składkę w jednym z kół pod Krakowem. Mają świetne łowisko "no kill", ale tylko o czerwca 2017. W czerwcu kończy się dzierżawa i całość przechodzi w ręce miasta. Ma tam powstać kompleks rekreacyjny dla Krakowa. Coś czuję, że jak tylko dzierżawa wygaśnie, to kłusole wyłapią wszystko... Szkoda, bo to bardzo urokliwe miejsce było, a i ryby piękne.

W tym roku składek nie opłacałem i będę łowił tylko na komercjach.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Drgająca Szczytówka w 20.03.2017, 00:10
Panie Lucjanie, mega film, mega przekaz!! U mnie w Iławie jest piękne jezioro Jeziorak Duży, najdłuższe jezioro w Polsce. Kiedyś był tam i ładny karp, przepiękne leszcze, sandacze grubo ponad 6 kg. Od dość długiego czasu jest strasznie cienko, cały prezes GR powiedział, że "nawet żaby nie zostawi na jezioraku... :facepalm: Całą tę komunę pognać od koryta... :-X
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: lu kas w 20.03.2017, 02:00
W mojej opinii sugestia łowisk NO KILL jaką zaprezentował Lucjan jest doskonała. Ostatnimi czasy łowię tylko na takich a w moich rejonach tylko komercja takie zapewnia. Gdyby PZW zapewniło faktycznie 10% łowisk NO KILL wszyscy na tym by zyskali. No nic dodać i nic ująć co do przekazu autora. Ja ze swojej strony podpisuję się pod tym obiema rękami, bo jedno jest pewne - trzeba działać. Inaczej będzie tylko gorzej.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.03.2017, 08:07
Poczytałem komentarze. Do dwóch sam się odniosłem.

Następne rzeczy do uświadomienia - "wędkami nie da się ryb wyłowić". Ten argument nadal u wielu osób w mózgach przebywa.

Czysta matematyka: 20 osób dziennie po dwa karpie = 40 karpi. Razy 30 dni w miesiącu = 1200 karpi. I to gdyby stosowali się do durnych przepisów. A się nie stosują...
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.03.2017, 08:45
Panie Lucjanie, mega film, mega przekaz!! U mnie w Iławie jest piękne jezioro Jeziorak Duży, najdłuższe jezioro w Polsce. Kiedyś był tam i ładny karp, przepiękne leszcze, sandacze grubo ponad 6 kg. Od dość długiego czasu jest strasznie cienko, cały prezes GR powiedział, że "nawet żaby nie zostawi na jezioraku... :facepalm: Całą tę komunę pognać od koryta... :-X

Na forum nie używamy 'Panów' :D Mówimy sobie 'po nikcu' ;D

Przykro słyszeć takie rzeczy... Łowiska no kill robione na jeziorach to już w ogóle idealna rzecz. Oczywiście nie ma potrzeby robić czegoś takiego na Jezioraku, ale na mniejszych jak najbardziej. To jest już inna strona medalu...

Ważną rzeczą, której brakuje w Polsce, jest możliwość inwwestowania w jezioro przez gminę. WIelu wędkarzy nie ma nawet pojęcia, jak mocno wesprzeć może gmina odbudowę rybostanu, ile może 'zainwestować' kasy. Jest bowiem to w jej żywotnym interesie. Są ryby w jeziorach, są turyści, są turyści - jest obrót w restauracjach, sklepach i ośrodkach, są podatki - jest kasa. To strasznie dziwne, ze w Polsce tego się nie 'zauważa'. Świadczy to o tym, jak silne jest lobby rybackie, którego częścią właśnie jest ZG PZW (Zarząd Główny - gdyż to oni biorą kasę z sieciowania, nie idzie to do wspólnej puli). Rybak nie wnosi wiele zysku, oprócz zapewnienia dostaw ryb do restauracji i smażalni. Ale na pewno i to się da zrobić - nikt przecież nie chce, aby rybacy utracili pracę. Po prostu nie muszą być na każdym z jezior! Proste jak drut. Niestety, takie instytucje jak IRŚ, próbują udowadniać nam, że rybak to dobra rzecz na każdej wodzie. Duże ryby dają 'słabe potomstwo', dlatego lepiej je odłowić. Tak, tak... 200,300 lat temu jeziora zapewne dlatego były w fatalnym stanie, dopiero Instytut sprawił, że są 'zdrowe' :D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.03.2017, 09:09
Panowie, to co mówi Luk! Dofinansowania można czerpać z różnych miejsc, głównie z gminy i miasta. Potem można spróbować jakiś źródeł europejskich. Rozbija się wszystko o zdrowy rozsadek, dobre pomysły i porządną ekipę w zarządzie koła.
 Oj, ja bym wiedział co robić. Pisałbym listy/emaile codziennie gdzie tylko się da, dokładnie obrałbym taktykę Andyego z 'Skazani na Shawshank' Z drugiej strony, do naszych urzędów można dotrzeć bez takich numerów. Aczkolwiek naprawdę wielkie fundusze, drzemią pewnie gdzieś indziej?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: mrucin w 20.03.2017, 09:24
Luk!
Za film pełen szacun!
Mówisz, że liczba członków PZW spada. Jednak, gdy wszedłem na stronę Okręgu Poznań to można tam znaleźć wykaz za kilka lat wstecz:
http://www.poznan.pzw.org.pl/cms/11843/ilosc_czlonkow_w_kolach
Zgodnie z tabelą okazuje się, że liczba członków rośnie. Jednak wystarczy wrzucić tą tabelę do excela bo uzyskać prawidłowe dane :-), bo w 2016 nastąpił spadek.
2013 - 34233 członków
2014 - 34936 członków
2015 - 38884 członków
2016 - 38015 członków
Teoretycznie w ciągu 4 lata przyrost jest o prawie 4000 wędkarzy. Jednak nie wiem na ile jest to miarodajne, ponieważ w tym czasie Okręg Leszno przestał istnieć.
Masz może dane z całego związku na przestrzeni lat?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.03.2017, 09:28
Luk!
Za film pełen szacun!
Mówisz, że liczba członków PZW spada. Jednak, gdy wszedłem na stronę Okręgu Poznań to można tam znaleźć wykaz za kilka lat wstecz:
http://www.poznan.pzw.org.pl/cms/11843/ilosc_czlonkow_w_kolach
Zgodnie z tabelą okazuje się, że liczba członków rośnie. Jednak wystarczy wrzucić tą tabelę do excela bo uzyskać prawidłowe dane :-), bo w 2016 nastąpił spadek.
2013 - 34233 członków
2014 - 34936 członków
2015 - 38884 członków
2016 - 38015 członków
Teoretycznie w ciągu 4 lata przyrost jest o prawie 4000 wędkarzy. Jednak nie wiem na ile jest to miarodajne, ponieważ w tym czasie Okręg Leszno przestał istnieć.
Masz może dane z całego związku na przestrzeni lat?



To ciekawe :-\ W moim kole, w ubiegłym roku pozwolenia nie opłaciło 10 % członków.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.03.2017, 09:33
Ewidentnie wynika to ze zniknięcia jednego okręgu i wchłonięcia jego członków przez ten drugi. Tak powstaje propaganda sukcesu.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.03.2017, 09:41
Ewidentnie wynika to ze zniknięcia jednego okręgu i wchłonięcia jego członków przez ten drugi. Tak powstaje propaganda sukcesu.



No taaaak! Wszystko jasne.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.03.2017, 09:48
Luk!
Za film pełen szacun!
Mówisz, że liczba członków PZW spada. Jednak, gdy wszedłem na stronę Okręgu Poznań to można tam znaleźć wykaz za kilka lat wstecz:
http://www.poznan.pzw.org.pl/cms/11843/ilosc_czlonkow_w_kolach
Zgodnie z tabelą okazuje się, że liczba członków rośnie. Jednak wystarczy wrzucić tą tabelę do excela bo uzyskać prawidłowe dane :-), bo w 2016 nastąpił spadek.
2013 - 34233 członków
2014 - 34936 członków
2015 - 38884 członków
2016 - 38015 członków
Teoretycznie w ciągu 4 lata przyrost jest o prawie 4000 wędkarzy. Jednak nie wiem na ile jest to miarodajne, ponieważ w tym czasie Okręg Leszno przestał istnieć.
Masz może dane z całego związku na przestrzeni lat?

Ludzi w PZW ubywa, to pewne. Kurczą się też kwoty z tytułu składek, gdyż coraz większa rzesza wędkarzy płaci połowę składki, z racji wieku.

Teraz w ogóle następuje rozdźwięk. Sami to widzimy na forum. Wielu z nas uważa, że nie ma sensu płacić za PZW, i wybiera wędkowanie na komercjach. Nie trzeba być geniuszem, aby zrozumieć, co to może powodować. Oferta komercji jest coraz lepsza, z roku na rok przybywa łowisk, natomiast PZW ma coraz gorsze wody. Odpływ członków jest więc nieuchronny. Tutaj właśnie trzeba obarczyć winą Zarząd Główny, gdyż nie potrafią zaradzić temu problemowi, po prostu są nieskuteczni, nie rozumieją skali problemu. Aby włożyć na Zegrze rybaków w takiej sytuacji, trzeba być naprawdę pazernym.

Inną rzeczą, po której możemy poznać malejącą liczbę członków, jest wzrost składek każdego roku. Jeżeli paliwo tanieje o prawie złotówkę, dlaczego płaciliśmy co roku więcej? Podwyżka inflacyjna nie powinna mieć absolutnie miejsca, wręcz powinno nastąpić zamrożenie cen. A tu rok w rok drożej. To proste, brakującą ilość członków, albo 'ubytek', uzupełnia sie poprzez wzrost cen. To jest piłowanie gałęzi na której się siedzi - bo słabnie atrakcyjność wód i rosną ceny, co powoduje jeszcze większy odpływ ludzi ze związku.

Program tworzenia łowisk no kill jest według mnie wielką podpowiedzią dla ZG i okręgów, jak działać aby stawić czoła niekorzystnym i postępującym procesom. To proste jak drut, nie godzi to w niczyje interesy, zaś dać może wiele. Aż strach pomyśleć jak propaganda ZG mogłaby to wykorzystać ;)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 09:49
Odnośnie wzrostu liczby członków PZW widać tylko progres - równia pochyła w dół. Na zebraniu sprawozdawczowyborczym skarbnik odczytał raport z kilku ostatnich lat i z roku na rok ilość członków koła spada o jakieś 5%. A oni dziwią się co jest przyczyną takiego stanu. Na szczęście trochę władze koła odmłodniały, więc można o problemie dyskutować i oczekiwać konkretnych działań ;)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 20.03.2017, 10:12
Nic dodać, nic ująć Lucjan, film pierwsza klasa.
Już prościej o temacie mówić się chyba nie da. To musi trafić do wielu.
 :thumbup:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 20.03.2017, 10:36
Moim skromnym zdaniem sytuacja zmieni się tylko wtedy gdy trochę więcej ludzi będzie się stosować do "no kill" i będziemy naciskać na koła PZW. Tylko wtedy rozbijamy beton.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 20.03.2017, 11:09
Już prościej o temacie mówić się chyba nie da. To musi trafić do wielu.

Może i trafi do wielu wędkarzy ale kto to zrozumie  mam pewne obawy pisząc to w oparciu o wypowiedzi  niektórych członków koła do którego należę . W moim kole na zebraniu była krótka rozmowa na ten temat jednak szybko się zakończyła stwierdzeniem " ja przecież opłacam kartę i nie będę mógł ryby zabrać do domu. I wiele innych podobnych zdań padło. Koniec kropka nie było tematu przeszli wszyscy do następnego punktu zebrania.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: kshell66 w 20.03.2017, 11:18
Poczytałem komentarze. Do dwóch sam się odniosłem.

Następne rzeczy do uświadomienia - "wędkami nie da się ryb wyłowić". Ten argument nadal u wielu osób w mózgach przebywa.

Czysta matematyka: 20 osób dziennie po dwa karpie = 40 karpi. Razy 30 dni w miesiącu = 1200 karpi. I to gdyby stosowali się do durnych przepisów. A się nie stosują...
Na sumika karłowatego nie ma limitu, a nawet nie wolno go wypuszczać (podobno jest też w miarę smaczny chociaż sam nie próbowałem). A jednak u mnie jest woda z której wędkami go nie umieją wyłowić :P

To tak pół żartem, ale też trochę pół serio :)
Nie można obwiniać tylko wędek za brak ryb w wodzie. Są kłusole, są siaty, są pewnie pestycydy i nawozy spływające do zbiorników i rzek, są też może dalej (a na pewno były w dużych ilościach w latach 90 odpady produkcyjne, które były wylewane do rzek itd.). Jest też złe zagospodarowanie wodami/zarybieniami i złe prawo.

Co do karpia zarybieniowego pełna zgoda - u mnie ciężko już go złowić miesiąc po zarybieniu. Siada zorganizowana grupa i wyławiają.

Żeby nie było jestem za no killem całym sercem i rozumem. Film Luka jest bardzo dobry, argumenty świetnie dobrane i wytłumaczone. Mam nadzieję, że będzie to nie tylko kropla drążąca skałę, a bardziej efekt kuli śnieżnej :thumbup: :bravo:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.03.2017, 11:28
Ja znam łowiska, gdzie nie ma kłusoli, nie ma siat, nie ma rybaków. I realnie ryb brakuje - pomimo corocznych zarybień. Tylko zarybia się karpiem, karpiem, karpiem, pstrągiem.
Czyli mięsem dla mięsiarzy. To są ryby sztuki. Jest sztuka i sobie pływa. Jak kurwa glonojad w akwarium. Jak karpie w Lidlu w baseniku.

Po pierwsze:

1. Tam, gdzie nie można wprowadzać no-kill - ograniczyć limity i dostosować je go obecnej presji wędkarskiej.
2. Tam, gdzie jest to możliwe, wprowadzić no-kill
3. Prowadzić rozsądne zarybienia.


Dopóki nie będzie rozsądnych zarybień to żaden no - kill nic nie zmieni - tutaj też ważne, by to szło w parze. Bo jak będą coroczne zarybienia karpiem jak to zwykle bywa, to w tej wodzie będą pływać tylko gówna i nic więcej. Będą krążyły hordy karpi, których nie będzie można zabrać, w związku z tym zbiorniki zrobią się jałowe i gówno warte.

W związku z tym, najważniejsza rzecz to rozsądne zarybienia - rybami, które się trą. Lin, karaś, leszcz, płoć itd!
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 11:36
Już prościej o temacie mówić się chyba nie da. To musi trafić do wielu.

Może i trafi do wielu wędkarzy ale kto to zrozumie  mam pewne obawy pisząc to w oparciu o wypowiedzi  niektórych członków koła do którego należę . W moim kole na zebraniu była krótka rozmowa na ten temat jednak szybko się zakończyła stwierdzeniem " ja przecież opłacam kartę i nie będę mógł ryby zabrać do domu. I wiele innych podobnych zdań padło. Koniec kropka nie było tematu przeszli wszyscy do następnego punktu zebrania.

U mnie gadka na zebraniu miała podobny przebieg, tyle że głównym stwierdzeniem było: Bo nam wędkarzom tylko składki podnosicie i zaczynacie wszystkiego zabraniać, więc czego jeszcze nam zabronicie? Z takim myśleniem ZO i brakiem edukacji wśród wędkarzy o no killach możemy tylko pomarzyć. No chyba, że koła oddolnie zaczną to uświadamiać i wprowadzać w życie. Wtedy jest szansa na pojednanie wędkarzy i mięsiarzy i zadowolenie obu grup.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.03.2017, 11:40
Grzesiek, ja myślę, że właśnie często można liczyć na moc łowisk no kill poprzez ich atrakcyjność pod względem wielogatunkowym. Płoć, duży okoń, lin, karaś, szczupak - to przecież gatunki dające sporo frajdy. Polacy uwielbiają łowić liny na przykład, więc można się naprawdę mocno wykazać...

Obecnie trudno o normalność. Większość wód no kill to wody karpiowe, bo karpiarze za tym stali. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby tworzyć zbiorniki zróżnicowane gatunkowo :)

Już prościej o temacie mówić się chyba nie da. To musi trafić do wielu.

Może i trafi do wielu wędkarzy ale kto to zrozumie  mam pewne obawy pisząc to w oparciu o wypowiedzi  niektórych członków koła do którego należę . W moim kole na zebraniu była krótka rozmowa na ten temat jednak szybko się zakończyła stwierdzeniem " ja przecież opłacam kartę i nie będę mógł ryby zabrać do domu. I wiele innych podobnych zdań padło. Koniec kropka nie było tematu przeszli wszyscy do następnego punktu zebrania.

U mnie gadka na zebraniu miała podobny przebieg, tyle że głównym stwierdzeniem było: Bo nam wędkarzom tylko składki podnosicie i zaczynacie wszystkiego zabraniać, więc czego jeszcze nam zabronicie? Z takim myśleniem ZO i brakiem edukacji wśród wędkarzy o no killach możemy tylko pomarzyć. No chyba, że koła oddolnie zaczną to uświadamiać i wprowadzać w życie. Wtedy jest szansa na pojednanie wędkarzy i mięsiarzy i zadowolenie obu grup.

Panowie. Bo wszystko zależy jak się przedstawi dany temat. Dla kogoś łowisko no kill to rzeczywiście może być kolejny zakaz. ale jeżeli uświadomi mu się, że za jednym zamachem stworzy się wodę pod zawody, przyciągającą kolejnych ludzi płacących składki, plus najważniejsze - zarybienia pójdą  extra do innych zbiorników, to sprawa wygląda całkiem inaczej :D Nagle nie ma tylko kolejnego 'zakazu' - jest za to całkiem rozsądna i ciekawa alternatywa.

Nie zmienia to faktu, że wędkarze nie rozumieją skąd się biorą ryby :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Czarek w 20.03.2017, 12:00
Zapraszam do obejrzenia najnowszego filmu, tym razem nie znad wody :)

Poruszony jest tu temat łowisk no kill, którę mogą uratować sytuację w Polsce, posiadającą pod względem rybostanu najgorsze wody w Europie

Filmik udostępniliśmy na naszych stronach. Jest potrzebny i dobrze zrobiony. Well done.
:)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 12:03
Panowie. Bo wszystko zależy jak się przedstawi dany temat. Dla kogoś łowisko no kill to rzeczywiście może być kolejny zakaz. ale jeżeli uświadomi mu się, że za jednym zamachem stworzy się wodę pod zawody, przyciągającą kolejnych ludzi płacących składki, plus najważniejsze - zarybienia pójdą  extra do innych zbiorników, to sprawa wygląda całkiem inaczej :D Nagle nie ma tylko kolejnego 'zakazu' - jest za to całkiem rozsądna i ciekawa alternatywa.

Nie zmienia to faktu, że wędkarze nie rozumieją skąd się biorą ryby :)

Luk powiem szczerze, że właśnie wszystkich tu omawianych i umieszczonych w filmie argumentów brakowało. Teraz mamy wspólne ustalenia, wspólny oręż, którym możemy o takie łowiska walczyć. Teraz tylko grunt, żeby dotrzeć do tych wszystkich osób i przedstawić im nasz punkt widzenia, nasze argumenty za (bo przeciw to nie posiadamy :P ) i dążyć do tego, aby nasi delegaci i członkowie koła dążyli (jak już wspomniałem) do propagowania i tworzenia łowisk no kill ;)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 20.03.2017, 12:14
Panowie. Bo wszystko zależy jak się przedstawi dany temat. Dla kogoś łowisko no kill to rzeczywiście może być kolejny zakaz. ale jeżeli uświadomi mu się, że za jednym zamachem stworzy się wodę pod zawody, przyciągającą kolejnych ludzi płacących składki, plus najważniejsze - zarybienia pójdą  extra do innych zbiorników, to sprawa wygląda całkiem inaczej :D Nagle nie ma tylko kolejnego 'zakazu' - jest za to całkiem rozsądna i ciekawa alternatywa.
Nie zmienia to faktu, że wędkarze nie rozumieją skąd się biorą ryby :)

Ja nie widzę tego tak kolorowo, wydaj mi się że większość członków PZW raczej ma w 4 literach zawody wiec tym ich się zadowoli, dla pewnej grupy osób to będzie po prostu kolejny zakaz. Część z nich powie składki coraz wierszę teraz zakazy, walę to i nie opłacam. ZG właśnie się tego boi, podejrzewam ze ponad połowa członków to właśnie taka grupa. Ludzie lubiący wędkować ale chcący z tego coś mieć (rybę), młodsze pokolenie woli wybrać się na komercje bo tam mamy większa szanse na rozrywkę bo tak trzeba popatrzeć na wędkowanie. Tak jak Luk prawi w filmie uklejkami nie przyciągnie się nowych członków a starach strach stracić a wody NK to odpływ starych i okres karencji bez nowych. Zanim zbiornik zrobi się atrakcyjny trochę czasu musi minąć.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 12:27
Panowie. Bo wszystko zależy jak się przedstawi dany temat. Dla kogoś łowisko no kill to rzeczywiście może być kolejny zakaz. ale jeżeli uświadomi mu się, że za jednym zamachem stworzy się wodę pod zawody, przyciągającą kolejnych ludzi płacących składki, plus najważniejsze - zarybienia pójdą  extra do innych zbiorników, to sprawa wygląda całkiem inaczej :D Nagle nie ma tylko kolejnego 'zakazu' - jest za to całkiem rozsądna i ciekawa alternatywa.
Nie zmienia to faktu, że wędkarze nie rozumieją skąd się biorą ryby :)

Ja nie widzę tego tak kolorowo, wydaj mi się że większość członków PZW raczej ma w 4 literach zawody wiec tym ich się zadowoli, dla pewnej grupy osób to będzie po prostu kolejny zakaz. Część z nich powie składki coraz wierszę teraz zakazy, walę to i nie opłacam. ZG właśnie się tego boi, podejrzewam ze ponad połowa członków to właśnie taka grupa. Ludzie lubiący wędkować ale chcący z tego coś mieć (rybę), młodsze pokolenie woli wybrać się na komercje bo tam mamy większa szanse na rozrywkę bo tak trzeba popatrzeć na wędkowanie. Tak jak Luk prawi w filmie uklejkami nie przyciągnie się nowych członków a starach strach stracić a wody NK to odpływ starych i okres karencji bez nowych. Zanim zbiornik zrobi się atrakcyjny trochę czasu musi minąć.

Ptaku_1 mądrze prawisz kolego. Fakt, że obecny zarząd boi się odpływu członków jest oczywisty, jak i oczywistym jest to, że nie patrzą długofalowo. My musimy im uświadamiać, że jak tamto pokolenie (starszych) przeminie, to przeminą i oni, przeminie PZW i zostaną puste, wyjałowione i zaniedbane wody. Dlatego potrzebny jest kompromis między mięsiarzami a wędkarzami. Dla nas no kill to jak już wspomniano napływ nowych członków, powrót starych, którzy ze względu na brak ryb opuścili szeregi PZW. Aby wędkarze nie odbierali tego jako kolejny zakaz należy przedstawić odpowiednie argumenty, które mamy na tacy (film), a zarządy przekonywać, że w ten sposób mogą tylko zyskać, nie ponosząc przy tym niemal żadnych strat i nakładów, które jak wspomniał Luk, mozna przeznaczyć na uszczęśliwianie mięsiarzy, zarybiając im wody większa ilością tzw. "gotowców"
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 20.03.2017, 12:47
Dlatego tak jak luk mówi, trzeba im wytłumaczyć że No kill nie ma być wprowadzane na każdej wodzie tylko na kilku procentach wód. Niech to jest np. Jedna woda w każdym kole. I że limity zarobienia z tej wody pójdą na inne. Choć wiadomo pewnego betonu nie da się przebić. I jak ktoś już powiedział żeby coś się zmieniło to pewne pokolenie musi wywrzeć. Smutno to ale prawdziwe.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: majestic w 20.03.2017, 13:45
I jak ktoś już powiedział żeby coś się zmieniło to pewne pokolenie musi wywrzeć. Smutno to ale prawdziwe.
Albo wymrzeć :-X
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Frankestin w 20.03.2017, 14:01
Film Luka bardzo mi się podobał.

Mi osobiście nasuwa pytanie: Jak pilnować łowiska No Kill?

Najlepiej będą strzegli sami wędkarze, o ile nie będą mieli skrupułów, w informowaniu odpowienich służb o popełniamym przez innych przestępstwie. Niestety jesteśmy społeczeństwem, w którym przez lata cwaniactwo było uważane za coś pozytywnego. Moim skromnym zdaniem przekształciło się to wręcz w patologię i zwykłe złodziejstwo tymże cwaniactwem. Nie wiem czym to było spowodowane bo czasy wspaniałego socjalizmu skończyły się kiedy byłem jeszcze w podstawówce. Niemniej jednak w miejscu gdzie się wychowałem ludzie kradli dużo: cement, zboże, mleko, paliwo i co tylko się dało. Można było kupić taniej od złodziei, którzy to zwykle nie odpowiadali za swoje czyny. Z racji faktu że zwykle kradli "państwowe" czyli niczyje donoszenie na ich poczynania było niewskazane. Byłem wychowywany w przeświadczeniu, że nie powinno się donosić, ale teraz patrze na to inaczej. Jeżeli widzę, że ktoś kradnie, wsiada pijany za kierownice, itd po prostu łapię za telefon i dzwonie po policję. Dlaczego mam tego nie robić w stosunku do złodzieja ryb? Nie zawsze będzie tak, że policja lub straż rybacka złapie każdego złodzieja, ale jeśli sprawdzą go raz czy drugi trzecim razem się zastanowi czy nie za dużo ryzykuje (przy odpowiednio wysokiej karze). Dlaczego takiego złodzieja nie ukarać kilkutysięcznym mandatem i dożywotnim zakazem łowienia na łowiskach No Kill?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 20.03.2017, 14:21
Wód "no kill" należy pilnować, ale trzeba po pierwsze mieć świadomość, że nie da się wszystkich cały czas kontrolować, ktoś i tak będzie jakieś ryby podkradał, ale to nie znaczy, że nie warto. Chodzi o to żeby w swoich kołach podjąć dyskusję i zbudować wokół idei "no kill" jakąś koalicję. Trzeba od czegoś zacząć. Prawdopodobnie będę wracał do Polski i wezmę się za to w swoim okręgu. To jest"projekt" na lata, nie możemy się zniechęcać 😁
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 15:16
Wód "no kill" należy pilnować, ale trzeba po pierwsze mieć świadomość, że nie da się wszystkich cały czas kontrolować, ktoś i tak będzie jakieś ryby podkradał, ale to nie znaczy, że nie warto. Chodzi o to żeby w swoich kołach podjąć dyskusję i zbudować wokół idei "no kill" jakąś koalicję. Trzeba od czegoś zacząć. Prawdopodobnie będę wracał do Polski i wezmę się za to w swoim okręgu. To jest"projekt" na lata, nie możemy się zniechęcać 😁

Dobrze prawi - polać mu :D :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: piotrwaz w 20.03.2017, 15:31
Witam,
tak się chroni ryby na wodach PZW w Lubaczowie - dwa koła (jedyne, jakie są) dogadały się (rzadkość) i wspólnie zorganizowały zawody wędkarskie na przedtarłowej płoci i okoniu. Zwycięzca podobno właśnie dorwał się do takiego stada okoni - http://pzw.lubaczow.pl/2017/03/19/wsze-otwarte-wedkarskie-zawody-splawikowe-dzien-wedkarza-wyniki/

Oby tak dalej. Róbmy zawody, niech ryby wywalą ikrę na brzeg. A potem niech pływają do góry brzuchami, bo ktoś nieumiejętnie odhaczył lub zafundował zjazd po suchej pięciometrowej siatce do wody.
Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.03.2017, 16:30

Mi osobiście nasuwa pytanie: Jak pilnować łowiska No Kill?

Mądrze piszesz. Ja bym dodał jednak jedną istotna karę za łamanie przepisów. Usunięcie z PZW :) Tego się ludzie nie boją, ale taka kara może sporo zmienić. I uważam, że dodatkowo można by pozbyć się niepożądanego elementu. Wielu pomyślałoby podwójnie, zanim by przytulili by rybę z takiego łowiska.

Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 20.03.2017, 16:41
No sporo zmieni bo trzeba będzie znowu wpisowe zapłacić PZW to nie prawko, bardziej wierze w grzywnę 5k pln
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.03.2017, 16:44

Mi osobiście nasuwa pytanie: Jak pilnować łowiska No Kill?

Mądrze piszesz. Ja bym dodał jednak jedną istotna karę za łamanie przepisów. Usunięcie z PZW :) Tego się ludzie nie boją, ale taka kara może sporo zmienić. I uważam, że dodatkowo można by pozbyć się niepożądanego elementu. Wielu pomyślałoby podwójnie, zanim by przytulili by rybę z takiego łowiska.



Lucek, tutaj ludzie zrozumieją. Weź napisz tak pod swoim filmem na YT? Zobaczysz jak zaraz będziesz miał tętnicę przegryzioną :D
Ogólnie, jak czytam tamtejsze komentarze, to tendencja logicznego myślenia jest mocno zwyżkowa. Nie jestem w stanie jednak skomentować tego ułamka imbecyli, albo totalnie przeciwnych z nadanie PZW, bo bym musiał tu mocno zakurwić i zachujować.
W sumie pewnych rzeczy nie warto czynić, grunt Lucjan, aby robić swoje. Kropla drąży skałę! Tego należy się trzymać ;)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 20.03.2017, 16:50

Mi osobiście nasuwa pytanie: Jak pilnować łowiska No Kill?

Mądrze piszesz. Ja bym dodał jednak jedną istotna karę za łamanie przepisów. Usunięcie z PZW :) Tego się ludzie nie boją, ale taka kara może sporo zmienić. I uważam, że dodatkowo można by pozbyć się niepożądanego elementu. Wielu pomyślałoby podwójnie, zanim by przytulili by rybę z takiego łowiska.
Nikt tego nie wprowadzi, kto by składki płacił? Nie gryzie się (podobno) ręki która karmi, a oni o tym wiedzą.
Powiem tak: porządny wpierdol dla złodzieja załatwi sprawę, połamanie patyków, wygonienie delikwenta...
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 16:54
Jędrula aż mnie zaintrygowałeś. Teraz koniecznie muszę wejść i poczytać komentarze (a uwierz lubię to bo niektóre bardzo mnie bawią). Śmieszne to nie jest, a raczej żałosne jak ludzie potrafią być ograniczeni i smutne jak bardzo jesteśmy egoistyczni i nieświadomi wielu rzeczy...
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mario1988 w 20.03.2017, 16:55

Mi osobiście nasuwa pytanie: Jak pilnować łowiska No Kill?

Mądrze piszesz. Ja bym dodał jednak jedną istotna karę za łamanie przepisów. Usunięcie z PZW :) Tego się ludzie nie boją, ale taka kara może sporo zmienić. I uważam, że dodatkowo można by pozbyć się niepożądanego elementu. Wielu pomyślałoby podwójnie, zanim by przytulili by rybę z takiego łowiska.
Nikt tego nie wprowadzi, kto by składki płacił? Nie gryzie się (podobno) ręki która karmi, a oni o tym wiedzą.
Powiem tak: porządny wpierdol dla złodzieja załatwi sprawę, połamanie patyków, wygonienie delikwenta...

 Ja bym tu dodał obowiązkową, darmową lekcję pływania :P
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.03.2017, 16:57
Jędrula aż mnie zaintrygowałeś. Teraz koniecznie muszę wejść i poczytać komentarze (a uwierz lubię to bo niektóre bardzo mnie bawią). Śmieszne to nie jest, a raczej żałosne jak ludzie potrafią być ograniczeni i smutne jak bardzo jesteśmy egoistyczni i nieświadomi wielu rzeczy...


Śmiało stary, zobaczysz o co mi kaman :D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.03.2017, 16:58
Jędrek, mnie też zaintrygowałeś, ale dla swojego zdrowia psychicznego już tam nie zajrzę.

"Nie ucz świni śpiewać. Tracisz tylko czas i niepotrzebnie denerwujesz zwierzę". Taka maksyma. Tyle śmieszna, co prawdziwa.

(Tam gdzieś dwie moje odpowiedzi znajdziecie. Na początku dwóm odpisałem. Takim średnio rozgarniętym, co jeszcze rokują.)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.03.2017, 17:04
Jędrek, mnie też zaintrygowałeś, ale dla swojego zdrowia psychicznego już tam nie zajrzę.

"Nie ucz świni śpiewać. Tracisz tylko czas i niepotrzebnie denerwujesz zwierzę". Taka maksyma. Tyle śmieszna, co prawdziwa.

(Tam gdzieś dwie moje odpowiedzi znajdziecie. Na początku dwóm odpisałem. Takim średnio rozgarniętym, co jeszcze rokują.)


No właśnie, też się boję tego czytać, bo nie wiem czy wytrzymam ten tok myślenia :facepalm:
Najlepiej,  walkę z wiatrakami zostawię Lucjanowi. Niech chłop tam tłumaczy i nawraca, ma w sumie do tego talent.


Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Hubert w 20.03.2017, 17:11
Po ile lat mają dziady w zarządzie? Lata życia, które im zostały +- to czas jaki potrzebuje polski wędkarz, związek i środowisko na zmiany. Zmian nie będzie teraz bo oni już nie mają czasu w tym życiu na sprawdzanie czy taka idea przyniesie im większe korzyści. Idą jak stado baranów bo uprawiany proceder daje im kase i to wystarczy. Brak czasu. Nie zależy im na tym by ich/jego nazwisko było kiedyś pochwalone za zmiany tylko chce taki dobić sobie samary ile wejdzie przed trumną.
Obym się sromotnie mylił...
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 20.03.2017, 20:15
:thumbup: Za film.
Tylko trochę to wszystko marzenie, to tak jak usunąć polskich polityków z koryta władzy. Nawet to wędkarstwo jest podobne do polityki w Polsce :)
Mochery, 500+
Mięsiarze, emeryty i renciści :)
Dzięki takim działaniom na pewno coś się zmieni tylko ciekawe kiedy to nastąpi :-\
Jedynie z czym Lucek przesadził to wędkarzy no kill jest chyba trochę mniej ja obstawiam na 3%'
Brawo za odwagę działanie i czas poświęcony pasji :bravo: :thumbup: :beer:

 
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.03.2017, 20:56
Jednak dałem się wciągnąć w polemikę z jednym panem twierdzącym, że ryb nie ma, bo za mało zarybiają... :facepalm:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.03.2017, 08:02
No sporo zmieni bo trzeba będzie znowu wpisowe zapłacić PZW to nie prawko, bardziej wierze w grzywnę 5k pln

Grzywna w tej wysokości nie jest możliwa z punktu widzenia przepisów. Za wędkowanie, które określa się skrótem "wbrew zezwoleniu", według ustawy grozi - Art. 27a ust. 1 pkt. 2b (w związku z art 7 ust. 2a) - grzywna od 200 do 500 złotych.

Po wykluczeniu z PZW nie masz możliwości (przynajmniej teoretycznie) opłacić ponownie członkowskiego, składki etc. Po pierwsze, w czasie kontroli i ujawnienia wykroczenia z ustawy SSR, PSR etc. ma prawo zatrzymać Twoje zezwolenie. Po drugie, rzecznik kierując sprawę do sądu określa wymiar kary a sąd z kolei orzekając w tej sprawie decyduje ostatecznie o jej wymiarze. Jeśli jest to wykluczenie to zostaje zatrzymana również legitymacja członkowska i idzie informacja o takim fakcie do akt. Kiedyś, w dobie kartotek papierowych zawsze było jakieś wyjście, można było opłacić składki w innym okręgu, czasem nawet kole i jeśli się to nie wydało to ktoś mógł sobie łowić. Obecnie, kiedy we wszystkich kołach są już prawie na ukończeniu elektroniczne bazy danych czlonków nie będzie to takie proste, gdyż baza jest globalna i informacja o fakcie wykluczenia czy zawieszenia w prawach jest widoczna dla każdego, wszędzie.

Najdotkliwsza kara dla takich osób to przede wszystkim odebranie zezwolenia i obligatoryjnie wezwanie Policji. Wtedy mają z automatu minimum 200 złotych. Policjant jest władny do określenia wysokości mandatu - zgodnie z taryfikatorem, jednak często pyta strażników o ich propozycje w zależności od rodzaju wykroczenia. Więc w takich przypadkach 500 złotych może być bardzo realne. Ale to nie koniec problemów. Taki wędkarz oprócz tego zostaje wezwany do rzecznika dyscyplinarnego swojego koła celem złożenia wyjaśnień. Później wzywa go sąd koleżeński. Problemów jest co niemiara. Oprócz tego, w czasie kontroli można (choć obecnie się tego nie stosuje) zatrzymać sprzęt. Dla takiego wędkarza już takie problemy są dość dotkliwe, ponieważ oprócz samego mandatu nie może wędkować na wodach PZW. Strażnicy dobrze wiedzą co to jest za osoba, więc jego jakakolwiek próba ponownego wędkowania bez zezwolenia kończy się kolejną kontrolą i kolejnym mandatem. Mimo, że wymiar kary może nie wydaje się jakiś mocno represyjny to jednak jest to, moim zdaniem, dotkliwa kara. Szczególnie, że osoba, która łasi się na kilka kilogramów mięsa, będzie wędkarzem dość mocno liczącym złotówki.

Minusem tego wszystkiego jest brak nawiązki na rzecz uprawnionego do rybactwa. Tutaj, w przypadku osoby, która jest członkiem PZW, nie jest "kłusownikiem" z ustawy - ponieważ posiada zezwolenie a jedynie postępuje wbrew temu zezwoleniu, taka nawiązka nie jest możliwa. Mandat zasila więc skarb państwa a PZW pozbywa się uciążliwego członka. Sprawa się kończy.

Mimo to, ja uważam, że częste kontrole nad takimi zbiornikami skutecznie są w stanie wyeliminować wszelkie próby postępowania wbrew zasadom łowiska. U Nas w kole w tej chwili straż działa bardzo prężnie, kontrole są przeprowadzane praktycznie codziennie (nawet kilka razy dziennie, o różnych porach, w różnych sytuacjach. Oprócz tego, mamy tylu strażników, że zawsze ktoś jest nad wodą na rybach i jest w stanie zareagować. Wszystko to kwestia ludzi chętnych do społecznej pracy. Jeśli ich nie brakuje, wtedy wszystko działa jak należy.

Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.03.2017, 08:15
Grzesiek, Wy jakieś rewolucje tam robicie! :D :D :D   :thumbup:

Więc wyobraźcie sobie, jakie podejście jest ludzi opiekujących się no kill - po tym co napisał Grzesiek. U nich kontrole są częste, na no kill na pewno pilnowano by jeszcze bardziej, zresztą jest  to o wiele łatwiejsze.

Mnie zastanawia jedna rzecz. Wiele osób pisze coś w tym stylu: ' to nie ma sensu, dopóki kary nie będą większe' lub 'wpierw trzeba się wziąć za kłusowników' i takie tam... Ale wytłumaczcie mi, dlaczego te osoby nie napiszą, że warto przynajmniej spróbować??? Co takiego jest w Polakach, że zamiast garnąć się do jakiegoś pomysłu kupą, aby przynajmniej spróbować (a im więcej próbuje tym wyniki lepsze), to od razu ustawiają się na pozycji negatywnej, jakby chcieli aby pomysł spalił na panewce, aby później skomentować: 'a nie mówiłem'?

To jest kolejna nasza cecha narodowa, wewnętrzny opór na wszelkie zmiany. Co z tego, że to koło PZW ma trzy wody no kill, i świetnie się im tam funkcjonuje, wszystko działa. Nasi 'pesymiści' wiedzą lepiej, choć nigdy w życiu nie spróbowali 'innej' drogi 8)

Zapraszam na obejrzenie strony tego koła:
https://www.facebook.com/groups/309112352541067/?fref=ts
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.03.2017, 08:30
Najlepszy jest gościu, z którym prowadziłem polemikę.

"NIE! dla łowisk No-Kill, bo to nie poprawi pozostałych wód. Na no-kill będzie dobrze, a wszędzie wokół dalej bagno".

Nie będziecie, chamy, sobie łowić i już :D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.03.2017, 08:33
Kolejną rzeczą, jest to co napisał Lucjan. W przypadku no-kill kontroli bylo by jeszcze więcej, bo z sama natura zbiornika by tego wymagała. Ale jest jeszcze kolejna ważna kwestia. Jeśli powstaje no-kill to z reguły ktoś o to walczy. Walczą o to wędkarze. Najcześciej na tej wodzie łowili by właśnie Ci, którym podoba się taka forma zbiornika, którzy akceptują to, że przychodzą na ryby łowić a nie po ryby. W związku z tym, te osoby również były by czujne i patrzyły sobie na ręce. Tam na pewno czarna owca będzie dużo bardziej zauważalna jak na jakimkolwiek innym zbiorniku. Każda wyłowiona ryba to spojrzenia ludzi łowiących obok, upewnienie się czy odzyskała wolność. Zobaczcie na takim Dzierżnie co się dzieje. Tam działają ludzie, których celem bylo właśnie takie łowisko i tam w większości spotkacie takich właśnie ludzi. Jestem pewny, że każda próba zabrania ryby spotka się z natychmiastowym protestem innych wędkarzy. Oprócz tego, działa tam również SSR, która to może pojawić się za plecami w każdej chwili. Z tego co wiem, instalowane są foto-pułapki, więc drogi dojazdowe są monitorowane. Im cenniejsza woda, im większe zaangażowanie wędkarzy - tym większe jej bezpieczeństwo i większa o nią dbałość. Bo jej status i to, jak jest cenna wymusza podejmowanie proporcjonalnie wzmożonych zabiegów celem jej ochrony.

Ale to też nie weźmie się z nikąd. Zobaczcie, że do wszystkiego potrzeba ludzi. Zaangażowanych, chcących działać. Jeśli ich zabraknie w całej układance, okazuje się, że nie ma wody no-kill, bo nikt o nią nie walczył, jeśli już jest - to będzie rozgrabiona bo nikt o nią nie dba i jej nie pilnuje. W związku z tym ja zachęcam wszystkich do działania bo wszystko jest możliwe. PZW jest ogromnym betonem, ale moim zdaniem ten najtwardszy składnik stanowią w większości wędkarze, którzy swoją rolę widzą jedynie w opłacaniu składek i łowieniu ryb. Na tym to nie polega. Narzekamy, że zarządy okręgów, główny stały się swojego rodzaju twierdzami, odseparowanymi od wędkarzy. Ale jaka jest tego przyczyna? Moim zdaniem przyczyną jest bierność zwykłych czlonków PZW właśnie. Ta bierność wymusiła w jakiś sposób autorytaryzm w stowarzyszeniu. Ktoś nie angażował się w pewne działania, stowarzyszenie zatraciło swoją pierwotną formę wspólnoty, więc ktoś musiał w pewien sposób zacząć tym zarządzać po swojemu. Oglądałem niedawno stare zdjęcia, często w sieci przeglądam jakieś archiwalne teksty dotyczące działalności kół. Kiedyś, takie mam wrażenie, odbywało się to właśnie na zasadzie wspólnoty. Mimo, że czasy socjalizmu, to ludzie mieli wpojone pewne zasady wspólnej działalności. Zbierali się, pracowali. Dzisiejsze rybaczówki nad wodami nie postawiły się same. To ktoś podejmował inicjatywę, zbierała się grupa zapaleńców i działali. A dzisiaj jak to wygląda? Większość przychodzi opłacić składkę i fruu nad wodę.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 21.03.2017, 08:41
Dziś jest tak że ludzie chcą zapłacić i mieć, dlatego komercje cały czas się rozwijają, niestety ale takla jest prawda. Zrobiliśmy się leniwy a i tak jak by doba się skróciła przez ostanie 20 lat o wolimy zapłacić żeby ktoś za nas coś zrobił bo nam się nie chce albo nie mamy czasu.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 21.03.2017, 08:59
Tak Grzegorzu masz 100 % racji, mnie po analizie wszystkich wpisów zastanawia co innego, Luk dużo opisywał jak to wszystko wygląda u niego w UK i że tak powinno to działać również w Polsce ( ankiety, uwagi etc. )
Niestety  póki co  gdyby Zarządy Okręgu czy kół przeprowadziły by ankiety dotyczące zabierania ryb czy innych problemów o których tutaj dyskutujemy, to gwarantuje że nic się nie zmieni.
Na co dzień rozmawiam z wędkarzami ( w kole, sklepach, nad wodą ) i 90 % tak naprawdę nie chcę żadnych zmian , tylko więcej i więcej ryby i dlatego w pierwszej kolejności potrzebna jest jedna wielka Edukacja, bez tego te wszystkie petycje czy Nasze rozważania możemy o kant dupy potłuc.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.03.2017, 09:24
Tak Grzegorzu masz 100 % racji, mnie po analizie wszystkich wpisów zastanawia co innego, Luk dużo opisywał jak to wszystko wygląda u niego w UK i że tak powinno to działać również w Polsce ( ankiety, uwagi etc. )
Niestety  póki co  gdyby Zarządy Okręgu czy kół przeprowadziły by ankiety dotyczące zabierania ryb czy innych problemów o których tutaj dyskutujemy, to gwarantuje że nic się nie zmieni.
Na co dzień rozmawiam z wędkarzami ( w kole, sklepach, nad wodą ) i 90 % tak naprawdę nie chcę żadnych zmian , tylko więcej i więcej ryby i dlatego w pierwszej kolejności potrzebna jest jedna wielka Edukacja, bez tego te wszystkie petycje czy Nasze rozważania możemy o kant dupy potłuc.

Nie zgadzam się z takim poglądem. Absolutnie!

Rząd ma być w zamyśle grupą ludzi, mających mandat zaufania od społeczeństwa z jednej strony, z drugiej mają to być fachowcy. Ne ma sensu pytać pana Mietka czy Stacha, co stoją pod sklepem sącząc nalewkę, co rząd powinien robić, czy też pani Eugenii ze straganu z truskawkami. To nie ma być spełnianie życzeń większości, bo na jakieś wiosce takim okazałyby się jabole za darmo rozdawane w sklepie monopolowym, lub 2000+ :) Właśnie zarząd to mają być ludzie co wiedzą co trzeba robić, co mają wiedzę i wgląd. Tak jak rząd ma się zatroszczyć o obywatela (emerytura, edukacja, służba zdrowia, bezpieczeństwo, praca, mieszkanie itd), tak zarządy,  w tym główny, ma się zatroszczyć o wędkarza! To oni biorą kasę za to, i to oni mają myśleć, mają być kompetentni!

Pytanie wędkarzy nad wodą czego chcą jest bez sensu, bo wiadomo jaka padnie odpowiedź :D Tu trzeba działać tak aby jak najbardziej zadowolić tego wędkarza. On nie wie skąd wziąć ryby, on chce je łowić. Zarząd ma więc mieć pomysł skąd tych ryb ma być więcej. Zakazać połowów dwa dni po zarybieniu karpiem aby dotrwał o do wiosny? Tak na początek? :D

Ta bierność wymusiła w jakiś sposób autorytaryzm w stowarzyszeniu. Ktoś nie angażował się w pewne działania, stowarzyszenie zatraciło swoją pierwotną formę wspólnoty, więc ktoś musiał w pewien sposób zacząć tym zarządzać po swojemu.

Grzesiek, ja myślę, że za komuny wcale nie było 'wspólnoty'. Właśnie obecny system to pozostałość po czasach PRLu. Wtedy większość kół miała kasę, bo albo była zakładowa, albo wojskowa - były środki. Były czyny społeczne oczywiście też, ale przede wszystkim wtedyt były stada ryb, nie trzeba było zarybiać wcale.

Wędkarze właśnie przyzwyczaili się, że ktoś robił coś za nich, podejmował decyzje, a ryby były. A tu nagloe zaczął się spadek 'wydajności'... Dawniej działo się tez więcej, bo ludzi w zwiazku było więcej, byli znacznie młodsi, więc to też sprawa demografii poniekąd.

Teraz właśnie trzeba przekonywać, że potrzebna jest praca w kole. Dlatego tak ważne jest nadanie im większych uprawnień, tak aby te lepsze i prężnie działające mogły przyciągać większą ilość ludzi i działać jeszcze prężniej, a te zatęchłe i małe, umierały śmiercią naturalną. Wtedy byłyby zmiany, bo na każdą ilość wędkarzy przypada jeden przedstawiciel, więc koło duże, prężne, przejmujące i ulepszające wody miałoby więcej do powiedzenia w okręgu, niż grupa 'konserw', mających tylko oczekiwania i żądania.

Jestem pewien, ze działania w kole, które prowadzicie, dadzą szybko wymierne efekty :thumbup: Wtedy ludzie docenią pewne rzeczy, jak chociażby częste kontrole, zazwyczaj niemile widziane.


Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 21.03.2017, 09:45
Luk nie zgadzasz się sam ze sobą! Ja napisałem do jakich wniosków doszedłem po przeczytaniu wypowiedzi, to Ty pisałeś ze w UK są ankiety i to wędkarze w dużej mierze decydują co chcą i jak chcę.
To jest stwierdzenie że gdyby teraz w ramach demokracji przeprowadzić takie ankiety to o kant dupy............
EDUKACJA EDUKACJA EDUKACJA tylko w ten sposób moim zdaniem możemy poprawić stan naszych wód , bo przez wprowadzanie coraz większych zakazów, nakazów ( chyba że duże kary finansowe )nic nie zmienimy bo Polak to taki człek co lubi zakombinować :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.03.2017, 10:22
Koncepcje mogą być różne. Nasza różnica zdań wynika poniekąd z tego, że szukamy przyczyn i rozwiązań. Stąd dyskusja i momentami odmienne zdania. Mimo to, jak czytam dyskusję i Wasze wypowiedzi, to widzę jedno - że cel jest wspólny. To, że ktoś upatruje przyczyn w jednym miejscu a ktoś inny widzi je gdzieś indziej to jest już mniej ważne. Istotne jest wspólne zdanie - jest problem i potrzeba zmian. Ważne jest też to, co napisał Lucjan. Enzo, ja wiem o czym Ty piszesz, bo oboje znamy realia jakie panują w kołach wędkarskich. Przytłaczająca większość to są ludzie, którzy chcą mięsa, chcą ryb i nic ich nie interesuje, dla nich no-kille to zło samo w sobie i rzecz niepojęta jak fellatio w średniowieczu. I co robią zarządy? Mimo, że we władzach są ludzie z glową na karku, to odstępują od zmian bo boją się protestu, boją się reakcji, odejść ludzi z koła. Ale tutaj uważam, Lucjan właśnie też ma rację w kwestii zarządzania. Nie na tym rzecz polega, by dobry zarządca robił to, co ludzie, którzy go wybrali chcą ale to, co jest słuszne z punktu widzenia rozsądnej działalności koła, rozsądnych zarybień, rozsądnego gospodarzenia. Gdyby do głosu dopuścić tę większość, dopuścić mięsiarzy, to dziś nie bylo by nic w wodach. Zauważcie, że nawet okręgi, pomimo opinii betonu od jakiegoś czasu starają się po cichu, powoli wprowadzać jakieś obostrzenia czy to w limitach czy to w wymiarach, czy tworząc łowiska no-kill. Oczywiście nie dzieje się to we wszystkich okręgach ale jak nieraz patrzę na pewne decyzje okręgu to są one skrajne, z jednej strony głupie i nierozsądne, z drugiej dobre w zestawieniu z opiniami większości wędkarzy. W okręgu Katowice, nie wierzę, że tej większości jest na rękę no-kill na Odrze, a jednak jest. Gospodarz powinien wsłuchiwać się w głos wędkarzy ale najważniejsze - postępować rozsądnie i mądrze.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.03.2017, 10:28
Janusz, mi chodzi o to, że co innego jest pytać czego wędkarze chcą, a co innego doprowadzić do takiego stanu. Poza tym nikt w UK nie pyta a tak bezsensowne rzeczy. Pytania nie są typu 'czego chcesz', bo 80% odpowiedziałaby, że chce aby Eastern Europeans pojechali do domu i nie łowili w UK. One dotyczą pewnych aspektów, opcji, rozwiązań. Odpowiada na  nie i tak skromna garstka, ułamek procentowy w skali 1-3% opłacających licencję :)

Polski wędkarz często jest nieświadomy w tak wielkim stopniu, że nie rozumie skąd się biorą ryby. Wg mnie 90% lub więcej uważa, że aby ryby były w łowisku, potrzebne są zarybienia. Problem w tym, że te są, a ryb jak nie ma tak nie ma. Jest część co uważa, że za brakiem ryb stoją kłusownicy i rybacy.
Polak nie chce pomyśleć i zrozumieć, że zarybienia to tylko część procesu, aby ryby były, trzeba odbudować stada. Nie wolno tego mylić z zarybieniami! Bo zarybia się małymi rybkami, a ludzie chcą łowić duże sztuki. Jeżeli jeszcze gdzieś te stada są, to taki przykład jest oderwany od rzeczywistości - bo taki wędkarz udowadnia, że zabieranie przez wędkarzy szkód nie wyrządza. Jednak na większości wód, zdecydowanej, właśnie to sprawiło, że ryby wybito.

W polskim przypadku trzeba przede wszystkim zacząć działać, wędkarzom zaś tłumaczyć dlaczego takie działanie jest dobre. Właśnie łowiska no kill to coś takiego. Zrobić je, i pokazać dlaczego przynoszą korzyści. Wprowadzić górne wymiary i pokazać jakie są z tego korzyści. Pytać zaś można czy MP w feederze zrobić pod Poznaniem czy tez Koszalin jest OK, ewentualnie o daty rozgrywek...

A co do edukacji. Nie ma się co czarować, że za dzisiejszym słabym  poziomem wiedzy wędkarskiej stoi Zarząd Główny. Wędkarzy karmi się propagandą, nakazami, zakazami, nie tłumaczy dlaczego się tak robi, co to daje. To jest tragiczne, że zdecydowana większość wędkarzy nie rozumie po co są rejestry i jakie korzyści mogą związkowi przynieść, przede wszystkim w postaci taniej analizy rybostanu łowiska. Wielu się wydaje, że ichtiolog jest w stanie coś takiego zmierzyć niczym temperaturę wody, bądź też takie badania nie są potrzebne. Sprytniejsi nie chcą ich, bo wiedzą, że oznaczać to może wprowadzenie bardziej restrykcyjnych limitów...

Edukacja, edukacja, edukacja... Tak! Szkoda jednak, że z ogromnych środków przeznaczanych przez PZW nie dedykuje się jej wiele. Wędkarzy wręcz umyślnie poi się propagandą, aby uwierzyli, że wprowadzenie większej ilości ryb coś poprawi. Zerknijcie na liczby.   Zarybienia są coraz większe a wody coraz bardziej beznadziejne!

I jak ma działac tutaj koło wędkarskie? Zamiast jakiegoś poradnika, który powinien zostać stworzony przez ZG na zamówienie, jak prowadzić wody, jakie są wytyczne, jak osiągać dane cele i tak dalej, mamy 'walkę o ogień'. Trzeba kombinować, walczyć o  kasę, mieć plecy i znajomości. Zamiast specjalnych osób, przeszkolonych do pomocy kołom, mamy zarybienia wg specjalnego klucza, naciski, szwindle, zamiatanie rzeczy pod dywan, rzeczy o których nie wolno mówić, 'pola', na które nie wolno wchodzić, bo posypią się głowy. To jest działanie koła w okręgu!

Nie zwalajmy więc wszystkiego na wędkarzy. Karmiono ich ściemą tyle lat, jak więc mają myśleć? A jakby ktoś miał wątpliwości - polecam spojrzeć na przykład sąsiadów z południa - Czechów. U nich wszystko się dało zrobić, startowali z tej samej pozycji co Polacy, nie mają 'lepszych' warunków wcale, bardzo podobna mentalność. Jednak tam się ja kształtuje odpowiednio, non stop. I są efekty! Jakie mają wody! Sylwek odmówiłby łowienia na nich, tyle tam ryb! ;D

Janusz, nie myśl, że nie popieram tego co robisz. Bardziej chciałbym pokazać, że nie pracowano nad umysłami wędkarzy, jest tak, jakby nie wysłać dzieci do szkół, a poźniej dziwić się, że są głupie. Dlaczego tak trudno przebić się teraz z argumentami? Bo tak bardzo wsiąkło to w głowy większości ludzi w PZW. Trudno teraz to odwrócić. Stare przysłowie mówi - 'nie nauczysz starego psa nowych sztuczek'. Coś w tym jest!
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: seba284 w 21.03.2017, 11:20
Tak sobie czytam te komentarze pod filmem Lucka, i jestem przerażony , a zarazem załamany pazernością władz, i głupotą niestety większości wędkarzy. Wód PZW nie wykupuję od 5lat. Szkoda pieniędzy, choć serce boli ponieważ wody piękne i klimatyczne. I chciał bym doczekać tych czasów kiedy ryb będzie dużo w jeziorach , i nie trzeba ich będzie łowić w komercyjnych wannach.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.03.2017, 11:30
Przepis jest prosty. Wstąpić do PZW, opłacać składki i działać, działać i jeszcze raz działać w celu poprawy sytuacji. Innej opcji nie ma. Jeśli świadome osoby będą odchodziły od PZW i czekały na mannę z nieba to uwierz kolego, nie doczekamy się poprawy.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 21.03.2017, 16:04
Panowie na darmo się tu pocicie i napinacie poślady ;p
Pezetwu czy jak to się wabi ma Was w nosie :) Mnie też :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.03.2017, 16:05
Jarku, nie do końca. Mają nas w nosie, a wystarczy z partyzanta zaatakować, jak Grzesiek, i nagle jest w zarządzie koła.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 21.03.2017, 16:08
Może i tak ale widzę, że każdy narzeka a na jakieś zorganizowane akcje przychodzi kilkanaście osób :p
Tylko mega ciężka praca u podstaw może z czasem coś zmienić ale to odczują dopiero nasze dzieci albo wnukowie :)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 21.03.2017, 19:01
A pomyślał ktoś o tym że to my odstajemy od reszty tym że nie chcemy zabierać ryb? Skoro 90% wędkarzy opłaca składki by jechać i zabierać ryby, 5% narzeka że nie ma ryb i nie opłaca, a 5% to my co chcemy połowić sportowo. To my jesteśmy mniejszością, przeszkodą dla PZW i domagamy się niewyobrażalnych dla nich rzeczy,jesteśmy przeszkodą w ich biznesie :P :P :P Oni myślą w ten sam sposób o nas co my o nich ;) Dlatego to nie jest takie łatwe na tym świecie :(
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.03.2017, 19:05
Piotr, ale to jak, jesteśmy nienormalni? ;D ;D Wariaci? ;D ;D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.03.2017, 19:09
Skoro jest nas 5%, to niech będzie takich łowisk w okręgu 5%. Prosta sprawiedliwość społeczna.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 21.03.2017, 19:29
My jesteśmy normalni, to tak jak 4% ludzi na świecie ma 90% kasy :D :D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Tomsza w 21.03.2017, 20:26
Piotr, ale to jak, jesteśmy nienormalni? ;D ;D Wariaci? ;D ;D
A czy masz w ogóle jakieś wątpliwości? :P
Ja jestem wariat, na szczęście to jest nieuleczalne, muszę z tym jakoś żyć i chyba daję radę.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.03.2017, 21:57
Ot, świat oszałał! ;D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 21.03.2017, 22:21
My jesteśmy normalni, to tak jak 4% ludzi na świecie ma 90% kasy :D :D
Ta i co trzecia osoba na świecie to Chińczyk ;D :P
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.03.2017, 22:23
A pomyślał ktoś o tym że to my odstajemy od reszty tym że nie chcemy zabierać ryb? Skoro 90% wędkarzy opłaca składki by jechać i zabierać ryby, 5% narzeka że nie ma ryb i nie opłaca, a 5% to my co chcemy połowić sportowo. To my jesteśmy mniejszością, przeszkodą dla PZW i domagamy się niewyobrażalnych dla nich rzeczy,jesteśmy przeszkodą w ich biznesie Oni myślą w ten sam sposób o nas co my o nich ;) Dlatego to nie jest takie łatwe na tym świecie :(
Żadna nowość.
Dlatego tylko Nam przeszkadzają działania ZG. Dla całej reszty wszystko jest robione dla nich i jest OK.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.03.2017, 00:38
Mariusz, dla ludzi to nie jest OK...

Właśnie skończyłem odpowiadać na  komentarze pod filmem (uff, czuję się jak po sparingu z Tysonem), i wynika, że wszyscy przeciwnicy łowisk no kill obwiniają PZW za obecny stan rzeczy.
Zauważam duże niekonsekwencje w myśleniu takich osób. Wszystkiemu winny jest rybak, wędkarze nie mogą wybrać ryb... Co ciekawe tak myślą ludzie na których wodach są rybacy. Ale nie przyjmują do wiadomości, że tam gdzie rybaków nie ma, też jest beznadziejnie. ;D

Ale się zmęczyłem, ufff 8)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 22.03.2017, 02:26
Zależy jak pojmujesz rybaka :P

1. Sam nagrałeś film to i sam się o to prosiłeś ;).
2. Niekonsekwencji będziesz miał zawsze dużo, logika to trudna "sztuka".
3. Skąd masz chęci i tyle optymizmu? Pytam się poważnie bo ja bym się musiał ostro cenzurować, a i tak nie mam źle z rybami - pomijam przez zimę bo to jest dla mnie tragedia - zimno, śnieg i lód brrr - wybacz Mateusz. Ja pochodzę z Afryki :D
4. Luk zostaniesz moim coach'em od optymizmu? :P
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 22.03.2017, 06:28
Luk myślisz, że więcej osób płakało czy skakało z radości bo zdjęciu no kill z Żerańskiego?
Nie wypleni się w jedno pokolenie tej mentalności. Tu by trzeba masowe biczowania robić lub publiczne dyby.
Ludzie chcą tu i teraz. Choćby końcówkę wybrać. Ale zabrać samemu bo nie daj boże weźmie ktoś inny.
Więc to trzepanie na potegę jest właśnie dla nich dobre. I zarybienia kilówkami. Bo smaczne.
Szary bezmózgi tlum dostaje to czego pragnie.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.03.2017, 07:18
Zależy jak pojmujesz rybaka :P

1. Sam nagrałeś film to i sam się o to prosiłeś ;).

To jest praca u podstaw. Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;) Poziom łapek w dół jest poniżej 5%, więc źle nie jest 8)

2. Niekonsekwencji będziesz miał zawsze dużo, logika to trudna "sztuka".

Tu nie chodzi o niekonsekwencje. Polak nie chce przestać zabierać, nie chce ograniczenia praw i tyle. Jest jak lis w kurniku, który musi brać ile złowił, nie tyle ile potrzebuje. Bez patrzenia się na konsekwencje takiego postępowania.

3. Skąd masz chęci i tyle optymizmu?

To sposób na życie. Nie jestem żaden doktor Judym. Te rzeczy da się naprawić, ale zajmie to sporo czasu :)

4. Luk zostaniesz moim coach'em od optymizmu? :P

Fajnie jakby kilku z nas zaczęło z nadzieją patrzeć na świat. Zapewniam, że będzie łatwiej. Nawet ci z OM powinni mieć wiarę w sukces.  :D :D :D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 22.03.2017, 07:19
Moja wczorajsza, krotka rozmowa z jednym Panem.

Pan X: Wie Pan, ja to lubiłem jeździć na Dzierżno, na Pławniowice. No ale teraz na Dzierżnie nie wolno zabierać.
Ja: No tak, ale przecież jechać połowić Pan dalej może?
Pan X: No tak, w sumie...
Ja: A na Pławniowicach to bierze coś?
Pan X: Panie, kiedyś to tam ryb było, teraz coraz gorzej!
Ja: A na Dzierżnie, dalej są?
Pan X: No są, ale zabierać nie można!
Ja: No może wlaśnie dlatego są, że ich nie można zabierać, a na Pławniowicach coraz mniej, bo biorą i płotki po 20 cm...
Pan X: No, ale to po to sobie jadę na ryby, żeby rybkę zabrać i zjeść.
Ja: No to Panu coraz mniej tego jedzenia zostaje.
Pan X: Widzi Pan, takie czasy...

I dalej wywód o wszystkim i o wszystkich. Facet zupełnie nie widział zależności wędkarz-rybostan. Szukał powodów wszędzie gdzie się dało, tylko nie u siebie.
Co najlepsze, celowo prowadziłem rozmowę, żeby w jakiś sposób go naprowadzić, dlaczego ryby na Dzierżnie są a na Plawniowicach jest coraz mniej. Nic to nie dało.
To jest stan umysłu. A do tych ludzi też nie dotrzesz, bo oni w większości anty internetowi. Kupują WW i są w świecie przepisów z rubryki kulinarnej.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 22.03.2017, 07:28
Grzesiu ja to znam Ty to znasz i wiele osób to wie, Te osoby tak mają i raczej nie da się ich "naprawić " Oni są tak zaprogramowani ; płace składkę, jadę po rybę. Ciężko im wrzucić wirusa aby ten program przestał działać lub go zmodyfikować. :)
A gdzie TY po Dzierżnie się tułasz, mało masz roboty u siebie ?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 22.03.2017, 07:31
U mnie to było, facet przyjechał opłacić składkę :P
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.03.2017, 07:41
Luk myślisz, że więcej osób płakało czy skakało z radości bo zdjęciu no kill z Żerańskiego?
Nie wypleni się w jedno pokolenie tej mentalności. Tu by trzeba masowe biczowania robić lub publiczne dyby.
Ludzie chcą tu i teraz. Choćby końcówkę wybrać. Ale zabrać samemu bo nie daj boże weźmie ktoś inny.
Więc to trzepanie na potegę jest właśnie dla nich dobre. I zarybienia kilówkami. Bo smaczne.
Szary bezmózgi tlum dostaje to czego pragnie.

Mariusz, no właśnie... Tutaj powinien działać zarząd okręgu prężnie. Dali ciała na całej linii, bo odcinek no kill się już przyjmował, ludzie się do niego przyzwyczajali. Według mnie to taka kiełbasa wyborcza, jednak i tak niewiele to zmieniła.

Podam jednak bardzo wążny według mnie przykład. już nie raz się nim posługiwałem.

W UK postanowiono zakazać palenia w pubach. Co się zaczęło dziać! Wybuchła panika, zaczęto mnożyć groźby, przepowiadano, że upadnie 10-20% z ogólnej ilości pubów. Ci co zawsze tam palili uważali to za zamach na własną wolność. Jednak kto był dawniej w UK ten wie, jak 'waliło' w pubie w taki piątek. Wejść na minutę i wyjść - i ciuchy śmierdziały straszliwie, w środku zaś nie było dobrej widoczności...

I bum! Wprowadzono zakaz. I co się stało? Nagle puby pękały w szwach w weekendy, bo rodziny przychodziły na obiad, woląc je często od restauracji. Ludzie psioczyli, ale zaczęli palić na zewnątrz, w środku zaś przestało śmierdzieć. Teraz wszyscy są praktycznie zadowolenie, masa ludzi zagląda do pubu, jest tam przyjemnie, pracownicy nie mają 'kaca' po wdychaniu biernie wielkich ilości nikotyny i innego syfu z dymu, jest czyściej, po prostu az chce się wyjść! Nie tylko na alkohol, sporo ludzi pije tam kawę teraz, je śniadania... Puby się przystosowały i żadnego krachu nie było. Niezadowoleni są tylko ci, co jarają jak smoki i nie chce się im wychodzić. I to tak nie wszyscy. Bo część docenia fakt, ze można taki płaszcz czy kurtkę załozyc następnego dnia, bez konieczności prania czy mocnego wietrzenia. Na pewno ludzie są zdrowsi.

To samo powinno być w Polsce. Nie ma co liczyć na to, że palacze sami stworzą ruch żądający zakazu palenia w pubach. Czyli zabierający ryby 'ile wlezie' nie będą forpoczta takiej akcji. Powinien zrobić to zarząd i mieć jaja, aby taką decyzję utrzymać i realizować w oparciu o nie kolejne etapy planu zmian.

'Zejdź na ziemię', 'za długo siedziałeś w tym UK', 'to jest Polska' i podobne komentarze... Czy na pewno ja mam zejść na ziemię? Czy może ludzie, którzy próbują udowodnić, że 2+2=5? Bo tak naprawdę mało kto ma prawdziwe i życiowe pomysły na zmiany. Większość wysnuwa jakieś nierealne i kosmiczne wizje zmian, od kar za 5000 po częste kontrole, nie rozumiejąc, że pewnych rzeczy nie da się wprowadzić, bo albo nie pozwala na to prawo, albo nie ma na to po prostu pieniędzy. Dlatego trzeba robić to co możemy robić, a nie patrzeć na kolejny rok dobijania wód. Bądźmy realistami, lepiej robić to co możemy robić, niż gadać o gruszkach na wierzbie i nie robić nic.

Dla ludzi o kiepskim zdrowiu nie polecam tego linku... Poczytajcie komentarze ludzi, zobaczycie , ile jeszcze jest do zrobienia!
http://gry.onet.pl/rozpoznasz-wszystkie-ryby-z-gry-na-ryby-quiz/ypwysw
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 22.03.2017, 08:05
Lucjan, masz rację. Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Zastanawia mnie tylko jedno, pewien klucz do znalezienia lekarstwa, uzdrowienia sytuacji, poprawienia jej. Czy ludzie w Polsce nie są świadomi poprawy, skutków pewnych zmian (tak jak przytoczyłeś przykład o palaczach i pubach) czy oni tych zmian najzwyczajniej nie chcą. Ja odnoszę wrażenie, że wędkarze nie chcą zmian i nie jest to spowodowane tym, że nie myślą długofalowo, że nie są świadomi poprawy. Oni obojętnie jak uświadamiani będą dalej trwać przy swoim.

Dlatego, i tutaj wrócę troszkę do Twoich poprzednich wypowiedzi, uważam, że z wędkarzami zbyt wiele się nie ugra. Trzeba jedynie wykorzystać ich bierność pod każdym względem - w związku z tym również bierność na wyborach w kołach - zebrać się kupą, wybrać odpowiednie zarządy i robić swoje. I masz 4 lata na dobre zmiany. Dlatego trzeba kogoś, kto jest w stanie poprowadzić takie koło i nie będzie przejmował się tym co ktoś chce ale będzie robił to co trzeba. Bo w dużym stopniu sprawę można załatwić lokalnie. Takie Dzierżno, które jest obecnie no-kill nie potrzebuje poklasku mięsiarzy ani ZO. Sami sobie gospodarzą i widać, że na razie idzie to w dobrym kierunku.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.03.2017, 08:14
Często, gdy mowa jest o jakichś krajach Bliskiego Wschodu czy Afryki i wprowadzaniu tam jedynie słusznej demokracji, pada stwierdzenie, że ci ludzie do niej nie dorośli, że potrzebują, by ktoś ich trzymał za mordę.
Moim zdaniem tak to właśnie wygląda również w tym przypadku. Nie tylko w aspekcie wędkarskim, ale i wielu innych w Polsce ludzie muszą być trzymani za mordę, bo zwyczajnie wszystko zniszczą, rozkradną. Byle szybciej, byle więcej, byle dla siebie... Zobaczcie na wycinkę drzew obecną. Przecież wprowadzono normalne prawo. Tak to powinno wyglądać od zawsze. Masz swój teren, jest twój, rób swoje. Pewnie z jakimiś obostrzeniami dotyczącymi pomników przyrody. I co się dzieje? Zdjęto ludziom łańcuch, wygolą wszystko do łysa. Przepuszczą przez komin i za kilka lat będzie zdziwienie. Jak w Afryce po przejęciu władzy przez czarnych. Pola zniszczone, głód, bieda coraz większa i zdziwienie, jak to się stało...

Ja tu widzę pewną groteskę. Niektórzy z tych opornych wiedzą, że na nokill będzie lepiej, że będą rybne. I krzyczą - nie będziecie mieli lepiej! Wszędzie będzie dalej bryndza, a ja na takim nokillu nie będę mógł ryby zabrać. Skandal!
Czy to nie jest takie typowo polskie? Chyba jest...
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.03.2017, 08:32
Lucjan, masz rację. Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Zastanawia mnie tylko jedno, pewien klucz do znalezienia lekarstwa, uzdrowienia sytuacji, poprawienia jej. Czy ludzie w Polsce nie są świadomi poprawy, skutków pewnych zmian (tak jak przytoczyłeś przykład o palaczach i pubach) czy oni tych zmian najzwyczajniej nie chcą. Ja odnoszę wrażenie, że wędkarze nie chcą zmian i nie jest to spowodowane tym, że nie myślą długofalowo, że nie są świadomi poprawy. Oni obojętnie jak uświadamiani będą dalej trwać przy swoim.

Dlatego, i tutaj wrócę troszkę do Twoich poprzednich wypowiedzi, uważam, że z wędkarzami zbyt wiele się nie ugra. Trzeba jedynie wykorzystać ich bierność pod każdym względem - w związku z tym również bierność na wyborach w kołach - zebrać się kupą, wybrać odpowiednie zarządy i robić swoje. I masz 4 lata na dobre zmiany. Dlatego trzeba kogoś, kto jest w stanie poprowadzić takie koło i nie będzie przejmował się tym co ktoś chce ale będzie robił to co trzeba. Bo w dużym stopniu sprawę można załatwić lokalnie. Takie Dzierżno, które jest obecnie no-kill nie potrzebuje poklasku mięsiarzy ani ZO. Sami sobie gospodarzą i widać, że na razie idzie to w dobrym kierunku.

Masz rację. Wędkarze ogólnie są oporni i zmian nie chcą, chcą przywilejów i lepszego traktowania. Ale w sumie to wiadomo, że jakieś kilka artykułów czy filmów sytuacji nie odmieni diametrialnie, ale na pewno na pewien grunt padają nasiona, które dadzą owoce w przyszłości. Właśnie tacy zarządzający kołami mogą wiedzieć czego chcieć :)


Ja tu widzę pewną groteskę. Niektórzy z tych opornych wiedzą, że na nokill będzie lepiej, że będą rybne. I krzyczą - nie będziecie mieli lepiej! Wszędzie będzie dalej bryndza, a ja na takim nokillu nie będę mógł ryby zabrać. Skandal!
Czy to nie jest takie typowo polskie? Chyba jest...

Strzał w dziesiątkę Michał! :bravo: Jakim prawem ktoś ma mieć lepiej??? No jakim!!!

Jeden z komentujących na YT napisał mi, że 'łowiska no kill nie mają sensu, dopóki wszystkie wody PZW nie będą dobrze zarybione'. Rozumiecie taki tok myślenia?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.03.2017, 08:34
To napisał mistrz intelektu, z którym tam polemizowałem...
A nigdy nie będą, bo jak zarybią, to on i jemu podobni wyłowią wszystko w 2 tygodnie.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 22.03.2017, 09:09
A ja mimo wszystko, mimo tych paru 'miszczuf', jestem bardzo szczęśliwy. Aktualnie film jest polubiony przez 423 odbiorców, łapę w dół dało tylko 23 osoby, a wyświetleń jest 8250. To jednak o czymś świadczy i daje nadzieję. Dodatkowo, poznajemy 'ten' tok myślenia, to przygotowuje nas do przyszłych działań i już na starcie daje przewagę na walnych zebraniach.

Z pozycji admina dwóch stron na FB, mogę również powiedzieć, że nic tak do ludzi nie trafia jak film. Obywatele nie lubić czytać, nawet jeżeli coś ich interesuje, a jest przydługie, to oleją temat. Wiem, że to nie jest normalne, ale tak niestety jest.

Myślę więc, że rozgłośnia Lucjana, będzie już niedługo, jednym z największych pożeraczy betonu. Będzie nie tylko poradnikiem wędkarskim, ale będzie edukować zagubione wędkarskie duszyczki w całym kraju.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 22.03.2017, 09:30
Jędrula, :thumbup: I oprócz tego nowe, młode wędkarskie pokolenie!
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 22.03.2017, 09:59
Apel do ludzi nic nie da. Złowić i zjeść to główna myśl przewodnia. Zmiana na lepsze jest możliwa tylko ze 'stołka'.
Podam taki przykład, który jest niestety bardzo smutny.
Mieszkam i pracuję w Irlandii. Wody i ryb jest tu pod dostatkiem. Wyniki jakie bez większych problemów osiągają tu wytrawni wędkarze to 100 -150lb na zasiadkę(ja niestety takich jeszcze nie osiagam :( ). Polscy tak zwani łowcy z podziwu wyjść nie mogą jak można wypuścić ryby do wody. Są też tacy którzy nigdy w ręku kija nie mieli a w Irlandii stali się wedkarzami pełną gębą. A stało się to za sprawą Irlandzkiego prawo które w większości (jeziora, niektóre rzeki) nie wymaga żadnych pozwoleń, licencji, opłat a co za tym idzie kontrolę nad wodą są bardzo rzadkie.
I to właśnie jest eldorado dla mięsiarzy,walą w łeb wszystko bo za darmo!
W Polsce biorą bo płacą a tu biorą bo za free.
Dodam jeszcze że złowić w Irlandii szczupaka którego jest tu mnóstwo to żaden problem...
Tu trzeba ostrych zakazów i nakazów bo uświadomić tą dzicz to rzecz nierealna.

Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 22.03.2017, 10:22
Wybrałem się na mazury, chciałem kupić czasowe pozwolenie i okazało się za za 5 dni wyjdzie 200 pln, stwierdziłem ze za mandat zapłacę 50 zł wiec prawdopodobieństwo że wydam więcej jest niskie. Pobawile się z dzieckiem w lapanie ryb przez dwa wieczory, a PZW straciło parę zł. Gdyby nie byli zdziercami to każdy by miał spokojna głowę. Banda dyletańców
Por tym quizem znalazłem taki komentarz.  Cis w tym jest ze te kilku dniowe pozwolenia są za drogie. Polak sobie zawsze przeliczyć co mu lepiej wyjdzie. Czy kupić pozwolenie czy lepiej w razie czego zapłacić mandat.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.03.2017, 10:34
Ceny pozwoleń jednodniowych - a szczególnie dla osób niezrzeszonych - to jest po prostu skandal. PZW niejako zmusza ludzi do wstąpienia w swoje szeregi - nie tylko zagarniając jak najwięcej wód, o które potem nie są w stanie w ogóle zadbać - nie jesteś z nami, płać krocie.
Te praktyki warto by zgłosić do UIKOK-u.
Jeśli ktoś nie jest członkiem PZW, dniówka 40 zł, 3 dni 100 zł. Normalnie jak na najdroższych komercjach w kraju.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 22.03.2017, 10:40
Ja się Lucjanowi nie dziwię skąd ma tyle zapału by próbować zmieniać sytuację w PZW, od dawien dawna Polacy na "wygnaniu" pomagali rodakom w kraju.

Sam po sobie wiem, że według wielu ludzi z kraju polak w Anglii to zdrajca.
A z własnego przykładu wiem że kiedy "system" się odemnie odwrócił a potrzebowałem 24 000 € a straciłem prawo do pracy w Polsce człowiek nie ma wyjścia, musi wyjechać. Mimo to w Polsce opłacać ubezpieczenie zdrowotne, samochód i kredyt i wiem że tym opłacam więcej podatków od zdecydowanej większości rodaków.

Po wyjeździe trafiam do kraju w którym się da normalnie żyć. A normalnym jest ze każdy z nas w Anglii, Irlandii czy w innym kraju marzy by kiedyś wrócić do swojego już normalnego kraju.
Tak długo jak będę myślał po polsku, tak długo jak będę miał tam rodzinę, będę się czuł Polakiem.

W Anglii też musimy walczyć nad poprawą wizerunku polskiego wędkarza, więc i walka we własnej ojczyźnie w trosce o wspólne wody to nie jest szaleństwo.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.03.2017, 10:42
Wow Panowie, to jest bardzo ważna kwestia!  Pozwolenie jest droższe od mandatu :facepalm:

Takie rzeczy tylko w Polsce!
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 22.03.2017, 11:07
Panowie, Lucjan wykonał kawał dobrej roboty.
Film ma świetną oglądalność, ponad 8 tys. a to dopiero trzeci dzień jak się nie mylę :bravo:.
Można by powiedzieć, igła została wbita, lekarstwo zacznie działać, prędzej czy później :).
Świadczy o tym rosnąca stopniowo ilość użytkowników forum, polubienia filmów Luka i jeszcze wiele innych.
Dajmy sprawie łowisk "no kill" pewien czas na rozwój. W moim okręgu nie ma takiego łowiska, lecz jestem niemal pewny, że jeśli w innych się to udaje, to rozejdzie się to niczym zaraza i za jakiś czas takie rozwiązanie będzie na porządku dziennym we wszystkich okręgach.
Więcej optymizmu Koledzy, nie prawdą jest, że my tych czasów nie dożyjemy, stanie się to szybciej niż nam się wydaje.
Taki mały, wiosenny powiew optymizmu ode mnie :)


Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 22.03.2017, 11:24
Ceny pozwoleń jednodniowych - a szczególnie Normalnie jak na najdroższych komercjach w kraju.

Na komercjach jak zapłacisz to przynajmniej wiesz za co a na wodach PZW to h..... wielki
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 22.03.2017, 13:02
W innym temacie czytałem że ktoś na samochodzie miał naklejkę no kill. Może trza by takie naklejki nasze forumowiczów na samochód zrobić? No kill z logo sig
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 22.03.2017, 13:25
Oby ten film zadziałał na wszystkich tak jak method feeder, to lucjan zostanie bohaterem polskiego wędkarstwa 8)


Ja się przejadę po okolicznych wodach jak będą zarybione zbiorniki i wam pokaże jak wygląda taki festyn. Mało tego słyszałem że w tym roku będą zarybiali wody w odstępach czasowych, bo w zeszłym roku zarybili wszystkie wody w jednym czasie to na zebraniach był straszny dym jak to tak!!! "Bo ja nie wiem gdzie mam jechać wszędzie ryba wpuszczona"  Teraz będzie jak zawsze zarybiony jeden zbiornik a za tydzień następny potem następny by się żaden karp nie zawieruszył. Takie są realia w PL :facepalm: .Tonami mogą wpuszczać karpia a i tak będzie chodziło o to by go wyłowić i zjeść. "Przecież go nie wypuszczę bo go jutro ktoś inny złowi i zabierze" Ja zostałem nawet kilka razy zaatakowany bo "Pan blokuje dobrą miejscówkę,dlaczego pan wypuszcza ryby"
Naród jest głody. :D :D :D :facepalm: :facepalm:

Trzeba działać jeszcze raz brawo za odwagę i chęci dla Lucjana trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.03.2017, 13:27
. Mało tego słyszałem że w tym roku będą zarybiali wody w odstępach czasowych, bo w zeszłym roku zarybili wszystkie wody w jednym czasie to na zebraniach był straszny dym jak to tak!!! "Bo ja nie wiem gdzie mam jechać wszędzie ryba wpuszczona" 

Gdy człowiek myśli, że słyszał już wszystko :o
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: koras w 22.03.2017, 13:41
"Pan blokuje dobrą miejscówkę,dlaczego pan wypuszcza ryby"

A tego jeszcze nie słyszałem, dobre :D

Co do tego festynu, to nie tylko u Ciebie tak wygląda. Jak zrobiło się ciepło i poszła plotka, że ktoś złowił karpia na małej odnodze zalewu, to w kolejny weekend wędkarz na wędkarzu, kij na kiju.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 22.03.2017, 13:45
??? :facepalm:
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 22.03.2017, 14:20
. Mało tego słyszałem że w tym roku będą zarybiali wody w odstępach czasowych, bo w zeszłym roku zarybili wszystkie wody w jednym czasie to na zebraniach był straszny dym jak to tak!!! "Bo ja nie wiem gdzie mam jechać wszędzie ryba wpuszczona" 

Gdy człowiek myśli, że słyszał już wszystko :o

W takich sytuacjach kłania się bilokacja. Innej możliwości nie widzę.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.03.2017, 14:25
Dobrze że Sathya Sai Baba nie był mięsiarzem ;D
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: yankes w 13.04.2017, 10:47
W innym temacie czytałem że ktoś na samochodzie miał naklejkę no kill. Może trza by takie naklejki nasze forumowiczów na samochód zrobić? No kill z logo sig

Ja już coś takiego mam, niestety bez naszego logo ale i tak jestem z niej dumny.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 13.04.2017, 15:08
Gdzie można taką naklejkę załatwić ? Chętnie bym przykleił na swój wędkowóz
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: yankes w 13.04.2017, 17:33
http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6754409178

Proszę bardzo.

Tylko, że mają tylko wersje czarna i  ja musiałem ją troszkę z tuningować bo autko też mam czarne więc dodałem  białe kółko foliowe.
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: yankes w 13.04.2017, 17:37
Ciekawe czy mi jakiś " WACLAW " szyby nie wywali za tą naklejkę . 8)
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 13.04.2017, 17:39
http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6754409178

Proszę bardzo .

Tylko że mają tylko wersje czarna i  ja musiałem ją troszkę z tuningować bo autko też mam czarne więc dodałem  białe kółko foliowe

Czyli na czarnym nie będzie zbyt widoczna a na srebrny metalik?
Tytuł: Odp: Łowiska no kill - konieczność dla PZW!
Wiadomość wysłana przez: yankes w 13.04.2017, 17:45
http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6754409178

Proszę bardzo .

Tylko że mają tylko wersje czarna i  ja musiałem ją troszkę z tuningować bo autko też mam czarne więc dodałem  białe kółko foliowe

Czyli na czarnym nie będzie zbyt widoczna a na srebrny metalik ?

Na srebrnym będzie git bo przyklejalem u szwagra.