Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Skand w 15.02.2015, 13:07
-
Właśnie oddałem wędkę MIVARDI PROFESSIONAL FEEDER 3.60H 3 składowa do reklamacji w sklepie Fishing24 we Wrocławiu.
Powód reklamacji wypadnięcie porcelany z przelotki - szczytowa w 2 składzie.
Porcelana wypadła podczas wyrzutu, na dodatek straciłem zestaw na skutek jej wypadnięcia.
Ciekawa była informacja od sprzedawcy podczas składania reklamacji jakoby towar przeceniony nie podlegał reklamacji / taka jest rzekoma opinia kierownika tego sklepu /. Ciekawi mnie na jakiej podstawie kierownik wyraża taką opinię.
Wędkę kupiłem z przeceny 50 procent, ale nie było podanej nigdzie przyczyny przeceny.
W poniedziałek zobaczę co kierownik tego sklepu zadecyduje /dziś go nie było/.
Ale coś czuje, ze nie będzie łatwo.
Ponadto po zakupie i sprawdzeniu specyfikacji tej wędki stwierdziłem że brakuje szczytówki 4oz co również zgłosiłem.
-
Czy w momencie kupna sprzedający poinformował cię, że towar jest nie w pełni sprawy tzn. powiedział jakie ma wady, jeśli nie to znaczy, że produkt był pełnowartościowy. Masz pełne prawo do reklamacji i nie ma pracownik/kierownik co gadać. Należy się jak psu buda, a to, że ktoś nazwie to promocją, rabatem, wyprzedażą to nie oznacza, że nie masz praw konsumenckich. Najlepiej zrzucić winę na kupującego i umyć ręce, patologia mentalna u sprzedawców.
-
Żadnej informacji o jakieś tam niepełnosprawności w chwili zakupu nie uzyskałem, zresztą przecena do dzisiaj jest na rożne wędki i nie ma na innych wędkach nic o jakiś wadach czy brakach.
Zobaczymy jaka będzie reakcja sklepu w poniedziałek, swoje prawa znam jako klienta i bez walki się nie poddam :D.
Zobaczę czy kierownik tez je zna i jakie będzie ew. tłumaczenie.
Zresztą nic na gębę, wszystko na piśmie ma być.
-
Jak kierownik sklepu będzie rozpatrywał reklamację to "śmiechnę". Do jego zadań należy przekazanie twojej wędki do przedstawiciela/serwisu Mivardi i to oni podejmują decyzję czy reklamacja zostanie rozpatrzona pozytywnie. Jak sklep będzie stawiał opór, to warto znaleźć kontakt do dystrybutora Miviardi na Polskę i opisać sytuację.
-
No i to może być ciekawe bo w opinii sprzedawców coś oni z Mivardi nie za bardzo współpracują. no ale zobaczymy.
-
Jeśli sprzedający nie poinformował cie o powodzie promocji a tym samym nie powiedział, że przyczyną są słabo osadzone porcelanki w przelotkach to może ugryźć się teraz w nos.
Promocje często organizowane są przez dystrybutorów na wpełni sprawny sprzęt.
Nie daj sobie wciskać bajek i walcz o swoje!
-
Raczej nie spotkałem się ze słabo osadzonymi porcelankami, uważam to za czysty przypadek przy produkcji. A kitu sobie nie dam wcisnąć, za stary jestem na takie numery.
-
Wiec widzisz,
zwykły bubel, który zdarza się popełnić każdemu.
Widziałem nie raz na giełdzie jak sprzedawcy wymieniali u dystrybutora elementy z krzywo osadzonymi przelotkami i nikt nie robił z tego problemu, po prostu sztuka za sztukę i wcale nie trzeba było do tego wypełniania żadnych papierów.
(piątkowa giełda na Karmelkowej we Wrocławiu)
Chyba najwyższa pora założyć temat "Nie polecam sklepu" >:O
-
Nie przekreślam jeszcze tego sklepu bo akurat sprzedawcy są w porządku i lubię robić tam zakupy.
-
Ale kabze nabijasz właścicielowi sklepu , który ma cię w nosie a nie jego pracownikom.
-
Niezależnie od tego co jest przyczyną reklamacji: obniżona cena towaru niepełnowartościowego (wadliwość) lub posezonowa wyprzedaż, konsument ma prawo taki towar reklamować. W pierwszym przypadku nie może reklamować tylko tych usterek, które były podstawą obniżenia ceny. Natomiast wszystkie inne niezgodności oraz towar z obniżką sezonową podlega reklamacji na podstawie Ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 141, poz. 1176). Termin odpowiedzialności sprzedawcy to dwa lata od wydania towaru chyba, że chodzi o rzeczy używane, to może być on skrócony, za zgodą obu stron, jednak nie poniżej 1 roku. Konsument powinien zawiadomić sprzedawcę o niezgodności towaru z umową przed upływem dwóch miesięcy od jej stwierdzenia.
Reklamacja powinna być złożona sprzedawcy, gdyż to on, a nie producent lub importer – ponosi odpowiedzialność za niezgodny towar z umową.
-pamiętaj o tym, że sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności, jeśli kupujący wiedział o niezgodności z umową (o wadzie) w chwili zawarcia umowy sprzedaży,
-zachować paragon, gdyż wielu sprzedawców uzależnia przyjęcie reklamacji (każdego towaru, nie tylko przecenionego) od okazania paragonu.
-najlepiej reklamację złożyć na piśmie.
-
dokladnie!
-
No więc byłem dziś ponownie w sklepie w sprawie wędki, wyszedł kierownik sklepu i pełna kulturka, wszystko idzie dobrym torem, termin realizacji ok. 14dni. Jacyś ci pracownicy zastraszeni czy cuś?.
-
Pewnie forum czytali :P
-
Skoro byłeś przygotowany, to zwykłe spławienie klienta nie wchodziło w rachubę. No chyba, że zawsze są frontem do klienta, a nie tylko przy zakupie, jak często się zdarza. :)
-
Fajnie, że pierwszy etap przebiegł pomyślnie.
Ja myślę, że wiele rzeczy zależy od samych sprzedawców. Ładnych parę lat temu w Polsce, będąc kierownikiem pewnego salonu sprzedaży, widziałem z przerażeniem, jak jeden ze sprzedawców nie uznawał reklamacji, gdyż było to wg niego'uszkodzenie mechaniczne'. Wcześniej był przedstawiciel handlowy producenta i mówił, żeby wymieniać uszkodzone części, uznawać reklamacje - on wszystko uzna aby ułatwić sprawę. Nawet zalecał abyśmy wymontowali jakąś część i zamienili - a on jak najszybciej nam ją dośle.
Tak więc pracownik sam z siebie decydował o reklamacji, ja widziałem, że ma on jakąś satysfakcję, był 'panem sytuacji' i dyktowal warunki. Pouczał i'rządził'. Masakra jakaś.
Myślę, że wiele sklepów zrozumie wkrótce, że tak nie wolno działać. Bo reklamację i tak rozpatruje producent bądź dystrybutor, nie ma natomiast lepszej rzeczy dla właściciela sklepu, niż pozytywnie załatwiona reklamacja. Może to brzmi dziwnie, ale takie postępowanie sprawia, że klient przywiązuje się bardzo mocno do sklepu i zazwyczaj kupuje więcej, czując wewnętrznie, że jest zobowiązany do spłacenia swojego rodzaju długu wdzięczności. Wielu właścicieli traktuje klienta jak natrętną muchę niestety, będąc miłymi wtedy jak mają przytulic kasę!