Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Stan_Stanowski w 09.05.2017, 22:13
-
Siema. Mam do szanownego Państwa pytanie. Jako, że nigdy nie korzystałem z siatek na ryby i jestem w tym temacie zupełnie zielony proszę o Waszą opinię na ten temat. Wyjaśnię dokładnie o co mi chodzi..
Byłem niedawno na komercji i zostałem poproszony przez właściciela o używanie siatki na ryby. Nie mam takowej i chcąc korzystać z łowiska muszę sobie jakąś kupić (jego dom, jego zasady). Powiedzcie mi o co chodzi z tymi siatkami? Właściciel argumentował konieczność używania takiej siatki tym, że jeżeli złowię rybkę, a potem wpuszczam ją z powrotem do wody, to jest szansa, że ryba padnie (dbam o ryby - haki bez zadziorowe, mata, etc). Osobiście wydaje mi się (podkreślam, że jestem laikiem w tej sprawie), że gorzej będzie dla ryby jeżeli będzie przez kilka godzin w siatce (mówię tu o "niewyczynowej" siatce, powiedzmy 2 m długości i średnica 40 cm). Czy jest sens trzymać w takiej siatce większe ryby? Np. karpie 4-5 kilowe ( w przypadku małych rybek to jeszcze rozumiem, że się nie umęczą, ale większe to już chyba tak, a właściciel wyraźnie podkreślił, że chodzi mu o większe ryby, a maliznę mogę od razy wypuszczać..). Co o tym myślicie? Czy taka siatka pomaga zachować rybę w lepszej formie przed powrotem do wody? Jakoś na "chłopski" rozum mi się to nie kalkuluje :D
-
Większe ryby dłużej walczą to potrzebują więcej czasu na odpoczynek. Choć moje zdanie jest takie: reanimacja w podbieraku i płyń :fish: płyń...
A i mniej gratów do wożenia. ;)
-
A jak ją wypuścisz to sama nie odpocznie? Nie kumam tego w siatce ma lepsze warunki?
-
Fakt, dziwne podejście właściciela, z tego co piszesz to też nie wiem o co mu chodzi. Ryba powinna jak najszybciej wrócić do wody. ???
-
Pewnie pobiera 5zl za wypożyczenie siatek.
-
Może chodzi mu o to, żeby kilka zdechło i będziesz musiał na koniec sesji za te padnięte zapłacić. Pierwszy raz słyszę taka paranoję.
-
Właściciel ma racje. Może ty korzystasz z maty i obchodzisz się delikatnie, ale jest duża banda ludzi gdzie mają to gdzieś.
Jeśli właściciel wymaga to każda złowiona ryba powinna być pokazana przed wypuszczeniem. Często ryby są strasznie pokaleczone co powoduje, że są słabszej kondycji czy nawet umierają.
Nie które komercje posunęły się do tego stopnia, że jest zakaz wypuszczania złowionej ryby.
-
Właściciele na komercjach często nie ufają ludziom, i wolą, aby ryby były odpowiednio traktowane. Czasem mogą zalec na dnie jak się ich nie doprowadzi do porządku (ryby większe trzeba doprowadzić do stanu, ze same dziarsko odpływają), tutaj właściciel może mieć wgląd i skontrolować. Często też siatka jest obowiązkiem jak są pstrągi :)
Normalnie, dobrze jest mieć dwa podbieraki, w tym jeden duży. Wtedy rybę można włożyć do wody i w nim odpoczywa, drugi zaś jest do podebrania kolejnej ewentualnej ryby. Tak jest na wodzie z większym sztukami , zwłaszcza z jesiotrami. można mieć dwa odjazdy jeden po drugim, a jak jest ciepło, to jesiotra trzeba reanimować. A tak trafia do podbieraka 'przechowalni' ;)
Jeżeli ryb nie zabierasz, optowałbym za dużym podbierakiem. Siatka to smród jakich mało...
-
Siema. Mam do szanownego Państwa pytanie. Jako, że nigdy nie korzystałem z siatek na ryby i jestem w tym temacie zupełnie zielony proszę o Waszą opinię na ten temat. Wyjaśnię dokładnie o co mi chodzi..
Byłem niedawno na komercji i zostałem poproszony przez właściciela o używanie siatki na ryby. Nie mam takowej i chcąc korzystać z łowiska muszę sobie jakąś kupić (jego dom, jego zasady). Powiedzcie mi o co chodzi z tymi siatkami? Właściciel argumentował konieczność używania takiej siatki tym, że jeżeli złowię rybkę, a potem wpuszczam ją z powrotem do wody, to jest szansa, że ryba padnie (dbam o ryby - haki bez zadziorowe, mata, etc). Osobiście wydaje mi się (podkreślam, że jestem laikiem w tej sprawie), że gorzej będzie dla ryby jeżeli będzie przez kilka godzin w siatce (mówię tu o "niewyczynowej" siatce, powiedzmy 2 m długości i średnica 40 cm). Czy jest sens trzymać w takiej siatce większe ryby? Np. karpie 4-5 kilowe ( w przypadku małych rybek to jeszcze rozumiem, że się nie umęczą, ale większe to już chyba tak, a właściciel wyraźnie podkreślił, że chodzi mu o większe ryby, a maliznę mogę od razy wypuszczać..). Co o tym myślicie? Czy taka siatka pomaga zachować rybę w lepszej formie przed powrotem do wody? Jakoś na "chłopski" rozum mi się to nie kalkuluje :D
Kolego, wyjścia są dwa:
1. Kup byle jaką siatkę i miej ją przy Sobie, jak coś nie miałeś nic dużego. A z rybą Sam wiesz jak postąpić, albo
2. Odpuść Sobie ten zbiornik ;)
-
Czy ja dobrze zrozumiałem że zmęczona ryba nie ma instynktu przetrwania i idzie w dół tam gdzie jest mniej tlenu zamiast trzymać się przy brzegu i odpoczywać?
-
Czy ja dobrze zrozumiałem że zmęczona ryba nie ma instynktu przetrwania i idzie w dół tam gdzie jest mniej tlenu zamiast trzymać się przy brzegu i odpoczywać?
Ryba niedotleniona albo pływa do góry brzuchem, czasami tez może opaść na dno, zdryfować gdzieś pod brzeg. Dlatego trzeba ją doprowadzić do stanu, gdzie sama się wyrywa. Wtedy na bank ma siłę aby stać w odpowiedniej pozycji, może dojść do siebie.
-
Też nie rozumiem jego podejścia i wydaje mi się to zupełnie nielogiczne, dlatego postanowiłem Was spytać..Właściciel nie pobiera opłat za wypożyczenie siatek ;) i nie liczy na to, że ryba padnie i trzeba będzie ją kupić. Ogólnie koleszka jest naprawdę w porządku. Sam jak wypuszczam rybę to trzymam ją w podbieraku w wodzie tak długo, aż zaczyna się wyrywać, wtedy dopiero ją wypuszczam więc też nie widzę problemu. Zastanawiałem się czy jest ku temu jakiś powód, ale to widocznie tylko jego widzimisię. W sumie to jak następnym razem będę na łowisku to dopytam dokładnie, dlaczego naciska na posiadanie siatki. Dzięki za opinie :)
-
Może ma tak dużą sprzedaż, że potrzebuje ryby mieć odłowione, a sam nie ma czasu. Może również mieć w ten sposób wgląd w jakim stanie ryby wracają do wody. (Wielu pseudo wędkarzy jak obserwuje na łowisku ma wredny zwyczaj znakowania ryb, przez łamanie płetwy ogonowej).
-
Może ma tak dużą sprzedaż, że potrzebuje ryby mieć odłowione, a sam nie ma czasu. Może również mieć w ten sposób wgląd w jakim stanie ryby wracają do wody. (Wielu pseudo wędkarzy jak obserwuje na łowisku ma wredny zwyczaj znakowania ryb, przez łamanie płetwy ogonowej).
OMG :o :o :o Żartujesz, serio? A po co t robią? :o Tego jeszcze nie słyszałem!
-
Urywają kawałek płetwy, aby móc sprawdzić, czy uda im się złowić tą samą rybę ponownie :facepalm:
Zapewniam, że nie jest to jakiś skrajny przypadek tylko z jednego łowiska. >:O
Jak będziesz w Polsce, to zwróć uwagę jak wyglądają płetwy ogonowe ryb, jestem więcej niż pewny, że trafisz na tak okaleczone ryby. :(
-
Chyba już na 2 różnych zbiornikach spotkałem się z takim przypadkiem, że złowionych ryb nie wolno wypuszczać, tylko po zakończeniu przynosić je do właściciela.
Z tego co widziałem ryby były wpuszczane do takiego mini stawku. Pewnie celem sprawdzenia przeżywalności. A pewnie jak taka ryba zaczęła pływać do góry brzuchem to podejrzewam, że zaraz została wypatroszona i wędrowała na ladę z etykietką "świeża rybka prosto z wody" :-)
-
Często jest tak, że wymóg siatki na łowisku załatwia właścicielowi "dostawę" ryby do handlu.
-
I to w sumie jest bardzo prawdopodobne, bo rybkami handluje :)
-
Napiszę krótko.
Jak idę po ryby to biorę siatkę w innym przypadku musiałbym się w łepek puknać aby siatkę brać.
-
Osobiście siatki na ryby nie posiadam i nie zamierzam posiadać.