Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: jurek w 01.06.2017, 16:30
-
Koledzy, jak byście określili czas potrzebny do testu skuteczności danej przynęty (method feeder). Zakładamy, że ryba jest w wystarczającej ilości. Pomogło by mi to w doborze rodzaju kulek i dumb. Do zabrania na 5 g wyprawę.
Bo, po prostu, chcę ograniczyć ilość sprzętu do zabrania. :D
-
Też mam dużo przynęt i wiem ile miejsca zajmują w bagażu. Na Twoim miejscu kupiłbym małe pojemniczki (mogą być te na kał z apteki) i zabierałbym w nich porcję każdej przynęty. Do takiego pojemniczka wejdzie Ci od kilku do kilkunastu kulek lub peletów. Ale dzięki temu nie będziesz ograniczał swoich szans. Sam doświadczyłem tego że jednego dnia na łowisku kilerem był ananas tak do południa po południu już tylko truskawka. Na drugi dzień wręcz odwrotnie ryby pobierały tylko pikantną kiełbasę i robin reda.
-
Ja dla mnie trudne pytanie.
Ja podchodzę inaczej do tematu.
Na podstawie wiedzy o łowisku, a czasem nawet stanowisku na którym planuję łowić i warunków atmosferycznych:
1 - dobieram zanętę do koszyka ewentualnie spomba itp., na 5 godzin i 2 wędki biorę zazwyczaj 2 zanęty, na 12 h (to moja standardowa dawka) - 3 zanęty.
2 - do każdej z nich mam zestaw kilku standardowych przynęt , i ewentualnie kilka do testów
Podsumowanie, na 5 h ----> 2 zanęty i około 12 przynęt. Przynęty zmieniam co 3-6 rzutów - jak nie działają.
-
Też mam dużo przynęt i wiem ile miejsca zajmują w bagażu. Na Twoim miejscu kupiłbym małe pojemniczki (mogą być te na kał z apteki) i zabierałbym w nich porcję każdej przynęty. Do takiego pojemniczka wejdzie Ci od kilku do kilkunastu kulek lub peletów. Ale dzięki temu nie będziesz ograniczał swoich szans. Sam doświadczyłem tego że jednego dnia na łowisku kilerem był ananas tak do południa po południu już tylko truskawka. Na drugi dzień wręcz odwrotnie ryby pobierały tylko pikantną kiełbasę i robin reda.
Oprócz zajmowania miejsca w bagażu to mam jeszcze jeden powód, mianowicie, nie mogę się zdecydować i to zastanawianie się kradnie mi zbyt dużo czasu :facepalm:
-
Koledzy, jak byście określili czas potrzebny do testu skuteczności danej przynęty ( method feeder ).zakładamy, że ryba jest w wystarczającej ilości. Pomog)ło by mi to w doborze rodzaju kulek i dumb. Do zabrania na 5 g wyprawę.
Bo, po prostu, chcę ograniczyć ilość sprzętu do zabrania. :D
Jureczku ja mam takie podejście:
2 wędki - 2 miejsca "odległości" - jedna bliżej, druga dalej.
Po 3-4 rzuty każdą przynętą i zmiana przynęt między wędkami - bo miejsce może być ok, a przynęta nie i na odwrót :)
Zaczynam od przynęt do których mam przekonanie, jak nie dają rady po zmianach między wędkami, wybieram kolejne przynęty.
Rzecz jasna gdy z którąś trafię to się jej trzymam, często zmieniając na drugiej wędce na tą samą lub ewentualnie na w tym samym kolorze - bo może kolor gra rolę.
Na ogół zaczynam (na PZW) - od żółtej przynęty ( dambels ananas Drennana, lub kukurydza Cukka) na większej odległości z nadzieją na leszcza, natomiast pod trzcinki - przynęta czerwona (tutti-frutti Drennana lub truskawka od Sonu) - z myślą o linie.
W dzień szukam koloru, w nocy częściej kombinuję z zapachem - często pellety śmierdziuchy.
Jak nie bierze to szukam, czasem znajdę czasem nie :) ;)
Komercje to inna bajka, jeśli jest sporo brań, to wtedy warto eksperymentować nawet jeśli biorą, jest okazja na testy nowych przynęt :)
-
Ja raczej szukam różnych miejsc z tego samego stanowiska i tą samą zanętą/przynętą.
Jako, że (jak na razie) nie mam echosondy i nie badam kształtu dna markerem, celuję zestawem w miejsca, gdzie spodziewam się ryby. Nigdy jednak nie wiem, czy trafię w dołek pełen mułu, w podwodne zielsko i czy w preferowaną, czystą górkę. Dlatego po 3-4 rzutach (każdy rzut pozostawiam na około pół godziny) i braku zainteresowania ryb (braku brań lub choćby częstego trącania zestawu/żyłki) zmieniam miejsce.
Gdy pojawiają się na szczytówce wskazania obecności ryby, ale brak jest brań wtedy dopiero zmieniam przynętę lub zanętę, albo ją "wzbogacam" dipami/składem.
-
Tak sobie to wszystko przemyślałem : Rzecz dotyczy komercji, gdzie przeważają karpie i jest ich trochę. Czas łowienia - 5 godz.
Przyjeżdżam, montuję zestawy, zanęcam wstępnie po 5 podajników. Zajmuje mi to ok. 45 minut. zakładam przynęty / 2 / i zarzucam.
po 15 min. ew. zmiana na włosach :D I mamy 1 godz. i 2 przetestowane kulki. W następnych godzinach, co pół godziny zmiana, a więc 4 godz. x 2 kulki + 8. Tak więc, gdyby nic nie brało :'( >:O to jestem w stanie przetestować z jakimś tam sensem, góra 10 rodzajów przynęt.
I ani jednej więcej nie zabieram 8) Dobrze myśli ta moja rozczochrana ?
-
Jurek, weź śmierdzące i owocowe. Żółte i czerwone. Do tego jakiś pellet: pikantna lub rybny. I wystarczy.
-
Jurek, weź śmierdzące i owocowe. Żółte i czerwone. Do tego jakiś pellet: pikantna lub rybny. I wystarczy.
I pop-upy B-)
-
Jurek weź możliwie dużo rodzajów kulek, pelletów i dumbli, ale w małych pojemnikach - takich po kilkanaście sztuk (polecam pojemnik na kał) i testuj nad wodą, aby się "wstrzelić" z przynętą. Generalnie jeżdżę na ryby z całym majdanem, ale nie biorę wielkich opakowań np: pellety tego samego gatunku lecz w różnych rozmiarach sypię sobie do jednego pudełka. Tak mam w przypadku pikantnej kiełbasy, robin red, halibut etc. 8)
-
Jurek weź możliwie dużo rodzajów kulek, pelletów i dumbli, ale w małych pojemnikach - takich po kilkanaście sztuk (polecam pojemnik na kał) i testuj nad wodą, aby się "wstrzelić" z przynętą. Generalnie jeżdżę na ryby z całym majdanem, ale nie biorę wielkich opakowań np: pellety tego samego gatunku lecz w różnych rozmiarach sypię sobie do jednego pudełka. Tak mam w przypadku pikantnej kiełbasy, robin red, halibut etc. 8)
I kiedy to przetestuje? Na tygodniowej sąsiadce napewno.
-
Na komercji sprawa jest stosunkowo prosta, zwłaszcza przy metodzie. Ja zazwyczaj daję przynęcie jakies 45 minut na pokazanie czy daje radę: trzy zarzuty, kwadrans oczekiwania każdy i jak nie gryzie, to przesiadka na inną.
Zazwyczaj łowię w dwóch miejcach jednoczesnie, np. blisko linii brzegowej i dalej. W obu przypadkach postępuję tak samo.
-
Jurek weź możliwie dużo rodzajów kulek, pelletów i dumbli, ale w małych pojemnikach - takich po kilkanaście sztuk (polecam pojemnik na kał) i testuj nad wodą, aby się "wstrzelić" z przynętą. Generalnie jeżdżę na ryby z całym majdanem, ale nie biorę wielkich opakowań np: pellety tego samego gatunku lecz w różnych rozmiarach sypię sobie do jednego pudełka. Tak mam w przypadku pikantnej kiełbasy, robin red, halibut etc. 8)
I kiedy to przetestuje? Na tygodniowej sąsiadce napewno.
"Sąsiadce" to może i nie, choć kto wie, ale na zasiadce na pewno ;) ... A dokładnie to tak: 4x pelletów 6x kulek/dumbelsow i nie ma problemu, jeśli łowi się na dwie wędki. Skoro ryby są w łowisku i są delikatne otarcia i żyłkę, wówczas trzeba próbować po kolei każdą przynętę i w coś się wstrzelić. Ja mniej więcej tak robię a wyniki widać w innym wątku ;)
-
Przykład.
Jutro planuję jechać na małą komercję na ok 12 h.
Cel wędkarski: 5 brań karpi 6 kg +.
Cel dodatkowy: odpocząć i poleżeć pod parasolem.
Sposób połowu: 2 karpiówki 3 lbs z koszykami ESP 56 g, sygnalizatory.
Sprzęt gruby: pokrowiec z wędkami, drugi z podpórkami i podbierakiem, mata, parasol Jaxon, krzesło z dostawka do leżenia.
Pozostały sprzęt w dwóch skrzynkach narzędziowych, w tym zanęty i przynęty.
Zanęta nr 1 halibutowo-czosnkowa - przynety: czosnek FishFeed i Chtil, kuku czosnkowa Cukk i sztuczna
Zanęta nr 2 mieszanka roślinna-halibutowa - przynęty: kulki lub pellety: RR, Skunk, Ozingi, kulki lub pellety club & tofee, kuku, ananas, itp.
W sumie 16 przynęt.
Rzuty co 20-30 min.
Z powodu zmęczenia rezygnuje ze spombu, porzucam w znane mi dołki.
-
Moim zdaniem 5 godzin to trochę mało na eksperymentowanie. Ja zazwyczaj na jedną wędkę daję przynętę co do której mam największe przekonanie co do skuteczności w danym dniu, w danym miejscu i podejdzie rybom w które celuję. Na drugiej eksperymentowanie.
Teraz w UK do dyspozycji będę miał trzecią wędkę i o ile w ogóle się będę na nią decydował to obiecałem sobie, że zawsze będę szukał nią coś innego np. za pomocą mega dużej przynęty.
-
Koledzy a ile potrzeba czasu na przetestowania aż lub tylko 52 przynęt :D
-
he.. powiem ze zależy od sposobu testowania ;)
Nie wiem czy to jest dobry przykład ale ja się bawię w taki o to sposób mianowicie jak jadę na wodę stojąca pzw gdzie jest czysta woda (jeszcze istnieją poniekąd), tam gdzie zazwyczaj łowie przy brzegu nie jest głęboko i w miarę jasne dno zawsze tam jest pełno małych rybek takich do 10 cm.
Jak coś zakupie nowego to wrzucam tym małym piraniom i obserwuje jak się zachowują, bardzo często przynęta jest atakowana zaraz po wrzuceniu do wody do póty do póki nie opadnie na dno wtedy jest już pozostawiana sama sobie. Natomiast tylko niektóre z nich jak pikatna czy kryll trzymają te małe pijawki przy sobie jak rzep psiego ogona na dnie.
Wiem ze to nie ma nic wspólnego np. z komercją ale każde łowisko rządzi się swoimi prawami zależy do czego ryba jest przyzwyczajona.
NP. kukurydza działa, a żółty dumbells czy pomarańczowy tutifruti bądź różowy crab i kryll nie bardzo, natomiast sam kryll, pikatna i ochotka czy orzech tygrysi już tak
-
Koledzy U W A G A :
Bardzo wszystkim dziękuję i proszę o przeniesienie kolejnych wpisów do nowego mojego wątku " Jak wdrożyć metodę "
-
Koledzy U W A G A :
Bardzo wszystkim dziękuję i proszę o przeniesienie kolejnych wpisów do nowego mojego wątku " Jak wdrożyć metodę "
Dla tych, którzy chcą przeczytać dalszy ciąg, wrzucam link do wątku Jak skutecznie wdrożyć methodę? (https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8403.0), żeby nie musieli szukać.