Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Przynęty => Wątek zaczęty przez: dkoch w 04.05.2017, 23:27
-
Witam.
W zeszły weekend miałem pojechać na ryby.... życie zweryfikowało moje plany.
Zostałem z prawie literkiem białych. Dlatego chciałem się zapytać co robicie w takiej sytuacji? Następny wyjazd dopiero za 2 tygodnie. Mrożenie/chłodzenie odpada. Musiałem się ich "pozbyć". Najpierw 2 dni topiłem je w wodzie i potem jak już potonęły, wszystkie popłynęły do kratki ściekowej. Może ktoś ma jakieś doświadczenie, sugestie w tej kwestii?
Z góry dziękuję.
-
Ja bym użył cyjanowodoru. Takie długotrwałe znęcanie się nad tymi niewinnymi zwierzątkami stawia Cię w gronie pozbawionych empatii barbarzyńców. :o
-
Myślałem o palniku gazowym żeby nie wyjść na barbarzyńce ale nie wiem czy castery by nie pękały?!😎
-
Moja babcia mówiła "Lepiej zjeść i pochorować niż wyrzucić i zmarnować"
A tak na poważnie, nie oszukuj przeznaczenia i do rzeki z nimi.
-
Ja, dobrze zamykam, jeden worek foliowy, drugi i do zamrażarki.
Po wyjęciu - palce lizać :D. Do zanęty pierwsza klasa ;D
-
Mi kilka razy zostało po kilka opakowań białych i dendroben i jak np. miałem dłuższą przerwę to podjechałem nad Wisłę gdzie jest zawsze dużo wędkarzy i poddawałem.
-
Do karmnika. Pół godziny i nie ma śladu (z korzyścią dla sikorek).
-
Przesyp do większego pojemnika zasyp, czymś suchym
i za tydzień masz kastery do zanęty.
Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
-
Ja bym użył cyjanowodoru. Takie długotrwałe znęcanie się nad tymi niewinnymi zwierzątkami stawia Cię w gronie pozbawionych empatii barbarzyńców. :o
??? ??? :o ??? ???
A jak na haczyk nakładasz robaka to nie znęcasz się nad nim? Przecież robaczek się na haczyku skręca z bólu a ty go jeszcze topisz :P
A rybka\żywiec??
A łowienie ryb w ogóle?? Czy łowienie ryb nie jest znęcaniem się nad innymi stworzeniami?? :P
Zalej wrzątkiem albo zamroź będziesz miał do zanęty .
A ponoć taki rtup na haczyku też jest skuteczny.
-
Skoro mrożenie lub chłodzenie odpada to najrozsądniej jak ktoś tutaj pisał jest zostawić na castery. Ktoś robił tutaj dip z białych robaków i pisał, że taki dip dość długo wytrzymuje w temperaturze pokojowej. Ja myślałem też swojego czasu nad prażeniem lub suszeniem i później takie suche, zmielone dodawać do zanęty. Niestety aby to sprawdzić musiałbym wygonić na dwa dni żonę z domu ☺
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
-
Kiedyś na wakacjach zakopałem pudełko z białymi robakami i po paru dniach je odkopałem. W pudełku były muchy, co było sporym zaskoczeniem, bo nie przypuszczałem, że w takich warunkach nastąpi przemiana.
-
Z tymi casterami jest taki kłopot że jak za długo poczekasz to ci się przepoczwarzą w muchy. nie daj Boże otworzyć taki pojemnik w domu a z litra robali to chyba z milion much mu wylezie.
-
Wyślij Luciowi, naje się do syta :P
Przepraszam, musiałem.
-
Zawsze możesz wysypać nad wodą, kaczki się ucieszą ;)
Sprawdziłem :)
-
Wyślij Luciowi, naje się do syta :P
Przepraszam, musiałem.
Patrząc na Lucia widać że dobrze się odżywia,
a to tak na robakach? Hm ;D
-
Spróbuj zamrozić-ja tak robię i przed kolejnym wyjazdem wyjmuję z zamrażarki (barwa się nie zmienia) stosuję je do zanęty.
Polecam szczelne woreczki z Ikea z podwójnym strunowym zamykaniem.
-
Patrząc na Lucia widać że dobrze się odżywia,
a to tak na robakach? Hm ;D
To była taka aluzja do tego, że Lucio na jednym z filmików jadł robaki :) Czy jest to sekret jego masy - tego nie wiem :P
-
Patrząc na Lucia widać że dobrze się odżywia,
a to tak na robakach? Hm ;D
To była taka aluzja do tego, że Lucio na jednym z filmików jadła robaki :) Czy jest to sekret jego masy - tego nie wiem :P
Już chyba wiem skąd później wychodzi ten pellet Łowca
-
Patrząc na Lucia widać że dobrze się odżywia,
a to tak na robakach? Hm ;D
To była taka aluzja do tego, że Lucio na jednym z filmików jadła robaki :) Czy jest to sekret jego masy - tego nie wiem :P
Już chyba wiem skąd później wychodzi ten pellet Łowca
:D :thumbup:
-
Witam.
W zeszły weekend miałem pojechać na ryby.... życie zweryfikowało moje plany.
Zostałem z prawie literkiem białych. Dlatego chciałem się zapytać co robicie w takiej sytuacji? Nastepny wyjazd dopiero za 2 tygodnie. Mrożenie/chłodzenie odpada. Musiałem się ich "pozbyć". Najpierw 2 dni topiłem je wwodzie i potem jak już potoneły, wszystkie popłyneły do kratki ściekowej. Może ktoś ma jakieś doświadczenie, sugestie w tej kwestii?
Z góry dZiękuję.
Białe można spokojnie wrzucać do wody, bo to naturalny pokarm i nie powoduje takiego 'użyźniania' jak zanęta. Natomiast jeżeli chodzi o pozbycie się ich tam, gdzie wody nie ma, to nie trzeba się starać. Wystarczy je wysypać na trawę, a wsiąkną jak kamfora. Ale nie polecam czegoś przy naszym domu, bo na pewno zwiększy się ilość dużych, czarnych much ;)
-
Mi tak zostało niedawno z ćwierć litra i otworzyłem to po 2 tygodniach - część much już latała, część jeszcze nie przepoczwarzyła się do końca :D
-
Zapewniam, że po wysypaniu na trawę, po robakach za chwile nie ma śladu. Można tez je wyhodować aż do much, wtedy same odlecą :D Rzeczywiście, to tez jest sposób :)
-
Można też na stolnicę i ululać wałkiem :P
-
DIekuje za wszystkie odpowiedzi, te bardziej konstruktywne i te mniej też. Chodziło głównie o to, że nie mam jak zamrozic 'towaru'(mogłbym już pakować walizki jakbym wsadził maggoty do kodówki), a za muchami nie przepadam.
-
DIekuje za wszystkie odpowiedzi, te bardziej konstruktywne i te mniej też. Chodziło głównie o to, że nie mam jak zamrozic 'towaru'(mogłbym już pakować walizki jakbym wsadził maggoty do kodówki), a za muchami nie przepadam.
Jestem przekonany, że mój pomysł ze stolnicą wcale nie jest taki niedorzeczny, jak się wydaje. Skoro Luk skutecznie ululaa chłopaków na udzie, to tak samo można i wałkiem. Jest jedno ale - w celu uniknięcia masakry potrzebny będzie wałek z obrotowym trzpieniem, no i w łapkach trzeba będzie zachować czucie. Wkrótce wypróbuję i dam znać czy chłopaki nieruchomieją. : :D
-
Dekuje za wszystkie odpowiedzi, te bardziej konstruktywne i te mniej też. Chodziło głównie o to, że nie mam jak zamrozić 'towaru'(mógłbym już pakować walizki jakbym wsadził maggoty do kodówki), a za muchami nie przepadam.
Pudełko styropianowe a do środka butelka plastikowa z zamrożona wodą zwaną lodem. Nie powinna pękać w trakcie zamrażania. W miarę potrzeby można butelkę wymienić co jakiś czas. Temperatura wewnątrz będzie wystarczająco niska żeby robaki czuły się komfortowo.
Jeśli ktoś jest szczególnie czuły na dobrostan robaków może użyć jakiegoś materiału do oddzielenia butelki i robaków żeby nie dostały odmrożen.
-
Dekuje za wszystkie odpowiedzi, te bardziej konstruktywne i te mniej też. Chodziło głównie o to, że nie Amam jak zamrozić 'towaru'(mógłbym już pakować walizki jakbym wsadził maggoty do kodówki), a za muchami nie przepadam.
Pudełko styropianowe a do środka butelka plastikowa z zamrożona wodą zwaną lodem. Nie powinna pękać w trakcie zamrażania. W miarę potrzeby można butelkę wymienić co jakiś czas. Temperatura wewnątrz będzie wystarczająco niska żeby robaki czuły się komfortowo.
Jeśli ktoś jest szczególnie czuły na dobrostan robaków może użyć jakiegoś materiału do oddzielenia butelki i robaków żeby nie dostały odmrożen.
No i jeszcze aby plastik był bpa free bo inaczej szkodzi, poza tym woda po filtrze, na wypadek gdyby wydostała się na chłopaków :P
-
Dekuje za wszystkie odpowiedzi, te bardziej konstruktywne i te mniej też. Chodziło głównie o to, że nie Amam jak zamrozić 'towaru'(mógłbym już pakować walizki jakbym wsadził maggoty do kodówki), a za muchami nie przepadam.
Pudełko styropianowe a do środka butelka plastikowa z zamrożona wodą zwaną lodem. Nie powinna pękać w trakcie zamrażania. W miarę potrzeby można butelkę wymienić co jakiś czas. Temperatura wewnątrz będzie wystarczająco niska żeby robaki czuły się komfortowo.
Jeśli ktoś jest szczególnie czuły na dobrostan robaków może użyć jakiegoś materiału do oddzielenia butelki i robaków żeby nie dostały odmrożen.
No i jeszcze aby plastik był bpa free bo inaczej szkodzi, poza tym woda po filtrze, na wypadek gdyby wydostała się na chłopaków :P
O kurcze, chłopaki ???
-
Temat dotyczy robaków z hodowli ekologicznej, bez dodatku sztucznych barwników i konserwantów. Potrzebuja komfortowych warunków do życia.
-
Słyszałem że muzyka dobrze działa, może by spróbować ;)
-
Ale musi być to muzyka relaksacyjna , żadne szarpidruty nie wchodzą w grę!! ;)
No i jeszcze jakieś kadzidełka można pozapalać, a nawet zastosować masaż z olejkiem 8)
-
Ale musi być to muzyka relaksacyjna , żadne szarpidruty nie wchodzą w grę!! ;)
No i jeszcze jakieś kadzidełka można pozapalać, a nawet zastosować masaż z olejkiem 8)
Tak, tak tu się z kolegą zgodzę, można by dorzucić jeszcze piłeczkę do zabawy :P
-
Ale musi być to muzyka relaksacyjna , żadne szarpidruty nie wchodzą w grę!! ;)
No i jeszcze jakieś kadzidełka można pozapalać, a nawet zastosować masaż z olejkiem 8)
Z tym masażem to do Luka, na jednym z filmów udowodnił, że ma wprost złote dłonie, bo chłopaki normalnie nieruchomiały z zadowolenia gdy je kulał :P.