Spławik i Grunt - Forum
MEDIA i MULTIMEDIA => Kącik literacki => Wątek zaczęty przez: Tench_fan w 28.03.2017, 18:55
-
Uśmiech sandacza
Zamglone oczy oraz "psie kły",
Nadają wygląd naprawdę zły.
Srebrnawy tułów, rozmyte pasy,
Nadają obrazu, temu klasy.
Sandacz przykładem jest drapieżnika,
Mętnej on wody wcale nie unika.
To wodny jest arystokrata,
Spotkać tam można i jego "brata".
Okoń i Jazgarz (ubogi krewny),
Co to zszarga twoje nerwy.
Tak to bywa wszak w rodzinie,
Nie każdy z bogactwa, urody słynie.
On troskliwym jest rodzicem,
Więc go łatwo zobaczycie.
Gdy nurkujesz w wodnej toni,
To on gniazda swego broni.
Lubi twarde dno, faszyny,
Nie pasują mu rośliny.
Tam gdzie piasek oraz żwiry,
To są jego wszak rewiry.
A łowiskiem wręcz herbowym,
Jest więc zbiornik zaporowy.
Różne głazy, podwodne drzewa,
Tam go właśnie szukać trzeba.
Gdzie głębokie, mętne wody,
Na płyciznę wyjść gotowy.
Lecz uczyni to z wieczora,
Dobrą będzie nocna pora.
To w czerwcowe letnie noce,
Polowanie nań urocze.
On uklejkom spać nie daje,
Aż dopóki się nie naje.
Gdy przynętę twoją goni,
Zygzakuje w wodnej toni.
Pozostawi na niej ślady,
Gdy go zaciąć nie dasz rady.
Gdy nie lubisz spiningować,
Możesz przecież się ratować.
Stosuj zestaw więc gruntowy,
To przyjemne też są łowy.
Weź uklejkę, bądź kiełbika,
Sandacz wąskie rybki chwyta.
A gdy nie masz, krąp się nada,
Byle mały - dobra rada.
On na opór wyczulony,
Tak więc zestaw jest zrobiony.
By nie zrazić go do brania,
Bo nie dorwiesz tego "drania".
Ps.
Syborg zlecił to zadanie,
Odpowiadam tutaj na nie.
Gdy "poległem", nie ma rady,
"Pióro" trafi do szuflady.
-
:thumbup:
:bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :-X
-
:D :D :D :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:
-
Syborg zlecił to zadanie,
Odpowiadam tutaj na nie.
Gdy "poległem", nie ma rady,
"Pióro" trafi do szuflady.
Jak tam profesorze Jacku, zadowolony Pan z mojego " zadania domowego " ? :) ;)
-
Nie wierzę ??? Genialne :thumbup:
To chyba Twój najlepszy utwór rymowany, serio. Widzisz, tak to jest, artysta może być mały, gruby, brzydki, a jego wyimaginowany bohater bywa pożądanym Don Juanem. Nie każdy tak potrafi, Ty i owszem. Fakt, masz łatwiej, bo do Don Juana Ci blisko ;)
Dziękuję!
PS
Przyjmij nowe wyzwanie, bo to było dla Ciebie zbyt łatwe. Zadany temat to ryba o nazwie paprykarz szczeciński :D
-
Nie wierzę ??? Genialne :thumbup:
To chyba Twój najlepszy utwór rymowany, serio. Widzisz, tak to jest, artysta może być mały, gruby, brzydki, a jego wyimaginowany bohater bywa pożądanym Don Juanem. Nie każdy tak potrafi, Ty i owszem. Fakt, masz łatwiej, bo do Don Juana Ci blisko ;)
Dziękuję!
PS
Przyjmij nowe wyzwanie, bo to było dla Ciebie zbyt łatwe. Zadany temat to ryba o nazwie paprykarz szczeciński :D
Jacku.
Paprykarz szczeciński ? No nie wierzę. Czemu jesteś tak okrutny ;)
Okaż łaskę, żeby chociaż wędzona makrela, albo szprotka w pomidorach :), ale paprykarz ?
Gdzie tu miejsce na fantazję literacką, nawet sam paprykarz nie jest taki jak niegdyś. :D
-
Radek :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: i oczywiście :thumbup:
-
Kolejny świetny wędkarski wiersz! :bravo: :bravo: :bravo:
-
Gdyby sandacz umiał czytać,
To by musiał się zapytać :
Mówisz, żem Ci tajemniczy ?
A tak trafnie żeś wyliczył :
Moich zalet setkę chyba
Ale ja / jak każda ryba /
Mam też wadę, Radku Mości !
Więc mnie nie jedz - ostre ości !
:D i oczywiście :thumbup:
-
Gdyby sandacz umiał czytać,
To by musiał się zapytać :
Mówisz, żem Ci tajemniczy ?
A tak trafnie żeś wyliczył :
Moich zalet setkę chyba
Ale ja / jak każda ryba /
Mam też wadę, Radku Mości !
Więc mnie nie jedz - ostre ości !
:D i oczywiście :thumbup:
On jest dla mnie tajemniczy,
I to temat jest "dziewiczy".
Ale kto bardzo lubi czytać,
Wie gdzie i jak zapytać.
Po książkę sięgnie i artykuły,
By nie pisać wielkiej bzdury.
By na forum Tego strony,
Nie trafiły tu androny.
Dziękuję Wam Wszystkim za nieustającą cierpliwość w czytaniu i komentowaniu mych "wypocin".
Tak wiele razy raczyliście mnie Tu ciepłymi słowy i choć wiele słów tych padło z kurtuazji, to i tak serdecznie za wszystkie dziękuję.
Dodaje to mi pozytywnej energii i pozwala cieszyć się z mej zabawy słowami.
Mimo że robiłbym to nadal, na własne potrzeby, to łechcą one mą próżność ( och niestety :-[ ) i cieplej się robi mi na sercu. :)
Kłaniam się nisko, dziękując Wam bardzo.
-
:bravo: